Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Bioenergoterapia - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Bioenergoterapia (/showthread.php?tid=1002)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36


- heysel - 02-10-2007 22:45

Annnika napisał(a):każde paranie się magią jest złe
Zależy jeszcze jak zdefiniować "magia". Wg jednej definicji każdy człowiek czyni magię, chyba, że jest "zimną maszyną".


- Ks.Marek - 03-10-2007 08:57

heysel napisał(a):
Annnika napisał(a):każde paranie się magią jest złe
Zależy jeszcze jak zdefiniować "magia". Wg jednej definicji każdy człowiek czyni magię, chyba, że jest "zimną maszyną".

W chrześcijaństwie nie ma miejsca na magię. Po prostu.


- heysel - 03-10-2007 16:29

Ks.Marek napisał(a):W chrześcijaństwie nie ma miejsca na magię. Po prostu.
Magia wg tej definicji to każde działanie wiarą, emocjami i uczuciami. Dobrymi i złymi.
W moim otoczeniu jest wiele osób, które ją czyni świadomie i ze złymi intencjami. Kilka wspomaga się materialnymi rzeczami typu laleczki voodoo i inne pierdoły.
I jakoś czynią to chrześcijanie i nie widzą w tym nic sprzecznego z chrześcijaństwem.
Twoja sprawa czy mi uwierzysz, ale już parę razy poznałem co znaczy złe życzenie skierowane w Twoją stronę wzmocnione taką magią.


- Ks.Marek - 03-10-2007 17:03

heysel napisał(a):Magia wg tej definicji to każde działanie wiarą, emocjami i uczuciami. Dobrymi i złymi.
Magia to moc, posiadająca anonimowe, bliżej nieokreślone subiectum
heysel napisał(a):I jakoś czynią to chrześcijanie i nie widzą w tym nic sprzecznego z chrześcijaństwem.
To już nie są chrześcijanie. Być może za takich się uważają, ale de facto odchodza od wierności i wiary Bogu Trójjedynemu.
heysel napisał(a):Twoja sprawa czy mi uwierzysz, ale już parę razy poznałem co znaczy złe życzenie skierowane w Twoją stronę wzmocnione taką magią.
Mam rozumieć, że ktoś konkretnie na mnie uroki rzuca?


- heysel - 03-10-2007 17:34

Ks.Marek napisał(a):Magia to moc, posiadająca anonimowe, bliżej nieokreślone subiectum
To Twoja definicja. Ja używam innej.
Ks.Marek napisał(a):Mam rozumieć, że ktoś konkretnie na mnie uroki rzuca?
Np. krąg nienawiści jakim jesteś otoczony i jego działanie nie zostanie przerwane jeśli ten krąg nie będzie przerwany.
Już raz o tym wspomniałem, że jak byłem mały to mnie "zażałowano" i dopiero anty czary-mary pomogły. Dla mnie to po prostu złe życzenie wzmocnione magią.
Mam dość takich doświadczeń.
Nie każę nikomu w to wierzyć.


- Annnika - 03-10-2007 21:40

Cytat:Np. krąg nienawiści jakim jesteś otoczony i jego działanie nie zostanie przerwane jeśli ten krąg nie będzie przerwany.
Już raz o tym wspomniałem, że jak byłem mały to mnie "zażałowano" i dopiero anty czary-mary pomogły. Dla mnie to po prostu złe życzenie wzmocnione magią.
Mam dość takich doświadczeń.
Nie każę nikomu w to wierzyć.

W samo zjawisko "uroku" wierzę. Mam za to uraz do "anty-czarów" innych niż popartych sakramentaliami.


- Ks.Marek - 03-10-2007 23:13

heysel napisał(a):Np. krąg nienawiści jakim jesteś otoczony i jego działanie nie zostanie przerwane jeśli ten krąg nie będzie przerwany.
Może mnie cmoknąc ten, kto mnie nienawidzi. Wiem, że to margines mego życia. Więcej jest życzliwości aniżeli przekjleństwa. I tylko to się liczy. Co do twojego przypadku: nie bardzo rozumiem o co ci chodzi. Pamietam tylko, że babcia bodaj jakieś czary nad toba odprawiała, a nic więcej nie pisałeś na ten temat,


- heysel - 04-10-2007 02:06

Ks.Marek napisał(a):Może mnie cmoknąc ten, kto mnie nienawidzi. Wiem, że to margines mego życia. Więcej jest życzliwości aniżeli przekjleństwa. I tylko to się liczy.
To masz szczęście. Mnie otacza dużo nienawiści. Za dużo. A efektów złego życzenia nie musisz zauważyć, ale będą. Chyba, że jesteś psychicznie odporny na to. Ja niestety nie jestem.
Ks.Marek napisał(a):Co do twojego przypadku: nie bardzo rozumiem o co ci chodzi. Pamietam tylko, że babcia bodaj jakieś czary nad toba odprawiała, a nic więcej nie pisałeś na ten temat,
O to jak ja sobie tłumaczę tamto wydarzenie.


- Bioman - 04-10-2007 13:03

Annnika napisał(a):Niestety moje doświadczenie i doświadczenie wielu osób z mojego otoczenia; każde paranie się magią jest złe - tylko czasami konsekwencji nigdy byśmy potem z tym nie powiązali. Albo długo po fakcie, albo "wielokierunkowo" sie potem pokazują.
Nawet chyba rozumiem o jakie konsekwencje może Ci chodzić :/
heysel napisał(a):Magia wg tej definicji to każde działanie wiarą, emocjami i uczuciami.
Czyli wg tego co piszesz, modlitwa to prawie jak magia [Obrazek: czarodziej.gif]
Ks.Marek napisał(a):
heysel napisał(a):Twoja sprawa czy mi uwierzysz, ale już parę razy poznałem co znaczy złe życzenie skierowane w Twoją stronę wzmocnione taką magią.
Mam rozumieć, że ktoś konkretnie na mnie uroki rzuca?
Kto wie... Ciekawe ile satanistów się przez to forum przewinęło i ilu ksiądz zdenerwował... i ilu w odwecie...
Ale jak ktoś posiada duchowy pancerz w postaci szkaplerza i odmawia codziennie z wiarą pewną modlitwę, to nie musi się (chyba :zmieszany: ) martwić magicznymi atakami złych gości.

A co do heysela, to me patrzałki wytrzeszcza dostały :shock: , bo jest ateistą, a tu takie cóś opowiada :zmieszany:


- heysel - 04-10-2007 19:02

Bioman napisał(a):Kto wie... Ciekawe ile satanistów się przez to forum przewinęło i ilu ksiądz zdenerwował... i ilu w odwecie...
Człowieku, żeby takie coś "zadziałało" trzeba mieć jakiś psychiczny związek z celem, znać go choć trochę. Ktoś kto poprzez krótki kontakt internetowy chciałby sobie porzucać takie czary-mary robi z siebie w moich oczach pośmiewisko.
Bioman napisał(a):A co do heysela, to me patrzałki wytrzeszcza dostały :shock: , bo jest ateistą, a tu takie cóś opowiada
Satanizm LaVeya też jest ateistyczny, a mimo wszystko mówi o magii ... Lepiej się przyjrzyj dokładniej co ja zwę magią, a nie bądź taki zszokowany.


- ddv - 04-10-2007 19:11

Hmm...
Od czego tu zacząć :coo:
Może od pewnego sprostowania:
Polonium napisał(a):Zresztą tak zwani uzdrawiacze albo są spirytystami,albo kupczą otrzymanym charyzmatem.Czyli wychodzi na jedno,że czynią zło i nie są godni zaufania.
Niekoniecznie, Polonium.
Ja sądzę, że przynajmniej z 80 % różnej maści "energoterapeutów" (wg. moich prywatnych szacunków) to takie osoby jak ja czy Bioman - po prostu dali się wciągnąć w coś o czym tak naprawdę nie wiedzieli całej prawdy - po prostu ze szczerej chęci pomocy innym.
Mało kto patrzy się na tą sprawę "sportowo" - dość trzeźwo obserwując skutki swoich działań lub "opytując się" poza środowiskiem "energoterapeutów".
Wciąga toto jak bagno coraz głębiej - powoli lecz skutecznie
Jak zorientują się takie osoby co jest grane tak naprawdę w "energoterapii" "biega" to albo jest się już mocno zaangażowanym "znachorem" albo nawet nie wierzy się w słowa zdrowego rozsądku uznając każdą uwagę krytyczną wobec "energoterapii" wręcz jako osobistą zniewagę.

Wracając jednak do głównego nurtu ostatniego wątku w tym temacie:
Muszę przyznać tak samo mocno jak na początku byłem zbulwersowany tym co "Iwonka" nawpisywała w wiadomości http://forum.ewangelizacja.pl/viewtopic.php?p=86100#86100 i następnych) to później po podaniu przez nią "uzasadnienia" zrobiło się jej strasznie żal ...
Kobieta bowiem najwyraźniej jest w stanie wymyślić i wpierać każdą możliwą bzdurę bo naczytała się jakiś mniej lub bardziej prawdziwych informacji na temat księży.najwyraźniej wierzy różnego rodzaju osobom które wmawiają że 'leczą" i sama pozbawia sie nawet potencjalnej obrony przed tym co tak naprawdę "kieruje terapeutami " w rożnego rodzaju odmianach, formach "energo- cośtam".
Z tego co mi wiadomo nie ma jak dotąd potwierdzonego medycznie długotrwałego "uleczenia" (ponad rok czasu) dokonanego przez różnego rodzaju "terapeutów" made by szamanizm ...
Dodajmy - Egzorcyści to elita księży katolickich którzy muszą żyć w stanie ciągłej łaski uświęcającej - na pewno nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek lekkomyślne czy bulwersujące " występy".
Gdyby się rzeczywiście 'wziął" taki który zaczyna używać egzorcyzmów do "leczenia" i by wyłudzać pieniądze to taka informacja jest dla mnie wystarczającym powodem by zgłosić przypadek do Kurii o cofniecie licencji wobec nieszczęśnika.
I to w interesie zarówno moim (jako wiernego) jak i tego nieszczęsnego Kapłana.
"Wyczyny" kapłanów - bywały różne - wystarczy spojrzeć w Kodeks Prawa Kanonicznego jakie kary dla kapłanów są przewidziane i za co ..
Niezależnie od tego iż przypadków łamania prawa (cywilnego lub Bożego lub kościelnego) na pewno jest o wiele mniej niże w "przeciętnej" społeczeństwa. Cóż - zero tolerancji - szczególnie wobec Kapłanów którzy walczą, występują:
Cytat:"Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich."
Ef 6:12 BT

Najwyraźniej jednak "rewelacja" Iwonki była zwykłym pomówieniem wymyślonym po to by "dokopać" Kościołowi i spróbować wprowadzić w błąd osoby nie znające się na rzeczy.
Nie ma ona bowiem nic na poparcie swojej tezy - poza postawieniem kolejnego zarzutu - tym razem podpartego jakimś materiałem ze środków przekazu
I tym bardziej mi jej żal -Zupełnie najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy przy tym z faktu, iż poniża sama siebie w ten sposób straszliwie stając się osobą działającą gorzej od tych które nie tylko pomawia ale od tych którym wmawia niecne działania.

[ Dodano: Czw 04 Paź, 2007 19:21 ]
heysel napisał(a):To masz szczęście. Mnie otacza dużo nienawiści. Za dużo.
Heysel- chętnie pomodlę się za Ciebie egzorcyzmem.
Na pewno pomoże.
Zaufaj tylko Panu ...


- heysel - 04-10-2007 19:50

ddv napisał(a):Heysel- chętnie pomodlę się za Ciebie egzorcyzmem.
Ale czy egzorcyzm to nie metoda przeciwko metafizycznemu złu ? Ja mam cały czas na myśli ludzką nienawiść. Jeżeli chcesz przykład to wyobraź sobie co przemawia przez osobę, która całkowicie świadomie powiedziała :
"Cicho bądź, co płaczesz. Dobrze, że zdechła."
Albo kogoś z najbliższej rodziny kto wprost życzy sobie Twojej śmierci ...
Możliwe, że jest to dla Ciebie nie do wyobrażenia, ale niestety w mojej rodzinie istnieje "spirala wzajemnej nienawiści".


- ddv - 04-10-2007 19:56

Heysel !
Samo pojęcie "nienawiści" też jest pojęciem metafizycznym tak długo jak długo ktoś tego metafizycznego pojęcia realnie nie zacznie w jakiśtam sposób wcielać w życie - np. poprzez agresywne działania.

Jako "realista" samej "nienawiści" jako pojęcia metafizycznego również nie powinieneś odczuwać -chyba iż uważasz iż posiadasz 'zmysł" niewykrywalny przez naukę do odczytywania czegoś takiego (ludzkich myśli i odczuć) lub wierzysz w telepatię...


- heysel - 04-10-2007 20:18

ddv napisał(a):Jako "realista" samej "nienawiści" jako pojęcia metafizycznego również nie powinieneś odczuwać -chyba iż uważasz iż posiadasz 'zmysł" niewykrywalny przez naukę do odczytywania czegoś takiego (ludzkich myśli i odczuć) lub wierzysz w telepatię...
Nie jestem realistą, a idealistą. Nie, nie uznaję istnienia żadnych nadnaturalnych zmysłów. Odczuwam skutki takiej magii, a nie ją samą. Jakie skutki ? Chociażby to jak się mnie traktuje, czy ktoś się cieszy, że przyszedłem czy raczej wymusza z siebie "uśmiech". Takie rzeczy widać, wystarczy być dobrym obserwatorem i umieć łączyć fakty.


- Ks.Marek - 04-10-2007 21:16

heysel napisał(a):Nie jestem realistą, a idealistą. Nie, nie uznaję istnienia żadnych nadnaturalnych zmysłów.
Przecież to sprzeczność.