Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Halemba 21XI - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Poezja (/forumdisplay.php?fid=32)
+--- Wątek: Halemba 21XI (/showthread.php?tid=1816)



Halemba 21XI - mak - 22-11-2006 11:45

Halemba 21XI

-No chłopy święty Piotr
tyj na befyju , w anteryju ostawił!
Chodźmy stąd, bo tu ciemno i duchota!
Patrzą chłopy po sobie-
Jak tam dotrzeć mamy?
Przecież kilometr pod ziemią siedzimy-
Bliżej nam do Lucypera niż do Niebios bram.
Co z nas za anioły z czarnymi gębami?
-Ale serca złote i ciężka robota!
(glos jakiś na nowo się odzywa)
Węgiel powłaził nam w oczy,
I pazury brudne
Jak to zmyć, by tam w górze niczego nie spaskudzić?
-zastanawiają się chłopy .
Węgiel w diament przemienił wasz trud codzienny,
A łaska Jezusa oszlifuje
I w brylanty czyste was ubierze
Oj Bogu ufajta!
Barbarka święta już czeka święta.
Stoły obrusem nakrywa
I złociste karmidle smaży
Dla swych chłopców utrudzonych.
-A nasze rodziny: matki, żony,dzieciaków gromada?
-Ich już Matka Boska tuli do serca
I z łez policzki ociera,
a święty Józef pomoc już im niesie
Oj chłopy, szczęść wam Boże!

tyj na befyju , w anteryju- herbatę na szafce w korytarzu zostawił (gwara)
karmidle- kotlety


- to Ja :) - 22-11-2006 22:46

piękny wiersz Uśmiech wszyscy górnicy, którzy znajdowali się wtedy tam, na dole napewno są już na imprezie u św.Barbary


- mak - 23-11-2006 10:26

Napisałam ten wiersz, bo w żaden inny sposób (oprócz modlitwy) nie mogę pomóc i tym górnikom, ale i rodzinom, które straciły swych najbliższych-23 górników każdy przecież miał rodzinę, znajomych -ludzi ,którzy zawierzyli im swoje życie. Rodziny często zastanawiają się nad wymiarem cierpienia swych najbliższych-chciałabym przekazać inny wymiar tej tragedii- przecież śmierć to jednocześnie przejście do tego drugiego, przez nas nie znanego świata, w istnienie którego wierzymy jako chrześcianie,Tą pustkę po odejściu drugiej osoby można zapełnić czymś dobrym co pomoże innym,Ból i cierpienie górników są tylko trudną chwilą, amy nasz smutek i cierpienie możemy podarować czemuś co możemy jeszcze zmienić tu na ziemi.


- Ks.Marek - 24-11-2006 22:05

Helmut w Shoutboxie napisał(a):DARTH_HELMUTH: nie obraźcie się, ale ja już "wymiotuję" tą kopalnią. w Tv kopalnia, w radiu kopalnia, w prasie kopalnia... przecież to już jakaś paranoja, taki przesyt prowadzi do tego, że ludzie zaczynają mieć po prostu dosyć tej całej kopalni, metanu i tak dalej. zdarzyła się okropna tragedia - powinno byc to przeżywane w ciszy a nie tak jak teraz, to uwłacza pamięci tych, którzy zginęli...

To jest Szanowny Helmucie show biznes. W jednej z komercyjnych stacji radiowych niemal wprost mówili, że chcą na tym wydarzeniu kasę zrobić: planowali jakąś akcje zorganizować, tak jak wtedy, kiedy zmarł Jan Paweł II.
Ja gdybym potrafił, to bym zbudował aparature, która by mogła zagłyyć fale radiowe bądź przekazy TV, gdy chca "kręcić lody" na tragedii.
Ludzie umierali, umierają i umierać będa. Trzeba modlić się o ich zbawienie, trza dawać nadzięję wdowom, sierotom, otoczyć ich miłościa samarytańską, a nie "solić" bogoojczyźniane kawałki, które dziś przebijają nawet kazania Jana Chryzysostoma.


- to Ja :) - 24-11-2006 23:47

Cytat:nie pieprzyć bogoojczyźniane kawałki
:shock: o raju! ale ksiądz wyjechał ze słownictwem :!: czyżby za dużo lekcji z gimnazjalistami? :-k


- mak - 25-11-2006 01:00

Mam nadzieję, że nikt mnie źle nie odebrał- staram się ubierać swoje myśli w słowa, a chyba nikt mi nie powie, że nie pomyślał w tych dniach o tych górnikach i ich rodzinach.


- Ks.Marek - 25-11-2006 01:03

Cytat:Mam nadzieję, że nikt mnie źle nie odebrał- staram się ubierać swoje myśli w słowa, a chyba nikt mi nie powie, że nie pomyślał w tych dniach o tych górnikach i ich rodzinach.
Ja nie pisałem w odniesieniu do Pani wypowiedzi. Odniosłem się do tego, co we mnie jest obecne, kiedy dzieję się tak, jak teraz w przypadku tragedii z Rudy Śląskiej


- mak - 25-11-2006 01:15

Przepraszam,ale jestem trochę zmęczona , a jutro(dziś!), jak co dzień idę na 6.30 na mszę.Kiedy tu spać kiedy świat tak ciekawy!


- Ks.Marek - 04-12-2006 00:28

W związku z dramatem z Rudy Śląskiej
Ks. Jerzy Szymik powiedział a Gość Niedzielny napisał(a):– Odpowiedzi szukałbym w historii uczniów wracających spod krzyża do Emaus. Do tych ludzi złamanych cierpieniem dołącza Jezus. Pyta ich: o czym rozprawiacie ze sobą? Ich odpowiedź jest pełna bólu i oburzenia: Człowieku, skąd tyś się urwał? Jak możesz nie wiedzieć, co się stało w naszym mieście? Tak straszne cierpienie nas tutaj wszystkich dotknęło. Jak możesz nie wiedzieć o czymś, co nas ugodziło w najczulszy punkt? Jak możesz być tak daleko od naszego cierpienia? I teraz Jezus zaczyna im cierpliwie tłumaczyć. Sedno tej odpowiedzi jest następujące: to, co was najbardziej boli, dotyczy Mnie. Jestem w samym środku waszego cierpienia. W tym wydarzeniu chodzi o Mnie. Wam się tylko wydaje, że Ja nie wiem, o co chodzi. To są najpierw moje rany, potem wasze. To przecież Mnie ukrzyżowano na Golgocie.



- mak - 04-12-2006 19:59

Nie tak dawno zgineło 400 ludzi w wyniku tajfunu- region daleki ,nie tak blisko cywilizacji i tak nie wiele można było o tym przeczytać. W takich wypadkach zawsze przychodzą mi sprawy z mojego otoczenia- Ktoś darzony jakimś szacunkiem u rodziny rozchorował się na nie grożną chorobę, ale trafia do szpitala na kroplówki i leczenie wspomagające- wokół niego tłum gości z tysiącem rad i wiktuałów. Inna osoba dowiaduje się, że jest nieuleczalnie chora i cisza. Ci sami ludzie nie znajdują nawet chwili czasu, aby pomóc choremu lub rodzinie. Miłosierni czasami jesteśmy dla tych wybranych. Chciałabym , aby każdy potrzebujący człowiek mógł liczyć dla innego. Bez względu ile ma na końcie, lub ile znaczył przed swym nieszczęściem. I tak nasze problemy są niczym w porównaniu z cierpieniem Jezusa, ale warto w człowieku szukać Jego odbicia.To Jeżus ukazał światu to co najpiękniejsze ,bo oddał swe życie i cierpienie innym ludziom- bez względu na ich samych Przyszedł do grzeszników i czasem tak wiele grzesznicy czerpią z Jego miłosierdzia nawet nie zdająć sobie z tego sprawy.