Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Skromny strój - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20)
+--- Wątek: Skromny strój (/showthread.php?tid=1333)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


- Anonymous - 10-04-2006 21:34

tendencja napisał(a):czemu?Bez biustonosza? Jak szeroki sweter i koszuka pod spodem to dla kobiety wygodniejUśmiech

Młoda kobieta/dziewczyna winna obowiązkowo nosić stannik, żeby w wieku trochę późniejszym nie miała między piersiami pępka!!!! Sprawa najwyższej wagi!


- Offca - 10-04-2006 21:39

To fakt, ale zdrowo jest od czasu do czasu chodzić bez (np. po domu) - dla dobra piersi ;P


- Annnika - 10-04-2006 21:47

Ja osobiście wolę tę konkretną część bielizny nosić, mnie tak wygodniej :mrgreen:


- jswiec - 11-04-2006 14:59

Kwestię tę rozstrzyga IMHO fragment:
1P 3,3 Ich ozdobą niech będzie nie to, co zewnętrzne: uczesanie włosów i złote pierścienie ani strojenie się w suknie, 4 ale wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga. 5 Tak samo bowiem i dawniej święte niewiasty, które miały nadzieję w Bogu, same siebie ozdabiały

Elegancki strój, to taki który podkreśla zalety ducha danej osoby [płci obojga].
We francuskim programie M6 oglądałem niedawno reportaż ze szkoły dobrych manier, ulokowanej w jakimś podparyskim pałacyku. [progam nazywał się "En voila des manieres !" - czyli "Co za maniery!"] Trafiło tam w ramach eksperymentu społecznego, parę dziewcząt z dość zaniedbanych domów. No i na początku na największy opór natrafiła sprawa ubiorów. Stroje dobierane przez owe conieco rozbrykane panienki, posługujące się w dodatku mało wyszukanym językiem, były rzeczywiście poniżej wszelkiej krytyki.

Ale nauczyciele dobrego smaku nigdy nie posługiwali się słowem "nieskromny". Mówili: to wulgarne, to w złym guście, to jest łatwizna. Wpajali swoim wychowanicom zasady: elegancja jest prosta, wynika z poznania samego siebie, jest nośnikiem tego, co chcemy o sobie powiedzieć otoczeniu.
Owszem, można być, w zależności od okoliczności, przyozdobionym w prawdziwe perły, diamenty itd ale nigdy tak, aby usiłować zwrócić na siebie zbytnią uwagę. Prawdziwa elegancja jest zatem skromna, ale to trzeba odkryć...

Eksperyment trwał miesiąc. Jedna z uczestniczek nie wytrzymała i zwiała. Reszta przeszła nieprawdopodobną metamorfozę. Na końcowym spotkaniu z rodzinami wszystkie dziewczyny prezentowały się jak księżniczki pełnej krwi !


- Moniczka - 11-04-2006 16:12

semper_malus napisał(a):W jakim wieku? W jakiej porze roku? Gdzie by miała wychodzić (szkoła, imoreza, czy rozmowa o pracę)?

Załóżmy że ok.17 lat, do szkoły, wiosną.


- Anonymous - 11-04-2006 16:35

no to w zasadzie już odpowiedziałem- dodać tylko mogę, że odpadają krzykliwe kolory i szpikli / wysokie skórzane buty reszta wolna wola.


- Moniczka - 11-04-2006 16:42

semper_malus napisał(a):no to w zasadzie już odpowiedziałem- dodać tylko mogę, że odpadają krzykliwe kolory i szpikli / wysokie skórzane buty reszta wolna wola.

Czemu akurat szpilki...?

A jak załozy spódnicę bardzo-bardzo-bardzo mini?


- Anonymous - 11-04-2006 16:45

szpilki są niezdrowe ( i u 17-latki wyglądają jakby trudniła się prostytucją)



miniówa nieprzeszkadza.

[ Komentarz dodany przez: Daidoss: Wto 11 Kwi, 2006 16:49 ]
Usunąłem brzydkie słowo :!:

tja adminie straszliwie brzydkie, okropnie wulgarne i niesamowicie sprośne!!


- Moniczka - 11-04-2006 17:30

semper_malus napisał(a):miniówa nieprzeszkadza.

Co przeszkadza w jaskrawych kolorach a jednoczesnie nie przeszkadza w miniówie?


- Anonymous - 11-04-2006 17:37

lubię patrzeć na kobiety w miniówach (więc miniówy mi nie przeszkadzają) a jakskrawe kolory mnie drażnią i ogólnie zwracają uwagę co przy uporawianiu pewnych rodzajów pracy ma pewne zalety.


- Offca - 11-04-2006 17:42

semper_malus napisał(a):a jakskrawe kolory mnie drażnią i ogólnie zwracają uwagę co przy uporawianiu pewnych rodzajów pracy ma pewne zalety.
Np. panie sprzątające na ulicy?


- Anonymous - 12-04-2006 15:16

na przykład.


- Moniczka - 12-04-2006 21:50

semper_malus napisał(a):lubię patrzeć na kobiety w miniówach (więc miniówy mi nie przeszkadzają) .

Ale córka to nie jakaś tam pierwsz z brzegu kobieta


- Anonymous - 12-04-2006 23:42

Mówimy hipotetycznie. Nie wiem jak Ty ale ja nie potrafię na sucho odtworzyć uczuć jakie targały by mną w stosunku do wychowywania mojego hipotetycznego dziecka.


- Moniczka - 13-04-2006 17:26

semper_malus napisał(a):Mówimy hipotetycznie. Nie wiem jak Ty ale ja nie potrafię na sucho odtworzyć uczuć jakie targały by mną w stosunku do wychowywania mojego hipotetycznego dziecka.

No ja też nie, a na pewno nie dokładnie. Natomiast zdarzało mi się wiele razy mieć pod opieką i dzieci, i młodzież, i brać za nie odpowiedzialność. I ja bym w miniówie nie wypuściła. Może dlatego że za dużo nasłuchałam się opowieści chłopaków (którzy też byli pod moją opieką) w ich wieku którzy mówili o swoich relacjach z dziewczynami.