Bioenergoterapia - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17) +--- Wątek: Bioenergoterapia (/showthread.php?tid=1002) |
- ddv - 10-04-2008 22:36 otacon napisał(a):Fakty są takie, że bioterapeuci i inni niekonwencjonalni terapeuci mają znaczne sukcesy i nieraz uratowali ludziom życie w sytuacjach beznadziejnych, przy bezradnej medycynie akademickiej.Proszę o konkrety. Bo medycyna nie zna udokumentowanego przypadku trwałych "uzdrowień" [przy pomocy "bioenergoterapii"] - zna natomiast wiele przypadków zaniechania leczenia na skutek działania "bioenergoterapeutów". Z tego co mi wiadomo to obiecująco niegdyś wyglądały możliwości współpracy z Nardellim - skończyło się to fiaskiem. Tak się skalda że ja również kiedyś sie tym zajmowałem - i Bogu dziękuję za moment w którym przestałem. Interesują mnie źródła czysto medyczne które opisują przypadki "uzdrowień" przy pomocy metod "niekonwencjonalnych" - bo jak dotąd nikt nie udowodnił nawet możliwości działania bioenergoterapii - a po takich "mistrzach" jak np. Kaszpirowski była tylko cała masa problemów ... "Nieznany świat" nie jest źródłem medycznym ... Jeżeli zaś chodzi o to co mówią na temat 'bioergo" źródła medyczne - cóż - ktoś już tu chyba przytaczał tekst prof. Gregosiewicza . Tytuł dość znamienny - Bioergogłupota w natarciu" - czy jakoś tak ... #-o - Ks.Marek - 10-04-2008 23:34 Otacon jakoś skrupulatnie pominął to, co napisałem wcześniej. Widać nie ma za bardzo nic w tej sprawie do powiedzenia. - Annnika - 11-04-2008 00:03 otacon napisał(a):Taka złośliwość do Ciebie nie pasuje, Annniko. I mój nick nie brzmi "octacon"... a) żart to był nie złośliwość b) przepraszam, szybko pisałam - grape - 11-04-2008 14:34 otacon napisał(a):Fakty są takie, że bioterapeuci i inni niekonwencjonalni terapeuci mają znaczne sukcesy i nieraz uratowali ludziom życie w sytuacjach beznadziejnych, przy bezradnej medycynie akademickiej. jak mi przykro, że takowych "przypadków" nie znam... otacon napisał(a):"Nieznany Świat" posiada całą bibliotekę zapełnioną danymi na ten temat, z imionami, nazwiskami i adresami pacjentów, którzy zostali trwale wyprowadzeni z najcięższych nieraz stanów chorobowychto przytocz konkretny przykład. - Kyllyan - 11-04-2008 15:48 ddv napisał(a):Gdzie nie nie znajdziemy prawdy w naucaniu, zdaniu Kosicoła jeżeli chodzi o "bioenergoterapie" ...A jakie jest zdanie Kościoła jesli chodzi o bioenergoterapie, czy radiestezję? W jakim dokumencie Kościół stwierdza, że są to praktyki okultystyczne? To co pisze pan Tekieli, o. Posacki, czy jeszcze kto inny, to jest ich prywatne zdanie, a nie nauka Kosciła. I jest tak samo wiarygodne, i warte uwagi jak prywatne zdanie abp Pylaka na ten temat. - Ks.Marek - 11-04-2008 16:21 http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr363/17-wdr.htm o. Jacej Salij OP napisał(a):Na oba pytania odpowiedziałbym, odwołując się do rozstrzygnięcia apostoła Pawła, czy wolno chrześcijaninowi jeść mięso ofiarowane bożkom. Temu, kto należy do Chrystusa — odpowiada na to pytanie Apostoł — nie zaszkodzi zjedzenie mięsa ofiarowanego bożkom, bo Chrystus Pan jest mocniejszy niż jakiekolwiek złe siły. Toteż chrześcijanin nie musi się dopytywać, czy podane mu mięso nie było przypadkiem na ołtarzu bałwochwalczym. Zarazem jeśli się dowie, że zwierzę to było ofiarowane jakiemuś bożkowi, nie powinien takiego mięsa spożywać (por. 1 Kor 10,27–33). KKK 2117 napisał(a):Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.Tylko tyle, albo aż... - Moria - 11-04-2008 18:08 jest jeszcze taki dokument: Dekret Najwyższa Święta Kongregacja Oficjum rozważywszy w sposób dogłębny niebezpieczeństwa, które mogą zaszkodzić religii i prawdziwej pobożności z racji udzielania przez duchownych porad radiestezyjnych na temat spraw dotyczących samych osób oraz przepowiadania zdarzeń, a także uwzględniając wszystko to, o czym stanowią kanony 138 i 139 Kodeksu Prawa Kanonicznego w odniesieniu do duchownych świeckich i zakonnych, których od tych porad winno się powstrzymywać, jako że one uwłaczają stanowi i godności osobistej duchownego albo też mogą szkodzić jego autorytetowi, postanawia co następuje, bez wdawania się wszakże tym dekretem w kwestie naukowe na temat radiestezji. Najdostojniejszym ordynariuszom miejsca i wyższym przełożonym zakonnym poleca się, aby surowo zabronili duchownym świeckim i zakonnym zajmowania się kiedykolwiek tymi badaniami radiestezyjnymi, uwzględnionymi we wspomnianych poradach. Już sprawą ordynariuszy i przełożonych zakonnych będzie, jeśli uznają to za konieczne lub pożyteczne, dodać do tego zakazu sankcję karną. Gdyby zaś któryś z duchownych świeckich lub zakonnych, naruszając ten zakaz, uczynił to po raz wtóry albo też dał powód do zgorszenia czy zaistnienia groźnych niebezpieczeństw, ordynariusze i przełożeni zakonni doniosą o tym do Świętego Najwyższego Trybunału. Joannes Pepe Notariusz Świętej Kongregacji Świętego Oficjum Rzym dnia 26 marca 1942 ------------------------------------------------------------------------------------------------------- jest jeszcze Nota Duszpasterska o zagrożeniach wiary ze strony ezoteryzmu / okultyzmu - opracowanie: ks. Tomasz Kaczmarek Włocławek, dn. 14 lutego 2004 r. we wstępie czytamy: Wciąż powiększająca się w Polsce liczba osób poranionych duchowo przez okultyzm, magię, sekty satanistyczne, skłania do przekazania duszpasterzom pewnych wyjaśnień a także ostrzeżeń z tego zakresu. Problemy te są tak samo aktualne i w diecezji włocławskiej, dotykając bardzo licznych osób w każdym przedziale wiekowym. Kwestie ezoteryzmu1 /okultyzmu stają się dziś wprost kolejnym wyzwaniem duszpasterskim. W niniejszej nocie - przygotowanej z upoważnienia Biskupa Włocławskiego - opierając się na bazie szerokiego doświadczenia kapłanów pełniących posługę egzorcysty w Polsce jak i w krajach Europy, ograniczamy się do zasygnalizowania najczęściej notowanych przypadków praktyk okultystycznych, jakie można było stwierdzić również na terenie diecezji na przestrzeni ostatnich lat. a na temat bioenergoterapii: Pośród różnych sektorów tzw. medycyny niekonwencjonalnej, gdzie sięga się -jak zwykło się mówić - do „innych mocy", do otworzenia się na działanie „dobrych energii", szczególniejszą uwagę należy zwrócić na szeroką gamę „bioenergoterapii". Działający w Polsce bioenergoterapeuci, w zestawieniu z przypadkami z dalekiej Azji czy Ameryki Południowej, mają stosunkowo skromne dokonania, nie mniej jednak są one na tyle zaznaczające się, że to zapewnia im zdobywanie wciąż licznego grona klientów. Trzeba bardzo jasno powiedzieć, że jest to w rzeczywistości dziedzina niebezpieczna dla życia religijnego, mimo że zabiegi te mogą poprawiać na pewien czas stan zdrowia fizycznego czy samopoczucia, jak też sprawiać doznanie poczucia swej ważności i wielkości. Należy pamiętać, że istnieje bardzo zasadnicza różnica między „uzdrawianiem” przez bioenergoterapeutów a przywróceniem zdrowia na drodze Bożego działania. W przypadkach autentycznego okazania się mocy Bożej, cudu, zawsze idzie z tym w parze umocnienie wiary i postawa uwielbienia Boga, doświadczenie „radości w Duchu", pokój wewnętrzny, utwierdzenie w dobru. Tego nie ma przy uzdrawianiu przez bioenergoterapeutów. Wprawdzie następuje zanikanie objawów chorób i bólu, czy wprowadzenie w stan nawet podniecającego zadowolenia z siebie, także sukcesów zewnętrznych, włącznie z pomnożeniem zasobów finansowych, ale te stany z reguły nie są trwałe. Natomiast zawsze pierwszym objawem będzie zagubienie wewnętrznego pokoju, oziębienie zmysłu religijnego i stopniowo moralnego - otwiera się droga ku śmierci życia Bożego w duszy. Doświadczenie chrześcijańskie mówi jednoznacznie, że gdy takim zabiegom poddają się osoby o osłabionym życiu wiary, bardzo często dochodzi u nich po pewnym czasie do smutnych następstw w postaci mszczenia zdrowia, równowagi psychicznej, tajemniczych dolegliwości, aż nawet do stanu zniewolenia demonicznego. Znane są przypadki w Polsce, że sami bioenergoterapeuci przychodzą w końcu do egzorcystów z błaganiem o ratunek. Można dodać, że są to z reguły przypadki o bardzo trudnej drodze do uwolnienia. Całość: http://www.archpoznan.org.pl/serwis/artykuly/2004/1/nota1.html - otacon - 11-04-2008 20:27 ddv napisał(a):otacon napisał(a):Fakty są takie, że bioterapeuci i inni niekonwencjonalni terapeuci mają znaczne sukcesy i nieraz uratowali ludziom życie w sytuacjach beznadziejnych, przy bezradnej medycynie akademickiej.Proszę o konkrety. Cytat:Interesują mnie źródła czysto medyczne które opisują przypadki "uzdrowień" przy pomocy metod "niekonwencjonalnych" grape napisał(a):jak mi przykro, że takowych "przypadków" nie znam...Bioenergoterapia pełni znakomitą rolę jako metoda wspomagająca! Choć jak pisałem, nieraz uratowała ona życie osobie, na której środowisko lekarskie postawiło już krzyżyk. Jeśli jakiś bioenergoterapeuta każe zrezygnować z leczenia konwencjonalnego, mamy do czynienia z hohsztaplerem! Jeśli osoba sama rezygnuje i przerzuca się na niekonwencjonalne metody - ma do tego prawo jako wolny człowiek. Czasem to błąd i głupota a czasem strzał w dziesiątkę, bo plagą różnego rodzaju poważnych medykamentów są skutki uboczne, które potrafią zrobić totalne spustoszenie w organiźmie, a wielu lekarzy bezkrytycznie aplikuje kolejne specyfiki, które również nie zapobiegają nawrotom właściwej choroby. Nieznany Świat rzeczywiście nie jest pismem medycznym. Również Watykan nie jest placówką medyczną, choć rzetelne dane medyczne z cudownych uzdrowień są tam archiwizowane w celu np. późniejszej kanonizacji. Tutaj jest podobnie choć dane zdobyć o wiele łatwiej. Z racji tego, że Nieznany Świat od wielu lat zajmuje się relacjonowaniem najróżniejszych fenomenów i niekonwencjonalnych zagadnień oraz stanowi jeden z najrzetelniejszych i najbardziej opiniotwórczych mediów na ten temat w kraju i za granicą, posiada olbrzymią dokumentację dotyczącą sukcesów i działalności praktyków medycyny alternatywnej. Ja osobiście nie mam siebie w domu dokumentacji medycznych różnorakich uzdrowień bo i skąd? Dane takie są od lat relacjonowane na łamach gazety. Jeśli ktoś jest uczciwy, to nic prostrzego, jak skontaktować się z redkacją pisma i poprosić o informacje a w razie czego nawet pojechać i osobiście zweryfikować te dane. Może to śmiesznie brzmi ale nie ma innej drogi dla kogoś, kto chce poznać prawdę i fakty a nie karmić się propagandą. Na początku wystarczy mail do redaktora naczelnego i każdy będzie mógł ocenić, czy jest w stanie dane informacje zaakceptować, czy mu nie pozwala na to "religijny autorytet". ddv napisał(a):Tak się skalda że ja również kiedyś sie tym zajmowałem - i BoguWiem, pisałeś o tym wielokrotnie. Tylko z tego nie wynika nic ponad to, że z najróżniejszych względów Tobie te praktyki nie służyły, nie byłeś do nich dostatecznie gotowy lub było wiele innych powodów. Nie upoważnie Cię to do ferowania wyroków na temat całej medycyny niekonwencjonalnej, bo to tak jak gdyby dziecko ucięło sobie nożem palec i potem do końca życia rozgłaszało, że noże są beee i nie można ich używać. ddv napisał(a):Jeżeli zaś chodzi o to co mówią na temat 'bioergo" źródła medyczne - Ale żeś sobie autorytet znalazł... Wszystko co robi Gregosiewicz to w sposób wyjątkowo zaciekły i chamski wymachuje pięściami i pluje na wszystko to, czego nie rozumie, nie zbadał i nie widział na oczy. Może i jest autorytetem w swoim fachu tzn ortopedia dziecięca ale jak zaczyna złorzeczyć medycynie niekonwencjonalnej, to staje się jedynie pośmiewiskiem i to również w oczach lekarzy medycyny, które takie terapie stosują. Ks.Marek napisał(a):Powtarzam po raz n-ty: bioenergoterapia to lipa, ponieważ jest to działanie nieweryfikowalne, nie mające opisu, metody sprawdzalnej1. Nie nieweryfikowalne tylko do tej pory niezweryfikowane (przynajmniej oficjalnie bo naiwnością jest sądzić, że wszystko jest ujawniane). To spora różnica 2. Nawet gdyby okazało się naukowo nieweryfikonalne to z tego i tak nie wynika, że to lipa. Z przesłanki nie wynika wniosek. 3. Trudno znaleźć naukowy opis czegoś, co dotyczy specyficznych obszarów aktywności organizmu żywego i jego fenomenów, których nie rejestruje zbudowana przez człowieka aparatura. Opis może używać języka potocznego, zbudowanego na zasadzie analogii do zjawisk fizycznych, który systematyzuje wspólne doświadczenia bioterapeutów. Może więc bazować np. na pojęciu ciał subtelnych i energii subtelnych. Cytat: oraz powtarzalność tej samej terapii w odniesieniu doNo to zupełnie jak w zwyczajnej medycynie. Ta sama terapia nie zawsze działa tak samo, bo każdy organizm jest inny mimo, że schorzenie podobne. Co i rusz kolejno aplikowane antybiotyki zawodzą, podczas gdy kto inny już przy pierwszym ma poprawę. Cytat:Owszem, mogą być osoby mające dar, szczególny charyzmatKlimuszko był jasnowidzem i radiestetą, zapewne wiesz o tym. Charakterystyczne jest dokonywanie stucznego podziału na "swoich", których (jeśli z jakichś powodów niewypada ich szkalować) raczy się "swoją" terminologią (charyzmat itp.) oraz tych obcych, złych, którzy uprawiają "okultyzm", "magię", otwierają się na "nieznane siły". Jest to przykład wyjątkowej nieuczciwości poznawczej i zamykanie oczu na fakty. Skąd można je wziąć, podałem wyżej. Oczywiście jest mnóstwo relacji w internecie wystarczy pogooglować, ale z oczywistych powodów trudno tam o nazwiska i adresy. Więc pewnie należy przyjąć, że wszyscy to oszuści... Warto jeszcze dodać, że "całkowite i definitywne wyleczenie" to nie tylko kwestia fizyczna ale również psychiczna i emocjonalna. Choroby nie biorą się znikąd i dobry bioterapeuta wie o tym, że oprócz fizycznego wspomagania należy też zająć się psychiką, uwolnić się od toksycznych emocji itp. Żaden terapeuta nie może wyleczyć pacjenta jeśli ten będzie pielęgnował w sobie np. nienawiść, niewiarę lub poczucie winy. - grape - 12-04-2008 09:14 otacon napisał(a):ównież Watykan nie jest placówką medyczną, choć rzetelne dane medyczne z cudownych uzdrowień są tam archiwizowane w celu np. późniejszej kanonizacji. Tutaj jest podobnie choć dane zdobyć o wiele łatwiej. Z racji tego, że Nieznany Świat od wielu lat zajmuje się relacjonowaniem najróżniejszych fenomenów i niekonwencjonalnych zagadnień oraz stanowi jeden z najrzetelniejszych i najbardziej opiniotwórczych mediów na ten temat w kraju i za granicą, posiada olbrzymią dokumentację dotyczącą sukcesów i działalności praktyków medycyny alternatywnej.ale zaraz zaraz, to Ty powinieneś nam przytoczyć konkretny przykład, skoro chcesz udowodnić swoje stanowisko. Skoro KKK sprzeciwia się korzystaniu z wszelkiego rodzaju tajemnych mocy to ja akurat nie mam powodów, żeby nie wierzyć. Dość egzorcyzmów w życiu się naoglądałam a na dodatek Ty nie masz żadnego poważnego argumentu. - batmanatma - 12-04-2008 11:16 ddv napisał; Cytat:Wszystko co do tej pory zaprezentowano okazało się zwykłą iluzją i nie przeszło przez szereg zabezpieczeń zapobiegających nadużyciom i oszustwom.jak już tak zaczołeś od wykazywania, przy pomocy "nauki"to bądz konsekwentny i wykarz nam przy pomocy owej "nauki"że te"osoby o których tu wspominasz ("posiadajace pewnego rodzaju zdolności"),podporządkowane są "nieznanym ,lecz inteligentnym siłom sprzeciwiającym się tak naprawdę dobru człowieka"śmiało - otacon - 12-04-2008 15:14 grape napisał(a):ale zaraz zaraz, to Ty powinieneś nam przytoczyć konkretny przykład, skoro chcesz udowodnić swoje stanowisko.No przecież wyraźnie napisałem, gdzie możesz się po te dowody zgłosić ](*,) Ja nie kojarzę ani wśród rodziny ani znajomych ludzi, którzy leczyli się tymi metodami. Jak chcesz mogę poszukać w "Nieznanych Światach" przykładów, ale nie wiem czy jest sens się trudzić (nie mam tych gazet w aktualnym miejscu zamieszkania) - bo zaraz mi powiesz, że te informacje nie mogą być wiarygodne bo nie. Polecam jeszcze raz - skontaktuj się z redakcją. Pomyślę jeszcze nad innymi źródłami, dostarczającymi niezbitych dowodów skuteczności bioenergoterapii. [ Dodano: Nie 13 Kwi, 2008 02:55 ] Warto też zainteresować się miesięcznikiem "Uzdrawiacz", a także, w mniejszym stopniu, związanym z nim "Poradnikiem Uzdrawiacza" (krakowskie wydawnictwo Ambrozja). Pisma podejmują obszerną termatykę związaną ze zdrowiem i naturalnymi metodami dbania o nie. Na łamach publikuje wielu lekarzy i terapeutów, w tym wiele osób związanych z medycyną niekonwencjonalną. Są sylwetki, przykłady spektakularnych sukcesów poszczególnych terapii itp. Na początek warto wejść na stronę wydawnictwa (wystarczy użyć słów kluczowych w wyszukiwarce) i rzucić okiem na archiwum. Generalnie te tytuły to dobra odtrutka na powtarzane bez końca w tym wątku nieprawdziwe informacje. - grape - 13-04-2008 13:54 otacon napisał(a):No przecież wyraźnie napisałem, gdzie możesz się po te dowody zgłosićale Ty nie rozumiesz ze powinines mi je podac na tacy skoro piszesz: otacon napisał(a):Generalnie te tytuły to dobra odtrutka na powtarzane bez końca w tym wątku nieprawdziwe informacje. Nie wiem po czym to wnosisz, ale nie świadczy to o Tobie dobrze jako o rozmówcy... - Moria - 13-04-2008 14:59 Cytat:Warto też zainteresować się miesięcznikiem "Uzdrawiacz" Z pewnoscią nie warto: "Magia w Polsce posiada swoją zorganizowaną szeroką sieć publikacji i reklamy. Do pism z tej dziedziny należą takie tytuły wydawnicze, jak „Wróżka", „Nieznany świat", „Czwarty wymiar", „Szaman", „Uzdrawiacz", „Era wodnika” (związane z sektami New Age), „Trzecie oko"." Nota Duszpasterska o zagrożeniach wiary ze strony ezoteryzmu / okultyzmu - opracowanie: ks. Tomasz Kaczmarek (fragment) http://www.archpoznan.org.pl/serwis/artykuly/2004/1/nota1.html Pozdrawiam - ddv - 13-04-2008 21:23 otacon napisał(a):Bioenergoterapia pełni znakomitą rolę jako metoda wspomagająca!Jak może "bioenergoterapia" pełnić jakąkolwiek rolę 'uzupełniającą" skoro nie ma ani opisanego udokumentowanego trwałego uzdrowienia ani nawet możliwości leczenia przy pomocy tych metod, a świadectwa zupełnie przeczą relacjom środowisk ezoterycznych :coo: Samemu pismu "Nieznany Świat" trochę uwagi poświęca dr. P Kiszkowski [naukowiec który wraz z Zespołem naukowców z UAM w Poznaniu prowadził wieloletnie badania nad pokrewną dziedziną okultyzmu - tzn. nad "radiestezją"]. Cytat:Z praktyki radiestezyjnej zawodowcówhttp://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/krytyka.html Tyle nauka - mogę "podrzucić" coś jeszcze ze źródeł medycznych ... Cytat: Zastanówmy się najpierw jak zdefiniować bioenergoterapię. Jest to bardzo trudne, gdyż wszelkie terminy stosowane do jej opisu, mimo pozornego podobieństwa do terminów medycznych, kompletnie nic nie znaczą. Zbitki słów powtarzane wielokrotnie przez bioenergoterapeutów kojarzą się raczej z klasycznymi objawami jednej z odmian schizofrenii.Tyle na łamach "Gazety Lekarskiej". http://www.gazetalekarska.pl/xml/nil/gazeta/numery/n2002/n200204/n20020416 [ Dodano: Nie 13 Kwi, 2008 21:37 ] otacon napisał(a):Również Watykan nie jest placówką medyczną, choć rzetelne dane medyczne z cudownych uzdrowień są tam archiwizowane w celu np. późniejszej kanonizacji. Tutaj jest podobnie choć dane zdobyć o wiele łatwiej.Widzisz - najwyraźniej różnica pomiędzy danymi Watykanu a tym co podaje "Nieznany świat" jest taka, że Watykan posiada rzetelnie udokumentowane dane o uzdrowieniach w każdym przypadku kanonizacji -"Nieznany świat najwyraźniej takich danych nie ma .. Ja tylko absolutnie nie potrafię zrozumieć dlaczego sądzisz że "łatwiej zdobyć" dane - dokumentację z wieloletniego, udokumentowanego przebiegu leczenia niż relację o rzekomym "uzdrowieniu" pod wpływem działania "energoterapeuty" :coo: Watykan zdobywa sie na trud sprawdzania każdego szczegółu - w tym sprawdzenia dokumentacji medycznej - czego najwyraźniej nie robi "Nieznany świat" ... Ja zaś z własnej "praktyki" dodam, ze to o czym pisze "Nieznany świat" wcale nie musi być wymysłem czy celowym kłamstwem - po prostu wiele osób pod wpływem zabiegów "energoterapeuty" poczuje się lepiej - na jakiś czas. Wcale to jednak nie znaczy że nastąpiło uleczenie" - wręcz przeciwnie ... Choroba po prostu "wraca" po pewnym czasie - i to najczęściej ze zwielokrotnioną siłą. I nie spotkałem się by było inaczej ... Dodajmy - ja osobiście uważam że choroba jest nadal w organiźmie człowieka - jednak znikają po prostu objawy samej choroby na skutek (najprawdopodobniej) działania "efektu placebo". [ Dodano: Nie 13 Kwi, 2008 22:23 ] polecma coś jeszcze - wywiad z doktorem medycyny: Cytat:(...)http://www.psychomanipulacja.pl/art/medycyna-niekonwencjonalna-zamykanie-chorych.htm - otacon - 14-04-2008 16:46 ddv napisał(a):Jak może "bioenergoterapia" pełnić jakąkolwiek rolę 'uzupełniającą" skoro nie ma ani opisanego udokumentowanego trwałego uzdrowienia ani nawet możliwości leczenia przy pomocy tych metod, a świadectwa zupełnie przeczą relacjom środowisk ezoterycznych :coo: ddv, Ty po prostu nie czytasz albo nie rozumiesz odpowiedzi, to nie jest dyskusja. otacon napisał(a):Z racji tego, że Nieznany Świat od wielu lat zajmuje się relacjonowaniem najróżniejszych fenomenów i niekonwencjonalnych zagadnień oraz stanowi jeden z najrzetelniejszych i najbardziej opiniotwórczych mediów na ten temat w kraju i za granicą, posiada olbrzymią dokumentację dotyczącą sukcesów i działalności praktyków medycyny alternatywnej.Czego więc powtarzasz głupoty? Przeczytaj też pozostałe posty, bo było tam również o kwestii "całkowitego wyleczenia". I po co przeklejasz tekścik Gregosiewicza? Faktycznie, facet toczył jakiś czas pianę na łamach Gazety Lekarskiej, w końcu przejadła im się tam jego monotematyczność i wyleciał, po czym zaczął się miotać po internecie Ty naprawdę myślisz, że ten patologiczny przypadek to jest reprezentat świata medycznego? Może zdobyłbyś jakąkolwiek wiedzę, poczytał o lekarzach medycyny, którzy są również bioenergoterapeutami, homeopatami itp. Nie bój się faktów. ------- -> grape Mogę Ci przepisać mnóstwo przykładów, ale po co? Czy uwierzysz w nie bez podania dokumentacji lekarskiej, nazwisk i adresów? Jak mam Ci to tutaj podać na tacy? Myśl trochę. Moria napisał(a):Więc wszelkie dane wskazują na to, że nie warto sugerować się opracowaniami ks.Kaczmarka.Cytat:Warto też zainteresować się miesięcznikiem "Uzdrawiacz" To jest w ogóle szokujące - jak można wierzyć ludziom, którzy straszą publikacjami zawierającymi fakty przeczące tezom tych ludzi? Czyż najbardziej podstawowym wyrazem szukania prawdy nie jest zapoznanie się z racjami różnych stron i wyciągnięcie wniosków??? Ręce opadają... |