Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Inkwizycja w szkole w wykonaniu księdza :D - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Pozostałe (/forumdisplay.php?fid=25)
+--- Wątek: Inkwizycja w szkole w wykonaniu księdza :D (/showthread.php?tid=1746)

Strony: 1 2 3


Inkwizycja w szkole w wykonaniu księdza :D - Ks.Marek - 31-10-2006 00:29

Za 2 tygodnie mamy w szkole rade pedagogiczną. W kontekście wydarzeń z Gdańska, z Chełmży i pewnie wielu innych - zamierzam zgłosić następujący postulat:

Dziewczęta z gimnazjum, które przychodza wydekoltowane, z gołymi pepkami, skąpo ubrane w kusych spódniczkach, ze stringami na wierzchu, etc powinny być odsyłane do domu, aby się ubrały w sposób, jaki powinien być jasny dla ucznia: skromnie, nie prowokująco, adekwatnie do jego wieku i stanu uczniowskiego.

Ramol i zrzeda jestem, dziwak i takie tam inne, prawda?


- Annnika - 31-10-2006 00:31

Rany, ja chciałabym żeby i u nas to wprowadzili... chociaż i tak nie jest źle Oczko bo i inne kobiety nauczycielki sie buntuja i niejednej dziewczynie wstydu narobiłyśmy, więcej pólnaga do szkoly nie przychodzi ...


- Offca - 31-10-2006 00:35

Gud ajdija ;P z tym, że o takich postulatach słyszy się naokrągło i jakoś nie widać zmian... :roll: W liceum do którego chodziłam (taki staroć z "tradycjami", jak to u nas mówiono) też niby takie coś obowiązywało, że nie można się ubierać wyzywająco, albo przychodzić jak ostatni obdartus. Czy ktos tego przestrzegał? Chyba nieliczni. A jeśli coś takiego się wprowadzi pod groźbą wywalenia ze szkoły, uczniowie się zbuntują i skutek będzie odwrotny. Już lepszym wyjściem byłoby naprawdę wprowadzenie tych mundurków. Obowiązkowo we wszystkich szkołach.


- M. Ink. * - 31-10-2006 00:35

Ks.Marek napisał(a):Ramol i zrzeda jestem, dziwak i takie tam inne, prawda?
pewnie; każdy nauczyciel zaraz zapyta: sory, ale co to niby ma wspólnego z przemocą w szkole ... przemoc trzeba leczyć, a nie modę na ciuchy

i co Ksiądz wtedy zrobisz?


- Ks.Marek - 31-10-2006 00:44

M. Ink. * napisał(a):i co Ksiądz wtedy zrobisz?

Hmm: profilaktyka to równiez element zwiazany z leczeniem. Powiem więcej: to nie jest wyrwane z sufitu. W szkole, gdzie uczy angielskiego moj kolega, już od kilku lat to funkcjonuje. I jest surowo respektowane. Nie ma problemów z uczniami, którzy chcieliby kontestować to rozporządzenie Rady Pedagogicznej. Jeśłi jakiś belfer zobaczy panienke z gołym pępuszkiem, z kolczykiem może jeszcze na dodatek, to ma obowiązek ją zaprowadzić do dyrekcji, a Pan Dyrektor drynda do mamusi czy tatusia, by pocieche zabrali do domku i dali cos więcej, albo coś dłuższego do ubrania.


- Offca - 31-10-2006 00:48

U nas kończyło się tylko na zwróceniu uwagi. Może faktycznie trza było jakichś ostrzejszych środków... Aczkolwiek nie jestem pewna, czy by tak w 100% zaraz podziałało. Wiadomo jaka jest ta dzisiejsza młodzież... 8)


- Ks.Marek - 31-10-2006 01:28

Cytat:U nas kończyło się tylko na zwróceniu uwagi. Może faktycznie trza było jakichś ostrzejszych środków
Jedno jest pewne: nie można stać z założonymi rękoma i mówić "will be all right". Trzeba podjąc działanie, i najlepiej już takie, które wydało dobry owoc, i jest sprawdzone.


- angua - 31-10-2006 02:02

Moja mama opowiadała, że miała w liceum nauczycielkę [rusycystkę chyba, ale nie dam głowy], która dziewczynom w krótkich spódniczkach kazała stanąć pod tablicą tyłem do klasy. A potem się pochylić. Jeśli było widać majtki, przechodziła do następnego punktu [ale zapomniałam, jakiego, niestety]. Kurcze, to chyba musi być bardzo krótka spódniczka, nie? A ile lat temu to było.... Duży uśmiech No i wtedy nie nosiło się stringów, więc nie wiem, czy w obecnych czasach byłaby to dobra metoda sprawdzania przyzwoitości rzeczonych spódniczek Oczko


- to Ja :) - 31-10-2006 02:41

re Ks.Marek jedna z anglistek jakie uczą w szkole mojej siostry (ekonomik) pilnuje aby nie było pępków na wierzchu, dekoldów itp. zwraca uwagę ale czy gdzieś zgałasza tzn. do wychowacy takiej dziewczyny - nie wiem ale posłuch ma, szczególnie w klasach, którch uczy Uśmiech


- Offca - 31-10-2006 13:36

angua napisał(a):czy w obecnych czasach byłaby to dobra metoda sprawdzania przyzwoitości rzeczonych spódniczek Oczko
W obecnych czasach ta pani nauczycielka trafiłaby za kratki za molestowanie seksualne dziewcząt.

angua napisał(a):Kurcze, to chyba musi być bardzo krótka spódniczka, nie?
Nie wiesz, że się teraz taki nosi co ledwo majtki zakrywają? Oczko


- angua - 31-10-2006 13:50

Offca napisał(a):W obecnych czasach ta pani nauczycielka trafiłaby za kratki za molestowanie seksualne dziewcząt.
Hm, co fakt, to prawda Oczko

Offca napisał(a):Nie wiesz, że się teraz taki nosi co ledwo majtki zakrywają? Oczko
To trochę ułatwia sprawę. Już nie trzeba dziewczynom kazać się pochylać. Wystarczy, żeby po prostu wstały Duży uśmiech


- Myszkunia - 31-10-2006 15:20

He, he i dlatego popieram postulat ks. Proponuję, aby to nie miało formy zakazu, bo słusznie Offca napisała,że będą się buntować. Jakiś nakazik natomiast to świetny pomysł lub też "usilna" prośba o stosowne ubiory... I najważniejsze potem: konsekwencja kadry pedagogicznej.


- Ks.Marek - 31-10-2006 15:36

Dzisiaj zostałem niemal wyśmiany przez jedną Panią Uczitielkie. (około 40 lat) Chodzi oczywiście o pomysł z mego 1-go posta w tym wątku.

jako jeden z jej argumentów padł i taki: rodzice sami kupują kuse stroje swym córkom, po to, by w nich chodziły do szkoły właśnie. Więc to nie ma sensu. W razie wezwania do szkoły taka mama czy tato nie będzie mieć pojęcia, w czym to się niby miała córcia narazić, że rodziców wezwano.


- angua - 31-10-2006 17:21

To jest oczywiście bzdura. Rodzice bardzo często nie zauważają, w czym dzieci chodzą do szkoły. Nie zauważają, bo albo się z własnymi dziećmi rozmijają, żyją obok siebie, albo patrzą, ale nie widzą. Na zakupy też mało kto chodzi z rodzicami. Przecież przyjemniej z koleżankami - a rodziców się stawia przed faktem dokonanym.

Dzieci w wieku gimnazjalnym sprawiają problemy wychowawcze nie tylko nauczycielom, ale przede wszystkim rodzicom przecież. I niewykluczone, że mamie zwracającej uwagę na strój córki, córka owa odpowie, że przecież w szkole nie dość, że wszyscy tak chodzą ubrani, to jeszcze po prostu wolno, bo nikt nic nie mówi. No to trzeba zacząć mówić.

Kolejna sprawa, że rodzice nie lubią być wzywani do szkoły. I mogą zacząć zwracać uwagę na strój własnych dzieci tylko po to, żeby szkoła się ich nie czepiała?



- Offca - 31-10-2006 17:35

Ks.Marek napisał(a):rodzice sami kupują kuse stroje swym córkom, po to, by w nich chodziły do szkoły właśnie.
Oczywiście! Bo to taki wiek, że córunie chodzą z mamusią i tatusiem za rączkę do centrów handlowych i posłusznie zakładają to, co im ukochani rodzice wyobiorą #-o Co za bujda :!: Połowę dzisiejszych nauczycieli bym wywaliła na bruk za tą ich "pedagogiczność" od siedmiu boleści :evil:
Mamusia jak zobaczy córeczkę w miniówce po majtki, zwróci jej uwagę, a wtedy się robi przecież wielka awantura, bo córeczka przecież jest już dorosła i może ubierać się w co chce! Więc mamusia konsekwentnie milknie i przymyka oko. Tak to wygląda. Czy ta nauczycielka jest bezdzietna, że nie wie jak to wygląda w rzeczywistości?! A może sama kupuje córeczce takie spódniczki i dlatego tak się obrzuszyła?! 40-letnia baba to powiedziała... Nie wierzę po prostu.