Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
CELIBAT do czego on jest potrzebny - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Ekumenizm (/forumdisplay.php?fid=42)
+--- Wątek: CELIBAT do czego on jest potrzebny (/showthread.php?tid=1502)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31


- hailee - 26-06-2008 14:32

zbylut napisał(a):Ksiądz nie skonfrontuje sie z tą rzeczywistością. Moim zdaniem pozostaje uboższy o wiele lekcji miłości.


miłości fizycznej Język i miłości psychicznej, emocjonalnej w relacjach stricte damsko-męskich...


- Ks.Marek - 26-06-2008 18:30

No nie wiem, nie wiem...
Nie zawsze byłem księdzem...


- hailee - 26-06-2008 18:53

Ks.Marek napisał(a):No nie wiem, nie wiem...
Nie zawsze byłem księdzem...
Się wie :mrgreen: :diabelek:

ale wiadomo, że jak się tak poświęca Bogu, w WSD w kółko wałkują o celibacie itd. to jakoś tak wspomnienia się zacierają i człowiek zapomina o pewnych rzeczach Oczko Duży uśmiech ;P


- Ks.Marek - 26-06-2008 20:07

hailee napisał(a):w WSD w kółko wałkują o celibacie itd
No nie wiem, czy z autopski o tym wiesz? :twisted:
hailee napisał(a):to jakoś tak wspomnienia się zacierają i człowiek zapomina o pewnych rzeczach
Ja bym polemizował...


- Rachel - 26-06-2008 20:44

hailee napisał(a):ale wiadomo, że jak się tak poświęca Bogu, w WSD w kółko wałkują o celibacie

A to niespodzianka. Poważnie 8)

Nie wiem po co, niektórzy chcą stwierdzić, że osoby które żyją w celibacie są jakby niedorozwinięte ... Przecież to nie jest prawda, jeżeli człowiek dobrze przeżywa ten czas, powołanie itd.


- Ks.Marek - 26-06-2008 23:09

Rachel napisał(a):Nie wiem po co, niektórzy chcą stwierdzić, że osoby które żyją w celibacie są jakby niedorozwinięte
Odpowiedź jest prosta: zazdraszczają :mrgreen:

A poza tym, jest taka kampania robiona, by nachalnie podważać zasadność celibatu, z tej samej przyczyny co zawsze: celibat jest nieekonomiczny, nie pasuje ramom konsumpcjonizmu.


- Rachel - 27-06-2008 08:37

Ks.Marek napisał(a):Odpowiedź jest prosta: zazdraszczają
No ja się nie dziwię :mrgreen:
Ks.Marek napisał(a):A poza tym, jest taka kampania robiona, by nachalnie podważać zasadność celibatu, z tej samej przyczyny co zawsze: celibat jest nieekonomiczny, nie pasuje ramom konsumpcjonizmu.
A gdzie ?
Może niech sami zobaczą jak to jest, i już nie będą widzieć rzekomego zła i nie przydatności. Niektórzy np. pisarze, rezygnowali ze współżycia aby móc napisać kolejne dzieło. Widać, oni widzieli sens... widocznie dziś mamy mało wybitnych pisarzy :wink:


- Gosia - 27-06-2008 09:31

Każdy jest pisarzem i pisze historię swojego życia - tylko, że nie każda jest dziełem..


- zbylut - 27-06-2008 10:18

Drogie panie...
trochę powagi.
Ilu wielkich pisarzy stawało się wielkimi samobójcami?
Dowcip dowcipem (że zazroszczą), ale tak go ciągnąć przez tyle postów...
Co do kampanii antycelibatowej. Gdy brak argumentów często używa się tych irracjonalnych
pozdrawiam


- Rachel - 27-06-2008 10:58

zbylut napisał(a):Ilu wielkich pisarzy stawało się wielkimi samobójcami?
Ja pisałam poważnie, mając na mysli takiego, który nie popełnił samobójstwa.
zbylut napisał(a):Co do kampanii antycelibatowej. Gdy brak argumentów często używa się tych irracjonalnych
Przez którą stronę ?


- Ks.Marek - 27-06-2008 14:21

zbylut napisał(a):Gdy brak argumentów często używa się tych irracjonalnych

Moje argumenty są następujące: zdrowy i uczciwy celibatariusz - a tu szczególnie duchowny - nie potrzebuje ekstra środków do tego, by w stanie bezżenności trwać a i przy tej okazji realizować się w płciowości i seksualności. Piszę w oparciu o swoje doświadczenia:
1. Dużo czasu poświęcam na ulepszanie "warsztatu" duszpasterskiego (kazania, konfesjonał, katecheza)
2. Realizuję swe pasje (pisze do wydawnictw artykuły teologiczne, filozoficzne, felietony)
3. Spotykam się z przyjaciółmi i znajomymi
4. Próbuję (z rozmaitą skutecznością) pomagać ludziom w ich trudach życiowych, przy okazjki pracując nad samym sobą (konfesjonał, poradnictwo duchowe szalenie "leczą" mnie samego. Okazuje się, że Opatrzność Boża lubi sobie przynajmniej podowcipkować, że aż w duszy gra.)
5. W kwestii seksualności i płciowości: przekonuję się niemal każdego dnia, jak bardzo można doświadczyć gorliwej modlitwy/lub pustyni, kiedy dowiaduję się o czyimś macierzyństwie/ojcostwie (zwłaszcza moich koleżanek, kolegów, ludzi z kręgu znajomych bądź przyjaciół). Powstrzymywanie się od fizycznego realizowania płciowości/seksualności rodzi we mnie raz to wielką energię i moc do walki z grzechem, z przeciwnościami (własnymi oraz innych), raz to rodzi pytania o przyszłość, o sens, o bezradność. Wydaje mi się, że wierność powołaniu (a tu również i celibatowi, w konkretnym kapłańskim życiu) jest znakomitym probierzem zawierzenia Bogu. Bo jeśli faktycznie, On będzie miał prymat w moim życiu, to nikogo nie skrzywdzę, a przeciwnie, pomogę uleczyć i podnieść. I konsekwentnie przeciwnie: kiedy skupię się tylko li na sobie, na pretensjach do Pana Boga, tym samym zaczynam ranić, pogrążać siebie i innych.
Popatrzmy na Pismo Święte: Bóg stworzył człowieka wpierw po to, by cieszył się tym wszystkim, co świat napełnia. Później dopiero dał nakaz płodności, napełniania życiem ziemi. Chcę być jak Adam, jak Nowy Adam. Nie zawsze jest " z górki", ale z jednej strony: ufam Bogu, że ma Plan wobec mnie, i plan ten ma się zrealizować w drodze celibatu. Z drugiej strony, znalazłem w swym życiu parę osób, które pomagają mi w przeżywaniu celibatu: są to tak kapłani, jak i kilka kobiet oraz mężczyzn. Jedni tworzą pary małżeńskie, inni żyją we wdowieństwie a jeszcze inni prowadzą życie panieńskie/kawalerskie. I za to chcę Panu Bogu i im dziękować.

To wszystko, o czym piszę, nie wymaga nakładu finansowego, a więc nie absorbuje woli w realizowaniu dyktatu konsumpcjonizmu. Wskutek tego, jako celibatariusz jestem nie dochodowy...


- Komzar - 27-06-2008 14:29

Ks.Marek napisał(a):(za wyjatkiem konfesjonału, oczywista). Tu jest dopiero pokład miłości...
Możesz to rozwinąć? W którym miejscu w konfesjonale jest miłość z którą świecki się nie styka?

I jeszcze jedno pytanko. Czym się różni świadomy wybór życia w celibacie od świadomego wyboru bycia homoseksualistą? W oby przypadkach jest to rodzaj dewiacji statystycznie rzecz ujmując.


- Ks.Marek - 27-06-2008 14:41

Komzar napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):(za wyjatkiem konfesjonału, oczywista). Tu jest dopiero pokład miłości...
Możesz to rozwinąć? W którym miejscu w konfesjonale jest miłość z którą świecki się nie styka?

Mogę.
Przychodzi do spowiedzi taki sam grzesznik, jak ja. To nie ważne, że on np bluźni, bądź kradnie, a ja nie. Do istoty grzechu wszak nie należy sposób wykroczenia przeciw Prawu Bożemu, a samo wykroczenie, jako NIE powiedziane Bogu. Tak zatem świadom ogromu odpowiedzialności za penitenta z jednej strony, ważności nas obu/obojga w oczach Bożych, w zamyśle zbawienia, z drugiej, nie sposób przejść z rutyną i chłodem nad żalem, jaki ktoś za grzech wykazuje. Dał mi Chrystus władzę jednania Boga z człowiekiem, ale również mnie zobowiązuje, bym był z Nim pojednany i z Jego Kościołem. Czuję się komórką w tym organiźmie. Ważną, istotną, potrzebną komórką. Fakt, że penitent do mnie przychodzi, odczytuję zawsze nie tylko jako spełnienie naszych obowiązków: jego/jej spowiedź, moja posługa jednania - ale właśnie jako wyraz miłości Bożej do nas obojga.


- hailee - 27-06-2008 14:46

jej a niby po co jest seks? przecież nie tylko do współzycia (co do za język? Ludźmi jesteśmy, nie zwierzakami :twisted" bo jakby tak było to by Bóg stworzył kobietę płodną cały miesiąc a nie tylko parę dni/mies.
Jakby nie było seks zbliża do siebie dwoje ludzi i jeśli nie jest owocem zakazanym (np. jak seks przedmałżeński czy ten taki kazirodczy) to raczej nie ma w nim nic złego i nie należy go sobie odmawiać Duży uśmiech ponadto wzmacnia nasz układ immunologiczny więc jest wskazany. Dlatego ja jestem za zniesieniem celibatu, księża niech sobie innych rzeczy odmawiają..
-kiedyś jeden ksiądz mi powiedział ze wielu duchownych ma problemy z prostatą na starość i inne tzw.męskie problemy. A przyczyna prawdopodobnie leży w tym że nie prowadzą aktywnego życia seksualnego. (tzn kto nie prowadzi ten nie prowadzi- teoretycznie żaden ksiądz) -to mi potwierdził znajomy lekarz.


- Ks.Marek - 27-06-2008 14:58

hailee napisał(a):jej a niby po co jest seks?
Wiele jest różnych rzeczy, a nie wszyscy wg prawa mogą z nich korzystać.
hailee napisał(a):Jakby nie było seks zbliża do siebie dwoje ludzi i jeśli nie jest owocem zakazanym (np. jak seks przedmałżeński czy ten taki kazirodczy) to raczej nie ma w nim nic złego i nie należy go sobie odmawiać
Zbliża, niewątpliwie. Niemniej jednak, nie tylko seks...
Apostoł Paweł w Liście do Rzymian napisał(a):14,7 Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie:
14,8 jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana.
hailee napisał(a):Dlatego ja jestem za zniesieniem celibatu, księża niech sobie innych rzeczy odmawiają..
Z troski o kapłanów, o prostatę, etc? Czy z innych motywów?
hailee napisał(a):A przyczyna prawdopodobnie leży w tym że nie prowadzą aktywnego życia seksualnego
Tyle w tym autorytetu ile domniemania...