Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Jak to jest z tą pracą w niedziele ?? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20)
+--- Wątek: Jak to jest z tą pracą w niedziele ?? (/showthread.php?tid=109)

Strony: 1 2


Jak to jest z tą pracą w niedziele ?? - Rasta - 05-09-2004 21:45

Mówi się, ze nie można wykonywać zadnych prac w niedziele. Wyjataki sa tam policja, straz, pogotowie...
Tak sobie bylem w Czestochowie i sie zastanawiem dlaczego kupcy w niedziele w Czestochowie maja dyspenze od tego przykazania ?? Czy oni sprzedajac pamiatki sa inni od tych co sprzedaja gazety w kiosku ??


Re: Jak to jest z tą pracą w niedziele ?? - Daidoss - 06-09-2004 16:46

Rasta napisał(a):Mówi się, ze nie można wykonywać zadnych prac w niedziele. Wyjataki sa tam policja, straz, pogotowie...
ZGODA

Rasta napisał(a):Tak sobie bylem w Czestochowie i sie zastanawiem dlaczego kupcy w niedziele w Czestochowie maja dyspenze od tego przykazania ??
Nie oni wcale nie maja dyspenzy od tego przykazania.

Rasta napisał(a):Czy oni sprzedajac pamiatki sa inni od tych co sprzedaja gazety w kiosku ??
Popieram twoje zdanie. Uwazam, ze nie sa inni nawet od tych co sprzedaja papierosy.


- Rasta - 06-09-2004 21:04

No tak ale dlaczego kustosze tych placowek pozwalaja na handel na ich terenie ??


Praca, a może chęć zysku ??? - Ravenloff - 07-09-2004 00:25

Ja osobiście jestem przeciwny wszelkim formom pracy w niedziele i święta, z wyjątkiem prac służebnych, czyli takich, co z natury służą ludziom pomocą i czuwają nad bezpieczeństwem. Czyli np. pracy w szpitalach, policji, dyżurnych ruchu, dyspozytorów w energetyce, taksówkarzy czy ew. kucharzy w restauracjach. To potrafię zrozumieć.
Ale hanel :?: Przecież to jest gałąź przemysłu, bez której można się obyć w niedzielę. Więc jestem przeciwny otwieraniom sklepów w święta. Wszystkich, a szczególności supermarketów :evil: gdyż one są nastawione, nie na pomoc ludziom (Kowalskiemu się zachciało batonika w niedzielę w domu nie ma żadnego), ale na maksymalizowanie zysku (i wyzysk pracowników), czego szczytnym celem nie można nazwać :cry:
Rasta napisał(a):No tak ale dlaczego kustosze tych placowek pozwalaja na handel na ich terenie ??
Tego niestety nie wiem, więc trzeba by się było kustosza zapytać.
Choć na usprawiedliwienie mogę podać to iż zapewne w niedzielę przyjeżdża tam masę ludzi, którzy są tam tylko w niedzielę (nie mają czasu na kilkudniowy pobyt), a zapewne chcieli by kupić jakieś pamiątki. Jeśli zysk z takiej sprzedaży idzie na jakieś szczytne cele, to rozumiem. Ale gdy przy utargu sklepikarz zaciera rączki, bo dużo zarobi, to dawał bym to już znowu pod rozwagę.


- Rasta - 07-09-2004 08:19

Moglbym od biedy zrozumiec, ze sklepy z pamiatkami sa otwarte aby babcie mogly soebie kupic 10 rozaniec, looz. Ale, ze tam otwieraja gdzies lodziarnie blisko bo pielgrzymowi moze sie zachciec lizac no to przegiecie.
Wydaje mi sie, ze kupujac my sami grzeszymy bo dajemy biznes tym co stanowisak rozbili.


- Robi - 07-09-2004 21:47

ja juz bym nie rozdzielal czy chodzi o 10. rozaniec czy o 15. loda - tu chodzi przede wszytskim o to ze to sprzedaz dla zysku.


- Gerwaz - 07-09-2004 22:00

Jezus wygonil kupcow ze swiatyni...

Ale rzeczywistosc ekonomiczna jest taka, ze niedzielny handel jest bardzo wazny dla utrzymania sie nawet malych osiedlowych sklepow...


- Daidoss - 07-09-2004 22:27

Kiedys rozmawialem z ksiedzem na temat wlasnie sprzedazy w niedziele. A potem wyskoczylem z pytaniem dlaczgeo Kustosz Rokitna pozwala na to aby na terenie snaktuarium sprzedawano w niedziele lody czy tez ten kiosk z pamiatkami, przeciez chciac nie chcac, pamiatki czy nie sprzedaja w niedziele jak inni. Ksiadz odpowiedzial, ze to grzech tego Kustosza tylko, ze na to sie nie parza ludzie bo to sklep z pamietkami. Jednak jak dla niego czyli teho ksiedza jest to grzech.


- Rasta - 08-09-2004 08:00

Skoro grzech to dlaczego tak sie dzieje. Moglby np rozdawac obrazki jako pamiatke zadarmo, to nie jest zbyt drogie nawet dla tysiaca osob.


- Daidoss - 09-09-2004 08:23

Ty bys rozdawal obrazki dla 1000 osob x 20gr ?? On sam sobie tego nie maluje. Tylko trzeba to wczesniej kupic. dal paru osob to sa grosze ale jak na kongresie nas bylo chyba 100000 to juz dos pokazna grupka. A pielgrzymi chyba zjezrzaja sie tam codziennie.


- Rasta - 12-09-2004 15:50

No to chco sprzedawac lody mogliby przeac. Bo to tak lipa wyglada. Potem sie ludzie buntuja.


- Jólka - 07-01-2005 02:28

no coz zyjemy w spoleczenstwie, gdzie liczy sie glownie kasa... zatraca sie wartosci chrzescijanskie to jest smutne. z tego co pamietam za czasow mojej molodosci to w niedziele jesli byly wogole otwarte sklepy to bardzo krotko i to nieliczne i tylko z najpotrzebniejszynmi artykulami, czyli z chlebem.. poza tym nie pamietam zeby byl taki gigantyczny handel... z tym ze obecnie rodziny jako wspolne spedzanie czasu w niedziele traktuja wycieczki go giga-marketow, juz nawet byly pomysly zeby w tych gigantach zrobic kaplice... no bo skoro moga byc na lotniskach to czemu nie w centrach handlowych... czlowiek za jednym wyjsciem czy wyjazdem zrobi zakupy, zaliczy msze i jest ok. wiem ze w tym momencie moze to wszystko przejaskrawiam, ale robie to celowo. nie popieram pracy w niedziele (handlu rowniez), gdyz mysle tu o rodzinach, a szczegolnie o dizeciach tych ktorzy pracuja w niedziele w marketach... dzieci nie maja mozliwosci spedzic niedzieli z cala rodzina, bo np. matka idzie na 10 godzin do pracy... i mnie przekonaja mnie tu argumnty, ze moze dostac przeciez inny dzien woln\y za to ze pracuje w niedziele... tu nie chodzi o sama kwestie wolnego ndnia jakiegokolwiek, ale o to ze niedziela jest dniem przeznaczonym na iodpoczynek, a ponadto schodzac na plaszczyzne zupelnie ludzkiego myslenia, w niedziele rodzice nie ida do pracy ani dzieci do szkoly, wiec... moga ten czas spedzic razem, to je\edyny taki dzien w tygodniu, bo w inne dni moga sie mijac (jesli rodzice pracuja na rozne zmiany)... to sa moje argumety za wolbna niedziela... dla osob, ktorych argumenty religijne nie przekonuja Oczko


- Thomas - 04-03-2005 00:55

Julia napisał(a):no coz zyjemy w spoleczenstwie, gdzie liczy sie glownie kasa... zatraca sie wartosci chrzescijanskie to jest smutne. z tego co pamietam za czasow mojej molodosci to w niedziele jesli byly wogole otwarte sklepy to bardzo krotko i to nieliczne i tylko z najpotrzebniejszynmi artykulami, czyli z chlebem.. poza tym nie pamietam zeby byl taki gigantyczny handel... z tym ze obecnie rodziny jako wspolne spedzanie czasu w niedziele traktuja wycieczki go giga-marketow, juz nawet byly pomysly zeby w tych gigantach zrobic kaplice... no bo skoro moga byc na lotniskach to czemu nie w centrach handlowych... czlowiek za jednym wyjsciem czy wyjazdem zrobi zakupy, zaliczy msze i jest ok. wiem ze w tym momencie moze to wszystko przejaskrawiam, ale robie to celowo. nie popieram pracy w niedziele (handlu rowniez), gdyz mysle tu o rodzinach, a szczegolnie o dizeciach tych ktorzy pracuja w niedziele w marketach... dzieci nie maja mozliwosci spedzic niedzieli z cala rodzina, bo np. matka idzie na 10 godzin do pracy... i mnie przekonaja mnie tu argumnty, ze moze dostac przeciez inny dzien woln\y za to ze pracuje w niedziele... tu nie chodzi o sama kwestie wolnego ndnia jakiegokolwiek, ale o to ze niedziela jest dniem przeznaczonym na iodpoczynek, a ponadto schodzac na plaszczyzne zupelnie ludzkiego myslenia, w niedziele rodzice nie ida do pracy ani dzieci do szkoly, wiec... moga ten czas spedzic razem, to je\edyny taki dzien w tygodniu, bo w inne dni moga sie mijac (jesli rodzice pracuja na rozne zmiany)... to sa moje argumety za wolbna niedziela... dla osob, ktorych argumenty religijne nie przekonuja Oczko

Wiesz nie zgodze sie z Toba...mieszkam w Sosnowcu i w moim miescie juz sa 4 markety i chyba jeszcze w najblizszym czasie maja cos budowac....wiec mam ich DOSC......lekko mowiac...mowisz o tym ze niedziela jest dla rodziny Zgoda....tylko kiedys ogladalem pewien program ekonomiczny i tam przytaczano liczby ze zamkniecie hipermarketu w niedziele wiaze z redukcja personelu na poziomie okolo 30%......wiec ile ludzi straci prace ktora sie ich jedym zrodlem utrzymania.....przy 19% bezrobociu ta kwestia inaczej wyglada.....a co Jasnej Gory to lekka przesada z tymi straganami bo to miejsce kultu ale muzeum....


- Jólka - 05-03-2005 14:33

no moze i tak jest, przepraszam, nie ogladam TV...
jesli chodzi o kwestie bezrobocia... ale ja majac przyklad srodowiska malomiasteczkowego... nie sadze, by akutar u mnie zamkniecie sklepu w niedziele mialoby sie wiazac z redukcja personelu, jenyma strata to bylby mniejszy utarg wlasciciela... a jednak ...


- Smyracz - 06-03-2005 22:27

http://www.wiara.pl/tematcaly.php?idenart=1093259923