Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Katolicka nauka n/t homoseksualizmu - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Katolicka nauka n/t homoseksualizmu (/showthread.php?tid=1711)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13


- Ks.Marek - 14-11-2006 12:55

[Obrazek: 180px-Four_stroke_cycle_compression.png]

Coby ukierunkować dyskusję na właściwe tory :mrgreen:

A tak w ogóle, to powiedz kalosz, czy według ciebie seks analny oraz orgazmy to rzeczy, które warunkują w sposób zasadniczy, że wówczas wszystko jest OK? Przecież tylko się ośmieszasz w ten sposób.


- ddv - 14-11-2006 13:20

kalosz napisał(a):ddv napisał/a:
Mi to coś pachnie dość wybiórczym podejściem do "wiedzy" ...

tzn. ?
Po tym tekście mam wrażenie że przyjmujesz tylko te tezy z nauki które ci odpowiadają ... :hm: ;P


- kalosz - 14-11-2006 15:23

ddv napisał(a):Po tym tekście mam wrażenie że przyjmujesz tylko te tezy z nauki które ci odpowiadają ...
nie wiem w nawiązaniu do tego:
ddv napisał(a):kalosz napisał/a:
Nie wiem do jakich szkół chodziliście ale ja jak bym się dowiedział, że mojemu dziecku w szkole nauczycielka na lekcji powiedziała, ze od seksu anlanego puszczają zwieracze to bym albo porozmowiał z nauczycielką albo od razu zabrał dziecko z tej szkoły zawiadamiająć kuratorium.

Mi to coś pachnie dość wybiórczym podejściem do "wiedzy" ...
o co ci chodzi z tym wybiórczym podejściu do wiedzy ?

Ks.Marek napisał(a):czy według ciebie seks analny oraz orgazmy to rzeczy, które warunkują w sposób zasadniczy, że wówczas wszystko jest OK?
Gdzie z moich wypowiedzi wynika, że seks analny i orgazmy (razem lub osobno) powodują czy warunkują, że wszystko jest "oK" ??


- Ks.Marek - 14-11-2006 16:02

kalosz napisał(a):O zwieraczach było, o stosunku też było, nie pamiętam żeby coś było o orgazmach. ale nie pamiętam aby mówili o seksie analnym
Ks.Marek napisał(a):czy według ciebie seks analny oraz orgazmy to rzeczy, które warunkują w sposób zasadniczy, że wówczas wszystko jest OK?
kalosz napisał(a):Gdzie z moich wypowiedzi wynika, że seks analny i orgazmy (razem lub osobno) powodują czy warunkują, że wszystko jest "oK" ??
Piszesz w odniesieniu do szkoły, że była o tym wszystkim mowa. Pytam zatem ponownie, zestawiajac te cytaty, czy nadal uważasz, że z homoseksualizmem jest wszystko OK?


- ddv - 14-11-2006 18:36

Kalosz !
Jeżeli zabrałbyś dziecko ze szkoły i zawiadomił kuratorium za to tylko, że nauczycielka pwiedziała prawdę to jak to inaczej nazwać ?
Nieprzemakalnością na niewygodne sobie poglądy i wiedzę ?
Czy może jeszcze jakoś inaczej ?
Bo ja nie wiem ...


- Offca - 14-11-2006 22:32

kalosz napisał(a):Czyli homoseksualizm sprowadzasz do problemów ze zwieraczami ?
Och tak, oczywiście :diabelek: Tak jak Ty chorobę nietrzymania moczu do seksu :diabelek:


- kalosz - 15-11-2006 12:10

Ks.Marek napisał(a):Piszesz w odniesieniu do szkoły, że była o tym wszystkim mowa.
Wręcz przeciwnie, piszeze nie o wszystkim była mowa.
Ks.Marek napisał(a):zestawiajac te cytaty
raczej bez ładu i składu
Ks.Marek napisał(a):czy nadal uważasz, że z homoseksualizmem jest wszystko OK?
Nie uwarzam że jest OK, ale też nie uwarzam, że trzeba takich ludzi leczyć. Jeśli im jest OK to ich sprawa, ja się do tego nie mieszam i na siłe nikogo nie będe "uszczęśliwiać" - bo to dopiero jest chore.

ddv napisał(a):Jeżeli zabrałbyś dziecko ze szkoły i zawiadomił kuratorium za to tylko, że nauczycielka pwiedziała prawdę to jak to inaczej nazwać ?
Nie zyczyłbym sobie aby w 5-6 klasie szkoły podstawowej nauczycielka opowiadała mojemu dziecku , że homoseksulazim jest chorobą którą się leczy, czy że od seksu analnego nastarość puszczają zwieracze wolałbym żeby to pominięto - jeśli ty byś chciał aby twojemu dziecku nauczyciele to mówili to proszę bardzo, ale ja nie chce - opowiedzieć o układzie rozrodczym ok, jakieś schematy ok - ale coś takiego ?, w zyciu. Jęśli ty tego chcesz to prosze bardzo - ale ja uważam, że dla dzieci to troche za ostro - wszyscy nie chcą kreskówek z przemoaća, ale to by było ok, tak ?
No chyba, że stworzą jakieś "lekcje wychowania seksulanego" dla póżniejszych roczników i że to będzie miało jakiś "rozsądny" program nauczania.
ddv napisał(a):Nieprzemakalnością na niewygodne sobie poglądy i wiedzę ?
Przyznam się szczerze, że zyje już ponad ćwierć wieku ale pogląd, że od seksu analnego na starość nie ma trzymania żwieraczy doszedł do mnie nie dawno. Wiedza o takim nieuzasadnionym niczym poglądzie nie wpłyneła na mnie ni jak. Ale jak powiesz to dziecku w wieku 13 lat to już może być coś innego i jakiś wpływ może mieć. Więc powiem ci tak - po to się układa programy nauczania, po to rodzice patrzą co dziecko czyta czy przegląda w internecie - aby odseparować je od pewnych rzeczy i informacji. Tak było, jest i bedzie i robią to wszyscy bez wyjątków. Nazywamy to wychowaniem. Niezalęznie od tego czy będzie to wychowanie w duchu jakieś religii, czy światopoglądu rodziców (zbiroy te mogas sie mieszać) to zawsze pewna segregacia ma miejsce. To jest normalne.
Offca napisał(a):Och tak
ufffff, odetchnołem z wyrażną ulgą


- ddv - 15-11-2006 12:31

Jeżeli chcesz odseparowywać od pewnych informacji - to dlaczego chcesz odseparowywać od ostrzeżeń przed zagrożeniami - jednocześnie nie przedstawiając pełni zagadnienia i "zaciemniajac" w ten sposób całą sprawę ?

Jeżeli chcesz przedstawiać 'programy edukacji seksualnej' to wypadałoby powiedzieć nie tylko o tym, ze to "przyjemne" ale równiez i o tym jakie skutki niesie ze sobą "korystanie" z seksu...
Chyba, ze uznajesz, że psychika młodego człowieka nie wszystko jest w stanie "strawić" ... ? :hm:


- Offca - 15-11-2006 13:14

kalosz napisał(a):ufffff, odetchnołem z wyrażną ulgą
Ja z kolei nie "odetchnOŁam" z wyraźną ulgą czytając Twoje posty.


- Ks.Marek - 15-11-2006 22:30

KALOSZ napisał(a):Nie zyczyłbym sobie aby w 5-6 klasie szkoły podstawowej nauczycielka opowiadała mojemu dziecku , że homoseksulazim jest chorobą którą się leczy, czy że od seksu analnego nastarość puszczają zwieracze wolałbym żeby to pominięto - jeśli ty byś chciał aby twojemu dziecku nauczyciele to mówili to proszę bardzo, ale ja nie chce - opowiedzieć o układzie rozrodczym ok, jakieś schematy ok - ale coś takiego ?, w zyciu.
A czemu nie? Jeśli mówić cokolwiek, to tylko całą prawdę.
ten sam KALOSZ, będąc fachowcem w dziedzinie edukacji i wychowania napisał(a):Więc powiem ci tak - po to się układa programy nauczania, po to rodzice patrzą co dziecko czyta czy przegląda w internecie - aby odseparować je od pewnych rzeczy i informacji. Tak było, jest i bedzie i robią to wszyscy bez wyjątków. Nazywamy to wychowaniem
Pleciesz waść androny, ot co.
[url=http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/miesiecznik_nowy/2004/11_143/10.htm"]Maria Płonka[/url] na temat wychowania napisała:
Cytat:W najszerszym rozumieniu wychowanie możemy utożsamiać ze wszelkim oddziaływaniem na człowieka: rodziny, środowiska, szkoły, zarówno zamierzone jak i przypadkowe. To ostatnie jest również istotne, ponieważ wpływa na człowieka i współtworzy jego osobowość. Wychowanie w węższym pojęciu to zamierzony i świadomy wpływ na wychowanka podejmowany w ustalonym celu i określonej sytuacji. Tym celem jest wszechstronny rozwój człowieka i przygotowanie go do życia według przyjętego wzoru. Wzór ten ukazuje znaczące wartości dla danego społeczeństwa, w którym dorastał. Dla pedagoga pozostaje jednak pytanie, czy praca pedagogiczna przebiega tylko według społecznego wzoru?



- kalosz - 16-11-2006 12:58

ddv napisał(a):Jeżeli chcesz odseparowywać od pewnych informacji - to dlaczego chcesz odseparowywać od ostrzeżeń przed zagrożeniami - jednocześnie nie przedstawiając pełni zagadnienia i "zaciemniajac" w ten sposób całą sprawę ?

Jakie ostrzeżenia ? Nie uprawiaj seksu analnego bo pod koniec życia nie będziesz trzymał kału ?
ddv napisał(a):Chyba, ze uznajesz, że psychika młodego człowieka nie wszystko jest w stanie "strawić" ... ?
Nie jest, zaprzeczysz ?

Offca napisał(a):Ja z kolei nie "odetchnOŁam" z wyraźną ulgą czytając Twoje posty.
No to trudno, że nie odrtchnołaś ....

Ks.Marek napisał(a):A czemu nie?
Własnie ze wzgędu na rozwój tych dzieci
Ks.Marek napisał(a):Jeśli mówić cokolwiek, to tylko całą prawdę.
Konsekwentnie we wszystkim ?
Ks.Marek napisał(a):ten sam KALOSZ, będąc fachowcem w dziedzinie edukacji i wychowania napisał/a:
Więc powiem ci tak - po to się układa programy nauczania, po to rodzice patrzą co dziecko czyta czy przegląda w internecie - aby odseparować je od pewnych rzeczy i informacji. Tak było, jest i bedzie i robią to wszyscy bez wyjątków. Nazywamy to wychowaniem

Pleciesz waść androny, ot co.
Maria Płonka na temat wychowania napisała: Cytat:
W najszerszym rozumieniu wychowanie możemy utożsamiać ze wszelkim oddziaływaniem na człowieka: rodziny, środowiska, szkoły, zarówno zamierzone jak i przypadkowe. To ostatnie jest również istotne, ponieważ wpływa na człowieka i współtworzy jego osobowość. Wychowanie w węższym pojęciu to zamierzony i świadomy wpływ na wychowanka podejmowany w ustalonym celu i określonej sytuacji. Tym celem jest wszechstronny rozwój człowieka i przygotowanie go do życia według przyjętego wzoru. Wzór ten ukazuje znaczące wartości dla danego społeczeństwa, w którym dorastał. Dla pedagoga pozostaje jednak pytanie, czy praca pedagogiczna przebiega tylko według społecznego wzoru?
W dużym stopniu to co przytoczyłeś pokrywa sie z tym co ja napisałem. Wychowanie zamierzone i węższym zakresie


- Offca - 16-11-2006 17:16

kalosz napisał(a):Konsekwentnie we wszystkim ?
A czemu nie? Wolisz, żeby się dowiedziało o czymś od Ciebie - rodzica, czy żeby odpowiedzi szukało w innych, często mniej wiarygodnych, rzetelnych i kompetentnych źródłach? Jak się spyta dzieciak co to jest seks analny powiesz mu, że dowie się jak będzie starsze? Po co ukrywać takie rzeczy? Będziesz się bał, że zacznie go uprawiać, czy co?!


- Ks.Marek - 16-11-2006 17:31

Cytat:Jakie ostrzeżenia ? Nie uprawiaj seksu analnego bo pod koniec życia nie będziesz trzymał kału ?
Poczytaj sobie Tomasza z Akwinu: O doskonałości życia duchowego. Może akurat to ci pomoże w dojściu do przekonania, iz nie seks w życiu jest najważniejszy, a tym bardziej to wynaturzenie seksualne, które z uporem maniaka tak bardzo egzaltujesz.


- ddv - 16-11-2006 19:03

Kalosz - jeżeli czyjaś psychika nie jest w stanie znieść całej prawdy to cała podawana "edukacja" warta jest funta kłaków i lepiej chyba byłoby edukować w momencie w którym psychika jest w stanie znieść całą prawdę - a nie karmić tylko kogoś fragmentarycznymi obrazami wypaczającymi obraz całości - nie wydaje Ci się ... :?:
Przecież - po otrzymaniu częsci prawdy otrzymuje się wypaczony obraz całości ...
Jaki jest więc sens utrzymywania "programów edukacji seksualnej" jeżeli te programy tak naprawdę szkodzą a nie pomagają :?:


- kalosz - 17-11-2006 12:05

Offca napisał(a):A czemu nie?
Bo myśle
Offca napisał(a):się spyta dzieciak co to jest seks analny powiesz mu, że dowie się jak będzie starsze?
Tak i odrazu powiem małemu dziecku że od seksu analnego nie trzyma się kału na starość.
Ks.Marek napisał(a):Poczytaj sobie Tomasza z Akwinu
Tak człowieka znanego z niechęci do kobiet
Ks.Marek napisał(a):Może akurat to ci pomoże w dojściu do przekonania, iz nie seks w życiu jest najważniejszy, a tym bardziej to wynaturzenie seksualne, które z uporem maniaka tak bardzo egzaltujesz.
Wolałbym, żebyś nie wkładał w moje posty słów których nie powiedziałem. Nigdzie nie napisałem że seks jest najważniejszy (co najwyżej, że jest ważny). Niezalęznie od tego czy to jest wynaturzenie czy nie - sprzeciwam się tekstom w stylu"jest to choroba którą trzeba leczyć" - bo to jest dopiero wynaturzenie.
ddv napisał(a):Kalosz - jeżeli czyjaś psychika nie jest w stanie znieść całej prawdy to cała podawana "edukacja" warta jest funta kłaków i lepiej chyba byłoby edukować w momencie w którym psychika jest w stanie znieść całą prawdę - a nie karmić tylko kogoś fragmentarycznymi obrazami wypaczającymi obraz całości - nie wydaje Ci się ...
Dlatego system edukacyjny i rozwój człowieka jest rozłożony na kilka lat - nie mówi się wszystkiego od razu , naraz - bo to nie ma efektu - wiedzę sączy się powoli i dokładnie. Mozna by napisać: "Co nagle to po diable". Własnie tak to się robi - daje fragmenty, potem się rozszerza i tak dlaej i tak dalej. Religię też naucza się w ten sam sposób - trochę się chyba róznią zajęcia w 1 klasie podstawówki a w 3 liceum ?
ddv napisał(a):Przecież - po otrzymaniu częsci prawdy otrzymuje się wypaczony obraz całości ...
nie wypaczony tylko częsciowy - który będzie rozszerzony wraz zupływem czasu.
ddv napisał(a):Jaki jest więc sens utrzymywania "programów edukacji seksualnej" jeżeli te programy tak naprawdę szkodzą a nie pomagają
O ile pamiętam to takie programy generalnie nie funkcjonują.