Prześladowania chrześcijan - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Chrześcijanie w Internecie (/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Ciekawe Tematy (/forumdisplay.php?fid=27) +--- Wątek: Prześladowania chrześcijan (/showthread.php?tid=2057) |
- Helmutt - 20-03-2007 08:29 Ks.Marek napisał(a):Zlituj się, gdzie Ty widzisz tą ateizację? U nas, w Polsce? No nie wiem, ja jakoś jej nigdy nie mogłem dostrzec. Nawet za komuny.ddv napisał(a):W Polsce - skutki planowej ateizacji ..Ktos powiedział, że komuna padła, ale cielec, jakiego zrodziła ciągle rośnie w siłę i moc. Ateizacja trwa nadal, tylko że teraz w białych rękawiczkach lata i szaleje, siejąc spustoszenie. Cytat:Hołdujemy nazbyt wolności, popadając w jej niewolę. To oczywiście paradoks, którego sens jest prosty: nie ma tu mowy o wolności. To tylko proteza, w wielu wypadkach.Wolność to utopia. Dzis się krzyczy "tolerancja, tolerancja" nawet nie zdając sobie ze znaczenia tego słowa. Wszyscy podpierają się tą nieszczęsną "tolerancją". ale im ktoś bardziej "tolerancyjny" tym bardziej "nietolerancyjny" ot paradoks. Wszyscy, którzy tym szafują sa tolerancyjni ale tylko dla tych co myślą jak oni. Inni są spychani ma margines. Celują w tym ugrupowania lewicujące, zgodnie z powyższa zasadą. Powiedz im, że nie lubisz "gej-parad", że popierasz PiS (przykładowo oczywiście), że nie zgadzasz się na roszczenia Żydów co do zwrotu "majątków" - staniesz się w ich oczach faszystą, "pogrobowcem" Hitlera, inkwizytorem i cholera wie czym tam jeszcze. - Ks.Marek - 20-03-2007 08:58 Helmutt napisał(a):Zlituj się, gdzie Ty widzisz tą ateizację? U nas, w Polsce? No nie wiem, ja jakoś jej nigdy nie mogłem dostrzec. Nawet za komuny ks. A. Kobyliński napisał(a):Ważnym elementem polskiego klimatu duchowego jest niewiara agresywna i wroga religii. Czytając dane socjologiczne na temat polskiej religijności i dokument poświęcony niewierzącym w parafii, można odnieść wrażenie, że Polska jest bardzo spokojnym krajem, w którym prawie nikt nie robi nic złego Kościołowi i religii. Wiemy jednak dobrze, jak szybko postępuje proces laicyzacji i dechrystianizacji naszego społeczeństwa. Od kilkunastu lat jesteśmy świadkami gwałtownych zmian moralnych i obyczajowych. Owszem, mają one wiele źródeł, ale jednym z najważniejszych są konkretne środowiska ludzi niewierzących, którzy chcą zmienić naszą tożsamość religijną i narodową. Chodzi tutaj z pewnością o większość mediów lewicowo-liberalnych, nie mówiąc już o takich zdeklarowanych wrogach wiary i Kościoła, jak “Nie”, “Fakty i mity” czy “Bez dogmatu” .Źródło - Helmutt - 20-03-2007 09:16 Ks.Marek napisał(a):Bez przesady. Może się na mnie będziesz gniewał ale sam czytam "Fakty i Mity", przejrzę "Bez dogmatu", "Nie" nie tykam gdyż Urban ciągle źle mi się kojarzy . Nie wiem co jest antyreligijnego w "FiM", to że pisuja tam ateiści? To mało, antyklerykalizm jest tam rozbuchany, fakt, ale walka z religią? Absurd. Już prędzej "BD", ale to jest pismo dla ludzi mających do czynienia z zagadnieniami filozoficznymi. "Nie" to wulgarna gadzinówka swoją formą przypominającą "Der Sturmer" wydawany podczas rządów NSDAP w Niemczech. Fakt, że sporo ludzi to czyta, ja sobie tym rąk nie brudzę. A zobacz teraz ile jest gazet, ksiązek i innych publikacji katolickich, religijnych.ks. A. Kobyliński napisał(a):Chodzi tutaj z pewnością o większość mediów lewicowo-liberalnych, nie mówiąc już o takich zdeklarowanych wrogach wiary i Kościoła, jak “Nie”, “Fakty i mity” czy “Bez dogmatu” . Ks.Marek napisał(a):Od początku hołduję tej myśli, z czym się nie kryję i nie kryłem. Wiara czy niewiara winny pozostać sprawą każdego z nas. Ja się nie obnoszę z koszulką "jestem ateistą", nie mówię o tym kazdemu kogo spotkam. To nie jest żadna "ofensywa niewiary" - to po prostu czysta ludzka przyzwoitość. Bo tak samo irytuje ateista patrzący z demonstracyjną pogardą w twarz mijanemu księdzu, plujący mu pod nogi, tak samo drażni dewotka z zawieszonym na szyi wielkim krzyżem i modląca się w kościele tak, że aż na ulicy słychać. Nie nalezy się kryć ze swoimi pogladami, ale też nie nalezy się z tym afiszować.ks. A. Kobyliński napisał(a):Chrostowskiego w ostatnich latach mamy do czynienia w Polsce z ofensywą niewiary, która natarczywie wmawia społeczeństwu, że religia jest sprawą prywatną człowieka. Bo inaczej to się jakiś fanatyzm robi. Ja teraz odwróce kota ogonem i spytam - dlaczego tedy jest tak mało rozmów o ateiźmie jako takim, dlaczego ateistów publicznie przedstawia się jako ludzi skrajnie niemoralnych, bez zasad, bez zahamowań? Dlaczego tak jest? Dlaczego czołowe osoby w państwie i niektózy hierarchowie ukazują ateistów jako "najgorsze zło"? Jeden abp. Głódź wystosował list do osób niewierzących, czym mnie bardzo zaskoczył. A może to my, niewierzący jesteśmy prześladowani? Kościół i religia chrześcijańska ma się w Polsce dobrze i będzie się miała dobrze, nie nalezy demonizować i płakać nad mlekiem, które sie nigdy nie rozleje. - Ks.Marek - 20-03-2007 09:24 Helmutt napisał(a):Ja teraz odwróce kota ogonem i spytam - dlaczego tedy jest tak mało rozmów o ateiźmie jako takim, dlaczego ateistów publicznie przedstawia się jako ludzi skrajnie niemoralnych, bez zasad, bez zahamowań?Bo tacy z was ateiści, jak z wielu katolików "katolicy". Helmutt napisał(a):Bo tak samo irytuje ateista patrzący z demonstracyjną pogardą w twarz mijanemu księdzu, plujący mu pod nogi, tak samo drażni dewotka z zawieszonym na szyi wielkim krzyżem i modląca się w kościele tak, że aż na ulicy słychać. Nie nalezy się kryć ze swoimi pogladami, ale też nie nalezy się z tym afiszować.Bo swymi pogladami trzeba żyć, a nie się z nimi obnosić. - Helmutt - 20-03-2007 09:28 Ks.Marek napisał(a):Też prawda. Płakac mi się chce jak patrzę na tych "ateistów" z nazwy...Helmutt napisał(a):Ja teraz odwróce kota ogonem i spytam - dlaczego tedy jest tak mało rozmów o ateiźmie jako takim, dlaczego ateistów publicznie przedstawia się jako ludzi skrajnie niemoralnych, bez zasad, bez zahamowań?Bo tacy z was ateiści, jak z wielu katolików "katolicy". Cytat:O właśnie. O to mi chodziło cały czas.Helmutt napisał(a):Bo tak samo irytuje ateista patrzący z demonstracyjną pogardą w twarz mijanemu księdzu, plujący mu pod nogi, tak samo drażni dewotka z zawieszonym na szyi wielkim krzyżem i modląca się w kościele tak, że aż na ulicy słychać. Nie nalezy się kryć ze swoimi pogladami, ale też nie nalezy się z tym afiszować.Bo swymi pogladami trzeba żyć, a nie się z nimi obnosić. - Polonium - 20-03-2007 12:55 Odnośnie wiary.Czyli powinna ona stawać się jawna zarówno przez praktyki religijne jak również przez konkretne świadectwo i czyny.Jednocześnie mimo publicznego wyznawania wiary powinniśmy także udać się na ową "pustynię" do naszej "wewnętrznej izdebki". I dawanie świadectwa.Wierzący przez czyny miłości,życzliwość,pomoc,przyjacielską rozmowę. Czyżby zatem niewierzący dawał świadectwo niewiary?Ale to pewnie ten "wojujący ateista",bo są też ateiści,którzy pracują jako nauczyciele czy lekarze np.w Afryce. Doszłem do wniosków,że są 4 typy ludzi: -wierzący pozornie -prawdziwie i autentycznie wierzący -niewierzący pozornie (pomagają innym,nie atakują Kościoła,nieprzekonani o istnieniu Boga) -autentycznie niewierzący (źle postępujący,atakujący Kościół,odrzucający Boga) [ Dodano: Wto 20 Mar, 2007 18:05 ] Przytoczę cytat ze strony http://www.teologia.pl by zobrazować problem zaniku wiary w świecie: Cytat:Wydarzenia poprzedzające przyjście Chrystusa w chwale - Helmutt - 26-03-2007 09:35 SEBASTIANO napisał(a):Odnośnie wiary.Czyli powinna ona stawać się jawna zarówno przez praktyki religijne jak również przez konkretne świadectwo i czyny.Jednocześnie mimo publicznego wyznawania wiary powinniśmy także udać się na ową "pustynię" do naszej "wewnętrznej izdebki".Właśnie o to dawanie świadectwa chodzi... Dużo ludzi deklarujących się jako katolicy - rzeczywiście stara się postępować tak jak nakazuje im to religia. Ale dużo ludzi tego nie robi i w tym problem. Stąd się bierze, postrzeganie katolików jako ludzi podłych, dwulicowych itp. bo tak to już jest, że te gorsze rzeczy najbardziej widać. Podobnie jest w przypadku ateistów - widzi się tylko tych najgroszych, plujących na kościół, kłócących się z księżmi itd. BTW: Świetnym studium postaw życiowych "katolików" jest powieść Reymonta "Chłopi". Polecam. Mi nie przeszkadza, to, że ktoś publicznie deklaruje swa wiarę. Ale jeśli robi już z przynależności religijnej kryterium doboru towarzystwa na przykład, to jest to już naganne. Przecież - tak naprawdę to najpierw wszyscy jesteśmy LUDŹMI a potem dopiero chrześcijanami, ateistami, buddystami, świadkami jehowy, prawosławnymi i tak dalej. Cytat:Doszłem do wniosków,że są 4 typy ludzi:Do którego z typów mam zaliczyć siebie? Pomyślmy: - do pierwszego - NIE, wiadomo. - do drugiego - TYM BARDZIEJ NIE - do trzeciego - hmm.... tutaj chyba najbardziej podpadam, ale moja niewiara nie jest pozorna, jestem o tym przekonany - do czwartego - gdyby nie ten tekst w nawiasie, napisałbym TAK. Czyli wg Ciebie prawdziwi ateiści to źrodło zła, występku i to co najgorsze? Ciekawe.... Możesz to uzasadnić? - Polonium - 04-04-2007 16:14 Już uzasadniam.Za kryterium przyjąłem świadectwo jakie Ci ludzie dają swoim życiem.Tu nie chodzi o ateizm jako pogląd,ale o dawanie świadectwa wiary lub niewiary.Np.jeśli dany ateista uratuje człowieka to czynami jest bliżej osoby wierzącej,nawet jeśli poglądami daleko odbiega bo nie jest przekonany o istnieniu Stwórcy. - Helmutt - 10-04-2007 11:37 SEBASTIANO napisał(a):Już uzasadniam.Za kryterium przyjąłem świadectwo jakie Ci ludzie dają swoim życiem.Tu nie chodzi o ateizm jako pogląd,ale o dawanie świadectwa wiary lub niewiary.Np.jeśli dany ateista uratuje człowieka to czynami jest bliżej osoby wierzącej,nawet jeśli poglądami daleko odbiega bo nie jest przekonany o istnieniu Stwórcy.Dokładnie tak. Uważam, że czyny - nie deklaracje świadczą o nas samych. A tu ostatnio, po włączeniu "Rydzyjka" znowu ojcowie redemptoryści grzmią o "wielkim prześladowaniu chrześcijan, w stopniu takim jak za czasów rzymskich". O tempora, o mores! chciałoby się zakrzyknąć. I taka mi się historyjka nasunęła - u mnie są dwa przystanki komunikacji miejskiej. Traf sprawił, że oddalone są od siebie o jakieś 2 km a w połowie drogi między nimi stoi kościół. I ja osobiście tylko czekam, aż ktoś założy naszemu MPK sprawę o "dyskryminację ludzi wyznania rzymskokatolickiego", że nie postawili przystanku koło kościoła... Jaki lud takie i "prześladowania"... - Ks.Marek - 10-04-2007 21:07 Helmutt napisał(a):A tu ostatnio, po włączeniu "Rydzyjka" znowu ojcowie redemptoryści grzmią o "wielkim prześladowaniu chrześcijan, w stopniu takim jak za czasów rzymskich". O tempora, o mores! chciałoby się zakrzyknąć.A ja się pod tym podpisuję i głośno wołam: JESTEM PRZEśLADOWANY :!: Narusza się moje prawo do uczestniczenia w życiu politycznym, uważając, że moje miejsce jest w kruchcie Kościoła. Nachalnie próbuje się wciskać mi ideologię co najmniej libertyńską, poprzez media, rozmowy na forum publicznym n/t akceptacji tzw. "wolnych związków" nie tylko hetero, ale i homoseksualnych. I wiele jeszcze innych spraw, ale nie chce mi się w tym szajsie babrać. - Helmutt - 11-04-2007 06:49 Ks.Marek napisał(a):Marek, oprzytomniej, bo nie obraź się na mnie ale zaczynasz mówić od rzeczy.Helmutt napisał(a):A tu ostatnio, po włączeniu "Rydzyjka" znowu ojcowie redemptoryści grzmią o "wielkim prześladowaniu chrześcijan, w stopniu takim jak za czasów rzymskich". O tempora, o mores! chciałoby się zakrzyknąć.A ja się pod tym podpisuję i głośno wołam: JESTEM PRZEśLADOWANY :!: Jaka inna religia ma takie "fory" w życiu polityczno-społecznym kraju jak chrześcijaństwo, a ściślej kościół rzymskatolicki? Protestanci wszelkiej maści, prawosławni, żydzi (w sensie religijnym), islamiści itp nie mają swoich rozgłośni radiowych, swoich stacji TV, nie mają programów w TV i radiu publicznym, nie mają swoich symboli pozawieszanych w miejscach publicznych, ich duchowni nie uczestniczą w życiu politycznym kraju, żadna z partii nie odwołuje się do ich ideologii - a mimo to nie krzyczą, że są prześladowani. Kościół rzym.-kat. miał się dobrze, ma się dobrze i będzie miał się dobrze. Kto narusza Twe prawo uczestnictwa w życiu politycznym kraju? Jesteś obywatelem polskim i masz pełne prawo brac udział w wyborach, referendach, wyrażać swe zdanie itp. Więc o co Ci chodzi? Nie rozumiem... Co do tych różnych "lyberalnych" pierduł - tu masz rację, ale wciska się to nam wszystkim, nie jesteś osamotniony. Nasze biedne wciąż jeszcze "lewe" media z jednaj strony chcą iśc z "duchem czasu" - z drugiej jak ognia boją się odejścia od polsko-katolickiej tradycji. I mamy to co mamy. - Offca - 11-04-2007 09:25 Helmutt napisał(a):Protestanci wszelkiej maści, prawosławni, żydzi (w sensie religijnym), islamiści itp nie mają swoich rozgłośni radiowych, swoich stacji TV, nie mają programów w TV i radiu publicznym, nie mają swoich symboli pozawieszanych w miejscach publicznych, ich duchowni nie uczestniczą w życiu politycznym kraju, żadna z partii nie odwołuje się do ich ideologiiW Polsce i owszem, ale wyjedź tylko do innego kraju... - Rachel - 11-04-2007 09:30 Offca napisał(a):Helmutt napisał/a:Ale rzecz można że są kraje w których Polacy nie mają żadnych praw. A tutaj poruszana jest kwestia mniejszości narodowch czy tez etnicznych. Każda z miejszości ma zapewnione prawa, tylko że np.jak białorusini indentyfikowani z prawosławiem, są w dużej mierze pasywni. Przedstawiciel z mniejszości starają się uczesniczyć w życiu politycznym. Nie wiem jak z osobmi duchownymi. - Helmutt - 11-04-2007 09:35 Offca napisał(a):Chodzi mi tylko o Polskę akurat. Jak jest gdzie indziej - po prostu nie wiem.Helmutt napisał(a):Protestanci wszelkiej maści, prawosławni, żydzi (w sensie religijnym), islamiści itp nie mają swoich rozgłośni radiowych, swoich stacji TV, nie mają programów w TV i radiu publicznym, nie mają swoich symboli pozawieszanych w miejscach publicznych, ich duchowni nie uczestniczą w życiu politycznym kraju, żadna z partii nie odwołuje się do ich ideologiiW Polsce i owszem, ale wyjedź tylko do innego kraju... Religia katolicka u nas w kraju będzie zawsze na wygranej pozycji - a kto mówi, że "chrześcijanie w Polsce są prześladowani" - nic mu nie ujmując, sam sie osmiesza... Ateiści w Polsce są o wiele bardziej prześladowani, ale ja nie robie krzyku o to. - Rachel - 11-04-2007 09:38 Helmutt, mi się wydaje że ogólnie innośc przyczynia się osoba lub grupa może być prześladowana. No jak równiez nadal żywym powodem waśni są kwestie historyczne :? |