Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Boża Miłość a śmierć - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Pozostałe (/forumdisplay.php?fid=25)
+--- Wątek: Boża Miłość a śmierć (/showthread.php?tid=1335)

Strony: 1 2 3 4


RE: Boża Miłość a śmierć - Ela - 08-04-2006 00:52

Offca napisał(a):może Bóg chciał w sam raz dopuścić takie zdarzenie.

przeciez Bog jest miloscia?


- Noelle - 08-04-2006 13:49

Hm, to trudne pytanie. A może ci pierwsi mieli np. lepszą więź ze swoimi Aniołami i dzięki temu ich Aniołowie mogli lepiej działać?

[ Dodano: Sob 08 Kwi, 2006 13:51 ]
Właśnie. może poprostu taki jest zamysł Boga, żeby ktoś uległ wypadkowi a ktoś inny został uratowany.


- Palmer_Eldritch - 08-04-2006 14:25

Noelle napisał(a):Właśnie. może poprostu taki jest zamysł Boga, żeby ktoś uległ wypadkowi a ktoś inny został uratowany.
Czyli jesteśmy zabawkami w jego ręku?I jesteśmy uzależnieni od jego humorów?Dziś bozia ma dobry humor,to kogoś odratuje,jutro bozia jest wsciekła,to kogoś uśmierci?


- Offca - 08-04-2006 14:48

Ela napisał(a):przeciez Bog jest miloscia?
Owszem. I robi wszystko, co będzie dobre dla naszego zbawienia. To, że dopuścił np. wypadek, nie znaczy, że się mści, jest ściekły i ma ochotę się wyrzyć. Nie. Znam osobę, która dzięki wypadkowi samochodowemu nawróciła się do Boga. Jeśli człowiek nie słyszy nawoływania Boga, Bóg podejmuje "ostrzejsze" środki, żeby człowiek w końcu zareagował.
Obrazowo można to sobie wyobrazić w następujący sposób: wyobraź sobie człowieka, który biegnie na oślep ścieżką, na której końcu jest przepaść. Bóg go nawołuje: "zawróć! nie biegnij tam, gdzie czeka cię śmierć! zawróć!". Człowiek nic, nie reaguje i biegnie na oślep dalej. Bóg musi powziąć konkretne środki, żeby człowieka, którego kocha nie pochłonęła otchłań i śmierć. Dlatego czasem podcina mu nogi, by się ten człowiek zatrzymał i opamiętał w końcu. Lepsze dla człowieka będzie zniesienie cierpienia tu na ziemi, niż wieczne cierpienie i potępienie po śmierci.
Tak to mniej więcej wygląda. Więc w tym wypadku Anioł stróż nie może ochronić kogoś od takiego czy innego doświadczenia.

Palmer_Eldritch napisał(a):Czyli jesteśmy zabawkami w jego ręku?I jesteśmy uzależnieni od jego humorów?Dziś bozia ma dobry humor,to kogoś odratuje,jutro bozia jest wsciekła,to kogoś uśmierci?
To się nawet nie nadaje do skomentowania #-o


- Palmer_Eldritch - 08-04-2006 17:52

Cytat:To się nawet nie nadaje do skomentowania
Brak argumentów?Rozumiem, nie przejmuj się.


- Offca - 08-04-2006 17:55

Argumenty podałam. Ale widać innym zarzucasz nieumiejętność czytania, a sam tego tyż nie potrafisz :krzywy:
Dziękuję, do widzenia.


- Ela - 08-04-2006 18:15

Offca napisał(a):Znam osobę, która dzięki wypadkowi samochodowemu nawróciła się do Boga
A ja znam osobe ktora zginela w wypadku samochodowym, czyli dla niej to juz koniec, nie moze juz nic w swoim zyciu naprawic, zmienic. ???


- Palmer_Eldritch - 08-04-2006 18:50

Cytat:Argumenty podałam.
Przyjrzyjmy się im więc:
Cytat:Owszem. I robi wszystko, co będzie dobre dla naszego zbawienia. To, że dopuścił np. wypadek, nie znaczy, że się mści, jest ściekły i ma ochotę się wyrzyć. Nie. Znam osobę, która dzięki wypadkowi samochodowemu nawróciła się do Boga. Jeśli człowiek nie słyszy nawoływania Boga, Bóg podejmuje "ostrzejsze" środki, żeby człowiek w końcu zareagował.
Rzeczywiscie ,Bog jest miłoscią,po przeczytaniu tego nie mam już zadnych wątpliwosci.... :hahaha: :hahaha:
Cytat:A ja znam osobe ktora zginela w wypadku samochodowym, czyli dla niej to juz koniec, nie moze juz nic w swoim zyciu naprawic, zmienic. ???
no własnie,co wtedy owieczko? Bozia troche przegięła z tym "nawolywaniem" i nasz delikwent nie przezył....Co wtedy?Bóg jest miłoscią i przyjmie grzesznika w niebiosa? :diabelek:


- Anonymous - 08-04-2006 19:03

Taka smierc ma walory prewencyjne - dzieki niej nawroca sie inni Uśmiech


- Noelle - 08-04-2006 20:24

Palmer_Eldritch, Przecież Bog nie robi nam rzeczy na złość, tylko dla naszego dobra. On widzi dalej niż my, i wie co nam w przyszłości wyjdzie na dobre. Nawet, jeśli teraz cierpimy, jeśli teraz coś wydaje nam się bez sensu, to w przyszłości może mieć dla nas dobre skutki.


- Ela - 08-04-2006 20:47

kempes napisał(a):Taka smierc ma walory prewencyjne - dzieki niej nawroca sie inni Uśmiech
a co z ta osoba co zginela? Przeciez wszyscy jestesmy grzeszni. Smierc nagla i nespodziewana a jeszcze mlodej osoby to troche nie jest OK. Inni sie nawroca, a co z tymi co ginna?

[ Dodano: Sob 08 Kwi, 2006 20:49 ]
Noelle napisał(a):Nawet, jeśli teraz cierpimy, jeśli teraz coś wydaje nam się bez sensu, to w przyszłości może mieć dla nas dobre skutki.
Tak tylko, ze osoba ktora zginela juz nie ma przyszlosci przed soba. Smutny


- Noelle - 08-04-2006 21:05

Ela, ja uważam, że wszystko co robi Bóg ma sens, choć my marne stworzenia tego nie potrafimy dostrzegać. Spójrzmy na mękę Jezusa - przecież gdyby On nie umarł, nie bylibyśmy zbawieni! Oczywiście, Aniołowie mogli temu zapobiec, ale nie taka była wola Boga. On poświęcił swojego Syna, aby cały świat został zbawiony. Bóg widzi dalej niż my. To chyba najlepszy przykład, dlaczego jedni są uratowani, a drudzy nie.


- Ela - 08-04-2006 21:18

Noelle napisał(a):To chyba najlepszy przykład, dlaczego jedni są uratowani, a drudzy nie.
No nie zupelnie najlepszy przyklad. Przecoez Pan Jezus jest Bogiem, a te osoby ktore gina w nagle, niespodziewanie sa tylko ludzmi. Wiec dlaczego one nie moge miec szansy na odnowe itp?


- Offca - 08-04-2006 23:51

Ela napisał(a):Tak tylko, ze osoba ktora zginela juz nie ma przyszlosci przed soba.
Ale miała tą przyszłość póki nie zginęła i jej nie wykorzystała. Nikt z nas nie wie kiedy umrze. Może to nastąpić w każdej chwili. Stąd słowa Jezusa: "czuwajcie!".

Palmer_Eldritch skończ wreszcie używać słowa "Bozia" :!: Trochę szacunku.

Tak w ogóle to trzeba ten temat podzielić.


- Ela - 09-04-2006 02:24

Offca napisał(a):Ale miała tą przyszłość póki nie zginęła i jej nie wykorzystała
Wiesz co Offca jestem zalamana po tej wypowiedzi..