Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
CELIBAT do czego on jest potrzebny - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Ekumenizm (/forumdisplay.php?fid=42)
+--- Wątek: CELIBAT do czego on jest potrzebny (/showthread.php?tid=1502)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31


- hailee - 27-06-2008 15:10

-lepiej zapobiegać niż leczyć Duży uśmiech Duży uśmiech Duży uśmiech
-nie będę tu mowić żeby sobie księża odmówili lepiej nowej plazmy czy wypasionego laptopa ale jest dużo takich rzeczy których można sobie odmawiać, niekoniecznie musi to być seks. ...i nie, nie troszczę się o księży ani o ich prostatę Język hehehe gdyby księża współżyli z kobietami to by zobaczyli jak to trudo żyć wg kalendarzyka małżeńskiego i innych naturalnych metod antykoncepcji Duży uśmiech a taki ksiądz z siódemką dzieci to byłby fajny widok Duży uśmiech


- Ks.Marek - 27-06-2008 15:30

hailee napisał(a):1. gdyby księża współżyli z kobietami to by zobaczyli jak to trudo żyć wg kalendarzyka małżeńskiego i
2. innych naturalnych metod antykoncepcji Duży uśmiech a
3. taki ksiądz z siódemką dzieci to byłby fajny widok
Po 1: A może dokładnie odwrotnie?
Po 2: kalendarzyk to nie antykoncepcja, dziecko...
Po 3: wolę sie pokazywać z 20, czy 30 dzieci...


- omyk - 27-06-2008 15:37

Hoho Uśmiech Czuję się wywołana do odpowiedzi. Hailee, kto ci takich bzdur naopowiadał o antykoncepcji? Panie z Federy? "Bojówki" Pontonu? Redakcja Bravo Girl? Szczęśliwy
1) tzw. 'kalendarzyk' [czyli metoda Ogino-Knausa] to nie współczesna metoda Naturalnego Planowania Rodziny
2) NPR to NIE antykoncepcja.
3) jak chodzi o odkładanie ciąży, to akurat mNPR są równie skuteczne co hormonalne świństwa, rozregulowujące gospodarkę wodno-hormonalną kobiety (i nie tylko ją).


- hailee - 27-06-2008 15:38

2. no naturalny sposób planowania rodziny, ale jak się nie chce mieć dziecko po dziecku to trzeba trochę zwolnic i traktować to jako pewnie rodzaj antykoncepcji
3. ale jak ślicznie facet wygląda ze swoimi dziećmi to nie trzeba pisać Duży uśmiech

[ Dodano: Pią 27 Cze, 2008 15:39 ]
no i omyk mnie uprzedzila Uśmiech


- Gosia - 27-06-2008 15:46

Ks.Marek napisał(a):Po 3: wolę sie pokazywać z 20, czy 30 dzieci...

hailee napisał(a):3. ale jak ślicznie facet wygląda ze swoimi dziećmi to nie trzeba pisać
> a jak ślicznie wygląda Ksiądz po Mszy otoczony gromadką Dzieci Bożych.. Duży uśmiech


- hailee - 27-06-2008 15:59

oj u nas ksiądz tak ładnie się prezentował z młodzieżą gimnazjalną, że miał z tego powodu nieprzyjemności. Zawsze się znajdą osoby którym taki widok się nie podoba i potem sobie dodają kilka szczegółów od siebie i idzie plotka w miasto Smutny już takie niesamowite historie słyszałam, że naprawdę szkoda mi się szkoda księdza robiło, bo nic złego nie robił a ludzie zazdrościli mu dobrego kontaktu z dziećmi i młodzieżą..


- Gosia - 27-06-2008 16:03

Dlaczego tak się dzieje? Ludzie gadają i gadać bedą. Oceniają innych według siebie. Sądzą, a sami nie chcą być sądzeni. Cóż.. Zawsze znajdzie się ktoś, kto ma jakieś 'ale' - taki świat, tacy ludzie..


- Ks.Marek - 27-06-2008 16:04

hailee napisał(a):ludzie zazdrościli mu dobrego kontaktu z dziećmi i młodzieżą..
Ryzyko zawodowe... Trzeba to widzieć, ale sobie do głowy nie brać. Prawda obroni sie sama.


- hailee - 27-06-2008 16:13

no tak, ale czasem księża się opierają na tym, co gadają ludzie i to już nie jest takie śmieszne jak sobie wyrabiają o kimś opinię na podstawie czyichś pomówień......

tak, prawda obroni się sama, bo zauważyłam, że im bardziej się ktoś próbuje bronić, tłumaczyć to tym większa jest nagonka na niego i tym więcej nieprzyjemności ma niestety.


- Gosia - 27-06-2008 16:17

hailee napisał(a):no tak, ale czasem księża się opierają na tym, co gadają ludzie i to już nie jest takie śmieszne jak sobie wyrabiają o kimś opinię na podstawie czyichś pomówień......
> nie generalizuj proszę.


- hailee - 27-06-2008 16:29

czasem!! -nie generalizuję
i proponuję wrócić do tematu. ja swoje zdanie już wyraziłam chyba Duży uśmiech jakby co to będę śledzić temat :roll2:


- Komzar - 27-06-2008 21:27

Ks.Marek napisał(a):Przychodzi do spowiedzi taki sam grzesznik, jak ja. To nie ważne, że on np bluźni, bądź kradnie, a ja nie. Do istoty grzechu wszak nie należy sposób wykroczenia przeciw Prawu Bożemu, a samo wykroczenie, jako NIE powiedziane Bogu. Tak zatem świadom ogromu odpowiedzialności za penitenta z jednej strony, ważności nas obu/obojga w oczach Bożych, w zamyśle zbawienia, z drugiej, nie sposób przejść z rutyną i chłodem nad żalem, jaki ktoś za grzech wykazuje. Dał mi Chrystus władzę jednania Boga z człowiekiem, ale również mnie zobowiązuje, bym był z Nim pojednany i z Jego Kościołem. Czuję się komórką w tym organiźmie. Ważną, istotną, potrzebną komórką. Fakt, że penitent do mnie przychodzi, odczytuję zawsze nie tylko jako spełnienie naszych obowiązków: jego/jej spowiedź, moja posługa jednania - ale właśnie jako wyraz miłości Bożej do nas obojga.

Wybacz ale nie widzę w tym niczego co nie jest dostępne osobom świeckim. Główna różnica to częstotliwość tego typu doznań. Przecież praktycznie każdy z nas miał w życiu szczerą rozmową ze znajomym gdzie od kilku słów postawy zależało wiele, gdzie pomagało się człowiekowi podjąć dobre dla niego decyzje, pomagało wybaczyć i samemu uczyło się wybaczać,a ten proces jest niczym innym jak jednaniem sie z Bogiem, doświadczaniem szczególnego wymiaru Miłości. Nie uważam więc by bycie kapłanem było konieczne do zdobycia tego doświadczenia. Uśmiech
Może troszkę nie na miejscu ale przypomniał mi się tutaj taki kawał:
Spotyka się dwóch starych znajomych i jeden pyta drugiego
- co u ciebie?
- a, ożeniłem się niedawno.
- Super. To teraz masz lepiej!?
- może nie lepiej ale częściej! Uśmiech


- Ks.Marek - 27-06-2008 21:42

Komzar napisał(a):Wybacz ale nie widzę w tym niczego co nie jest dostępne osobom świeckim.
Wybacz, ale albo nie rozumiesz, albo kpisz sobie. Ty nie masz władzy uwalniania sumienia, ja zaś tak. A to zasadnicza różnica między przyjacielskim wylewaniem serca a uwalnianym sumieniem przed majestatem Boga.


- Komzar - 27-06-2008 21:46

No to inaczej.
To Ty uwalniasz czy spowiadająca się osoba wybacza sobie to co napsuła i oczyszcza się przed majestatem Boga?
Jesteś pewien, że jesteś niezbędnym ogniwem w tym procesie? Jeżeli tak to wracają pytania odwieczne, czyli co z ludźmi którzy żyli przed ustanowieniem KK i co z z tymi którzy do spowiednika nie mają fizycznie dostępu?


- omyk - 27-06-2008 22:06

Jezus ustanowił 'prawo', które mówiło, że grzechy odpuszczają apostołowie/kapłani/ innym.
Co z czasem przed ustanowieniem KK? Lex retro non agit.
Co z tymi, którzy nie mają dostępu do spowiednika? Nie spowiadają się, trudno, żeby było inaczej, skoro nie mają dostępu.