Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Środki antykoncepcyjne... refundować czy nie - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Ankiety (/forumdisplay.php?fid=30)
+--- Wątek: Środki antykoncepcyjne... refundować czy nie (/showthread.php?tid=1288)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16


- Harpoon - 30-04-2006 11:36

Zgadzam się w tej sprawie z księdzem Markiem... Nic dodać nic ująć Uśmiech


- krzysiek_enoch - 09-07-2006 16:55

Mam troche mieszane uczucia ale...

Moja żona Iwonka jest chora na pewną chorobę, która nie pozwala nam mieć więcej dzieci. Mamy jedną córeczkę - Olę - chorą na to samo co Iwonka i po różnych badaniach okazało się, że kolejne dziecko najprawdopodobniej miałoby to samo, być może o znacznie ostrzejszym charakterze. Zdecydowaliśmy więc, że będziemy się starali nie mieć więcej dzieci - z bólem serca przyznam się.
Używamy więc prezerwatyw i patrząc z puntu widzenia Państwa, nie posiadając więcej dzieci, oszczędzamu pieniądze budżetowe z NFZ, bo ewentualna choroba kolejnego dziecka obciążałaby te zasoby a tym samym pieniądze podatników. Ale prezerwatywy są stosunkowo drogie i czasami nie ma za co ich kupić.

Gdyby były tańsze byłoby łatwiej.

Zdaję sobie jednak sprawę, że będą ludzie, którzy będą to wykorzystywać (np. prostytutki)

hmmm...
chyba nie zdecydowanego zdania w tej kwestii


- Ks.Marek - 09-07-2006 19:00

krzysiek_enoch napisał(a):Używamy więc prezerwatyw i patrząc z puntu widzenia Państwa, nie posiadając więcej dzieci, oszczędzamu pieniądze budżetowe z NFZ, bo ewentualna choroba kolejnego dziecka obciążałaby te zasoby a tym samym pieniądze podatników

Czy to aby nie poszlaki? Choroba - owszem, to dramat rodziców i dziecka. Ale przyznasz,że cięzko się pogodzić z każdym cierpieniem, nawet tym najmniejszym. Boimy sie jako ludzie wszystkich prpblemów czy wyrzeczeń. Czyż nie jest to poniekąd krypto-faryzeizm? Sięgacie z żoną po antykoncepcję, by "praktykować" większe dobro, posługując się zasadą "mniejszego zła". Ale czy jako wierzący chrześcijanie rozpatrzyliście wszelkie za i przeciw?

krzysiek_enoch napisał(a):Mamy jedną córeczkę - Olę - chorą na to samo co Iwonka i po różnych badaniach okazało się, że kolejne dziecko najprawdopodobniej miałoby to samo, być może o znacznie ostrzejszym charakterze.

Skąd ten probablizm? Dlaczego tak małej wiary jesteście?. Diagnoza ta postawiona jest pezez konsylium lekarzy, czy przez jednego rodzinnego np?

Przyznasz, że niemal zawsze szukamy usprawiedliwień dla własnych działań, i jak widać - nieźle nam to najczęściej wychodzi.

pzdr


- krzysiek_enoch - 09-07-2006 20:33

faryzeizm???

Sorry kolego - podzieliłem się swoim zdaniem i swoimi przeżyciami. Nie wiem o jakim "mniejszym złu" piszesz?? Ja nie traktuję tego w takich kategoriach. Nie uważam aby prezerwatywa była mniejszym złem. Nie uważam aby w przypadku małżeństwa była jakimkolwiek złem. Cieszymy się seksem jako Bożym błogosławieństwem i przywilejem małżeńskim. Zbliża nas to bardzo do siebie i pogłębia wdzięczność do Stwórcy za cudowny dar płciowosci. Ale uważamy za zachowanie dorosłe i odpowiedzialne, to że nie romnażamy się jak zwierzęta tylko korzystamy z dobrodziejstw cywilizacji.

A co do diagnozy - jakże łatwo jest ferować wyroki - to jest jest to anemia hipoplastyczna Blackfana-Diamonda potwierdzona przez Children's Hospital w Bostonie gdzie w ramach projektu "Developmental Biology of Human Hematopoiesis - Genetics" finansowanego przez rząd Stanów Zjednoczonych za pośrednictwem i dzięki dobremu sercu dr Hanny Gazdy z Polski udało nam się uzyskac tę pewną informację. I to nawet bezpłatnie.

Gdy się ma dziecko, to szuka się wszelkich informacji na temat jego ewentualnej choroby. W dobie internetu łatwo jest je znaleźći. Udało nam sie odnaleźć grupę dyskusyjną http://health.groups.yahoo.com/group/blackfan gdzie znaleźliśmy ludzi chorych na to samo. Okazuje się, że nasza Oleńka ma wyjątkowo łagodną postać tej anemii, chociaż ma za sobą kilkanaście transfuzji począwszy od drugiego chyba miesiąca życia. jest ogromne ryzyko, że kolejne dziecko będzie miało to samo oraz, że moja Iwonka może nie przeżyć tej ciąży.


- Ks.Marek - 09-07-2006 20:57

krzysiek_enoch napisał(a):Ale uważamy za zachowanie dorosłe i odpowiedzialne, to że nie romnażamy się jak zwierzęta tylko korzystamy z dobrodziejstw cywilizacji.
to Wy tak uważacie.
krzysiek_enoch napisał(a):Okazuje się, że nasza Oleńka ma wyjątkowo łagodną postać tej anemii, chociaż ma za sobą kilkanaście transfuzji począwszy od drugiego chyba miesiąca życia.
a więc jest szansa na skuteczną terapie.
krzysiek_enoch napisał(a):jest ogromne ryzyko, że kolejne dziecko będzie miało to samo oraz, że moja Iwonka może nie przeżyć tej ciąży.
ale nic w tym pewnego
pzdr


- krzysiek_enoch - 09-07-2006 21:10

chwała Bogu Oleńka dobrze sobie z tym poradziła

[ Dodano: Nie 09 Lip, 2006 21:38 ]
Ks.Marek napisał(a):
krzysiek_enoch napisał(a):jest ogromne ryzyko, że kolejne dziecko będzie miało to samo oraz, że moja Iwonka może nie przeżyć tej ciąży.
ale nic w tym pewnego
no tak, najlepiej sprawdzić samemu - no nie?


- Jólka - 09-07-2006 22:26

krzysiek_enoch napisał(a):faryzeizm???
Nie uważam aby prezerwatywa była mniejszym złem. Nie uważam aby w przypadku małżeństwa była jakimkolwiek złem. Cieszymy się seksem jako Bożym błogosławieństwem i przywilejem małżeńskim.

Nie bardzo rozumiem. Używanie szelkich środków zapobiegających poczęciu jest sprzeciwianiem się płodmości małżeństwa. Tak więc jest złem, gdyż małżeństwo sprzeciwia się przyjęciu potomstwa jakim Bóg ma je obdażyć.

Może się mylę, ale takie jest moje zdanie.


- krzysiek_enoch - 09-07-2006 22:39

Julia napisał(a):Używanie szelkich środków zapobiegających poczęciu jest sprzeciwianiem się płodmości małżeństwa. Tak więc jest złem
Przepraszam, że zapytam - jesteś mężatką?


- Ks.Marek - 09-07-2006 23:10

krzysiek_enoch napisał(a):Przepraszam, że zapytam - jesteś mężatką

A co to ma do rzeczy?

Jeśli Polskie prawo zabrania poligamii, a ktoś ma wielką ochotę posiadać koilka żon, to powinien zostać mormonem?

Albo jesteśmy katolikami w 100%, albo nimi nie jesteśmy wcale. Albo przyjmujemy Ewangelię i Naukę Kościoła na Ewangelii budowanej, albo też będziemy opierać zasady etyczne na Kubusiu Puchatku ?


- krzysiek_enoch - 09-07-2006 23:31

Ks.Marek napisał(a):
krzysiek_enoch napisał(a):Przepraszam, że zapytam - jesteś mężatką
A co to ma do rzeczy?
Jeśli Polskie prawo zabrania poligamii, a ktoś ma wielką ochotę posiadać koilka żon, to powinien zostać mormonem?
Albo jesteśmy katolikami w 100%, albo nimi nie jesteśmy wcale. Albo przyjmujemy Ewangelię i Naukę Kościoła na Ewangelii budowanej, albo też będziemy opierać zasady etyczne na Kubusiu Puchatku ?
Jest jeszcze zdrowy rozsądek.


- Ks.Marek - 09-07-2006 23:44

Cytat:Jest jeszcze zdrowy rozsądek.

A skąd ta pewność? List do Rzymian 5, 1,11 Szczególnie zaś werset 5.

Gdzież ta nadzieja? Wyparta przez tzw. zdrowy rozsądek?
pzdr


- Lola - 11-07-2006 19:54

Krzysiek, wogóle brałeś NPR pod uwagę? czy też uważacię tę metodę za nieskuteczną???


- krzysiek_enoch - 11-07-2006 23:57

Cytat:Krzysiek, wogóle brałeś NPR pod uwagę? czy też uważacię tę metodę za nieskuteczną???
Tak uważamy że jest nieskuteczna. Porównując prezerwatywę i NPR (domyslam się, że masz na mysli tzw. naturalne planowanie rodziny) ta pierwsza jest moim zdaniem tysiąc razy skuteczniejsza.

[ Dodano: Sro 12 Lip, 2006 20:30 ]
A Ty co o myslisz o NPR?


- Jólka - 14-07-2006 14:32

NPR nie powinno być traktowane jako średek antykoncepcyjny. A jest skuteczna jesli jest odpowiednio stosowana.


- Daisy - 14-07-2006 14:35

Julia napisał(a):NPR nie powinno być traktowane jako średek antykoncepcyjny
a jako co?? Przecież to też "świadome" zapobiegania ciąży?? :?