Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Buddynizm i wolność - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Buddynizm i wolność (/showthread.php?tid=1710)

Strony: 1 2


RE: Buddynizm i wolność - M. Ink. * - 22-10-2006 21:38

Ks.Marek napisał(a):Ja, faryzeusz zdegenerowany kwasem obłudy i zakłamania uroczyście i z ręką na sercu obwieszczam wszem i wobec, iż mam świadomość swego niedoskonałego bytu ku Bogu.
Na tym forum od jakiegoś czasu podjąłem (może i nawet nie do końca świadomie) zabiegi mające na celu dążenie ku wolności. Jednym z podstawowych zabiegów ku zdobywaniu tejże, jest poznawanie siebie (jednak nie autokontemplacja) miedzy innymi poprzez paralele, a więc ja w relacjach do innych oraz relacje innych do mnie. Co więcej, wziąłem sobie ostatnio na tapete pod rozważenie i medytację fragment z 1 Listu do Koryntian 1,26: "Przypatrzcie się bracia powołaniu waszemu!" - oczywiście z całym kontekstem rodziału 1-go. Kolejna sprawa, to to, iż zmierzam coraz częsciej do kontemplowania motywów mojego działania. Z radością stwierdzam, iż ciągle poddaje je oczyszczaniu. Staram się także uświadamiac sobie nieświadome motywy działania (jako ciekawostke podam, iż 7/8 naszego życia "zabiera nam" podświadomość [wraz z przedświadomością jak i z nieświadomością]. Wreszcie - okrywam też, iż robię małe kroczki w przyjmowaniu woli Bożej, jako swej własnej. Z tego co mi wiadomo, faryzeusze i Uczeni w Piśmie dalecy byli od dostrzegania swych przywar i niedoskonałości. Ja pokornie czynie ten krok na przód. Bo tak na prawdę, Wy wszyscy drodzy forumowicze macie wzrastać. I trzeba, bym ja, sługa nieużyteczny się umniejszał.
przyjmuję, popieram i życzę owocnego wzrostu ku wolności
[przy czym przestrzegam: warto w owym wzroście unikać buddyńskich tendencji autosoteriologicznych, gdyż grozi to nieodwracalnym popadnięciem w stany różnie nazywane] Oczko
[zob. buddynizm i objedzenie]


- Ks.Marek - 22-10-2006 22:06

M. Ink. * napisał(a):[przy czym przestrzegam: warto w owym wzroście unikać buddyńskich tendencji autosoteriologicznych, gdyż grozi to nieodwracalnym popadnięciem w stany różnie nazywane]
Uwielbiam budyń :mrgreen: Szczególnie czekoladowy :-
Natomiast nie rozumiem, skąd skojarzenie z autosoteriologią?


- M. Ink. * - 22-10-2006 22:14

Ks.Marek napisał(a):Natomiast nie rozumiem, skąd skojarzenie z autosoteriologią?
na początku ten post miał być bardzo poważny i w ogóle .... ale zmieniła mi się pierwotna koncepcja twórcza i z buddyzmu zrobił się buddynizm, ale autosoteriologia pozostała jako słowo-wytrych [aka słowo-klucz], które można odnieść zarówno do fragmentu:

Cytat:Każdy Buddynista dąży do stanu uwolnienia od głodu na budyń zwanego Objedzeniem. Jedząc budyń powoli tworzą nową Karmę, bo pożądają większej ilości tego specyfiku.
... jak i do rzeczywistego zagrożenia 'przerostami wolnościowymi'; innymi słowy pod płaszczykiem żarciku niekiedy zdarza się człowiekowi co innego przemycać...


- Ks.Marek - 22-10-2006 22:21

M. Ink. * napisał(a):... jak i do rzeczywistego zagrożenia 'przerostami wolnościowymi'; innymi słowy pod płaszczykiem żarciku niekiedy zdarza się człowiekowi co innego przemycać...
Fakt. Zagrożenie jest zawsze. Stad nalezy badac duchy oraz niedopuszczać do autokontemplacji.

Uwaga Moderatorska: Od przedostatniego mego posta aż do tego przenosze nasze wypowiedzi do wątku o wolności. Bo to jest wymiana zdań niezwiązanych w sposób istotny z tematem, jaki ma byc dyskutowany w tym topicu


- M. Ink. * - 22-10-2006 22:26

Ks.Marek napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):... jak i do rzeczywistego zagrożenia 'przerostami wolnościowymi'; innymi słowy pod płaszczykiem żarciku niekiedy zdarza się człowiekowi co innego przemycać...
Fakt. Zagrożenie jest zawsze. Stad nalezy badac duchy oraz niedopuszczać do autokontemplacji
amen :arrow: :!:

idę spać, ale wcześniej jeszcze się trochę ponawracam, a resztę auto-nawracania zostawiam juz na jutro
:aniol:


- pafni - 03-08-2007 07:42

Witam !
Nieładnie tak naśmiewac się z innych religii, po za tym zagrożenie tkwiące w medytacji może wyniknąc u katolika i u budddysty. Przykład ? -betanki. [-X


- nieania - 03-08-2007 10:48

pafni napisał(a):Nieładnie tak naśmiewac się z innych religii, po za tym zagrożenie tkwiące w medytacji może wyniknąc u katolika i u budddysty.
Tu nikt się nie naśmiewa z żadnej religii. dowód wypowiedz
Ks.Marek napisał(a):Fakt. Zagrożenie jest zawsze. Stad nalezy badac duchy oraz niedopuszczać do autokontemplacji.
odnosi się przecież do każdej kontemplacji, a nawet bardziej do katolickiej niż buddyjskiej.


- kumbaja - 03-08-2007 11:44

nie dziwi mnie ze to usuneli. jak to nie jest nasmiewanie sie z buddyzmu to ja jestem swiety pawel. ciekawa jestem jak wy byscie zareagowali na takie zarty odnosnie waszej wiary katolickiej, np odnosnie spowiedzi. bo dla niektorych to naprawde zabawne wydaje sie kleczenie w kofesjonale przed ksiedzem dlubiacym w nosie i zwierzanie sie mu z czesto dosc intymnych przewinien.

ciekawe czy ktos z was probowal kiedys medytowac?


- nieania - 03-08-2007 12:14

Kumbaja nie unoś się tak, bo naprawdę nie masz o co.... ja próbowałam medytować...


- Ks.Marek - 03-08-2007 14:03

kumbaja napisał(a):nie dziwi mnie ze to usuneli.
A co takiego?


- Polonium - 03-08-2007 14:24

Odnośnie kontemplacji tej katolickiej nie ma niebezpieczeństw jeżeli:
-nie szukamy objawień i cudów
-nie skupiamy się na sobie,lecz na tym,co kontemplujemy tj.na krzyżu czy innym obrazie religijnym
-trwamy w zupełnej ciszy
-nie stawiamy kontemplacji wyżej niż Mszę Świętą

Zaś medytacji i kontemplacji buddyjskiej nie polecam.Żadnej "chrześcijańskiej jogi" nie ma.


- ksiaze-z-bajki - 03-08-2007 15:06

kumbaja napisał(a):nie dziwi mnie ze to usuneli. jak to nie jest nasmiewanie sie z buddyzmu to ja jestem swiety pawel. ciekawa jestem jak wy byscie zareagowali na takie zarty odnosnie waszej wiary katolickiej, np odnosnie spowiedzi. bo dla niektorych to naprawde zabawne wydaje sie kleczenie w kofesjonale przed ksiedzem dlubiacym w nosie i zwierzanie sie mu z czesto dosc intymnych przewinien.

kolega chyba nie czytał Biblii i nie wie ze spowiedź była już za czasów Jezusa ....

a tak na marginesie takie przewinienia to nie powód do śmiechu a raczej do czego innego ....


- kumbaja - 03-08-2007 15:27

SEBASTIANO napisał(a):Odnośnie kontemplacji tej katolickiej nie ma niebezpieczeństw jeżeli:
-nie szukamy objawień i cudów
-nie skupiamy się na sobie,lecz na tym,co kontemplujemy tj.na krzyżu czy innym obrazie religijnym
-trwamy w zupełnej ciszy
-nie stawiamy kontemplacji wyżej niż Mszę Świętą

Zaś medytacji i kontemplacji buddyjskiej nie polecam.Żadnej "chrześcijańskiej jogi" nie ma.

nie mieszaj jogi i medytacji.

[ Dodano: Pią 03 Sie, 2007 15:30 ]
ksiaze-z-bajki napisał(a):
kumbaja napisał(a):nie dziwi mnie ze to usuneli. jak to nie jest nasmiewanie sie z buddyzmu to ja jestem swiety pawel. ciekawa jestem jak wy byscie zareagowali na takie zarty odnosnie waszej wiary katolickiej, np odnosnie spowiedzi. bo dla niektorych to naprawde zabawne wydaje sie kleczenie w kofesjonale przed ksiedzem dlubiacym w nosie i zwierzanie sie mu z czesto dosc intymnych przewinien.

kolega chyba nie czytał Biblii i nie wie ze spowiedź była już za czasów Jezusa ....

z tym kolega to do mnie bylo? <zmieszanA>


- ksiaze-z-bajki - 03-08-2007 17:30

Cytat:z tym kolega to do mnie bylo? <zmieszanA>
:hahaha: no tak sorki Oczko za bardzo się rozpędziłem Duży uśmiech
odpowiadając na twe pytanko to tak do ciebie Niewiasto .... :wink:


- kumbaja - 03-08-2007 18:41

ksiaze-z-bajki napisał(a):
Cytat:z tym kolega to do mnie bylo? <zmieszanA>
:hahaha: no tak sorki Oczko za bardzo się rozpędziłem Duży uśmiech
odpowiadając na twe pytanko to tak do ciebie Niewiasto .... :wink:

hehe spox Uśmiech