Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Wiara w Boga II - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Istota Ewangelizacji (/forumdisplay.php?fid=29)
+--- Wątek: Wiara w Boga II (/showthread.php?tid=2198)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25


- heysel - 16-04-2007 23:15

Ks.Marek napisał(a):Ty podchodzisz do tego z jakimś ciągłym zainteresowaniem, czymś powodowany.
Bo wiedza jaką tutaj mogę zdobyć jest mi potrzebna do zrozumienia samego siebie. Nie mam co zaprzeczać, że wychowałem się w chrześcijańskiej rodzinie i że "aura" chrześcijaństwa ma po dziś dzień wpływ na moją psyche.
Ks.Marek napisał(a):
heysel napisał(a):A ja się czuję tak jakbym od zawsze był w jakiś sposób uodporniony na ten dar ...
Przyjmuje to do wiadomości, i powiedzmy, że na swój sposób rozumiem Ciebie.
Przeważnie było tak, że po prostu "świeczka się wypalała" i tyle. W żadnym wypadku wiara nigdy nie gościła u mnie dłużej i bardziej na stałe.


- M. Ink. * - 17-04-2007 05:39

heysel napisał(a):Źle myślisz. A mnie się nie chce znowu wałkować tego samego co już tutaj wałkowaliśmy.
fakt, że Ci się nie chce przekonuje mnie, że dobrze myślę


- heysel - 17-04-2007 08:42

M. Ink. * napisał(a):fakt, że Ci się nie chce przekonuje mnie, że dobrze myślę
A niech Cię przekonuje, w sumie mało mnie to obchodzi. Na zakończenie poczytaj sobie to .


- M. Ink. * - 17-04-2007 10:23

heysel napisał(a):poczytaj sobie
sam sobie poczytaj, ale pewnie też Ci się nie będzie chciało... :-


- heysel - 17-04-2007 10:30

M. Ink. * napisał(a):sam sobie poczytaj, ale pewnie też Ci się nie będzie chciało... :-
Już dawno czytałem i krótko wymieniłem zdania o tym z lepszym od Ciebie, z Uczym.

[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Wto 17 Kwi, 2007 21:32 ]
Panowie, nie róbcie sobie pod górkę. Obaj jesteście super inteligentni i nietuzinkowi i wiem, że stać was na elegancki i gładki dialog. Posty poniżej usuwam, bo:
1. Nic do tematu nie wnoszą
2. Mogą być potraktowane jako niezgodne z regulaminem



- M. Ink. * - 18-04-2007 06:11

xMarek w poście heysela napisał(a):Panowie, nie róbcie sobie pod górkę. Obaj jesteście super inteligentni i nietuzinkowi i wiem, że stać was na elegancki i gładki dialog. Posty poniżej usuwam, bo:
1. Nic do tematu nie wnoszą
2. Mogą być potraktowane jako niezgodne z regulaminem
cóż... jeśli z tej strony mi zabraniają, to ... spróbuję z drugiej, czyli wychodząc z Anzelma :hm:

heysel napisał(a):wymieniłem zdania o tym z lepszym od Ciebie, z Uczym
ponieważ lepszego ode mnie nie da się nawet pomyśleć, więc tym bardziej nie mógłby być, co nie wyklucza, że uważasz go za lepszego od Ciebie :patrzy:


- heysel - 18-04-2007 06:52

M. Ink. * napisał(a):spróbuję z drugiej, czyli wychodząc z Anzelma :hm:
M. Ink. * napisał(a):ponieważ lepszego ode mnie nie da się nawet pomyśleć
To jest prowokacja. I nic więcej nie napiszę.


- M. Ink. * - 18-04-2007 06:57

;( :diabelek:

[ Komentarz dodany przez: Ks.Marek: Sro 18 Kwi, 2007 08:24 ]
Za takie posty będzie ostrzeżenie. Proszę cię M. Ink., bądź gość na poziomie, takim, jak prezentowałeś przed odejściem.


- heysel - 18-04-2007 07:04

A czy to u góry nie podchodzi przypadkiem pod nabijanie ilości postów przez emotikonki ? Duży uśmiech
http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/viewtopic.php?t=2538&start=0
Offca napisał(a):A Ty heysel jak nie masz nic do napisania, to nie nabijaj postów emotkami, bo w czapę dostaniesz, zobaczysz
Mnie to się wtedy ostrzegało przed dostaniem w czapę, ciekawe jak tu będzie Szczęśliwy .
NO OFFENCE


- M. Ink. * - 18-04-2007 07:22

heysel napisał(a):A czy to u góry nie podchodzi przypadkiem pod nabijanie ilości postów przez emotikonki ?

:spam:

nie podchodzi, gdyż nie nadużywam - jedynie odpowiadam na Twoje wycofanie się z dyskusji o Anzelmie czy raczej o jego argumencie nazywanym "dowodem ontologicznym na istnienie Boga"; motywy Twojego wycofania to oczywiście Twój problem, ale - uogólniając - zauważyłem, że to dość typowe zjawisko, gdy chce się faktycznie podjąć rzeczową dyskusję z oponentami, negującymi zarówno istnienie Boga, jak i racjonalność przesłanek przemawiających za wiarą


- heysel - 18-04-2007 07:49

M. Ink. * napisał(a):nie podchodzi, gdyż nie nadużywam - jedynie odpowiadam na Twoje wycofanie się z dyskusji
W dobrym smaku jest napisaniu chociażby kilku słów komentarza, a nie zostawienie dwóch samotnych emotikonek. Poza tym jak ja coś takiego robię to zaraz jest problem ...
M. Ink. * napisał(a):dyskusji o Anzelmie czy raczej o jego argumencie nazywanym "dowodem ontologicznym na istnienie Boga"
Nie sądzę abyś na ten temat napisał cokolwiek więcej niż :
a) Uczy,
b) to co jest zawarte w artykule do którego dałem linka,
M. Ink. * napisał(a):motywy Twojego wycofania to oczywiście Twój problem
Po prostu nie sądzę, abyś cokolwiek mógł nowego wnieść niż to co już zostało powiedziane ;P .
M. Ink. * napisał(a):zauważyłem, że to dość typowe zjawisko, gdy chce się faktycznie podjąć rzeczową dyskusję z oponentami, negującymi zarówno istnienie Boga, jak i racjonalność przesłanek przemawiających za wiarą
Jak się chce podjąć z kimś dyskusję to trzeba wnieść coś świeżego, a nie to co już było.
A poza tym to już jest totalny :offtopic: .


- M. Ink. * - 18-04-2007 09:12

heysel napisał(a):W dobrym smaku jest napisaniu chociażby kilku słów komentarza, a nie zostawienie dwóch samotnych emotikonek. Poza tym jak ja coś takiego robię to zaraz jest problem ...
skoro uważasz, że to nie jest w dobrym smaku, to tego więcej nie rób 8-[

Cytat:Nie sądzę abyś na ten temat napisał cokolwiek więcej niż :
a) Uczy,
b) to co jest zawarte w artykule do którego dałem linka,
heysel napisał(a):Po prostu nie sądzę, abyś cokolwiek mógł nowego wnieść niż to co już zostało powiedziane ;P .
heysel napisał(a):to trzeba wnieść coś świeżego
skoro "na dzień dobry" wycofujesz się z dyskusji, to uniemożliwiasz nawet próbę wniesienia czegoś świeżego; wydajesz niezweryfikowany sąd ("nie sądzę abyś") i nie podejmujesz próby przekonania się; wnioskuję, że do wiary podchodzisz w analogiczny sposób

heysel napisał(a):A poza tym to już jest totalny :offtopic:

niezupełnie; ciągle dyskutujemy o naszym stosunku do racjonalnego uzasadnienia wiary w ujęciu Anzelma


- heysel - 18-04-2007 12:37

M. Ink. * napisał(a):wydajesz niezweryfikowany sąd ("nie sądzę abyś") i nie podejmujesz próby przekonania się;
Jeżeli potrafisz powiedzieć coś więcej niż jest napisane w artykule, do którego dałem linka to posłucham. Jeśli masz zamiar pisać coś co będzie tylko powtarzaniem tych samych kwestii to możemy to sobie darować. Dlatego też proszę o zaglądnięcie do mojego linka i sprawdzenie czy to co chcesz napisać nie zostało już gdzie indziej napisane.
M. Ink. * napisał(a):wnioskuję, że do wiary podchodzisz w analogiczny sposób
A od kiedy to niewiara w coś implikuje negację wiary w ogóle ?
M. Ink. * napisał(a):ciągle dyskutujemy o naszym stosunku do racjonalnego uzasadnienia wiary w ujęciu Anzelma
Takowa dyskusja nie została w tym wątku przeze mnie podjęta.


testowanie to nie rozmawianie - M. Ink. * - 18-04-2007 14:02

heysel napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):wydajesz niezweryfikowany sąd ("nie sądzę abyś") i nie podejmujesz próby przekonania się;
Jeżeli potrafisz powiedzieć coś więcej niż jest napisane w artykule, do którego dałem linka to posłucham
być może potrafię;
niemniej teraz nie będzie to już dyskusja lecz testowanie mego nowatorstwa w pojmowaniu Anzelma; ja musiałbym "udowadniać", a Ty przyjąłbyś wygodną pozycję "sędziego" i "wyrokowałbyś" o jakości moich rozważań

dziękuję bardzo;
tym razem to ja - naśladując przykład - wolę się wycofać; nie lubię być "testowany" :/

heysel napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):wnioskuję, że do wiary podchodzisz w analogiczny sposób
A od kiedy to niewiara w coś implikuje negację wiary w ogóle ?
nie dostrzegam w mym twierdzeniu nawet cienia uwagi o negacji... mógłbyś mi ją w nim wskazać? :hm: [jeśli zamierzasz to proponuję już na privie, bo to akurat będzie off top; chyba że w osobnym temacie, poświęconym logicznej strukturze zdań]

heysel napisał(a):Takowa dyskusja nie została w tym wątku przeze mnie podjęta.
co nie zmienia faktu, że rozmowa - dopóki dotyczy wiary w Boga, naszego do niej stosunku i jej racjonalnego uzasadnienia - nie jest off topem


Re: testowanie to nie rozmawianie - heysel - 18-04-2007 14:15

M. Ink. * napisał(a):niemniej teraz nie będzie to już dyskusja lecz testowanie mego nowatorstwa w pojmowaniu Anzelma; ja musiałbym "udowadniać", a Ty przyjąłbyś wygodną pozycję "sędziego" i "wyrokowałbyś" o jakości moich rozważań
Czyli dyskusja z Tobą przebiega wobec schematu : Ty coś piszesz, adwersarz bije brawo ? A jak ktoś chce skomentować to co wymyśliłeś i broń Cię Panie Boże skrytykować, to się ucieka ?
M. Ink. * napisał(a):nie lubię być "testowany"
Szczęśliwy Ostatnie co mam do roboty to bawienie się w "testowanie" kogoś. Skoro o czymś piszesz to ja nie mam prawa tego komentować ?

[ Dodano: Sro 18 Kwi, 2007 14:26 ]
M. Ink. * napisał(a):nie dostrzegam w mym twierdzeniu nawet cienia uwagi o negacji...
Racja, moje niedopatrzenie o co Ci chodziło. Zatem jeszcze raz to skomentuję :
M. Ink. * napisał(a):skoro "na dzień dobry" wycofujesz się z dyskusji, to uniemożliwiasz nawet próbę wniesienia czegoś świeżego; wydajesz niezweryfikowany sąd ("nie sądzę abyś") i nie podejmujesz próby przekonania się; wnioskuję, że do wiary podchodzisz w analogiczny sposób
Źle wnioskujesz Duży uśmiech . Nie podchodzę do wiary w analogiczny sposób.