Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Rozwód kościelny... - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Rozwód kościelny... (/showthread.php?tid=1250)

Strony: 1 2 3 4 5


- ZosiaII - 25-02-2006 17:06

A Offca stwierdziła, że nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. :lol2:
Otóż Julio, wszystko wskazuje na to, że zadałaś klasyczne głupie pytanie, tzn. pytanie, na które znasz odpowiedź i większość ludzi zna i sama nie wiesz o co Ci chodzi.


- Moniczka - 25-02-2006 18:12

Julia napisał(a):Moniczko... jak byś przeczytała cały wątek to byś zauważyła, że właśnie tłumaczę, że nie ma rozwodów, tylko orzeczenie (stwierdzenie) nieważności małżeństwa.
To nie ja mylę pojęcia tylko inni. Uśmiech

Przepraszam, zasugerowałam się tytułem wątku Przytulanie


- Offca - 25-02-2006 20:58

ZosiaII napisał(a):Otóż Julio, wszystko wskazuje na to, że zadałaś klasyczne głupie pytanie, tzn. pytanie, na które znasz odpowiedź i większość ludzi zna i sama nie wiesz o co Ci chodzi.

Najwidoczniej temat był potrzebny, bo sama pokazałaś, że jednak nie wszyscy mają o nim dobre pojęcie.


- Annnika - 25-02-2006 22:17

Ja momentami mam juz dosyć tłuamczenia znajomym, dlaczego nie można mówić "rozwód kościelny", bo to wprowadza zamęt... potem ludzie porówniują z rozwodem cywilnym i zdziwieni, że to nie można ot tak sobie bo się soba znudzili... I potem że Kościół zły bo utrudnia Smutny


- Stahs - 08-01-2009 14:26

Cytat:2. Czy słowa Chrystusa mówiące o „wypadku nierządu” nie dopuszczają rozwodów? Mt 5,32; 19,1-9

Ważnie zawarte małżeństwo i dopełnione przez współżycie jest absolutnie nierozerwalne, co jednoznacznie wynika ze słów Chrystusa: „Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19,6). Słowa Zbawiciela: „A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę — chyba w wypadku nierządu — a bierze inną, popełnia cudzołóstwo” (Mt 19,9) — kościół katolicki rozumie jako rozerwanie związku, który małżeństwem nie był, który tylko w oczach ludzi za nie uchodził.

http://www.teologia.pl/m_k/zag06-7c.htm#1

Jak mniemam chodzi tutaj o małżeństwo nie ważne. Tak też ujmuje to komentarz w piątym wydaniu BT. No to mam problem: skąd taka interpretacja słów Jezusa, który mówi o zerwaniu małżeństwa ze względu na nierząd? Może czegoś nie rozumiem ale nijak nie mogę się tutaj dopatrzeć tekstu, tudzież sensu który wskazywałby na związek zawarty nie legalnie. Nie mniej znalazłem inny tekst:

Cytat:(...) Widzimy zatem, że wymieniony przez Jezusa "wyjątek" ("chyba że w przypadku nierządu") nie jest jakimś przyzwoleniem na rozwód w sytuacji cudzołóstwa, ale nawiązuje raczej do utajenia rozpusty przedmałżeńskiej, która wyszła na jaw dopiero po ślubie. Obowiązujący w Kościele Katolickim kodeks prawa kanonicznego uwzględnia wagę takiej sytuacji, kiedy jedno z małżonków zostało świadomie wprowadzone w błąd przed ślubem.

http://www.piotrskarga.pl...informacje.html

Tutaj jest to lepie uzasadnione, lecz znowuż - skąd interpretacja że Jezus odnosi się tutaj do utajnienia rozpusty przedmałżeńskiej a nie faktycznego cudzołóstwa w związku?

Inna kwestia: Dlaczego u Jezusa jak i Pawła oraz dzisiejszego Kościoła, w przypadku małżeństw nie ujmuje się kwestii patologicznych - tzn. takich w których faktycznie dokonuje się rozpad małżeństwa np. na skutek przemocy psychicznej lub fizycznej. No bo co ma zrobić matka z dziećmi w sytuacji gdy mąż ją katuje lub gwałci własne dzieci - rozwód nie istnieje, może więc albo zostać z takim "mężem" albo od niego uciec lecz skazuje się wtedy na celibat i zakaz wejścia w kolejny związek, w którym jej dzieci i ona sama mogli by żyć normalnie. Odnoszę tutaj wrażenie że nie liczy się problem egzystencjalny tych osób, jeno kwestie formalne. Choć w przypadku Jezusa, nie musiał nic o tym wspominać zwłaszcza że w Ewangelii Mateusza wyjaśnia rozwód w kontekście dość liberalnego podejścia w Prawie.


- sasankja - 09-01-2009 08:19

Stahs napisał(a):kwestii patologicznych - tzn. takich w których faktycznie dokonuje się rozpad małżeństwa np. na skutek przemocy psychicznej lub fizycznej. No bo co ma zrobić matka z dziećmi w sytuacji gdy mąż ją katuje lub gwałci własne dzieci - rozwód nie istnieje, może więc albo zostać z takim "mężem" albo od niego uciec lecz skazuje się wtedy na celibat i zakaz wejścia w kolejny związek, w którym jej dzieci i ona sama mogli by żyć normalnie.
na ile ja miałam z tym do czynienia to z reguły podstawą do wnoszenia o stwierdzenie nieważności małżeństwa była choroba psychiczna


- Helmutt - 09-01-2009 14:48

Stahs napisał(a):Inna kwestia: Dlaczego u Jezusa jak i Pawła oraz dzisiejszego Kościoła, w przypadku małżeństw nie ujmuje się kwestii patologicznych - tzn. takich w których faktycznie dokonuje się rozpad małżeństwa np. na skutek przemocy psychicznej lub fizycznej. No bo co ma zrobić matka z dziećmi w sytuacji gdy mąż ją katuje lub gwałci własne dzieci - rozwód nie istnieje, może więc albo zostać z takim "mężem" albo od niego uciec lecz skazuje się wtedy na celibat i zakaz wejścia w kolejny związek, w którym jej dzieci i ona sama mogli by żyć normalnie. Odnoszę tutaj wrażenie że nie liczy się problem egzystencjalny tych osób, jeno kwestie formalne. Choć w przypadku Jezusa, nie musiał nic o tym wspominać zwłaszcza że w Ewangelii Mateusza wyjaśnia rozwód w kontekście dość liberalnego podejścia w Prawie.
Po prostu Kościół do dziś nie może (nie chce) sobie poradzić z problemem patologii i przemocy w rodzinach - jak sądzę, kapłani jak ognia boją się szerszego wypowiadania na ten temat, bo mogliby zostać posądzeni o sprzyjanie feministkom, które sprawę przemocy rodzinnej ciągle podnoszą (oczywiście mówię tu o mądrym feminiźmie). Szkoda, bo.... życie nienarodzone ma najwyższą wartość a to już narodzone ma jeno modlić się, dawać na tacę i "nie brząkać" niepotrzebnie...


- aga - 09-01-2009 15:26

sasankja napisał(a):na ile ja miałam z tym do czynienia to z reguły podstawą do wnoszenia o stwierdzenie nieważności małżeństwa była choroba psychiczna

Raczej jakaś poważna?

Annnika napisał(a):Ja momentami mam juz dosyć tłuamczenia znajomym, dlaczego nie można mówić "rozwód kościelny" (...)

Mnie to już nad wyraz irytuje, podobnie jak "święto zmarłych".


- Polonium - 09-01-2009 17:21

Ksiądz z kolei w jednej z homilii w Niedzielę Świętej Rodziny powiedział, że ewentualnie, gdy już nic nie da się zrobić, by małżeństwo funkcjonowało jak trzeba to zaleca się separację. Natomiast Kościół odradza rozwód. Rozwód naraża na niebezpieczeństwo cudzołóstwa i dlatego ostrzega nawet przed tym Pismo Święte.


- Stahs - 09-01-2009 19:10

Cytat:Rozwód naraża na niebezpieczeństwo cudzołóstwa i dlatego ostrzega nawet przed tym Pismo Święte.

W przypadkach patologicznych, separacja wiele nie pomoże.


- Polonium - 09-01-2009 19:36

Rozwodu kościelnego można udzielić tylko w porozumieniu z Watykanem. Jeśli papież uzna, że rozwód jest niepotrzebny to lepiej nie polemizować. Wszyscy znamy zapis o "władzy kluczy" i słowa skierowane do Piotra przez Chrystusa : "co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie...".

W przeciwieństwie do rozwodu kościelnego rozwód cywilny nie unieważnia nigdy związku kościelnego. Małżeństwo nadal jest ważne !


- die_eule - 09-01-2009 20:42

Kan. 1093 - Przeszkoda przyzwoitości publicznej powstaje z nieważnego małżeństwa po rozpoczęciu życia wspólnego albo z notorycznego lub publicznego konkubinatu. Powoduje zaś nieważność małżeństwa w pierwszym stopniu linii prostej między mężczyzną i krewnymi kobiety i odwrotnie.

Czy ktoś potrafi wyjaśnić o co tu biega?

[ Dodano: Pią 09 Sty, 2009 19:51 ]
Kan. 1140 - Co do skutków kanonicznych, dzieci, które uzyskały prawność pochodzenia, są zrównane we wszystkim z dziećmi prawego pochodzenia, chyba że prawo wyraźnie co innego zastrzega.



I jeszcze to? Co innego może zastrzegac prawo w tej kwestii?
danke z góry


- Rachel - 10-01-2009 20:07

Polonium napisał(a):Rozwodu kościelnego
W Kościele nie ma rozwodów ! :mowie_do_ciebie:


- Annnika - 11-01-2009 14:27

Polonium napisał(a):W przeciwieństwie do rozwodu kościelnego rozwód cywilny nie unieważnia nigdy związku kościelnego. Małżeństwo nadal jest ważne !

Na litość pańską, nie odzywaj się jak masz takie dyrdymały prawić... żal.pl ;(

Jedno do drugiego NIJAK się ma. Stwierdzenie nieważności SAKRAMENTALNEGO małżeństwa NIE anuluje tego państwowego.


- to Ja :) - 11-01-2009 14:54

ZosiaII napisał(a):A Offca stwierdziła, że nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi
"Pewien profesor do studentów na wykładzie powiedział, że nie ma głupich pytań tylko odpowiedzi, na to jeden ze studentów podniósł rękę i zapytał: Panie Profesorze, jak stanę na szynach i chycę się trakcji to znaczy, że jestem tramwajem, prawda? " Duży uśmiech