Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Pierwsza zasada i fundament - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Skarby Kościoła (/forumdisplay.php?fid=43)
+--- Wątek: Pierwsza zasada i fundament (/showthread.php?tid=1386)

Strony: 1 2 3


- M. Ink. * - 03-11-2006 01:48

Ks.Marek napisał(a):To są 2 sensowne i nie podlegajace dyskusji fragmenty twej wypowiedzi.
pozostałe - równie sensowne - fragmenty mojej wypowiedzi, rzeczywiście podlegają dyskusji, dlatego są bardziej otwarte i nie przypominają konserwy Uśmiech


- Kyllyan - 03-11-2006 06:09

Zdecydowanie się z tym zdaniem św Ignacego zgadzam. No i proszę mi wykazać, że zgodnie z nauką Kościoła jest to herezja. Myśle sobie, że heretyk nie mógł by zostać uznany swietym.
Zresztą, żakwestionowanie tej zasady to zakwestionowanie dogmatu o nieomylności paieża, ponieważ rozumiem, że słowa Sw Ignacego odnoszą sie do nauczanie Kościoła jako takiego.


- Ks.Marek - 03-11-2006 09:08

Kyllyan napisał(a):Zresztą, żakwestionowanie tej zasady to zakwestionowanie dogmatu o nieomylności paieża, ponieważ rozumiem, że słowa Sw Ignacego odnoszą sie do nauczanie Kościoła jako takiego.
Czyżby Loyola antycypował Nauczanie Kościoła :-k
Ignacy Loyola żył w XVI wieku. Zaś dogmat o nieomylności Papieża to sobór watykański I w roku 1870.


- Kyllyan - 03-11-2006 11:02

Cheh, księdzu to chyba nie muszę tłumaczyć, że ogłoszenie dogmatu jest tylko jasnym sformułowaniem już istniejących przekonań. Zresztą nie w tym rzecz. My rozmawiamy teraz. I nie o ten konkretny dogmat mi chodzi, ale o to, że nauczanie Kościoła jest nieomylne. A jeśli są jakieś wątpliwości to nie nam to roztrzygać. Nie mnie, księdzu, jednemu, czy drugiemu biskupowi, ale Kościołowi. Nie ja tworzę sobie religię, ale wierzę w to, co do wierzenia daje mi Kościół, bez względu, czy mi sie to podoba, czy nie.


- Ks.Marek - 03-11-2006 12:51

Cytat:Cheh, księdzu to chyba nie muszę tłumaczyć, że ogłoszenie dogmatu jest tylko jasnym sformułowaniem już istniejących przekonań. Zresztą nie w tym rzecz. My rozmawiamy teraz. I nie o ten konkretny dogmat mi chodzi, ale o to, że nauczanie Kościoła jest nieomylne. A jeśli są jakieś wątpliwości to nie nam to roztrzygać. Nie mnie, księdzu, jednemu, czy drugiemu biskupowi, ale Kościołowi. Nie ja tworzę sobie religię, ale wierzę w to, co do wierzenia daje mi Kościół, bez względu, czy mi sie to podoba, czy nie.
Bracie, jeśli z przekonaniem to prezentujesz na forum, to przy najbliższej okazji realnego spotkania zapraszam na obiad do Tawerny Dominikańskiej, przy Targu Rybnym.
Jesteś dinozaurem, podobnie jak i ja. Ginący gatunek? A może już wymarły?


- M. Ink. * - 03-11-2006 18:01

Ignacy to nie jedyny głosiciel herezji [czyli poglądów zbyt śmiałych, sprzecznych z powszechnie uznanymi - zob. Kopaliński] pośród świętych Kościoła; nie teologom wszak przysługuje nieomylność, a papieżowi; zakwestionowanie zasad wydumanych przez nierozważnych słowo-chlapów nie jest podważeniem dogmatu, skoro sprzeciwia się błędom, a nie dogmatowi

słowa Ignacego nakazują ślepe posłuszeństwo, wbrew rozsądkowi - wszak Bóg stworzył nasze zmysły tak, by białe widziały białym; a czarne czarnym; jeśli Ignacy nie sprzeciwia się zdrowemu rozsądkowi i nie wypacza cnoty posłuszeństwa, to proszę mi to wykazać zgodnie z nauką Kościoła

zasada Ignacego jest dobra dla daltonistów, a nie dla większości zdrowego społeczeństwa


- Kyllyan - 03-11-2006 22:07

M. Ink. * napisał(a):jeśli Ignacy nie sprzeciwia się zdrowemu rozsądkowi i nie wypacza cnoty posłuszeństwa, to proszę mi to wykazać zgodnie z nauką Kościoła
Jednym zdaniem - chcesz bym Ci udowodnił, że nie jestem wielbłądem. To Ty zarzuciłeś Ignacemu herezję i na tobie spoczywa ciężar dowodu. Błędem jest tu dosłowne traktowanie sredniowiecznego tekstu. Widzisz. tego typu teksty. krótkie sentencje, charakteryzują się dużą skrótowością. Czesto do właściwego zrozumienia dochodzi sie po latach przemyslen.
Dlatego powiem za Apostołem. " nie dawajcie psom tego co świete i nie rzucajcie swych pereł przed wieprze" i...zakończę dyskusję Oczko


- Ks.Marek - 03-11-2006 22:57

Kyllyan napisał(a):" nie dawajcie psom tego co świete i nie rzucajcie swych pereł przed wieprze" i...zakończę dyskusję
U la la. Non licet, przyjacielu Język
Pokaż się Inwizytorowi! Nie bedzie nam pluł w pudełko od zapałek :-({|= :!:


- M. Ink. * - 03-11-2006 23:16

nie zwykłem dwa razy przedstawiać dowodów, nieuważnym zaś zalecam ćwiczenia umysłu;

każdy tekst ma to do siebie, że można go traktować dosłownie lub metaforycznie; jeśli jednak chcemy pozostać wierni pawłowemu: "unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła", to zdecydowanie musimy odrzucić zachętę Ignasia wyrażoną w dosłownie rozumianej warstwie tekstu; dlaczego musimy? - jako rzekłem: nie zwykłem dwa razy wchodzić do tej samej rzeki

metafora - i owszem - broni świętość przed profanacją, ale jednocześnie nie może wprowadzać w błąd; podobnie rzecz ma się ze skrótami myślowymi [vide: nieszczęsny skrót Macierewicza]; skrót zastosowany przez Ignasia może niepomnych prowadzić na manoffce niestety...

i tak - o ile daltoniście pomoże, o tyle z niepomnego zdrowego może uczynić ślepca... i iluż takich ślepców zrodziło się wśród jezuitów?


- Ks.Marek - 04-11-2006 00:10

M. Ink. * napisał(a):i tak - o ile daltoniście pomoże, o tyle z niepomnego zdrowego może uczynić ślepca... i iluż takich ślepców zrodziło się wśród jezuitów?
Prawda li to. Ale uważam, że poszło to w odwrotną stronę raczej: Contra Ecclesiae


- M. Ink. * - 04-11-2006 00:18

Ks.Marek napisał(a):Prawda li to. Ale uważam, że poszło to w odwrotną stronę raczej: Contra Ecclesiae
tak dalece mieli dosyć ślepego posłuszeństwa, że odbili w drugą skrajność... naturalny efekt wahadła :mrgreen: a kto za to odpowiada? Loyola? :hm:


- Ks.Marek - 04-11-2006 00:24

M. Ink. * napisał(a):Loyola?
Ink, zobacz: to jest tylko jedna zasada, która może być wszelako intepretowana. A oprócz niej jest Całe Pismo Święte, które Loyola nieustannie cytuje. Zatem obwinianie Loyoli, babci Malinowskiej, czy Koziołaka Matołka nie ma tu w ogóle sensu.
To człowiek podejmuje wybór.
Nota bene: Niejaki Pan Obirek odszedł od SI. Oczywiście jest teraz z kobietą. Kim ona jest? Halo? Uwaga...
Tak: Żoną (byłą) pewnego izraelskiego dyplomaty.


- M. Ink. * - 04-11-2006 00:45

Ks.Marek napisał(a):Ink, zobacz: to jest tylko jedna zasada, która może być wszelako intepretowana. A oprócz niej jest Całe Pismo Święte, które Loyola nieustannie cytuje. Zatem obwinianie Loyoli, babci Malinowskiej, czy Koziołaka Matołka nie ma tu w ogóle sensu. To człowiek podejmuje wybór. Nota bene: Niejaki Pan Obirek odszedł od SI. Oczywiście jest teraz z kobietą. Kim ona jest? Halo? Uwaga... Tak: Żoną (byłą) pewnego izraelskiego dyplomaty.
i teraz z czystym sumieniem mogę rzec: 'źdźbła z mego oka nie wyciągaj, a belki poszukaj'; nie obwiniam, bo gdybym obwiniał, to nie postawiłbym naiwnego pytajnika za nazwiskiem :hm:

nabijam się - zgoda, ale nie obwiniam :!:

i to ja mam, przepraszam: "nie wnikać w motywy, bo raczej mogę się zawieść" [vide: 'kwaśny' temat]; a kto tu wnika w motywy? chyba ten, kto właśnie się zawiódł :lol2: ale wiesz, Ksiądz, nie denerwuj się Przytulanie i przejdź od ogółu do szczegółu [dedukuj, indukuj czy jak go tam zwał - z życzliwości i bez ironii prawię] Uśmiech


- Ks.Marek - 04-11-2006 01:01

M. Ink. * napisał(a):i to ja mam, przepraszam: "nie wnikać w motywy, bo raczej mogę się zawieść" [vide: 'kwaśny' temat]; a kto tu wnika w motywy? chyba ten, kto właśnie się zawiódł :lol2: ale wiesz, Ksiądz, nie denerwuj się Przytulanie i przejdź od ogółu do szczegółu [dedukuj, indukuj czy jak go tam zwał - z życzliwości i bez ironii prawię] Uśmiech

To nie jest wnikanie w motywy, bo tak w ogóle to na pewno nie jest to motyw główny u rzeczonego Pana. Rozmawiałem parę dni temu z jego współbratem. Oni go tam dalej cenią. Choć bez przesady.
Kyllyan napisał(a):Czy jesteś gotów przyjąć teologię lub - innymi słowy - "pierwszą zasadę i fundament"
św Ignacego jako przewodnią zasadę swojego zycia?
A może pod pewnymi warunkami?

Owszem - pod warunkiem integralnego przyjęcia ĆD Ignacego Loyoli :!:


- M. Ink. * - 04-11-2006 01:15

Ks.Marek napisał(a):Rozmawiałem parę dni temu z jego współbratem. Oni go tam dalej cenią. Choć bez przesady.
no proszę, nawet oni już nie przesadzają Uśmiech

może to Księdza zaskoczy, ale tak naprawdę to ta zasada b. mi się podoba i pewnie dlatego tak polemizuję; tylko, że jest to zasada dla ludzi z głową... Duży uśmiech

kiedyś nasi księża z fundamentalnej sobie tak po-żartowywali: a gdyby tak papież ogłosił ex cathedra, że Boga nie ma ... ? to jak do tego wówczas mieliby podejść ci bezwzględnie wierni Kościołowi ... ? wiemy obaj, że to niemożliwe, ale wyobrażenie sobie potencjalnej rozterki takiego człowieka w takiej sytuacji wywołuje - bądź co bądź - chichotyczne drgawy