Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Jak wierzą wierzący? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Chrześcijanie w Internecie (/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Ciekawe Tematy (/forumdisplay.php?fid=27)
+--- Wątek: Jak wierzą wierzący? (/showthread.php?tid=1579)

Strony: 1 2 3


Jak wierzą wierzący? - Offca - 04-09-2006 20:56

http://wiadomosci.onet.pl/1356031,240,1,1,kioskart.html

:zmieszany:


- angua - 05-09-2006 12:35

Dam linka konkurencyjnego, a co Oczko
http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1157354920&dzi=1104780517&idnumeru=1157013717

Jesteś zaskoczona wynikami ankiety? Bo ja nie. Osobiście podejrzewam, że w Polsce więcej osób zna na pamięć Litanię Loretańską niż wie, kim jest Duch Święty... :roll:



- Offca - 05-09-2006 14:48

Nie tyle jestem zaskoczona, co zniesmaczona. 90% deklarujących się katolików, z czego nawet połowa nie wie kim jest Duch Święty i ma wątpliwości czy On nawet istnieje. Ale to to jeszcze nic. Bo mieć wątpliwości, czy Jezus jest Bogiem, to jest już totalny absurd. No to przepraszam bardzo... Czy napewno wszyscy wiedzą w co/kogo wierzą?! To chyba jakaś totalna pomyłka #-o ](*,) "Być" katolikiem i nie znać podstawowych prawd wiary, to prawie jak być matematykiem i nie wiedzieć ile to jest 2+2 :roll:


- msg - 05-09-2006 15:43

A nie sądzisz, że problemem jest właśnie, ze mozna znać prawdy wiary i nic z tego nie rozumieć, czyli ja wiem, że 2+2=4, a nic dla mnie z tego nie wynika. Zresztą to było dla mnie największym szokiem (i zresztą poniekąd jest do dzisiaj), że ja właśnie dużo na temat wiary wiem, ale wcale jej nie mam.

Dopóki nie rozwiążesz jakiegoś zadania matematycznego, to nie docenisz wiedzy ile jest 2+2.


- M. Ink. * - 05-09-2006 15:47

bardzo, ale to bardzo podoba mi się ta ankieta :diabelek: a zwłaszcza ten fragment:

Cytat:Jak wierzą wierzący? Jedna trzecia wierzących w Polsce nie uznaje, że Chrystus to prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, aż dwie trzecie nie spodziewa się po śmierci zmartwychwstania

jeśli ktoś nadal będzie mi wmawiał, że "polskie społeczeństwo jest głupie, bo jest katolickie" to z czystym sercem będę mógł odpowiedzieć: "polskie społeczeństwo nie jest katolickie - co najwyżej przedstawia pewne roszczenia odnośnie katolicyzmu"


- Anonymous - 05-09-2006 21:09

Cytat:Jedna trzecia wierzących w Polsce nie uznaje, że Chrystus to prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, aż dwie trzecie nie spodziewa się po śmierci zmartwychwstania
Ten cytat najlepiej pokazuje, że w polsce jest 1/3 katolików a nie 96%. To, że ktoś się deklaruje, że jest wierzący jeszcze go tym wierzącym nie czyni...


- Daisy - 05-09-2006 23:08

Gepard napisał(a):Ten cytat najlepiej pokazuje, że w polsce jest 1/3 katolików a nie 96%
[-X nie liczą sie liczby ale wiara... i to ta prawdziwa!!


- TOMASZ32-SANCTI - 05-09-2006 23:46

Gepard napisał(a):
Cytat:Jedna trzecia wierzących w Polsce nie uznaje, że Chrystus to prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, aż dwie trzecie nie spodziewa się po śmierci zmartwychwstania
Ten cytat najlepiej pokazuje, że w polsce jest 1/3 katolików a nie 96%. To, że ktoś się deklaruje, że jest wierzący jeszcze go tym wierzącym nie czyni...

Tak Gepardziku, masz rację. Deklarować można wiele, ale nic z tych deklaracji często nie wynika.

Fakt, że człowiek uznaje się za wierzącego nie świadczy o tym, że tak jest, nawet gdy klepie litanie i inne modlitwy z książeczek modlitewnych.
Wiara nie polega na klepaniu modlitw, ale na zaufaniu Bogu i pełnieniu Jego woli mając pewność, że to co robię da mi zbawienie. Nie rozumiem, jak człowiek mógłby uważać się za osobę wierzącą i nie wierzyć w to, że Chrystus jest bogiem. Niedorzeczność.

Pozdrawiam


- krzysiek_enoch - 05-09-2006 23:49

Offca napisał(a):Bo mieć wątpliwości, czy Jezus jest Bogiem, to jest już totalny absurd.
Czyzby? czy uwazasz, ze ludzie nie maja watpliowsci w sprawach najwazniejszych?


- Helmutt - 06-09-2006 06:26

Offca napisał(a):Nie tyle jestem zaskoczona, co zniesmaczona. 90% deklarujących się katolików, z czego nawet połowa nie wie kim jest Duch Święty i ma wątpliwości czy On nawet istnieje. Ale to to jeszcze nic. Bo mieć wątpliwości, czy Jezus jest Bogiem, to jest już totalny absurd. No to przepraszam bardzo... Czy napewno wszyscy wiedzą w co/kogo wierzą?! To chyba jakaś totalna pomyłka #-o ](*,) "Być" katolikiem i nie znać podstawowych prawd wiary, to prawie jak być matematykiem i nie wiedzieć ile to jest 2+2 :roll:
Ech, dokładnie tak...
I tu właśnie bardzo trafnie opisałaś w paru zdaniach "polski katolicyzm", o którym wszyscy wiedzą, że jest, ale większośc temu zaprzecza. W moim srodowisku na przykład nie jest ważne czy ktoś wierzy, czy nie - tylko czy UCZĘSZCZA. Takie przynajmniej odnosze wrażenie z rozmów z moimi bliskimi ("To co, że nie wierzysz - do kościoła trzeba chodzić, zresztą mógłbyś to robić ze względu na brata" - no i dyskutuj z takimi....).
Śmiem twierdzić, że "wiara" sporej częsci osób deklarujących się jako "katolicy" jest bardzi nikła, co ja mówię - jest ŻADNA. Do kościoła chodzi się niejako "z rozpędu", "bo trzeba". Trzeba "zaliczyć", "odfajkować mszę" i potem już luzik. Przykazania traktuje się wybiórczo - przestrzega się tylko tych które pasują.
Jeden, jedyny przykład z wielu:
Gadalismy kiedyś ze szwagierką, ja jej powiedziałem, że jestem ateistą, na co ona się wielce oburzyła "Jestem katoliczką!!". "A przestrzegasz przykazań, nauk kościoła?"
- "Tak oczywiście" - "To na przykład dlaczego sypiasz ze swoim facetem przed slubem? Kościoł tego wyraźnie zabrania" - "No...bo ja przestrzegam tylko tych zasad, które mi odpowiadają"
I na cóż komu zapchane kościoły w każdą niedzielę, tłumy na procesji w boże ciało, "98% katolików" - czym to sie przy każdej okazji chełpi pewien Bardzo Ważny Ksiądz z dużymi uszkami.
Ludzie krzyczą, że "kochają Jana Pawła II", "opierają się na jego naukach", ale nigdy nie przepuszczą okazji by komuś dopiec, zrobic przykrość itp.
Ja pierniczę, byle sekciarz ma nad takimi ludźmi przewagę, bo on WIERZY prawdziwie. Wierzy w boskość swego guru, w armageddon czy w co tam jeszcze oni wierzą - ale WIERZY.
Więcej - z doświadczen wiem, że część księży ma do religii stosunek co najmniej beztroski (sic!), ale o szczegółach nie będę już pisał.
Możecie się na mnie zżymać, czuc się dotknięci - ale z tego co widzę, to ja wieszczę koniec świetności kościoła katolickiego w Polsce. I nie pomoże Rydzyk, nie pomoże Dziwisz, ani matka boska częstochowska.


- Cichociemny - 06-09-2006 08:56

M. Ink. * napisał(a):jeśli ktoś nadal będzie mi wmawiał, że "polskie społeczeństwo jest głupie, bo jest katolickie" to z czystym sercem będę mógł odpowiedzieć: "polskie społeczeństwo nie jest katolickie - co najwyżej przedstawia pewne roszczenia odnośnie katolicyzmu"
Ależ jest katolickie , bo tak właśnie wygląda Polski katolicyzm. Zbiór religijnych praktyk (obrzędów) wykonywanych w określonym czasie , forma pozbawiona treści przejęta "po rodzicach" nazywana szumnie tradycją . Tak napradę pytanie nie powinno brzmieć "Czy jesteś katolikiem" ale " Dlaczego jesteś katolikiem" i dopiero by były ciekawe odpowiedzi....

Przynajmniej jest jeszcze Odnowa =D>


- Offca - 06-09-2006 12:04

krzysiek_enoch napisał(a):Czyzby? czy uwazasz, ze ludzie nie maja watpliowsci w sprawach najwazniejszych?
Co innego mieć wątpliwości, a co innego mieć swoją wiarę w d*pie i olewać ją jak się da. Odpowiedź masz w poście Darth Helmuta. Totalna olewka, a nie wątpliwości!

To jest niestety bardzo smutne Darth, co napisałeś. Naprawdę czasem wolałabym, żeby w Polsce katolików było o połowę mniej, ale byli to katolicy z prawdziwego zdarzenia, a nie 90% i byle jakich :/ To fakt, najgorsza jest ta letniość: "Wierzę, ale mam swoje wymagania co do Pana Boga i będę przestrzegał tylko tych przykazań, które mi odpowiadają." Dla mnie to wręcz obrzydliwe... Niestety. :roll: To tak, jakbym poszła do pracy i przestrzegała tylko niektórych podpunktów z umowy, bo reszta mi totalnie nie odpowiada i jest mi nie na rękę. Z takim podejściem, wywalono by mnie po dwóch dniach. Jeśli coś deklaruję, to robię to w całości, a nie po kawałku jak mi się podoba i jak mi podpasuje. A przynajmniej staram się i robię wszystko co w mojej mocy by wypełniać to do czego się zdeklarowałam, nawet jak czasem coś mi nie wychodzi.

Cichociemny napisał(a):Przynajmniej jest jeszcze Odnowa =D>
Czy to komplement? Oczko


- Helmutt - 06-09-2006 12:23

Jeszcze jeden przypadek mi się przypomniał z "własnego podwórka":
Jakieś pół roku temu po domach na naszej ulicy noszono obraz - to był taki motyw, że nosiło się ów obraz z domu do domu, i w każdym mieszkaniu był on jedną dobę - zresztą wiecie o co chodzi. Traf chciał, że z braku "siły roboczej" byłem jednym z tych co zanieśli ten obraz z naszego domu do domu obok gdzie mieszka bratowa mojego teścia.
Cóż oni przed tym obrazem nie wyprawiali - bratowa owa, niemalże pokłony biła, wpadła w jakąś ekstazę religijną, nagłośniej modliła się, śpiewała - ktoś z zewnątrz pomyślałby, że jest bardzo, bardzo wierząca.
Miesiąc później okradła swojego teścia, a trzy m-ce potem "zdała" egzamin na prawo jazdy medotą "podstawiania". (tzn "podstawiła" zamiast swojej osoby, sąsiadkę, która jest kierowcą od lat). I to tylko największe z jej "wyczynów".
Bez komentarza.


- Moniczka - 06-09-2006 13:07

Offca napisał(a):Nie tyle jestem zaskoczona, co zniesmaczona. 90% deklarujących się katolików, z czego nawet połowa nie wie kim jest Duch Święty i ma wątpliwości czy On nawet istnieje. Ale to to jeszcze nic. Bo mieć wątpliwości, czy Jezus jest Bogiem, to jest już totalny absurd. No to przepraszam bardzo... Czy napewno wszyscy wiedzą w co/kogo wierzą?! To chyba jakaś totalna pomyłka #-o ](*,) "Być" katolikiem i nie znać podstawowych prawd wiary, to prawie jak być matematykiem i nie wiedzieć ile to jest 2+2 :roll:

No właśnie - czy wystarczy deklarować się jako katolik by nim być? Ten kto zaprzecza nauce Kościoła, wyrażonej dogmatycznie, PRZESTAJE być katolikiem, bo jest heretykiem. CI ludzie, którzy nie wierzą w to w co wierzy Kościół, po prostu nie są katolikami.

M. Ink. * napisał(a):"polskie społeczeństwo nie jest katolickie - co najwyżej przedstawia pewne roszczenia odnośnie katolicyzmu"

dokładnie tak!

DARTH_HELMUTH napisał(a):[Możecie się na mnie zżymać, czuc się dotknięci - ale z tego co widzę, to ja wieszczę koniec świetności kościoła katolickiego w Polsce. I nie pomoże Rydzyk, nie pomoże Dziwisz, ani matka boska częstochowska.

A ja widzę tę przyszłość bardzo jasno...

Może to nie jest dobre myślenie, ale nie mogę pozbyć się myśli że jak ludzie niewierzący przestaną rościć sobie miano katolików, to to, co pozostanie, będzie może dużo mniejszą wspólnotą ludzi, ale za to ludzi autentycznych i zyjących wiarą. Garstka prawdziwie wierzących jest lepsza od ogromnego tłumu niewierzących podających się za wierzących. Tak mi się wydaje.


- Moniczka - 06-09-2006 13:18

Cichociemny napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):jeśli ktoś nadal będzie mi wmawiał, że "polskie społeczeństwo jest głupie, bo jest katolickie" to z czystym sercem będę mógł odpowiedzieć: "polskie społeczeństwo nie jest katolickie - co najwyżej przedstawia pewne roszczenia odnośnie katolicyzmu"
Ależ jest katolickie , bo tak właśnie wygląda Polski katolicyzm. Zbiór religijnych praktyk (obrzędów) wykonywanych w określonym czasie , forma pozbawiona treści przejęta "po rodzicach" nazywana szumnie tradycją .

Jak do zielonych przyjdzie tłum 'letnich' chrześcijan, włączą się, a w końcu zdominują, i będą Wam robili kiepską opinie, to też będzie można powiedziec: patrzcie, tak wyglądają zielonoświątkowcy. Tyle ze Ty będziesz wtedy wiedział, że to wcale nie tak jest, że 'prawdziwi' zieloni zachowują się inaczej. Tak samo jak ja teraz wiem, że ktoś, kto jest katolickiem nie tylko z deklaracji, zachowuje się inaczej.

'źli' zieloni nie są znakiem tego, że kościół zielonoświątkowców jest zły - wręcz przeciwnie, sprzeciwiając się zasadom kościoła, pokazują, czym ten kościół 'nie jest'. Tak samo jak wymienieni wyżej w temacie katolicy pokazują czym katolicyzm 'nie jest'. Nie można oceniać Kościoła tylko po jego wyznawcach.