Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Bioenergoterapia - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Bioenergoterapia (/showthread.php?tid=1002)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36


- Bioman - 06-02-2007 23:39

Annika napisała:
Cytat:
Cytat:Biomen napisał/a:
Jak to może być bałwochwalstwo jak chcę to zjawisko sprawdzić, a go nie czcze.


Bałwochwalstwem jest także przypisywanie czemukolwiek i komukolwiek cech jedynie Bożych.

A ja nie przypisuje tych cech bioenergii.
Więc to nie bałwochwalstwo.

[ Dodano: Wto 06 Lut, 2007 22:48 ]
Jutro idę do spowiedzi i nie powiem o tym, bo po co - skoro to nie grzech według KKK i nie czuje żebym coś złego robił.
A i spowiednik, do którego pójdę, na pewno nie jest w temacie.


- Ks.Marek - 07-02-2007 09:17

Biomen napisał(a):A i spowiednik, do którego pójdę, na pewno nie jest w temacie.
Bo nie musi być w temacie.


- Bioman - 07-02-2007 10:31

Dobra byłem dzisiaj u spowiedzi...
Dla chcącego nic trudnego.
Nie wiem jak ale powiedziałem, że sobie praktykuje bioenergoterapię.
Więc spowiednik powiedział mi m.in. że to może być:
groźne, prowadzić do uzależnienia, egoizmu - ale o grzchu, żeby to był to nie usłyszałem.
Kurcze ... się wkurze i co wy na to ...?
To jest to w końcu grzech?
Bo zrozumiałem, że jeśli to prowadzi to do wyżej wymienionych, to tak.
To czyli mogę sobie to praktykować?
Bo nie czuję się przez to egoistą, uzależniony (nie czuję, że muszę do tego wracać i nie wracam).

Zaraz się wkurze ghghghghgh :x .
Czuję się sfrustrowany bo znów wiem, że nic nie wiem.
Choć wydaje mi się, że wiem ale tak naprawdę nic nie wiem :x .

Teraz się zastanawiam czy dobrze, że to w ogóle powiedziałem :x
Mam większy mętlik w głowie niż miałem #-o

[ Dodano: Sro 07 Lut, 2007 09:57 ]
Wydaję mi się, że jeszcze powiedział, że to może byc złe, że jeśli to na kimś pratykowałem.
Oczywiście odpowiedziałem, że pare razy praktykowałem to na rodzince.

Wszystkiego nie jestem pewny, bo słuchu pierwszej klasy to ja nie mam :?


- Tabita - 07-02-2007 22:02

Witaj Biomen

przeczytałam sobie kilka Twoich wiadomosc ,zeby sie zorientowac w temacie....

mam dla Ciebei fragment ,mozesz zrobic z tym co chcesz...
ja podobnie jak wiekszosc ludzi tu wypowiadajacych sie uwazam ,ze to jest grzech i Biblia tez o tym mowi... ale na siłe nie hcce CIe przekonywac ... przeczytaj sobei ten fragment i pomysl dobrze nad tym ...

List do Kolosan 2,6-9

a to co Ci ksiadz powiedział na temat pychy jest słuszne ,bo trzeba mieć wielka pokore w sobie ,by posługiwac darem uzdrawiania i nie przypisywac cudów sobie i swojej sile ,tylko caly czas oddawac chwałe Bogu...

oczywiscie nie mozna zaprzeczyc ,ze niektorzy bioenergoterapeuci maja moc, sa w stanie kogos uzdrowic itp. tylko powstaje pytanie .... od kogo maja ta moc ? od Boga czy od złego?
bardzo łatwo jest zbładzic czlowiekowi niedoswiadczonemu w wierze i zachwycic sie takimi "sztuczkami" ,jednak wowczas takie osoby oddaja sie pod wplywy złego ... i to jest bardzo niebezpieczne ,bo otwieraja sie ,swoje ciało i ducha na ciemna sfere

jesli ktos ma moc uzdrawiania ludzi od Boga ,to nigdy tych zasłóg nie przypisuje sobie ,ale zawsze cala chwałe oddaje Bogu i jest w zazyłej i bliskiej relacji z Nim...


- Bioman - 07-02-2007 23:25

Tabita napisała:
Cytat:a to co Ci ksiadz powiedział na temat pychy jest słuszne ,bo trzeba mieć wielka pokore w sobie ,by posługiwac darem uzdrawiania i nie przypisywac cudów sobie i swojej sile ,tylko caly czas oddawac chwałe Bogu...

Tylko, że ja wychodzę z założenia, że każdy może się nauczyć bioenergoterapii.
Każdy posiada bioaurę, i zapasik (jedni więcej, jedni mniej) bioenergii, którą można przesyłać. Więc jak mogę się czuć nadzwyczajnie, pysznie.
Jesetm amatorem i nikogo jescze na serio nie uzdrowiłem :mrgreen: .
Chciałbym popróbować ale wyszedłbym na jakiegoś dziwnego gościa :x
Zresztą moja bio-sąsiadka ma pierwszeństwo Duży uśmiech
Trochę popraktykowałem bio... na kimś z mojej rodziny ale jest to choroba bardzo poważna i powiązana z jej emocjonalnością. A mi brak doświadczenia.
Jedyne na czym się skupiałem to głównie rozwijanie czakr dłoni i badanie bioaury - bo to mnie najbardziej fascynuje i jest BARDZO WYCZUWALNE.
Ale teraz po spowiedzi to nie wiem czy mogę.
Nie dostałem od spowiednika jednoznaczenj odpowiedzi czy jest to grzech.


Tabita napisała:
Cytat: oczywiscie nie mozna zaprzeczyc, ze niektorzy bioenergoterapeuci maja moc, sa w stanie kogos uzdrowic itp. tylko powstaje pytanie .... od kogo maja ta moc ? od Boga czy od złego?

Moc powiadasz - tu chodzi o to, że każdy ma w sobie rezerwuar bioenergi (która utrzymuje przy życiu ciało fizyczne) ale nie jesteśmy tego świadomi.
Bioenergia uzupełniana jest z powietrza, ziemi, pożywienia - stworzona zapewne przez Boga - czyli sama w sobie jest dobra.
A w bioenrgoterapii uczysz się wyczuwać tą własną energię i przesyłać ją do chorego, który ma jej niedobór.

Czyli bioenergoterapeuci czerpią tą bioenerię z siebię, a uzupełniają z otoczenia.

Tylko czy mogę tak robić po spowiedzi ... ???


- ddv - 07-02-2007 23:32

uważaj, żebys przypadkiem Jedi nie został ;-)
A masz chyba zadatki na Sitha bo tej energii w żaden sposób nie kontrolujesz - tylko ta "energia" kontroluje ciebie, biomenie ...
a z czasem -okaże się strasznie kapryśna ...
Nic dziwnego że później co niektórym wyskakują 'ufoludki" ze ściany i każą leczyć czy też widzą "aurę" którą nie widzą przyrządy lub też - takie osoby wręcz wyjmują kręgosłupy które (rzekomo) leczą ...

Tyle tylko że nauka i medycyna nie potwierdza w żaden sposób tych "uleczeń" - zaś często nie leczone choroby rozwijają się tak, że skuteczne leczenie przy pomocy medycznej chorób uleczalnych często bywa za późne, a sami "terapeuci" bywają często "pacjentami" .. klinik psychiatrycznych bądź Egzorcystów ...
"Bioenergogłupota" jak to określił prof. Grzegosiewicz ...


- Bioman - 08-02-2007 00:39

ddv napisał:
Cytat:uważaj, żebys przypadkiem Jedi nie został ;-)
A masz chyba zadatki na Sitha bo tej energii w żaden sposób nie kontrolujesz - tylko ta "energia" kontroluje ciebie, biomenie ...
a z czasem -okaże się strasznie kapryśna ...

Ja służę zakonowi Jedi, a Sith to mój wróg Duży uśmiech

A skąd to niby wiesz, że jej nie kontroluje. Niby jak moja własna "energia" miałaby mnie kontrolować.


ddv napisał:
Cytat:Nic dziwnego że później co niektórym wyskakują 'ufoludki" ze ściany i każą leczyć czy też widzą "aurę" którą nie widzą przyrządy lub też - takie osoby wręcz wyjmują kręgosłupy które (rzekomo) leczą ...

A to są już bzdurki, których nie musisz wypisywać. Znalazłeś je w bio-pochodnych i do samej bioenergoterapii sie nie odnoszą. Więc nie ma to dla mnie znaczenia.

ddv napisał:
Cytat:Tyle tylko że nauka i medycyna nie potwierdza w żaden sposób tych "uleczeń" - zaś często nie leczone choroby rozwijają się tak, że skuteczne leczenie przy pomocy medycznej chorób uleczalnych często bywa za późne, a sami "terapeuci" bywają często "pacjentami" .. klinik psychiatrycznych bądź Egzorcystów ...
"Bioenergogłupota" jak to określił prof. Grzegosiewicz ...

Nauka i medycyna nie jest ostateczną wyrocznią. To, że czegoś nie dostrzega w tym wieku to nie znaczy, że tego nie ma.
A co do samej bioenergoterapii to nie proponuje, żeby ktoś miał odstawić farmakologiczne leczenie.
A i moja bio-sąsiadka ma się dobrze. Nie widać, żeby ześwirowała.
Co do prof. Grzegosiewicza - to profesorowie też ludzie, też popełniają błędy.
Gdybym został profesorem po moich studiach biologii i napisałbym, że bioenergoterapia jest skuteczna w leczeniu chorych - to czy uwierzyłbyś mi?


- Annnika - 08-02-2007 00:41

Biomen napisał(a):A to są już bzdurki, których nie musisz wypisywać. Znalazłeś je w bio-pochodnych i do samej bioenergoterapii sie nie odnoszą. Więc nie ma to dla mnie znaczenia.

Pięknie udowadniasz moje stwierdzenie...


- Bioman - 08-02-2007 01:01

Annika napisała:
Cytat:
Cytat:Biomen napisał/a:
A to są już bzdurki, których nie musisz wypisywać. Znalazłeś je w bio-pochodnych i do samej bioenergoterapii sie nie odnoszą. Więc nie ma to dla mnie znaczenia.


Pięknie udowadniasz moje stwierdzenie...

Bo nie widziałaś co ten profesor wypisał. Poszukał wszystkie głupawe ogłoszenia rzekomych uzdrowicieli - oszustów wypisujących tak niesamowite rzeczy, że śmiać się chce.
Nie można tego nazwać bioenergoterapią tylko bio-pochodnymi.


- Tabita - 08-02-2007 02:21

wiesz co Biomen to wszystno mocno mi pachnie new age'owym podejsciem do wiary ...


- fopic - 08-02-2007 13:03

Bioenergoterapeuci są wyczuleni na różne subtelne energie i przez to otwarci na świat ponadzmysłowy. Mieli lub mają kontakty z bytami duchowymi. Widzą aurę i wykorzystują ją do diagnozowania. Posługują się również wahadełkiem i są radiestetami.

Biomen myślę, że myli ci się bioenergo* z filmem Star Wars lub obmacywaniem tej twojej sąsiadki Szczęśliwy


- Bioman - 08-02-2007 13:27

Tabita napisała:
Cytat:wiesz co Biomen to wszystno mocno mi pachnie new age'owym podejsciem do wiary ...

NEW AGE - nie wyznaję ich chorego światopoglądu - zbyt sekciarska jest ta formacja, chociaż do niczego nie przymusza.
Kiedy pierwszy raz wpadłem na ich stronkę - lata świetlne temu - to mnie przyciągnęły te ich niesamowite artykuły.
A oto ta rąbnięta strona, na którą kiedyś wpadłem, a nie wiedziałem nic o NEW AGE:

http://www.swiadomosc.com/

Ich rozwój duchowy zupełnie inaczej wygląda niż nasz katolicki i stwierdzam, że jest TOTALNIE BEZSENSU.
Nic nie wnosi duchowego, a można doznać tylko wewnętrznej pustki.

I jeszcze fragment z tej chorej strony, który dla katolika jest nie do przyjęcia:
Cytat:Świątynia Przejęcia Mocy Nad Własnym Rozwojem Duchowym zaprasza wszystkie Istoty gotowe na wyzwolenie spod kontroli zesztywniałych dogmatów, gotowe na gwałtowne zmiany, na odkrycie tajemnicy, na przebudzenie się.

Oczywiście i tak w tamtym czasie, kiedy byłem słaby (miałem bardzo małą wiedze katolicką, byłem podatny na manipulacje), to przeczytałem tą i wiele innych podobnych stronek, i nimi się fascynowałem.
Hehe ależ ja byłem Trolem Duży uśmiech Smutny

[ Dodano: Czw 08 Lut, 2007 12:49 ]
fopic napisał:
Cytat:Bioenergoterapeuci są wyczuleni na różne subtelne energie i przez to otwarci na świat ponadzmysłowy. Mieli lub mają kontakty z bytami duchowymi. Widzą aurę i wykorzystują ją do diagnozowania. Posługują się również wahadełkiem i są radiestetami.

Bioenergoterapia, a radiestezja (posługiwanie się wahadełkiem) to dwie różne sprawy.
Bioenergoterapeuci nie muszą widzieć aury - początkujący mogą ją wyczuwać czakrami dłoni. A czy mają kontakty z bytami duchowymi - raczej nie, chyba że rozwijają główne czakry, zwłaszcza tzw. trzecie oko. Więc jeśli rozwija się tylko czakry dłoni, które są mniej ważne, to nie wchodzi się w kontakt z tymi istotami. Takie jest moje zdanie.

fopic napisał:
Cytat:Biomen myślę, że myli ci się bioenergo* z filmem Star Wars lub obmacywaniem tej twojej sąsiadki Szczęśliwy

Duży uśmiech hehehe, bardzo śmieszne ale umiem rozgraniczyć te dwa światy.
Co, a kto powiedział, że obmacuję moją bio-sąsiadkę?
No i czemu chcesz mnie wkurzyć :x


- Helmutt - 08-02-2007 14:31

Biomen, a co powiesz o tym delikwencie?
http://www.nowak.pl/
Jak kiedyś pokazywał się w "Polsacie" to cała moja rodzina przed ekranem obmacywała butelki z wodą. Ale miałem wtedy ubaw.


- fopic - 08-02-2007 15:31

Cytat:Bioenergoterapia, a radiestezja (posługiwanie się wahadełkiem) to dwie różne sprawy.
Bioenergoterapeuci nie muszą widzieć aury - początkujący mogą ją wyczuwać czakrami dłoni.


Są odrębnymi dziedzinami ale taki podział jak ty robisz, że bioenergo jest dobra a radiestezja, szamanizm, healing, reiki itp. są złe jest nieprawdziwy. Przynajmniej wśród bioenergoterapeutów, którzy często posługują się wahadłem i widzą aurę.

Cytat:A czy mają kontakty z bytami duchowymi - raczej nie, chyba że rozwijają główne czakry, zwłaszcza tzw. trzecie oko. Więc jeśli rozwija się tylko czakry dłoni, które są mniej ważne, to nie wchodzi się w kontakt z tymi istotami. Takie jest moje zdanie.

Leczeniem przy pomocy kontaktu z duchami zajmują się szamani ale bioenergo z racji ich wrażliwości na energie pozazmysłowe takie kontakty również nie są obce. Na pewno nie odcinają się od nich i nie potępiają tak jak ty.

Każda czakra jest ważna i pełni swoją rolę. To co piszesz o trzymaniu otwartych tylko czakr dłoni żeby puszczać z nich energię a pozostałe mieć pozamykane żeby nie podpaść katolikom to jakaś komedia. Twój wymysł. Stąd wnioskuję, że to co robisz nie ma nic wspólnego z bioenergo.


- Helmutt - 08-02-2007 15:55

Taaa.... Czary-mary-diabeł-stary....
Jakbym "Harypotera" czytałUśmiech

Muszę się dziś piwa napić, to przywróci we mnie poziom dobrego cittiwratitti i naładuje mi czakrama. Czy jakos tak. :>