Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Bioenergoterapia - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Bioenergoterapia (/showthread.php?tid=1002)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36


- Anonymous - 07-10-2007 10:26

Pytanie jest wyraźnie postawione , czy egzorcyzmy są niebezpieczne dla kapłana, który to wykonuje.

Nikt nie pyta się o expertów.


- Ks.Marek - 07-10-2007 11:19

Dla przypomnienia:
Natasza napisał(a):Mam pytanie, czy egzorcyzmy są niebezpieczne dla kapłana, który to wykonuje.
Bo na jednym z forów przeczytałam, cytuję
" Znałam księdza, który zajmował się egzorcyzmami. Już nie żyje,
zginął w wypadku samochodowym w nie wyjaśnionych okolicznościach.
Jechał wolno i na prostym odcinku drogi wjechał w drzewo. W swojej
posłudze uchodził za uczciwego, rzetelnego i dobrze wykonującego
czynności egzorcystyczne. Uwolnił mnóstwo osób od niepokornych
duchów - według relacji świadków. Ksiądz ten odkąd zaczął sie
zajmować duchami, jakoś dziwnie zawsze się potykał o różne rzeczy,
zawsze coś złamał lub przewrócił. Według ekspertów w tej dziedzinie,
zachowanie takie wyłącznie świadczy o niedostatecznym oczyszczaniu
po wykonanych egzorcyzmach. Przyjmował wszystko na siebie. "
Owszem, pytanie postawiono wyraźnie. Nie mniej jednak, nie można odpowiedzieć na nie wprost: tak lub nie, w momencie, kiedy pojawia się stwierdzenie dotyczące owych ekspertów, którzy coś insynuują. Co to ma znaczyć: "niedostateczne oczyszczanie"? Czyżby to, że egzorcysta wykonał fuszerkę? Jeśli tak, to ci, co tak sądzą, powinni się douczyć. Wówczas posiedliby wiedzę, iż kapłan posługujący jako egzorcysta działa z mandatu Kościoła Chrystusowego, prezentowanego przez biskupa ordynariusza. Posiada on pełnię władzy uwalniania od złego ducha. Czym innym jest dyspozycja kogoś, kto jest w mocy demona. Od jego właśnie, tj opętanego, czy atakowanego przez szatana, pojemności, czy raczej otwartości na łaske Bożą, czyli wolności (wolnej woli) zależeć będzie to, w jakim czasie uda się go wyswobodzić z diabelskiej niewoli.
Prawdą jest, że szatan czyha na tych, co go piętnują (por. Vianey, o. Pio). To jest przecież regularna walka, więc wszystko odbywa się w kategorii wojny i działalności wywiadowczo-dywersyjnej. Jednak to, co stoi problemem w powyższym pytaniu nie może być jednoznacznie określone jako niebezpieczeństwo zagrażające egzorcyście. A prawda podstawowa jest jasna: zło generuje zło; dobro z kolei owocuje i procentuje także dobrem. Często wyższym od poprzedniego. Jeśli zatem rzeczywiście wskutek diabelskiego mataczenia ów kapłan poniósł śmierć, to ofiara jego zycia może znacznie więcej dobra uczynić, aniżeli jego posługa egzorcysty.
Natasza napisał(a):Dlaczego się nabijasz
Lepiej napisz co o tym sądzisz
Pochopne sądy oraz poufałość nie poparta żadnym argumentem również sprawiać może, iż zły znajdzie sobie pożywkę w tym, kto takim instrumentem operuje.

I tak jeszcze na Koniec:
Ten, kto nie słucha najpierw Boga, nie ma światu nic do powiedzenia. Hans Urs von Balthasar


- Anonymous - 07-10-2007 11:43

Co inni urzytkownicy forum o tym sądzą, proszę o opinię na postawione pytanie.


- Polonium - 07-10-2007 13:15

Ks.Marek napisał:
Cytat:Prawdą jest, że szatan czyha na tych, co go piętnują (por. Vianey, o. Pio).

Czy to oznacza możliwość doświadczania prześladowań ? Któż więc się ostoi ? A Szatan nieraz bywa tak przebiegły,że się z trudem pozna,że coś jest jego sprawką. Np.niektórym naukowcom się wydaje,że komórki macierzyste od embrionów uratują wielu,a dopiero po fakcie taki naukowiec dostrzega,że postąpił niemoralnie no i jest w kropce. :roll:


- ddv - 07-10-2007 15:20

Cytat:Co inni urzytkownicy forum o tym sądzą, proszę o opinię na postawione pytanie.
Jeżeli ktoś raz wszedł na drogę uwalniania siebie ub innych z mocy złego duch to nie ma dla niego żadnej innej drogi jak tylko trwanie w stanie ciągłej łaski uświęcającej.
Pewne "ryzyko" istnieje - nawet dla Kapłana który jest specjalnie przygotowany do tej posługi.
Sądzę jednak iż przy zachowaniu postawionych zasad to ryzyko jest minimalne i jak zauważył ks. Marek nawet w momencie gdyby stało się takiej osobie coś "złego"
Ks.Marek napisał(a):Prawdą jest, że szatan czyha na tych, co go piętnują (por. Vianey, o. Pio). To jest przecież regularna walka, więc wszystko odbywa się w kategorii wojny i działalności wywiadowczo-dywersyjnej. Jednak to, co stoi problemem w powyższym pytaniu nie może być jednoznacznie określone jako niebezpieczeństwo zagrażające egzorcyście. A prawda podstawowa jest jasna: zło generuje zło; dobro z kolei owocuje i procentuje także dobrem. Często wyższym od poprzedniego. Jeśli zatem rzeczywiście wskutek diabelskiego mataczenia ów kapłan poniósł śmierć, to ofiara jego zycia może znacznie więcej dobra uczynić, aniżeli jego posługa egzorcysty.
Ks.Marek napisał(a):Pochopne sądy oraz poufałość nie poparta żadnym argumentem również sprawiać może, iż zły znajdzie sobie pożywkę w tym, kto takim instrumentem operuje.
Gorzej gdy ktoś "szarżuje" lekceważąc niebezpieczeństwo złego ducha i wydaje mu się że jest "bezpiecznym" - i nie wykonuje należnych do podjętej służby czynności ...
Taka osoba - owszem - może znaleźć się w poważnym niebezpieczeństwie jeżeli zlekceważy przeciwników jakim jest szatan i demony

[ Dodano: Nie 07 Paź, 2007 15:50 ]
heysel napisał(a):ddv napisał/a:
tyle tylko, Heysel, że z 'poznawczego" sam sobie "eksmitujesz" to co uważsaz za niewygodne dla siebie :-k

To teraz jeszcze rozwiń tę wypowiedź ...
PS - Heysel - "zatrzymujesz" się na pewnym etapie swojego postrzegania
nie przyjmujesz wszystkich prawd do siebie które wypływają z logicznego toku rozumiwania - jak np. w przypadku o którym rozmawiamy w tym wątku


- heysel - 07-10-2007 16:09

Polonium napisał(a):A Szatan nieraz bywa tak przebiegły,że się z trudem pozna,że coś jest jego sprawką.
Gorzej jeszcze jak się go zacznie wypędzać z miejsca, gdzie go nie ma ;P .


- Ks.Marek - 07-10-2007 16:09

ddv napisał(a):Gorzej gdy ktoś "szarżuje" lekceważąc niebezpieczeństwo złego ducha i wydaje mu się że jest "bezpiecznym" - i nie wykonuje należnych do podjętej służby czynności ...
Taka osoba - owszem - może znaleźć się w poważnym niebezpieczeństwie jeżeli zlekceważy przeciwników jakim jest szatan i demony
Owszem, masz racę ddv. Ale zakładam, że egzorcyści podchodzą profesjonalnie do dzieła im powierzonego. Zresztą, jako katolikowi, nie wolno mi inaczej zakładac.


- Annnika - 07-10-2007 17:01

Ks.Marek napisał(a):Ale zakładam, że egzorcyści podchodzą profesjonalnie do dzieła im powierzonego.

Jeszcze zależy co rozumiemy przez słowo "profesjonalnie". Miałam niestety możliwość próbować pomóc komuś, kogo niedouczony egzorcysta "obsługiwał', ów "profesjonalista" miał zero wiedzy psychologicznej, nawet podstaw. Mógł niezmiernie skrzywdzić tego chłopaka. Na szczęście do spółki udało się odkręcić, przy współpracy z tymże egzorcystą.

Ogólnie darzę szczególną estymą tenże ludek Uśmiech - nie wolno zapominać że to jednak są po prostu ludzie. Na których spoczywa ogromna odpowiedzialność. I faktycznie są oni narażani na kuszenia, na nękania i podchody Złego w sposób szczególny.


- Ks.Marek - 08-10-2007 13:55

Annnika napisał(a):Miałam niestety możliwość próbować pomóc komuś, kogo niedouczony egzorcysta "obsługiwał', ów "profesjonalista" miał zero wiedzy psychologicznej, nawet podstaw
Czy był to egzorcysta wyznaczony przez kompetentna władzę?


- Annnika - 08-10-2007 15:53

Niestety tak... pozwolicie ze nie będę podawała danych osobowych, ale jego nazwisko figuruje w spisie kurii.

Poza tym rozmowa z samymi zainteresowanymi pomogła. Oni wiedzieli jakie pytania zadawać i się wyjaśniło. Ale mogło dojść od nieszczęścia. Teraz po naprostowaniu kilku kwestii tenże znajomy nadal korzysta z pomocy tego samego egzorcysty. Ale już na "oczyszczonym" gruncie.

Nie wiem, może ta konkretna wizyta wypadła w wyjątkowo męczącym dniu. Wiem, że modlitwa skończyła się o 4.00 nad ranem... Najważniejsze że już jest odkręcone i kumpel jest bezpieczny. I pod dobrą opieką. Nie mam zwyczaju przekreślać ludzi po jednym błędzie, a do tego na szczęście nie doszło. Myślę, że teraz już ten ksiądz będzie pewne rzeczy brał pod uwagę.


- Ks.Marek - 08-10-2007 16:03

Annnika napisał(a):Ale mogło dojść od nieszczęścia.
Jednak nie doszło.
Annnika napisał(a):Nie wiem, może ta konkretna wizyta wypadła w wyjątkowo męczącym dniu.
Zatem nie wolno wyciągać pochopnych wniosków.


- Annnika - 08-10-2007 20:58

A gdzie t u pochopne wnioski :?: Gość nie byli douczony w pewnych kwestiach. Fakt. Mogło dojść do tragedii. Fakt. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Fakt.


- Ks.Marek - 08-10-2007 21:41

Annnika napisał(a):Fakt. Mogło dojść do tragedii.
Fakt. Nie doszło, fakt....


- Annnika - 08-10-2007 21:51

Ale czy nie jest chore lekko mówiąc żeby gówniara nieobznajomiona z tym fachem naprawiała pewne niedociągnięcia fachowca tej materii :?:


- Ks.Marek - 08-10-2007 21:55

Mam zaprzeczyć, czy przytaknąć? Bo na to sugeruje postawione przez ciebie, wg mnie zresztą źle, pytanie.