Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Kościoły/kaplice przy/w centrach handlowych - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Pozostałe (/forumdisplay.php?fid=25)
+--- Wątek: Kościoły/kaplice przy/w centrach handlowych (/showthread.php?tid=1071)

Strony: 1 2 3


Kościoły/kaplice przy/w centrach handlowych - msg - 04-12-2005 14:15

Kaplica w Katowicach została poświęcona i rozgorzała dyskusja: dobry to pomysł czy nie?

Cytat:W Katowicach poświęcono pierwszą w Polsce kaplicę w centrum handlowym. Powstała ona na terenie zamkniętej przed siedmiu laty kopalni Gottwald.
Szef firmy, do której należy hipermarket wyjaśnił, że chciał stworzyć nie tylko kompleks handlowy, ale też centrum wielkomiejskie. Stąd pomysł, by w dawnym budynku górniczej maszyny wyciągowej założyć kaplicę.

Ksiądz Arkadiusz Wuwer zauważył, że już w XIX wieku śląscy księża odprawiali msze w tak niezwykłych miejscach, jak hale fabryczne czy cechownie kopalń. Podkreślił, że choć kaplica obok sklepów może budzić kontrowersje, to Kościół śląski z odwagą przyjął propozycję inwestora. Zauważył, że Kościół powinien być tam, gdzie są ludzie, a kaplica w centrum handlowym to wyzwanie duszpasterskie.

Pierwsza w Polsce kaplica wybudowana w centrum handlowym wzbudza mieszane uczucia wśród klientów. Jedni mówią, że kaplica to intymne miejsce i nie powinna mieścić się obok sklepów, inni natomiast podkreślają, że modlić się można wszędzie.

Architekci śląskiego centrum handlowego postanowili zachować część zabytkowych budynków kopalni nad którymi góruje stalowa konstrukcja szybu Jerzy.
Źródło: Onet

oraz

Cytat:Przy nowo wybudowanym centrum handlowo- rozrywkowym w Katowicach - Silesia City Center (SCC) - powstała kaplica pod wezwaniem św. Barbary. Poświęcono ją w sobotę, w przeddzień Barbórki - święta górników.
Jak mówią przedstawiciele Kościoła, świątynia w sąsiedztwie centrum to nowatorska, choć obarczona ryzykiem, inicjatywa ewangelizacyjna. Dla inwestora SCC, który jest pomysłodawcą powstania kaplicy, to dopełnienie powstającego na pogórniczym terenie kompleksu.

"To odważna próba poszukania nowego wymiaru ewangelizacji. Nowego dlatego, że w pobliżu centrum właśnie i, że w jakiś sposób skierowana także do tych, którzy zajmują się handlem, także w niedzielę. Zobaczymy, jakie będą owoce tej decyzji" - powiedział na konferencji prasowej przed poświeceniem kaplicy ks. Arkadiusz Wuwer z Kurii Metropolitalnej w Katowicach.

Szef i współwłaściciel korporacji developerskiej TriGranit, węgierski przedsiębiorca Sandor Dejman, podkreślał, że SCC to nie zwykłe centrum handlowe, ale centrum miejskie. "Kościoły powinny się mieścić w centrach miast" - przekonywał.

Dyrektor projektu Simon Bayley dodał, że także w XIX wieku, gdy budowano całe dzielnice miast, kościół był jednym z ich elementów. Pomysłodawcy kaplicy w SCC widzą w tym połączenie śląskiej historii i tradycji z wizją przyszłości. "Ważne jest, że kościół jest tam, gdzie ludzie" - powiedział.

Dla Kościoła nie bez znaczenia dla podjęcia decyzji o powstaniu kaplicy był fakt, że świątynia położona jest na terenie po dawnej kopalni. Także w przeszłości śląscy proboszczowie budowali kaplice w nowo tworzonych kompleksach fabrycznych i dzielnicach robotniczych. W tym przypadku nie chodzi o zwykłe centrum handlowe, ale szerszy kompleks - przekonywał ks. Wuwer.

Zaznaczył, że Kościół jest świadomy ryzyka - nieprzychylnych komentarzy, wyśmiania idei lub jej spłycenia. "To zawsze może się zdarzyć. Nawet najpiękniejsze idee mogą tak zostać przedstawione" - powiedział.

Kaplica powstała w budynku dawnej maszyny wyciągowej zlikwidowanej kopalni "Gottwald". Do 1953 roku kopalnia nazywała się "Eminencja", na cześć kardynała wrocławskiego z początku XX wieku, Georga Koppa. Sąsiadujący z kaplicą szyb kopalni na jego cześć nazwano "Georg" (Jerzy).
Żródło: Onet

Jest to forma ewangelizacji z jednej strony, ale jak słusznie ktoś zauważył, jest to równocześnie zachęcanie ludzi do przestrzegania 3 przykazania i od razu do jego złamania.

Co na ten temat myślicie?

Zapraszam do dyskusji.


- Offca - 04-12-2005 15:25

Jestem przeciw. Moim zdaniem to trochę świętokradzkie. Zresztą, kto by tam zaglądał ogarnięty szałem zakupów??? :roll: Bez przesady. W takich miejsach jak lotniska, dworce, szpitale to i owszem, ale nie w krainie konsumpcji. Z tej kaplicy prędko zrobią "jaskinię zbójców" i będa się modlić do bożka konsumpcji a nie do Boga/ Zresztą, czy przypadkiem nie istenieje jakiś przepis kościelny dotyczący miejsc w których można budować kaplice???

Poza tym po mszy ludzie pędziliby do tych sklepów na zakupki i to w niedzielę! A gdzie dzień święty święcić? W hipermarkecie? Moim zdaniem śląskie duszpasterstwo za dużo rysykuje. Paradoks jakiś...


- msg - 04-12-2005 15:54

Offca napisał(a):Poza tym po mszy ludzie pędziliby do tych sklepów na zakupki i to w niedzielę! A gdzie dzień święty święcić? W hipermarkecie? Moim zdaniem śląskie duszpasterstwo za dużo rysykuje. Paradoks jakiś...
A nie widzisz tego, ze teraz i tak ludzie tak robią?? Rano do koscioła a popołudniu do sklepu??

Ja przyznam się szczerze, to jeszcze nie wiem, co na ten temat myśleć, bo widze i plusy, ale i minusy takiego rozwiązania...


- Offca - 04-12-2005 16:11

msg napisał(a):A nie widzisz tego, ze teraz i tak ludzie tak robią?? Rano do koscioła a popołudniu do sklepu??

Tak, a nie widzisz tego, że jak nie ma otwartego w niedzielę sklepu po drodze z kościoła to ludzie raczej nie czują potrzeby wstępowania do sklepów? Zwykle idą wtedy prosto do domu. Sklep po drodze z kościoła to jakby nie patrzeć pewna pokusa, a co dopiero wielkie centrum handlowe! #-o
Ja w niedziele wstępuję do sklepu jak muszę coś potrzebnego mi w danym momencie kupić. A tak, staram się już tego nie robić. Podejrzewam, że ludzie, którzy muszą cały dzień w niedzielę siedzieć przy kasie wcale nie są tym faktem zachwyceni. Bo kto nie chciałby mieć chociaż jednego dnia w tygodniu wolnego??? Zeby odpocząć, spotkać się z rodziną i przyjaciółmi??? A teraz jeszcze robienie kaplic i kościołów przy/w centrach handlowych to tylko kolejne wodzenie na pokuszenie, żeby wstąpić do sklepu, nawet jeśli nie zamierza się nic kupować. I po co?


- Futrzak - 04-12-2005 19:11

Jak to powiedział (zaśpiewał) Tomasz Budzyński:
"W tym mieście nie ma cmentarza,
poza tym wszystko tutaj jest"

Jeszcze niech tylko w takim "mieście" (hipermarkecie) wybudują cmentarz, to będzie ok Smutny

Nie jestem przekonany do takich inicjatyw jak kaplice w centrach handlowych. Ta "moda" przyszła z zachodu i nie ma żadnych podstaw w naszym społeczeństwie. Nie wiem, może jakieś korzyści ludzie odnoszą z takich inicjatyw. Ale uważam, że jak ktoś chce się pomodlić, to pomodli się w domu albo pójdzie do kościoła a nie do centrum handlowego. Bo czy prawidłowe jest myślenie: "idę na zakupy, a przy okazji może wpadnę do kaplicy się pomodlić". Coś tu nie pasi :/


- Cichociemny - 04-12-2005 20:27

msg napisał(a):Jest to forma ewangelizacji z jednej strony, ale jak słusznie ktoś zauważył, jest to równocześnie zachęcanie ludzi do przestrzegania 3 przykazania i od razu do jego złamania.
A to dobre - dla mnie otwarcie kaplicy wyglądało jak otwarcie kolejnego punktu usługowego wpisanego w cały ciąg innych tylko świadczącego inne usługi . w moim mniemaniu to wręcz antyewangelizacja spłycenie osobistej relacji z Bogiem do pustego ceremoniału lub gestu , nowe pogaństwo satwiające nowego boga jako pusty symbol pośród innych bożków konsumpcji .

PS
Czekam na hipermarketowe chrzściny ,słuby, komunie a może pogrzeb się trafi lub wszystko naraz w ramach promocji ..... :zmieszany:


- Offca - 04-12-2005 20:32

Zgadzam się z Cichym! msg jeśli widzisz w tym jakiekolwiek pozytywy, to może je wymień? Chętnie bym je poznała, bo ja niestety takich nie widzę... Smutny


- Anonymous - 04-12-2005 20:55

Może chodzi o to że coraz więcej ludzi chodzi do hipermarketów niż do kościoła co niedziela? No i zostawia troche kasy w hipermarketach, a nie tam gdzie trzeba.


To bardzo dobra wiadomość jest, świadczy o tym, że kościoł ma problemy- nie jest samowystarczalny w tym konkretnym wypadku- bo bez sklepu nie byłoby kościoła, a sklep by sobie spokojnie bez miejsca klutu mógł poradzić. Jest zależny, chodzi na pasku konsumpcji- stał się jedną z sieci.


- Offca - 04-12-2005 21:14

To jeden jedyny przypadek semper i o niczym nie świadczy, a już na pewno nie o finansach.


- Leszek - 04-12-2005 21:18

Uważam za dobry pomysł otwarcie kaplicy przy centrum handlowym w Katowicach. W licznych miejscach na świecie dostępne są kaplice np. w portach lotniczych, na dworcach kolejowych itp. Dlatego nie widzę nic niestosownego istnienie kaplicy w Katowicach. KOściół wychodzi do ludzi tam, gdzie ich znajduje. Nie wiadomo, kiedy Boża łaska zadziała.


- Offca - 04-12-2005 21:21

semper_malus napisał(a):Może chodzi o to że coraz więcej ludzi chodzi do hipermarketów niż do kościoła co niedziela?

W tym wypadku to nie ma żadnego znaczenia, nawet jeśli Kościół na Śląsku miałby w taki sposób jakoś zachęcać ludzi do chodzenia do kościoła, to i tak nie będę tego popierać z prostej przyczyny. W dzisiejszych czasach w Kościele niestety stoi ilość nad jakością, a powinno być odwrotnie. Lepiej żeby do kościoła na mszę chodziło 20 osób, ale za to prawdziwych katolików, niż 1000 a byle jakich. A chyba sądząc po tym artykule, duszpasterstwo ze Śląska jednak dalej woli stawiać na ilość a nie na jakość Smutny

[ Dodano: Nie 04 Gru, 2005 ]
Leszek napisał(a):w portach lotniczych, na dworcach kolejowych itp.

To co innego. Ale nie supermarkety! Nigdy w życiu! Może jeszcze w miejskich szaletach postawić kaplice co? Żeby ludzie załatwiając swoje potrzeby mogli przy okazji pokontemplować Pana Jezusa na krzyżu. W końcu nie wiadomo kiedy i gdzie zadziała łaska boża prawda???


- Leszek - 04-12-2005 21:36

Offca napisał(a):To co innego. Ale nie supermarkety! Nigdy w życiu! Może jeszcze w miejskich szaletach postawić kaplice co? Żeby ludzie załatwiając swoje potrzeby mogli przy okazji pokontemplować Pana Jezusa na krzyżu. W końcu nie wiadomo kiedy i gdzie zadziała łaska boża prawda???
Przestan bredzić. Kościół wychodzi do ludzi tam, gdzie ludzie się znajdują, a robienie zakupów, niekoniecznie w niedziele, nie przeszkadza temu, żeby przyjść do kościoła, nawet jeśli budynek znajduje się obok supermarketu.


- Offca - 04-12-2005 21:55

Leszek napisał(a):Kościół wychodzi do ludzi tam, gdzie ludzie się znajdują,

W szaletach miejskich też się znajdują.


Leszek napisał(a):a robienie zakupów, niekoniecznie w niedziele, nie przeszkadza temu, żeby przyjść do kościoła, nawet jeśli budynek znajduje się obok supermarketu.

Ciekawa jestem, który polski katolik, wejdzie do tego kościoła/kaplicy przed zakupami. Przyjdzie raczej po zakupach, błagać Boga, żeby jakimś cudem pomnożył mu pieniążki, które przed momentem bezmyślnie roztrwonił, bo biedakowi nie starczy do końca miesiąca...
Jak ktoś chce się naprawdę pomodlić w kościele, to pojedzie nawet i na drugi koniec miasta, jeśli w pobliżu takiego nie będzie. Nie trzeba od razu budować koło supermarketów, albo, pożal się Boże, w samych supermarketach :shock:


- Cichociemny - 04-12-2005 22:40

Kościół w hipermarkecie jest dla mnie tym samym co olbrzymi krzyż na szyji roznegliżowanej Dody, która wesoło podryguje na swoim koncercie to przecież ważny symbol dla chrześcijan ,ale co on tak naprawde dla niej znaczy i jak my go w takiej sytuacji postrzegamy ,czy nie jest tak ,że staje się on tylko przez takie otoczenie nic nie znaczącym gadzetem ???


- Offca - 04-12-2005 22:48

Racja Cichy. Krzyż dla wielu ludzi to po prostu zwykła ozdoba - bo fajnie wygląda na szyji Smutny