Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
"Kłopotliwe" charyzmaty? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Odnowa w Duchu Świętym (/forumdisplay.php?fid=14)
+---- Dział: Charyzmaty (/forumdisplay.php?fid=18)
+---- Wątek: "Kłopotliwe" charyzmaty? (/showthread.php?tid=1538)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


Hej! - pawel - 20-06-2007 20:04

Witam. Wpadłem tu przypadkiem i aż postanowiłem się zalogować żeby się wypowiedzieć: Niesamowicie fajni jesteście !!! A pomimo znacznych różnic wyznaniowych, okazuje się(śledząc posty), że wbrew logice to Ks. Marek jest osobą najbardziej otwartą (pozdrawiam!). Mam też nadzieję, że znajdę jednak zbawienie, dzięki ofierze Chrystusa, poza KK (odnoszę się do któregoś z postów).
Z Bogiem!

Luteranin


- Ks.Marek - 20-06-2007 22:12

pawel napisał(a):Wpadłem tu przypadkiem
Pzypadki chodzą po ludziach. Przypadkowo porządek rzeczy sprawia, że stajemy się kim jesteśmy. Choć tylko nam się zdaje, że to przypadkowo...
Wystarczy tylko głębiej przeanalizować szereg spraw...


- Myszkunia - 21-06-2007 21:13

pawel napisał(a):Witam.
Cześć Paweł!
Liczę ze swej strony,że napiszesz sporo postów, bo spojrzenie na pewne sprawy luteranina będzie interesujące. Pozdrawiam


- pawel - 22-06-2007 08:54

To chyba musiałbym zmienić temat, bo na charyzmatach się nie znam. A tak dla wiadomości podaję ze nie jestem członkiem Koscioła Ewangelicko - Augsburskiego od urodzenia. Parę lat temu przeprowadziłem Małą Reformacje w moim domu i z żoną zmienilismy wyznanie (nasza najmłodsza pociecha była już ochrzczona w KEA).

Z Bogiem!

Luteranin


- Myszkunia - 23-06-2007 19:51

pawel napisał(a):chyba musiałbym zmienić temat
czytaj inne i pisz, co myślisz...
pawel napisał(a):z żoną zmienilismy wyznanie
A wcześniej jakiego wyznania byliście?Jakie były przyczyny decyzji?


- Ks.Marek - 23-06-2007 23:22

pawel napisał(a):Parę lat temu przeprowadziłem Małą Reformacje w moim domu i z żoną zmienilismy wyznanie (nasza najmłodsza pociecha była już ochrzczona w KEA).
To trochę smutne, bo kto wie, czy za x czasu nie porzucisz KEA na rzecz innej wspólnoty wyznaniowej. Nie tędy chyba droga do zrozumienia istoty bycia Homo Viator


- pawel - 24-06-2007 11:06

Na szczęście zbawia Ofiara Chrystusa na Krzyżu a nie jakakolwiek wspólnota. Znam członków jedynie dwóch wspólnot, które często uważają że to przynalezność do danego kościoła zbawia: Świadkowie Jechowy i członkowie Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Drogi ks. Marku: więcej wiary w Chrystusa, który puka do każdego serca osobiście, a mniej w moc zbawczą i pośrednictwo instytucji kościoła, bez względu czy to jest KRK, KEA, czy Zielonoświątkowy, czy jeszcze inny.

Pozdrawiam!
Z Bogiem.
Luteranian


- Ks.Marek - 24-06-2007 11:25

pawel napisał(a):Drogi ks. Marku: więcej wiary w Chrystusa, który puka do każdego serca osobiście, a mniej w moc zbawczą i pośrednictwo instytucji kościoła, bez względu czy to jest KRK, KEA, czy Zielonoświątkowy, czy jeszcze inny.
Niech każdy dochowa wierności swemu Chrystusowi, a będzie dobrze.


- pawel - 24-06-2007 11:44

O i tu się zgadzamy w 100% !!!! To jest jedność myśli chrześcijańskiej!!!
Z Bogiem, Pozdrawiam
Luteranin
zapraszam na GG 7601461, miło będzie pogawędzić.

[ Dodano: Nie 24 Cze, 2007 12:15 ]
Aha, jeszcze jedno. Uważam za niefortunne stwierdzenie "swojemu Chrystusowai", myślę że ksiądzu nie do końca o to chodziło. Wyglądałoby to tak jakby każdy miał uczynić swoje wyobrażenie Chrystusa, a to trochę jakby tworzenie złotego cielca. Chrystus jest jeden i Słowo Boże charakteryzuje go jasno. Pewnie nie to księdz miał na myśli, ale na wszelki wypadek chciałem to zaznaczyć

Luteranian


- Annnika - 24-06-2007 14:45

Myślę Pawle że to po prostu skrót myślowy i doskonale się zrozumieliście Oczko

A teraz wracamy do CHARYZMATÓW Uśmiech :aniol:


- Ks.Marek - 06-07-2007 19:46

Znalazłem ciekawa publikację o. Stehlina, który jak mnie pamięć nie zawodzi, reprezentuje fraternię Piusa 10...
Charyzmaty otrzymywane są przede wszystkim po chrzcie w Duchu Św. najczęściej można zauważyć charyzmat "mówienia językami": charakterystyczną jego cechą jest całkowite niezrozumienie tego co się mówi czy śpiewa. Może to nie być nawet prawdziwy język, lecz tylko dźwięki i liryczne modulacje bez wewnętrznego znaczenia. Ks. Rene Laurentin twierdzi, że chodzi tutaj o nadzwyczajną formę chwały i czci Bożej . Często inna osoba w trakcie modlitewnego transu powie, że rozumie ten język, zatem otrzymuje inny charyzmat: "tłumaczenie nieznanych języków". Te osoby są najczęściej pasterzami i przywódcami, którzy cieszą się wielkim szacunkiem wszystkich członków wspólnoty, bo w nich bezpośrednio objawia się Duch Św. Inny charyzmat to proroctwo, tzn: mówienie czegoś w imieniu Boga. Na przykład Kiko, założyciel Neokatechumenatu wołał: Mówię do was w imieniu Kościoła, w imieniu Biskupów, wśród was jestem Janem Chrzcicielem, nawróćcie się, bo Królestwo Boże jest blisko... Daję wam życie poprzez Słowo Boże we mnie złożone: To ja wyjaśniam Słowo... my jesteśmy waszą pomocą, jak Mojżesz na pustyni. Ten charyzmat jest dany szczególnie pasterzom i katechetom, którzy głoszą jakieś kazanie. Nieraz jest to nawet prawdziwe proroctwo, rozumiane jako przepowiedzenie przyszłości. W ten sposób np. Ojciec Vlasik, proboszcz z pewnej parafii w Jugosławii, otrzymał dla siebie następujące proroctwa podczas spotkania znanych charyzmatyków: proroctwo siostry Bridge MacKenna, że zasiada na tronie, a z tego tronu wypływają strumienie wody na cały świat; proroctwo Ojca Tardiffa: "moja matka przyjdzie do ciebie!" Dwa tygodnie później w parani zaczęty się objawienia "Matki". Ta parafia nazywa się Medjugorie . W ciągu trzech lat o. Vlasik stał się duchowym przywódcą pielgrzymek do Medjugorie. "Najwspanialszy" charyzmat, to "dar uzdrawiania". Charyzmatycy utrzymują, że wiele chorób ustąpiło, szczególnie po otrzymaniu chrztu w Duchu Św. Również wiele osób zaświadcza o swoim własnym uzdrowieniu. W czasie nabożeństw dla chorych "healing service", wielcy charyzmatycy uzdrawiają chorych. Jednak dotychczas nie ma ani jednego potwierdzonego uzdrowienia, które zostałoby przebadane przez lekarzy specjalistów w sposób metodyczny i medyko-krytyczny, w taki sposób, jak Kościół praktykuje to w procesach kanonicznych (kanonizacyjnych), czy np. w Lourdes.
http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_131.html

[ Dodano: Pią 06 Lip, 2007 19:49 ]
Znajdziecie tam przegląd wspólnot charyzmatycznych w łonie Kościoła Katolickiego, ale wszystkie opatrzone komentarzem bardzo krytycznym. Moja uwagę przykuł znacznie ten fragment:
ks. Stehlin napisał(a):Moralne uchybienia

We wspólnotach charyzmatycznych dochodzi nie rzadko do wielu uchybień moralnych. Kwestionowane są naturalne i nadprzyrodzone instytucje: rodzina, reguły zakonne, kapłaństwo. W niektórych wspólnotach decyzję o ilości dzieci podejmuje ogół członków. Oni również decydują o wychowaniu dzieci. Wspólnota dostosowywuje reguły zakonne do swoich potrzeb i demokratycznych opinii członków. Tym samym zakonnik czy zakonnica będący członkiem wspólnoty służy dwóm panom: wspólnocie i zakonowi. Jest to sprzeczne z prawem kanonicznym, które stanowi, że zakonnik podlega tylko regułom zakonnym i prawu kościelnemu. Również ponad kapłanem znajduje się wspólnota. Władza kapłana we wspólnocie nie wynika ze święceń lecz z nadania wspólnoty. Najczęściej przełożonymi są ludzie świeccy. Jest to wbrew hierarchicznej strukturze Kościoła. Charyzmatyzm tworzy system w którym to on a nie hierarchia jest najwyższym sędzią i prawem dla tych, którzy angażują się w życie ruchu. Przywódcy wspólnot charyzmatycznych posługują się kłamstwem by zjednać sobie przychylność Kościoła. Neokatechumenat nigdy nie poinformował ani Pawła VI ani Jana Pawła II o istnieniu "Katechezy", której treść jest jawnym odrzuceniem katolickiej nauki. Pozycja ta jest przeznaczona tylko dla zaufanych członków wspólnoty. Ezoteryzm obecny we wspólnotach charyzmatycznych prowadzi do pychy i pogardy dla nauki i prawa Kościoła. Podsumowując te krótkie rozważania o ruchu charyzmatycznym który prowadzi do pogardy dla wiary katolickiej, protestantyzuje. Kościół, owocuje obojętnością religijną budowaną na modernizmie, stanowi element budowania przy pomocy masonerii religii ogólnoświatowej, otwiera poprzez chrzest w Duchu Św. serca członków na bezpośredni wpływ diabła, nie można zapominać, że wszystko to odnosi się do samego ruchu, jego zasad i metod działania. Nie przekreśla on oczywistych faktów, że w ruchach odnowy charyzmatycznej, tak jak i w wielu innych religiach, działają ludzie wspaniali, bezinteresowni i głęboko pobożni.


[ Dodano: Pią 06 Lip, 2007 19:52 ]
Być może i mają miejsca takie zdarzenia na polu moralności, ale nie sądzę by były one programowo realizowane w autentycznych ruchach charyzmatycznych.


- Offca - 06-07-2007 19:54

To, co
Cytat:ks. Stehlin napisał/a:
to g*no prawda za przeproszeniem. Jak dla mnie zbyt duże uogólnienie. Brzmi to tak, jakby wszystkie wspólnty charyzmatyczne takie były, a to kłamstwo.


- Ks.Marek - 06-07-2007 20:00

Ale po części zgadzam się z kwestiami poruszonymi przez Stehlina, np w sprawie Medjugoria


- nieszka - 29-10-2007 11:35

goniex napisał(a):Podczas jednej z adoracji tegorocznych rekolekcyjnych (nie Odnowy), kilka osób dostało charyzmaty(dar jezyków, radośc-co u nich objawia się śmiechem). Nie zdziwiło mnie to ponieważ wiedziałam ze te osoby Je mają, było to dla mnie czymś "normlanym", wiec nie zwraciłam na to większej uwagi. Problem w tym że 50 innych osób które były z nami pierwszy raz z takim czynms się zetknęły i były wprost przerażone. Ksiądz, i siostra także.

Gdy 9 lat temu po raz pierwszy trafiłam na spotkanie Odnowy zareagowałam dokładnie tak samo, jak te wspomniane przez goniex 50 osób. Przerażenie, które mnie ogarnęło, było tak silne, że dosłownie sparaliżowało mnie. Siedziałam kurczowo trzymając się ławki, chciałam uciec, ale bałam się ruszyć. Myślałam, że zwariuję!
Po tych 9 latach, podczas których kilka miesięcy spędziłam we wspólnocie Odnowy, niewiele się zmieniło. Co prawda podczas tzw. modlitwy językami nie odchodzę już ze strachu od zmysłów, nie mniej jednak (mimo, że już to znam), czuję ogromny niepokój, lęk i pojawia się chęć ucieczki.
Trudno mi jednak powiedzieć, czy jest tak dlatego, że przez wspólnotę nie działa wtedy Duch Boży, czy dlatego, że kiedyś zaangażowana byłam w różne ciemne praktyki, i to coś we mnie wyraża swoją niechęć do tego rodzaju modlitwy...


- Marek MRB - 29-10-2007 15:28

Cytat:Podczas jednej z adoracji tegorocznych rekolekcyjnych (nie Odnowy), kilka osób dostało charyzmaty(dar jezyków, radośc-co u nich objawia się śmiechem).
"Delikatnie mówiąc" kontrowersyjny dar. Wpisuje się w nurt uznawania za charyzmat wszystkiego co się w pobudzonej emocjonalnie wspólnocie dzieje, nawet reakcji na pograniczu wspólnej psychozy.