Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Wiara w Boga II - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Istota Ewangelizacji (/forumdisplay.php?fid=29)
+--- Wątek: Wiara w Boga II (/showthread.php?tid=2198)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25


- Ks.Marek - 10-10-2007 15:10

heysel napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):Już ci mówiłem: garnek to nie to samo co garncarz. Dzieło dowodzi kunsztowności artysty. Ale nie są z sobą tożsami.
A ja już Ci mówiłem, że krytykowanie jednego systemu z punktu widzenia drugiego to dla mnie śmieszne jest. I aż dziw bierze, że takie rzeczy wypisuje ktoś kto jest po filozofii.
Śmieszne, bądź nie - ale logiczne i skłaniające do myślenia. I nie chodzi tu już o żaden system jeno o zdrowy rozsądek.


- heysel - 10-10-2007 15:30

Ks.Marek napisał(a):skłaniające do myślenia.
Co najwyżej do zażenowania.
"Moje poglądy bliskie są poglądom Spinozy: podziw dla piękna oraz wiara w logiczną prostotę porządku i harmonii, które w naszej znikomości możemy pojąć jedynie w sposób bardzo niedoskonały. Uważam, że musimy się pogodzić z tą niedoskonałością naszej wiedzy i poznania oraz traktować wartości i powinności moralne jako problemy czysto ludzkie."
Albert Einstein


- Ks.Marek - 11-10-2007 09:00

heysel napisał(a):"Moje poglądy bliskie są poglądom Spinozy: podziw dla piękna oraz wiara w logiczną prostotę porządku i harmonii, które w naszej znikomości możemy pojąć jedynie w sposób bardzo niedoskonały. Uważam, że musimy się pogodzić z tą niedoskonałością naszej wiedzy i poznania oraz traktować wartości i powinności moralne jako problemy czysto ludzkie."
Albert Einstein
Rozumiem, ze ro nawiązanie tylko i wyłącznie do poglądów Einsteina, nie twoich.


- heysel - 11-10-2007 11:33

Ks.Marek napisał(a):Rozumiem, ze ro nawiązanie tylko i wyłącznie do poglądów Einsteina, nie twoich.
To dowód na to, że poglądy Spinozy miały uznanie wśród wielkich umysłów jakie żyły na tej planecie.
Rdzeń moich poglądów jest niezmieniony. A jeżeli masz aż taki problem w pogodzeniu tego co pisałem i z tym co teraz w innym wątku się dzieje to masz tu bardzo proste wyjaśnienie : aby wiedzieć co się z czym je muszę sam tego doświadczyć.


- Ks.Marek - 11-10-2007 12:21

heysel napisał(a):To dowód na to, że poglądy Spinozy miały uznanie wśród wielkich umysłów jakie żyły na tej planecie.
Einstein nie jest moim autorytetem w dziedzinie wiary w Boga, czy w pojmowaniu dzieła stworzenia.
heysel napisał(a):aby wiedzieć co się z czym je muszę sam tego doświadczyć.
Czyli aby leczyć kogoś z jakiejś choroby, wpierw sam ją przeżyć musze?


- heysel - 11-10-2007 13:46

Ks.Marek napisał(a):Einstein nie jest moim autorytetem w dziedzinie wiary w Boga, czy w pojmowaniu dzieła stworzenia.
Akurat to dla mnie jest bez znaczenia.
Albo znowu drwisz sobie ze mnie albo znowu nie rozumiesz sensu tego co piszę. Ponieważ już nie pierwszy raz pokazujesz, że do takiej dyskusji o Spinozie się nie nadajesz więc obiecuję więcej nie przywoływać Boga Spinozy. EOT
Ks.Marek napisał(a):Czyli aby leczyć kogoś z jakiejś choroby, wpierw sam ją przeżyć musze?
Jeżeli chcesz wiedzieć co ktoś czuje to musisz doświadczyć tego samego.


- Ks.Marek - 11-10-2007 15:15

heysel napisał(a):Jeżeli chcesz wiedzieć co ktoś czuje to musisz doświadczyć tego samego.
Jeśli mam łączyć się w bólu z kimś, kto stracił rodziców, to wpierw powinienem kazać zamordować swoich, tak? Bo w przeciwnym razie tacy jak ty zarzucą mi obłudę... :evil:


- heysel - 11-10-2007 15:21

Ks.Marek napisał(a):Jeśli mam łączyć się w bólu z kimś, kto stracił rodziców, to wpierw powinienem kazać zamordować swoich, tak? Bo w przeciwnym razie tacy jak ty zarzucą mi obłudę... :evil:
Nadinterpretacja i niezrozumienie tekstu. A z tą obłudą to poniżej poziomu morza. Sam mówiłeś : "ślepemu o kolorach ..."


- Ks.Marek - 11-10-2007 15:23

Cytat:Nadinterpretacja i niezrozumienie tekstu. A z tą obłudą to poniżej poziomu morza.
Wijesz się jak węgorz w zasolonej wodzie. Jak to robisz, że ci do tak świetnie wychodzi, to wykręcanie kota ogonem.


- heysel - 11-10-2007 15:36

To przedstaw dowód jak ktoś kto nigdy nie oparzył sobie ręki może wiedzieć co czuje ten, kto sobie tę rękę oparzył. Przykład specjalnie jest taki banalny.
Prawdziwie zrozumie drugą osobę ten, kto przeżył to samo co ona. Możesz się nie zgadzać, ale ja widzę, że to prawda obserwując rzeczywistość. Z tego natomiast nie wynika, że nie możesz "łączyć się w bólu z kimś". Nic takiego nie powiedziałem, ani zarzuciłbym Ci obłudy. Nie wiem także kto to są "tacy jak ja".


- Ks.Marek - 11-10-2007 15:49

heysel napisał(a):To przedstaw dowód jak ktoś kto nigdy nie oparzył sobie ręki może wiedzieć co czuje ten, kto sobie tę rękę oparzył. Przykład specjalnie jest taki banalny.
Dyskomfort poparzonej ręki u kolegi pozostanie nim nawet wówczas, kiedy mnie ona nie boli. Po jego reakcjach wiem, ż ego BOLI. A ja wiem co to ból w ogóle. Więc rozumiem kolegę. Więc wraz z nim przezywam to, co się wydarzyło...


- heysel - 11-10-2007 15:54

Masz wyobrażenie tego bólu, a nie wiedzę o tym bólu. Być może i szczegół, ale dla mnie ważny.


- Annnika - 11-10-2007 21:35

I masz rację, i jej nie masz. To , że ktoś nie przeżył tego samego nie oznacza, że nie potrafi wczuć się w czyjąś sytuację.


- heysel - 11-10-2007 22:05

Annnika napisał(a):To , że ktoś nie przeżył tego samego nie oznacza, że nie potrafi wczuć się w czyjąś sytuację.
Prawda. Ale wczucie się w sytuację to nie to samo co przeżycie tego samego.


- Annnika - 11-10-2007 22:07

Prawda. Co nie umniejsza jednak ani współczucia czyjegoś, ani potencjalnej jego możliwości współodczuwania. Istnieje w końcu empatia

Raju. Offtop leci.