CELIBAT do czego on jest potrzebny - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Ekumenizm (/forumdisplay.php?fid=42) +--- Wątek: CELIBAT do czego on jest potrzebny (/showthread.php?tid=1502) |
- M. Ink. * - 13-08-2006 19:55 celibat - z historycznego punktu widzenia - jest zabezpieczeniem materialnych dóbr Kościoła [dotyczyło spadków dla dzieci księży i rozdawnictwa majątku kościelnego] - Iwona - 05-10-2006 08:34 darius napisał(a):moim zdaniem małzenstwo wcale nie przeszkadza w byciu ksiedzem a nawet pomaga.pamietajmy ze to siety sakrament i nie rozumie czemu nie mozna go udostepnic takze dla ksieży[shadow=cyan][/shadow] Sprawowanie świętości sakramentalnych , z Eucharystią włącznie , dałoby się pogodzić z życiem w małżeństwie , jednak celibat ewangeliczny do tej świętej służby dysponuje najlepiej . Jest on bowiem stanem bezpośredniego oddania się Bogu i wyłącznego poświęcenia się sprawom Jego Królestwa.Życie w bezżeństwie ewangelicznym jest drogą " na , której człowiek , głęboko oddany samemu Bogu , troszczy się tylko o Niego i Jego sprawy , jawniej i pełniej ukazuje ową moc tak bardzo odnowicielską , jaka jest właściwa Nowemu Testamentowi ' [ Enc.Pawła VI , Sacred.coelibatus,nr 20 ] - Iwona - 05-10-2006 08:40 Najdoskonalszym wzorem służby kapłańskiej z bezżeństwem , a przez to i wzniosłą racją utrwalenia tego instytucjonalnie , jest sam Najwyższy Kapłan Nowego Testamentu .Jezus wybrał dla siebie bezżeństwo , kiedy życiem swoim i śmiercią pełnił funkcję kapłańską .Sam wybrał ten stan , zanim postawił go , jako radę i charyzmatyczne wezwanie , innym , w szcególności swym wybrańcom do służby kapłańskiej . - Ks.Marek - 26-03-2007 00:33 Celibat to chyba najbardziej czuły i zarazem radykalny instrument - probierz autentycznego poświęcenia się dla Pana Boga. Jeśli żyję w celibacie lat *dziesiąt i nie mam odchyłów, a życie pełne jest radości i kreatywności, to znak, że zmierzam we właściwym kierunku. Gorzej jednak, jeśli jest inaczej. Kto wie, czy za czas jakiś nie będzie tak, jak w prawosławiu, czy u unitów - mozliwość poślubienia kobiety przed przyjęciem święceń. Dziś można mówić o ważeniu argumentów: - czy dokonać solidnej reformy formacji seminaryjnej do celibatu - czy dopuścić do rozwiązania bizantyjskiego Mam wrażenie, że na dziś dzień nie ma innej drogi, jak ta właśnie alternatywa. Nie chodzi już o skalę przestępstw seksualnych księży - statystyki nie są wcale porażające. Środowiska antyklerykalne podnoszą wrzawę celem bicia piany. Większym dramatem jest to, że co roku około 100 tysięcy ! kapłanów porzuca stan duchowny bądź przynajmniej czyni kroki ku temu, zgłaszając się z pismami do Kongregacji Nauki Wiary. Nadmienię, że w Kościele Katolickim na dziś dzień mamy około 750 tysięcy księży. Liczba ta od szeregu lat oscyluje w wahaniu do +- 50 tysięcy. Inaczej mowiąc ani się zmniejsza ani rośnie. - Iwona - 04-04-2007 16:28 Może odważę się o zapytanie ks.Marka , czemu kwestionujący celibat kapłański czesto atakują jego zachowanie jako obowiązującej formy życia dla wszystkich bez wyjątku prezbiterów , gdyż uważają , ze obowiązek ten jest zbyt surowy i rygorystyczny ? - Ks.Marek - 04-04-2007 17:33 Iwona napisał(a):czemu kwestionujący celibat kapłański czesto atakują jego zachowanie jako obowiązującej formy życia dla wszystkich bez wyjątku prezbiterów , gdyż uważają , ze obowiązek ten jest zbyt surowy i rygorystyczny ?Hmmm, komu przeszkadza celibat... ...chyba wszystkim wrogom Chrystusa. To może zabrzmi paranoidalnie, ale to na prawdę moje odczucie. Wcześniej napisałem: Ks.Marek napisał(a):Celibat to chyba najbardziej czuły i zarazem radykalny instrument - probierz autentycznego poświęcenia się dla Pana Boga. Jeśli żyję w celibacie lat *dziesiąt i nie mam odchyłów, a życie pełne jest radości i kreatywności, to znak, że zmierzam we właściwym kierunku. Gorzej jednak, jeśli jest inaczej.Chodzi o to, że odwołując sie do niewierności celibatowi, niektórzy chcą podważać fakt, iż Bóg wspomaga tych, którzy chcą Mu szczerze służyć. A ta prawda nie dotyczy jedynie kapłanów, ale wszystkich wierzących. - miasto - 05-04-2007 08:29 Ks.Marek napisał(a):Iwona napisał(a):czemu kwestionujący celibat kapłański czesto atakują jego zachowanie jako obowiązującej formy życia dla wszystkich bez wyjątku prezbiterów , gdyż uważają , ze obowiązek ten jest zbyt surowy i rygorystyczny ?Hmmm, komu przeszkadza celibat... to jest nie tylko paranoidalne, ale przede wszystkim jest wsrętnym oszczerstwem i osądem Ceibat sam w sobie nie jest problemem i nikt tego nie podważa. Jednak moim zdaniem zasada celibatu duchownych jest ograniczaniem Boga, bo skądże wy możecie wiedzieć, że Bóg zawsze łączy powołanie do służby duszpasterskiej z powołaniem do bezżeństwa? - Annnika - 05-04-2007 16:16 Bo sam tak w Piśmie określił :krzywy: - Ks.Marek - 08-04-2007 21:42 miasto napisał(a):bo skądże wy możecie wiedzieć, że Bóg zawsze łączy powołanie do służby duszpasterskiej z powołaniem do bezżeństwa? Annnika napisał(a):Bo sam tak w Piśmie określił Ew. Mateusz napisał(a):19,1 Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileję i przeniósł się w granice Judei za Jordan. - Annnika - 08-04-2007 22:01 Dokładnie o to mi chodzilo, nie chcialo mi sie szukać thx - Ks.Marek - 08-04-2007 22:19 Nie ma za co. Ale prawda jest taka: do celibatu trzeba ciągle dorastać, dojrzewać. To nie jest tak, że raz powiedziane tak, skutkuje nieustannym trwaniem w tym postanowieniu. Myślę, że wielu celibatariuszy czasem stawia sobie pytanie: czy rzeczywiście poprzez celibat staję się bardziej chrześcijaninem zdążającym w kapłaństwie do wiecznego zbawienia. Rozmowy dotyczące celibatu, pośród księży zdarzają się bardzo rzadko. Częściej świat laicki podejmuje to zagadnienie. Moje doświadczenie z tych kontaktów z laikatem w odniesieniu do celibatu najczęściej jawi sie tak, jak pisałem wcześniej: w atmosferze wrogości, ewentualnie też jako letniość w wierze, laksyzm chrześcijański. - Annnika - 08-04-2007 22:23 Zazwyczaj największy szum podnoszą najmniej zainteresowani - wrogość... chyba faktycznie. Dotyka znaczy dotyczy :?: Fakt, że ktoś może porzucić uciechy seksualne dla wyższych celów kłuje w oczy :?: - Ks.Marek - 08-04-2007 22:28 Annnika napisał(a):Fakt, że ktoś może porzucić uciechy seksualne dla wyższych celów kłuje w oczyIm bardziej skromność i czystość przebijają na światło dzienne, tym bardziej chłam i brzydota rozerotyzowanej gawiedzi próbuje nas**ć w ten ogród. :evil: - ddv - 08-04-2007 23:18 A mi się po prostu wydaje, że tym osobom, które atakują celibat po prostu w głowie nie chce się zmieścić, że ktoś jest tak silny, że potrafi ZAPANOWAĆ nad własną "seksualnością" i realnie poświęcić tą seksualność Bogu w imię wyższego celu ... - Annnika - 08-04-2007 23:44 Możliwe. Tak dużo gada sie że to nie do opanowania, albo że nawet opanowanie szkodliwe - bo trzeba przecież to usprawiedliwić jakos... Plotki rosną - te istniejące - a pojawiają się nowe... Ostatnio myślałam że padnę podczas przegladania forum Wiara.pl - pewna użytkowniczka zadała pytanie mniej wiecej tej treści: "ja mam pytanie, czy to prawda że celibat szkodzi bo panowie potem mają prostatę :?: " No comment. Skomentowałam na tamtym forum |