Grzech, zbawienie, świętość... - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: Grzech, zbawienie, świętość... (/showthread.php?tid=1255) Strony: 1 2 |
- Annnika - 14-05-2006 20:26 Zawsze możesz po prostu znaleźć tę wypowiedź albo po prostu post tej osoby i zaznaczyc - ale mozesz zaznaczyc tylko "pomógł" w watku, ktory sama założyłaś. Jeśłi pomogła ci ta osoba w wątku czyjegoś autorstawa to możesz poprosić autora watku o zaznaczenie "pomógł" - tendencja - 14-05-2006 21:54 A jak mam zaznaczyć to "pomógł"? - Annnika - 14-05-2006 22:20 W temacie ktory sama zakładałaś, na dole obok przycisków "profil", "pw" i "mail" - pod kazdym postem - masz dodatkowy przycisk "pomógł" - zaznaczasz i po krzyku - a w cudzych prosisz autora tematu - tendencja - 15-05-2006 00:32 aha dziekuje:)jestem tępak wiem - Annnika - 15-05-2006 21:20 Nie słoneczko - po prostu nie miałaś z tym do tej pory do czynienia - Ks.Marek - 30-05-2006 18:59 + Moniczka napisał(a):Moje doświadczenie walki z grzechem mówi mi że nie umiem wygrać... Mam podobno dośc trudny charakter, bardzo porywczy, przy tym zero cierpliwości co utrudnia sprawę... Moc w słabości sie doskonali. Umiejąc sie przyznac do porażki, wręcz do klęski - już tym samym wygrywamy z złym, który kładzie nam klapi na oczy, byśmy przypadkiem się nie sposttrzegli, że tkwimy w złu. Zly zaślepia nam podstawową prawdę Bożą, którą kładzie przed nami Prorok bodaj Izajasz: Wystarczy ci mojej łaski. Gdyby tak stawiać sprawę: "nie umiem wygrać" to po co wówczas spowiedź, asceza? To po co wizyta Papieża w Polsce i gdziekolwiek w świecie' Trwajcie mocni w wierze Benedykt 16 napisał(a):"wierzyć - to znaczy zawierzyć Bogu, powierzyć Mu nasz los. Wierzyć - to znaczy nawiązać głęboko osobistą więź z naszym Stwórcą i Odkupicielem w mocy Ducha Świętego, i uczynić tę więź fundamentem całego życia". Zawierzyc Bogu, z Nim związac swój los to wyznać: Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. pzdr [ Dodano: Wto 30 Maj, 2006 19:05 ] Moniczka napisał(a):Jedno proste pytanie. Skoro zbawienie polega na uzdolnieniu do miłości, to dlaczego - nawet żyjąc w stanie łaski - czasem mamy 'braki' w miłości, nie potrafimy kochać, nasza grzeszna postawa ciągle się ujawnia w czynach, nasze serca nie stają się automatycznie rozpalone żarem miłości. A przecież to miało się dokonać na krzyzu. Mi się kojarzy tu jeden tekst biblijny, tylko mi się nie chce go szukać. Ale chodzi o mniej więcej taką wypowiedź: "Szukajcie Pana dopóki poznaje się znaleźć". Komentarz do tego textu daje bodaj Św. Jan od Krzyżą: Bóg przy końcu czasów sądzić nas będzie z miłości. Z miłości, której nie uczyniliśmy względem bliźniego - dodaje Jan. pzdr - TOMASZ32-SANCTI - 31-05-2006 02:19 Annnika napisał(a):Nie słoneczko - po prostu nie miałaś z tym do tej pory do czynienia Teraz tendencja będzie wiedziała i napewno skorzysta. Ks.Marek napisał: Cytat:Mi się kojarzy tu jeden tekst biblijny, tylko mi się nie chce go szukać. Ale chodzi o mniej więcej taką wypowiedź: Tak ks. Marku. Bóg będzie nas sądził z miłości do bliźniego: "byłem spragniony a nie daliście mi pić, byłem w więzieniu a nie odwiedziliście mnie, byłem nagi a nie przyodzialiście mnie..." Tylko trzeba sie także zastanowić nad jedną kwestią: kto sam o własnych siłach może kochać bliźniego w taki sposób, aby wszystko przebaczać, tak aby w drugim człowieku zobaczyć siebie samego, aby zobaczyć w drugim człowieku Jezusa Chrystusa? Tylko z pomocą Chrystusa można kochać innych a aby ją otrzymać to trzeba o nia prosić. Sam człowiek, o własnych siłach nie jest w stanie kochać bliźniego. Do tego potrzeba pokory, a czesto więcej jest w człowieku pychy niz pokory. Modlitwa jest także prośbą o pomoc a Bóg w takich sprawach nie odmawia. Pozdrawiam Re: Grzech, zbawienie, świętość... - Susane - 10-07-2006 20:31 Moniczka napisał(a):Moje doświadczenie walki z grzechem mówi mi że nie umiem wygrać... Mam podobno dośc trudny charakter, bardzo porywczy, przy tym zero cierpliwości co utrudnia sprawę...Jest to skutek grzechu pierworodnego, że ludzka natura jest osłabiona i skłonna do zła. Cytat:[Grzech pierworodny]jest pozbawieniem pierwotnej świętości i sprawiedliwości, ale natura ludzka nie jest całkowicie zepsuta: jest zraniona w swoich siłach naturalnych, poddana niewiedzy, cierpieniu i władzy śmierci oraz skłonna do grzechu (ta skłonność do zła jest nazywana "pożądliwością"). Chrzest, dając życie łaski Chrystusa, gładzi grzech pierworodny i na nowo kieruje człowieka do Boga, ale konsekwencje tego grzechu dla osłabionej i skłonnej do zła natury pozostają w człowieku i wzywają go do walki duchowej.KKK 405Też kiedyś byłam niezadowolona ze nie mogę sobie poradzić ze swoimi słabościami. Ale skoro znam już tego przyczyną to jakoś potrafię się z tym pogodzić. Choć skutki tego grzechu pierworodnego znacznie utrudniają mi życie, ale nie są barierą nie do przekroczenia by kształtować swe życie Moniczka napisał(a):Są tak jakby dwie Moniki. Jedna taka jakby chciała być, do jakiej dążę, a druga... druga z którą walczę...Coś podobnego mówił św. Paweł. :wink: I wskazuje że drogą wyzwolenia jest Jezus Cytat:Rz 7:18-24 |