Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Która by tam chciała prawiczka? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Która by tam chciała prawiczka? (/showthread.php?tid=1550)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Która by tam chciała prawiczka? - Wolf - 25-08-2006 09:59

Ostatnio byłem świadkiem takiej sceny.
Czerwony Klasztor, Słowacja, pub, ogródek na wolnym powietrzu...
Dziewczyna pochylona nad mapą.
Podchodzi do Niej JEJ chłopak, z piwem w dłoni i różańcem na palcu i oazowym krzyżykiem.
Zaczyna zachwalać piwo które kupił:
"Bo KELT to super piwo, najbardziej oryginalne na Słowacji i wogóle produkt eksportowy. Kupiłem je za 2 złote, a w Warszawie kosztuje 6zł (jestem gość)... :roll: "
To co mnie zszokowało to to, że ona podczas załego monologu nie spojrzała na niego ani razu... WOLAŁA STUDIOWAć MAPE niż patrzec na swego ukochanego!!! (rzadki przypadek :-) ) Szczęśliwy
A on nawet tego nie zauważył... Widać było, że jest to stosunkowo nowa dla niego sytuacja. Próbował zabawić dziewczyne, ale jakoś mu nie wyszło...

Pytania:
Czy takie właśnie 'oazowe', 'religijne' towarzystwo nie opóźnia w jakiś sposób dojrzałości do podejmownaia związków damsko-męskich?
Czy taki Pan jest dla Pań interesujący?
I jak do cholery z tzw. 'życiem seksulanym'? Nie wyobrażam sobie tej pary nawet rzymającej sie za ręke...


- Anonymous - 25-08-2006 10:33

Na podstawie takiego jednego przypadku trudno jest wyciagac wniosek, ze dziewczyna nie okazuje chlopakowa wogole i nigdy zainteresowania.
Mimo to ciekawia mnie odpowiedzi na pytania Uśmiech


- Daidoss - 25-08-2006 10:36

Dokładnie tak jak mówi kempes, nie mozna ocenić ludzi patrząc na jeden przypadek. Znam ludzi z Oaz i ich zwiążki partnerskie sa bardzo normalne.


- angua - 25-08-2006 17:21

A ja w ogóle nie rozumiem, o co w tym wątku chodzi. I co ma tytuł do reszty?

Niejasny jest też dla mnie ten fragment:


Cytat: on nawet tego nie zauważył... Widać było, że jest to stosunkowo nowa dla niego sytuacja.

No to nie zauważył, czy zauważył i nie wiedział, co z tym zrobić?


Osobiście jestem sobie w stanie wyobrazić, że to dziewczę było średnio zainteresowane tematem taniego piwa. I że akurat sprawdzało dalszą trasę, której to czynności nie warto było przerywać dla jednej puszki piwa.

A patrzenie w ukochanego jak w obrazek, podziwianie każdego jego czynu i stąpanie za nim krok w krok niekoniecznie jest warunkiem prawdziwej miłości i receptą na udany związek Oczko


PS. A do Czerwonego Klasztoru też lubię jeździć Uśmiech



- Annnika - 25-08-2006 18:26

Dla mnie to duży mętlik i nie wiem o co autorowi chodziło...


- angua - 25-08-2006 18:35

Ufff; myślałam, że wszyscy wszystko rozumieją, tylko nie ja Uśmiech
No i autor wątku, bo niezbicie mi wychodzi, że on to przede wszystkim nie rozumie Oczko



- Wolf - 25-08-2006 19:56

Już tłumacze... :-)

" on nawet tego nie zauważył... "
nie zauważył, że go nie słucha, a myślami jest b. b. daleko...
Poza tym non stop była smutna...

"Widać było, że jest to stosunkowo nowa dla niego sytuacja."
Tzn. nową dla niego była sytuacja posiadnia dziewczyny... :-)
Wogóle nie umiał się w tym odnaleźć, choć na oko miał jakies 21 lat...

Rozumiem że czasem mapa może być ciekawsza od piwa Szczęśliwy i że kobieta nie musi wpatrywać się w ukochanego jak w obrazek (ona była daleka od tego), ale chyba gdy dwoje ludzi jest blisko, powinni sie sobą interesować...
Zażyłość między nimi była na poziomie 0, byli sobie całlowicie obojętni...
A On nawet tego nie zauważył ,dalej podrywał ją Nieco jak kumpla, nie wiedział, że coś jednak jest nie tak...

Naprawde, nie przypominali 2 romatycznie zakochanych kochanków...

I tutaj cisną się na usta pytania:
a). Czy niekiedy wychowanie w duchu katolickiem nie prowadzi do pewnej niedojrzałości w sprawach męsko-damskich?
b). Wiemy, że raczej mężczyźni nie mają nic przeciwko dziewicom...
Chętnie usłyszał bym argumenty pań przemawiające za tezą: "Dlaczego prawiczek jest lepszy niż doświadczony mężczyzna" Duży uśmiech Czekam ;-)


- Daidoss - 25-08-2006 20:08

Ale to pytanie do przedstawionej sytuacji ma sie nijak. :|

Ja także mam pytanie. Czy jesteś psychologiem, że tak wspaniala rozgryzłeś tą sytuację :?: Szczęśliwy

Czy dojrzały zwiazek polega na tym, że mężczyzna ręke na jej pośladku i sie ciagle slinia na siebie :?:


- angua - 25-08-2006 20:11

Cytat:a). Czy niekiedy wychowanie w duchu katolickiem nie prowadzi do pewnej niedojrzałości w sprawach męsko-damskich?

A dokładnie co w tym wychowaniu? Myślisz, ze jakby pierwszego dnia poszli do łóżka, to sytuacja by inaczej wyglądała? W sumie niewykluczone - może facet miałby kolejną "zaliczoną" i poszedł szukać następnej Oczko Tu żartuję, ale naprawdę chciałabym wiedzieć, co ma powodować tę niedojrzałość.

Oprócz tego - ile czasu ich widziałeś? Jakbyś mówił o związku ludzi, których znasz na codzień, to by to było zdecydowanie bardziej rozsądne niż wyciąganie poważnych wniosków z niepoważnej sytuacji...

A może się pół godziny wcześniej pokłócili i ona nie miała ochoty na niego patrzeć, a on próbował na siłę zatrzeć pamięć o tamtej kłótni?


Cytat:b). Wiemy, że raczej mężczyźni nie mają nic przeciwko dziewicom...
Chętnie usłyszał bym argumenty pań przemawiające za tezą: "Dlaczego prawiczek jest lepszy niż doświadczony mężczyzna" Duży uśmiech Czekam ;-)
Prawdę mówiąc nie dość, że dalej średnio widzę związek tego pytania z przedstawioną sytuacją, to nie chce mi się teraz pisać. Wpadam tu tylko przelotem Oczko


- Wolf - 25-08-2006 20:11

Ja także mam pytanie. Czy jesteś psychologiem, że tak wspaniala rozgryzłeś tą sytuację :?: Szczęśliwy
nie
swoje wrażenia poprostu opisałem...

Czy dojrzały zwiazek polega na tym, że mężczyzna ręke na jej pośladku i sie ciagle slinia na siebie :?:
też nie...
szczególnie jesli chodzi o ślinienie Szczęśliwy

Ale odpowiedz ze strony pań interesuje mnie... Zapewne nie tylko mnie Duży uśmiech

[ Dodano: Pią 25 Sie, 2006 20:15 ]
"Oprócz tego - ile czasu ich widziałeś? Jakbyś mówił o związku ludzi, których znasz na codzień, to by to było zdecydowanie bardziej rozsądne niż wyciąganie poważnych wniosków z niepoważnej sytuacji...

A może się pół godziny wcześniej pokłócili i ona nie miała ochoty na niego patrzeć, a on próbował na siłę zatrzeć pamięć o tamtej kłótni?"


to wszystko prawda, widziałem ich b. krótko, nie znam ich itd itp
Ale naprawde trudno było oprzec sie wrażeniu, że nie są sobą zainteresowani, i że nie trwa to tylko chwile...


- Anonymous - 25-08-2006 23:47

co do sytuacji to masz jakiś dar albo 6. zmysł że z jednego tak prostego zdarzenia wyciągnąłeś tyle wniosków Język

a tak serio to abstrachując od samej sytuacji a skupiając się na Twoich pytaniach:
wiesz, każdy związek dwojga ludzi jest bardzo odmienny... i może ich sytuacja nie zgadza się z Twoim wzorcem a im odpowiada? mam znajomych, którzy są razem... ale prawie za każdym razem jak ich widzę to albo się na siebie wkurzają albo są obrażeni... ja tego nie mogę pojąć jak to jest, że mimo ich zachowania oni i tak się kochają i chcą być razem... ja bym nei potrafił wytrwać w takim związku nawet tygodnia... oni jednak potrafią i mimo wszystko są razem...


- angua - 25-08-2006 23:53

Wolf napisał(a):to wszystko prawda, widziałem ich b. krótko, nie znam ich itd itp
Ale naprawde trudno było oprzec sie wrażeniu, że nie są sobą zainteresowani, i że nie trwa to tylko chwile...

Dalej nie usłyszałam nic, co by pozwalało wyciągać jakieś ogólne wnioski z tych strzępków obserwacji.

Powiedz może, skąd w ogóle wiesz, że oni są w jakimś związku? Może to zwyczajni znajomi na wspólnej wycieczce? Od razu napiszę, że niezależnie od tego, czy są parą, czy nie, w dalszym ciągu nie widzę żadnego problemu Oczko



- Wolf - 26-08-2006 12:16

OK.
Macie Racje, widziałem ich raptem parenaście minut, więc wyciągnąłem zbyt daleko idące wnioski... Z pewnością kochają się szaleńco, a dziewczyna nigdy nie jest permanetnie smutna, po za momentem gdy ich obserwowałem...
Co do tego że są razem nie mam wątpliwości... Po prostu tak jest...

Oczywiście, możemy napisać że do nie moja sprawa, to ich życie, to prawda...

Ale po tej chwilowej obserwacji przyszły mi do głowy 2 pytania:
I chciałbym żebyśmy się własnie nad NIMI zastanowili:
Przekopiuje je jeszcze raz Uśmiech
a). Czy niekiedy wychowanie w duchu katolickiem nie prowadzi do pewnej niedojrzałości w sprawach męsko-damskich?
b). Wiemy, że raczej mężczyźni nie mają nic przeciwko dziewicom...
Chętnie usłyszał bym argumenty pań przemawiające za tezą: "Dlaczego prawiczek jest lepszy niż doświadczony mężczyzna"

Licze szczególnie na Panie, ale raczej unikają odpowiedzi... 8)


- angua - 26-08-2006 12:55

Cytat:a). Czy niekiedy wychowanie w duchu katolickiem nie prowadzi do pewnej niedojrzałości w sprawach męsko-damskich?
Zadałam jakiś czas temu pytanie dotyczące tego punktu, na które nie odpowiedziałeś:

A dokładnie co w tym wychowaniu? Myślisz, ze jakby pierwszego dnia poszli do łóżka, to sytuacja by inaczej wyglądała? W sumie niewykluczone - może facet miałby kolejną "zaliczoną" i poszedł szukać następnej Oczko Tu żartuję, ale naprawdę chciałabym wiedzieć, co ma powodować tę niedojrzałość.



- Wolf - 26-08-2006 16:23

"A dokładnie co w tym wychowaniu?"

Może na mniejszych niż zazwyczaj kontaktach z płcią przeciwną?
Nie twierdze że tak jest, chce abyśmy to przedyskutowali! Uśmiech

A co z odpowiedziąm na pytanie b).??????? Duży uśmiech