częsta spowiedz = dobra spowiedz??? - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: częsta spowiedz = dobra spowiedz??? (/showthread.php?tid=1827) |
- Ks.Marek - 07-05-2008 00:34 aga napisał(a):Czy nie wydaje Wam się, że zbyt częsta spowiedź prowadzi do rutyny i do tego, że człowiek przestaje zastanawiać się nad swoim życiem i w pewnym sensie przyzwyczaja się do stałego zestawu grzechów?ja uważam totalnie na odwrót. Z własnego doświadczenia... - omyk - 07-05-2008 06:11 Ja też tak uważam. O ile spowiedź jest ważna* to, jeśli jest taka potrzeba, często = dobrze. *ważna - mam na myśli warunki dobrej spowiedzi, głównie żal za grzechy i postanowienie poprawy. Jeśli są one spełnione, to nie ma możliwości, żeby spowiedź "nic nie dawała". Już samo postanowienie poprawy motywuje do walki, a łaska, jaką dostajemy w sakramencie pomaga, ojjj pomaga Czasem działa w zadziwiający sposób Po moim nawróceniu Pan Jezus zabrał ode mnie nałóg, bo... bo głupio mi się było z niego spowiadać Stwierdziłam - raz się wyspowiadałam, więcej nie będę się wstydzić. I co? I nie muszę Jest postanowienie poprawy - jest łaska, potrzebna do wytrwania w nim. - gradzia - 07-05-2008 15:36 U mnie to było tak, że zanim poszedłem do spowiedzi, to od momentu który uznaje za moje nawrócenie minęły jakieś 3 miesiące (tutaj chyba troszke wina ludzi, którzy mnie w tamtym czasie prowadzili)... nie wina ludzi. Bóg każdego wzywa w czasie który On sam uzna dla tej osoby najlepszy. Ty potzrebowałeś 3 miesięcy żeby poczuć potrzebę spotkania z Bogiem. Czy często czy nie, ważne by Bóg byl dla nas Kimś najbliższym Kimś komu ufamy i chcemy mówić o naszych trudnościach. - czarek - 07-05-2008 15:54 Cytat:U mnie to było tak, że zanim poszedłem do spowiedzi, to od momentu który uznaje za moje nawrócenie minęły jakieś 3 miesiące (tutaj chyba troszke wina ludzi, którzy mnie w tamtym czasie prowadzili)... W ten sposób to można wiele usprawiedliwić... Oczywiście nie mam żadnego żalu czy coś, żeby nie było :wink: A po tych trzech miesiącach wyspowiadałem się nie z potrzeby serca (nie wiedziałem, że to mi pomoże, więc tego nie czułem), ale dlatego bo na REO było oddanie życia Jezusowi i prowadzący zapowiedzieli, że dobrze by było... - Rachel - 07-05-2008 17:10 czarek napisał(a):dlatego bo na REO było oddanie życia Jezusowi i prowadzący zapowiedzieli, że dobrze by było...Po REO otworzyłam się przed i na kapłana ktory zgodził sie na to aby byc stałym spowiednikiem i spowiedz od tamego czasu nie jest dla mnie spotkaniem, ktore moze przyprawiłć człowieka o zawał. Wręcz odwrotnie, łatwo i konkretnie określam co i jak ... ale wiem, że to dar od Boga. Sama z siebie nie byłabym tak odważna - aga - 07-05-2008 17:12 Rachel napisał(a):(...) spowiedz od tamego czasu nie jest dla mnie spotkaniem, ktore moze przyprawiłć człowieka o zawał. Mnie nadal przyprawia o zawał i wyzwala chęć ucieczki hehe. - czarek - 07-05-2008 17:15 Warto też wspomnieć, że bardzo pomaga spowiedź za kapłana u którego będziemy się spowiadać... - aga - 07-05-2008 17:19 Tak, ja niby mam, niby nie mam stałego spowiednika, w końcu już nie wiem, a im częściej do niego chodzę i im bardziej mnie zna, tym bardziej się boję i blokuję. Ciekawe czemu :-k no bo niby mam zaufanie itd. - Polonium - 07-05-2008 17:39 Częsta spowiedź (co miesiąc) może przynieść zawsze dobre owoce, gdyż oprócz oczyszczenia z grzechów daje nadto umocnienie do walki z pokusami i naświetla nam lepiej to,co wymaga w nas zmiany. Bez tego sakramentalnego umocnienia i oczyszczenia łatwo upaść, a walka z pokusą może wydawać się nam ciężarem nie do uniesienia. Jednak nigdy spowiedź nie może być traktowana tylko i wyłącznie jako okazja do zmycia grzechów ciężkich, bo spowiedź obejmuje szeroki aspekt życia duchowego. Comiesięczna spowiedź powinna mobilizować bardziej do pracy nad wyplenieniem ze swojego życia grzechów, wad, uprzedzeń i błędnych stereotypów, by stawać się prawdziwym chrześcijaninem i katolikiem. Nie może być tak, że po spowiedzi znów wracamy do naszych grzechów choćby lekkich, a wad przybywa. W takim przypadku nasz rozwój duchowy nie tylko stoi w miejscu, a nawet cofa się wstecz. - Rachel - 07-05-2008 17:51 czarek napisał(a):Warto też wspomnieć, że bardzo pomaga spowiedź za kapłana u którego będziemy się spowiadać...Tak. Bardzo to jest ważne. - aga - 07-05-2008 18:46 Polonium napisał(a):Częsta spowiedź (co miesiąc) Częsta spowiedź? Jak dla mnie to by musiała być co kilka dni :lol2: Ale mam jeszcze litość nad księdzem - Rachel - 07-05-2008 18:49 aga napisał(a):Częsta spowiedź? Jak dla mnie to by musiała być co kilka dni Ale mam jeszcze litość nad księdzemczęsta to już jest , jeżeli chodzi się co tydzień czy też dwa. Litość!? wiesz, co to raczej zalezy od nastawienia księdza jak i penitenta. Napewno należy tak dopasować czas, aby kapłan jak i penitent - nie był przemęczony, aby nie stalo się to spowiadaniam dla spowiadania. - aga - 07-05-2008 19:05 Jasne, ja kiedyś złapałam księdza pod zakrystią przed mszą, a byłam u niego jakoś dwa dni temu czy wcześniej. Nie powiem, żeby był zachwycony , ale to akurat dobra duszyczka jest. - Annnika - 07-05-2008 22:05 Rachel napisał(a):czarek napisał(a):Warto też wspomnieć, że bardzo pomaga spowiedź za kapłana u którego będziemy się spowiadać...Tak. Bardzo to jest ważne. chyba modlitwa za tego kapłana - Rachel - 07-05-2008 22:09 Annnika napisał(a):chyba modlitwa za tego kapłanatak, tak. jakoś niechacy przeskoki myślowe nastąpiły :mrgreen: :mrgreen: |