Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
"Okno życia" - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: "Okno życia" (/showthread.php?tid=1304)

Strony: 1 2 3


- Palmer_Eldritch - 11-05-2006 15:37

Wcale nie offtopujecie Duży uśmiech


- Offca - 11-05-2006 15:50

Nie ma jak powielanie odpowiedzi :krzywy:


Okno Życia - Ks.Marek - 23-08-2006 10:41

meta napisał(a):"Okno życia"
- żeby noworodek, którego rodzice boją się zatrzymać przy sobie, znalazł opiekę i miłość:

http://www.hli.org.pl/cgi...52879724,79067,
Cytat:Okno" - to wspólna inicjatywa Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej i Caritas Archidiecezji Krakowskiej.

Osobiście uważam to za bezsens. Kościół mimowolnie przyzwala na karygodne działania matek. Oczywiście - niech "Okna" istnieją, ale nie powinno się o nich w taki sposób mówić, jak o proszku do prania. Uważam, że zainteresowani doskonale wiedzą, że "Okna" istnieją - bez reklam!
kempes napisał(a):Chyba jednak lepiej jest zaryzykowac zwiekszenie ilosci oddawanych dzieci zyskujac mniejsza ilosc noworodkow znalezionych w smietniku.
Trochę cynizmem pobrzmiewa twoja refleksja. Bo tak na dobra sprawę ile takich zdarzeń notuje się w ciągu roku, w Polsce? Kilka. A jak będzie bierne przyzwolenie, to wówczas "młode mamy" cięgiem będą gnać do siostrzyczek z maleństwem...


- Anonymous - 23-08-2006 11:35

Czyli uwazasz, ze tych kilka usmierconych dzieci nie jest zadnym problemem?
Poza tym dziecko mozna rowniez zostawic w szpitalu, wiec przyzwolenie istnieje od dawna.


- Ks.Marek - 23-08-2006 13:28

kempes napisał(a):1. Czyli uwazasz, ze tych kilka usmierconych dzieci nie jest zadnym problemem?
2. Poza tym dziecko mozna rowniez zostawic w szpitalu, wiec przyzwolenie istnieje od dawna.

1. Człowieku, z kosmosu bierzesz te genialne wnioski? Gdzie ja tak powiedziałem/napisałem?
2. Dokładnie. Zatem po co mnożyc byty nad potrzebe? A jeśłi już, to po co ta propaganda kurialna? Jak mniew ząb boli, to idę do stomatologa, do najbliższej przychodni. Nie szukam nie wiadomo gdzie pomocy w tej materi.


- Anonymous - 23-08-2006 14:32

Nie z kosmostu, tylko z twojej wypowiedzi - wynika z niej, ze problem jest blahy dlatego, ze nie wystepuje czesto i nie warto tworzyc dla niego rozwiazania.
Natomiast po co jest kolejny "byt"? Moze Kosciol chce miec swoj udzial w ratowaniu noworodkow.
Tak czy inaczej, jezeli oszczedzi to paru dzieciaczkom porzucenia i smierci, to jest to dobra inicjatywa.


- Ks.Marek - 23-08-2006 17:36

kempes napisał(a):Nie z kosmostu, tylko z twojej wypowiedzi - wynika z niej, ze problem jest blahy dlatego, ze nie wystepuje czesto i nie warto tworzyc dla niego rozwiazania.

Nie prawda! Chodzi o to, iż działania mają być prewencyjne a nie utylitarne. Kościół nie był i nie jest instytucją użyteczności publicznej - dopiero dziś mamy takie tendencje (por. 1 % podatku). Zatem sam się tu przekonuję o błędzie w punkcie wyjścia. Potzreba edukacji w tym względzie, uświadamiania w czym rzecz.
kempes napisał(a):Tak czy inaczej, jezeli oszczedzi to paru dzieciaczkom porzucenia i smierci, to jest to dobra inicjatywa.
Nie problem w tym czy dobra czy zła, lecz jak już wcześniej pisałem: o pewnych rzeczach nie nalezy mówić, nadawać im rozgłosu. Czyż i poganie tak nie czynia?


- Daisy - 24-08-2006 00:27

Cytat:Nie z kosmostu, tylko z twojej wypowiedzi - wynika z niej, ze problem jest blahy dlatego, ze nie wystepuje czesto i nie warto tworzyc dla niego rozwiazania.
Ja takiego wniosku nie wyciagnełam z wypowiedzi X. Marka... uwazam, że "okna" nie są złym pomysłem!! Zamiast zabić maleństwo można je oddać... ALE!! Prowadzi to do sytuacji ewentualnego zwiekszenia takich czynów!! :/
Ks.Marek napisał(a):o pewnych rzeczach nie nalezy mówić, nadawać im rozgłosu.
Zgadza sie ... bo to tak jakby napisali "mozna oddać dziecko, którego sie nie chce" a to odrazu daje wieksze pole do działania.. :/


- Anonymous - 24-08-2006 08:50

Ks.Marek napisał(a):o pewnych rzeczach nie nalezy mówić, nadawać im rozgłosu
Nadawac rozglos to jedno, a informacja - to drugie. Po co tworzyc rozwiazanie, o ktorym nikt nie wie? Rownie dobrze moze nie byc go wcale. Osoba, ktora chce sie pozbyc dziecka zamiast zadawac sobie trud poszukiwania (gdzie nie moze zachowac anonimowosci), po prostu je wyrzuci.
Ks.Marek napisał(a):Czyż i poganie tak nie czynia?
Nie wiem, to ty sie rzekomo znasz na sprawach religii, nie ja.
Daisy napisał(a):Zgadza sie ... bo to tak jakby napisali "mozna oddać dziecko, którego sie nie chce"
Ale odkrycie, przeciez o to wlasnie tutaj chodzi. Chyba lepiej, zeby dziecko trafilo w miejsce, gdzie ktos sie nim zajmie, niz zeby bylo wychowywane "na sile" w pijackiej melinie (ze juz o smierci w smietniku nie wspomnie...).


- Annnika - 24-08-2006 10:08

Kempes, chodzi o to, że jak będzie za łatwo ,to ludziom i łatwiej będzie sie poddać na starcie, a są przecież w końcu sytuacje, kiedy w pierwszym odruchu ktoś może sie poddać a jednak stworzyc potem dziecku normalny zdrowy dom.


- Anonymous - 24-08-2006 10:43

Oczywiscie, tylko z tymi dziecmi, kiedy ten "pierwszy odruch" nie mija? Do tego wlasnie sprowadza sie ta dyskusja - czy warto dla ratowania garstki dzieci ryzykowac zwiekszenie ilosci oddanych. Wg mnie tak, ale niech sobie kazdy sam na to odpowie.


- Daisy - 24-08-2006 10:55

kempes napisał(a):Do tego wlasnie sprowadza sie ta dyskusja - czy warto dla ratowania garstki dzieci ryzykowac zwiekszenie ilosci oddanych. Wg mnie tak, ale niech sobie kazdy sam na to odpowie.
ok A POMYSL SOBIE co bedzie jak dzieciaki takie co to jeszce kiełbie we łbie mają, łażą po dyskotekach i robia "to" dla sportu. One bedą miały otwartą furtke, że jak wpadke zaliczą to pomyslą "nic! Oddam i nic sie nie stanie". Ja nie mówie, że sam pomysłnie jest zły!! Tylko może sie przyczynic do wzrostu oddawania dzieci!! A to dopiero jest złe!!


- Anonymous - 24-08-2006 10:59

Jest niestety taka mozliwosc, ale tez bez przesady - bo nie sadze, aby mlode dziewczyny zachodzily sobie beztrosko w ciaze co rok. Jezeli nie zalezy im na dzieciach to pewnie zalezy im na wlasnym wygladzie... po ciazy to raczej nie wyglada sie rewelacyjnie.


- angua - 25-08-2006 17:07

Jak dziewczyna będzie się chciała pozbyć dziecka, to sposób znajdzie. Owszem, można zostawić w szpitalu, ale to nie jest sposób anonimowy. A "Okno życia" jest. Z tego co pamiętam, jedno z dzieci tam zostawionych nawet nie urodziło się w szpitalu. Jak myślicie, jaki byłby jego los, gdyby nie "Okno"?

Co chwilę słyszy się o dzieciach skrajnie zaniedbywanych przez rodziców, bitych, maltretowanych czy znajdowanych pod opieką ludzi z kilkoma promilami alkoholu we krwi. Wiecie ile razy trudniej znaleźć nową rodzinę dla kilkuletniego dziecka niż dla noworodka?

Sytuacja, w której matka poważnie myśli o zostawieniu dziecka, jest patologiczna. I patologia nie zniknie z dnia na dzień - prędzej czy później to się na tym dziecku odbije. Do tej pory matka mogła albo to dziecko gdzieś porzucić [małe szanse na przeżycie, o ile w ogóle jeszcze żywe porzucała], albo próbować wychowywać. Z wiadomo jakim skutkiem. To niech je od razu zaniesie do "Okna", naprawdę.

A argument, że dziewczyny będą niefrasobliwie zachodziły w ciążę tylko po to, aby dziecko oddać, jest dla mnie po prostu śmieszny. Ciąża jest czymś, czego one się najbardziej boją. I możliwość oddania dziecka nie niweczy wszystkich obaw, bo te obawy nie są związane jedynie z wychowaniem dziecka. Dziecko nie rodzi się następnego dnia, prawda?



Powstaną kolejne okna życia - Arek - 14-03-2009 12:53

"Powstaną kolejne okna życia"
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/powstana_kolejne_okna_zycia_91000.html
http://wiadomosci.onet.pl/1933422,11,1,1,,item.html

[ Dodano: Sob 14 Mar, 2009 12:51 ]
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/118942,w_calej_polsce_powstanie_20_okien_zycia_dla_porzucanych_dzieci.html

[ Dodano: Pią 11 Wrz, 2009 20:27 ]
Bydgoskie ,,okno życia'' u sióstr Klarysek.
Przy ul. Gdańskiej 56, w kamienicy, w której mieszkają i modlą się siostry Klaryski od Wieczystej Adoracji, otwarto bydgoskie „okno życia” – czyli miejsce, w którym zdesperowane matki mogą anonimowo pozostawić swoje nowo narodzone dziecko.
Otwarcie „okna”, z udziałem m.in. prezydenta Bydgoszczy Konstantego Dombrowicza, miało miejsce we wtorek, 8 września. „Okno życia” pobłogosławił ordynariusz diecezji bydgoskiej ks. bp Jan Tyrawa.
Niepozornie z daleka wyglądające „okno życia” pozwala na jego otwarcie z zewnątrz o każdej porze dnia i nocy. Pomiędzy dwoma okiennymi skrzydłami działa nadmuch ciepłego powietrza i znajduje się tam specjalna wanienka, w której można położyć maluszka. System monitorujący natomiast specjalnym dzwonkiem da znak siostrom Klaryskom, że w „oknie” pojawiło się dziecko.
„Okno” ma zapobiec tragediom noworodków porzuconych przez matki, które nie potrafią podołać obowiązkom macierzyństwa. To szansa dla maluchów na normalne życie, ponieważ stamtąd trafi ono do ośrodka adopcyjnego. Do działających w innych miastach „okien życia” każdego roku trafia po kilka, a nawet kilkanaście noworodków.
źródło: http://www.bydgoszcz.pl/miasto/aktualnosci/Bydgoskie_okno__ycia_u_si_str_Klarysek.aspx