Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Dojrzała Religijność - droga ku niej - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Dojrzała Religijność - droga ku niej (/showthread.php?tid=1624)

Strony: 1 2


Dojrzała Religijność - droga ku niej - Ks.Marek - 26-09-2006 10:05

Od około pół roku szwendam się po rozmaitych forach internetowych. Wiele z nich poświęca sporo miejsca na sprawy religii i Kościoła. Wielu ma wiele na te tematy do powiedzenia. Wielu tylko się tak wydaje. Ale cóż, nikt nie jest doskonały, każdy z nas staje się dopiero człowiekiem, część z nas, forumowiczów upatruje ideał człowieczeństwa w Chrystusie, zmierzając ku świętości. Ale nie da się ku świętości kroczyć pewnie, jeśli nasza religijność będzie wykazywać cech niedojrzałości.
Rodzi się w tym momencie istotne pytanie: Czymże zatem jest dojrzała religijność, jakie sa jej cechy szczególne?

Pamiętam z czasów seminarium, iż zasadnicze kryteria są 4. Bardzo syntetycznie i jasno przedstawia je ks. Z. Chlewiński, w pozycji pt. "Dojrzała religijność"

Pierwszym jest obraz Boga, jaki w sobie nosimy. Na ile nasz obraz Boga jest coraz bardziej weryfikowany i oczyszczany zgodnie z Bożym Objawieniem zawartym w Piśmie Świętym.
Drugim kryterium jest umiejętność odróżnienia w religii tego, co jest istotne, od tego, co jest mało istotne. Jest pewna hierarchia prawd teologicznych, hierarchia prawd wiary, są sprawy pierwszorzędne i drugorzędne – to wszystko nie może być na jednym poziomie.
Trzecim kryterium dojrzałej religijności jest to, jak się przeżywa kryzysy religijne. Sprawa kryzysów dotyczy także życia religijnego – są one nieuniknione. Będzie dochodziło do kryzysów religijnych, tych pierwszych, gdy wyrasta się z „ubranka pierwszokomunijnego”, dotyczących rozumienia i przeżywania wiary. Człowiek zaczyna patrzeć i myśleć w sposób bardziej dojrzały i często odrzuca tradycyjne chrześcijaństwo, Kościół, Pana Boga. I dojrzała religijność będzie się przejawiała w sposobie rozwiązywania takich kryzysów.
I czwarte kryterium to autentyczność życia. Żeby być sobą wobec Bożych nakazów, Bożej Ewangelii. Chodzi tutaj o świętość naszego życia, a nie o perfekcjonizm, żeby Bóg faktycznie stawał na pierwszym miejscu w naszym życiu.
Nie będzie jednak możliwa dojrzała religijnośc, jeśli będzie chciała być realizowana przez kogoś, kto cechujue się niedojrzałą osobowością. Tu równiez ks. Chlewiński podaje krótką i klarowną wykładnię:
Pierwsze to wewnętrzna wolność. Jeśli jest w człowieku wewnętrzna wolność, to potrafi on zachować własne poglądy, nawet przy naciskach czy pewnych zewnętrznych uwarunkowaniach. Wewnętrzna wolność to także wierność własnym przekonaniom, nawet jeśli cała klasa będzie miała zupełnie inne przekonania, na przykład antychrześcijańskie, antyewangeliczne, niewłaściwe podejście do ludzkiej miłości, seksualności. Jeśli jestem dobrze uformowany i mam wewnętrzną wolność, to stać mnie na to, aby przeciwstawić się, powiedzieć, że mam inne poglądy. Wierność własnym przekonaniom to przede wszystkim odpowiednio wyznaczony sens życia, to najbardziej fundamentalne, podstawowe przekonanie człowieka, które wyznacza kierunek życia, jego codzienne decyzje i wybory życiowe. Jest to system wartości, który kształtuje się w nas. Gdy presja kolegów nie burzy w nas tych wartości, można powiedzieć, że człowiek jest wolny wewnętrznie, że ma dojrzałą osobowość.
Drugie kryterium to niemanipulacyjna relacja z innymi ludźmi. Człowiek dojrzały w relacjach z innymi, także stojącymi niżej od siebie, zachowuje się tak samo jak z wyżej postawionymi. Wie, że ludzie nie mogą być środkiem, ale celem. Nic nie jest ważniejsze od godności człowieka. Może tak być, że człowiek jest bardzo uniżony wobec swoich przełożonych, ale jak ma władzę, to dopiero pokazuje, kim naprawdę jest. To nie jest traktowanie człowieka z godnością i szacunkiem. Człowiek dojrzały potrafi także rozwiązywać konflikty, na które napotyka. Wie, że nie da się uniknąć wszystkich konfliktów, ale potrafi zmierzyć się z nimi i wie, że chodzi w nich o prawdę, zrozumienie dla racji drugiego człowieka, a nie o pokonanie przeciwnika.
Trzeci aspekt dojrzałej osobowości to wgląd w swoje motywacje: nie tylko w to, co robię, ale także dlaczego to robię? Bardzo łatwo jest samego siebie okłamywać. Wysoki poziom inteligencji wcale nie świadczy o tym, że człowiek ma dojrzałą osobowość, że ma wgląd w swoje motywacje. Jeśli ktoś ma wysoki iloraz inteligencji, to jeszcze łatwiej może siebie oszukiwać. Tym bardziej że włączają się tu różnego rodzaju mechanizmy obronne, które bronią nas przed złym samopoczuciem. Jest to rozróżnienie „ja idealnego” i „ja realnego”. Gdy dochodzi do głosu „ja idealne” – to, jakim chciałbym być, to łatwo mi uwierzyć, że taki właśnie się staję, taki jestem.
Jeszcze jednym z istotnych elementów dojrzałej osobowości jest równiez dojrzała sfera emocjonalna. W tym miejscu istotne jest też powiązanie sfery seksualnej z dojrzałością w sferze emocjonalnej. W wielu współczesnych publikacjach prasowych czy książkowych na ten temat, sfera seksualna jest wyizolowana z całości innych sfer człowieka, choćby emocjonalnej, lub człowiek jest w nich zredukowany do sfery seksualnej. Wtedy całe wychowanie seksualne sprowadza się tylko do antykoncepcji, co jest wielką krzywdą wyrządzoną młodzieży, ponieważ uczy ją chorego rozumienia ludzkiej miłości.


- Helmutt - 26-09-2006 10:18

A jest coś takiego jak "dojrzała niereligijność" czyli "dojrzały ateizm"? ")


- Ks.Marek - 26-09-2006 10:23

Duży uśmiech Sam ciekaw jestem. Ale wydaje mi się, że KAŻDEGO dotycza kryteria dojrzałej osobowości, jakie powyżej zaprezentowałem [-o<


- M. Ink. * - 26-09-2006 10:32

ja tam myślę, że jest coś co można by nazwać 'dojrzałym ateizmem' - głęboko przemyślana decyzja;

wszak o wiele łatwiej [tzn. na poziomie - bo często nie jest to proste] dyskutuje się z osobami, które w sposób dojrzały i racjonalny potrafią uzasadnić odrzucenie prawd religijnych niż z osobami, których argumentacja sprowadza się do infantylnego 'nie bo nie'


- Helmutt - 29-09-2006 12:00

http://kurier.lublin.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=30677
Do poczytania.


- Ks.Marek - 29-09-2006 12:05

DARTH_HELMUTH napisał(a):http://kurier.lublin.pl/m...ticle&sid=30677

nie działa link.


- Helmutt - 29-09-2006 12:18

Ks.Marek napisał(a):
DARTH_HELMUTH napisał(a):http://kurier.lublin.pl/m...ticle&sid=30677

nie działa link.
...tak, wiem - teraz właśnie coś im padło. Spróbuj później - strony internetowe "Kuriera Lubelskiego" niestety dosyć często padają.


- Cichociemny - 29-09-2006 12:19

DARTH_HELMUTH napisał(a):...tak, wiem - teraz właśnie coś im padło. Spróbuj później - strony internetowe "Kuriera Lubelskiego" niestety dosyć często padają

to tak jak nasze rządy ostatnio (to tak na marginesie) :hm:


- Helmutt - 29-09-2006 12:21

Cichociemny napisał(a):
DARTH_HELMUTH napisał(a):...tak, wiem - teraz właśnie coś im padło. Spróbuj później - strony internetowe "Kuriera Lubelskiego" niestety dosyć często padają

to tak jak nasze rządy ostatnio (to tak na marginesie) :hm:
Weź mi nic już nie mów... Szlag mnie trafia jak o tym myślę.


- jacekkce - 29-09-2006 12:30

Myślę że dojrzałość religijna jest jednoznaczna ze świętością. Człowiek musi przez całe życie uczyć się (uczy się ) dojrzałości religijnej. Wracając z rekolekcji uważamy że jesteśmy już mocni w wierze jednak zderzenie z codziennością szybko tę tezę obala. Człowiek musi sobie uświadomić że jest nikim bez Boga. Wcześniej czy później każdy człowiek wraca do Boga. Opierając życie na sobie prowadzi do nikąd, zawsze przychodzi taki czas , że stwierdzamy iż sami z siebie nic nie możemy , że jednak jest KTOŚ kto nad całym naszym życiem czuwa , układa je nie zgodnie z naszą ludzką wolą lecz z zgodnie ze swoją własną . Dojrzałość religijna to CAŁKOWITE ZAWIERZENIE , ODDANIE SIE BOGU.
Dla mnie dojrzałośc religijna jest łaską daną od Pana.
pozdrawiam


- Iwona - 29-09-2006 16:54

Oczywiście , ze dojrzałość religijna jest łaską Pana , bez Jego udziału dojrzałości tej , w żaden sposób byśmy nie byli w stanie jej spotegować.Już sama wiara , jest Jego dziełem , którym natchnął nas i dał nam wybór , czy z tej wiary skorzystamy czy też nie . :aniol:


- Wojtek37 - 29-09-2006 20:22

Już kiedyś gdzieś pisałem na taemat dojżałości chrześcijańskiej w kontekście "BOZI" -bo wiele razy spotkałem się, jak babcia tłumaczyły wnuczkowi czym jest "Bozia" . Raz był to Jezus na krzyżyku, a raz medalik z NMP. Najgorszym zobrazowaniem, z jakim się spotkałem, to sytuacja , kiedy małemu dziecku tłumaczy się iż w Tabernakulum , mieszka Bozia.

Nigdy tego nie mogłem pojąć, ale dla mnie to jest wtorne pogaństwo, o którym mówił JP II.

Co ks. Marek na to?.


- Ks.Marek - 29-09-2006 21:51

Wojtek37 napisał(a):Nigdy tego nie mogłem pojąć, ale dla mnie to jest wtorne pogaństwo, o którym mówił JP II.

Co ks. Marek na to?.
pracuje nad tym [-o<


- Kyllyan - 30-09-2006 09:13

myślę sobie, że to zależy. Byc może babcia tak tłumaczy, bo inaczej nie umie. czy uważa, że wnuczek nie zrozumie. Gorzej, jeżeli tak wierzy. Swoją drogą na mój rozum 80% polskich katoloków to właściwie poganie.


- Wojtek37 - 30-09-2006 12:02

Na temat "Bozi" już prowadziłem topick, może ks. Marek się zapozna jakie są tam zawarte opinie.

http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/viewtopic.php?t=834&start=0