Dzięki Niemu umieram - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Krótkie Świadectwa (/forumdisplay.php?fid=16) +--- Wątek: Dzięki Niemu umieram (/showthread.php?tid=2200) |
- Ks.Marek - 25-04-2007 23:30 Dodam tylko 2 rzeczy: 1. Aliquid to termin ściśle filozoficzny, oznaczający odrębność. Zakładałem, że znasz pryncypia filozofii szanowny heyselu 2. O Odrębności dywagujemy w innym wątku, prawda? - heysel - 26-04-2007 12:54 Ks.Marek napisał(a):Aliquid to termin ściśle filozoficzny, oznaczający odrębność. Zakładałem, że znasz pryncypia filozofii szanowny heyseluGwoli dokończenia : nie studiowałem filozofii (może kiedyś jeszcze mi się uda) i już gdzieś jasno pisałem, że się za żadnego filozofa nie uważam. Filozofię miałem przez 2 semestry, ale nie była w użyciu żadna łacina. A na poważnie zacząłem się tym interesować dopiero z 2 lata temu. I mam Ci przypomnieć jak Ty nie wiedziałeś (bo teraz to już zakładam, że wiesz) czym jest demon Laplace'a ? - Ks.Marek - 26-04-2007 14:51 OK, przyznaję się do zagalopowania. Byłem nieczytelny, stworzyłem zamieszanie. Teraz już wszystko zostało wyjaśnione. Koniec OFF topica. - Kaukaz - 19-04-2009 16:15 Ks.Marek napisał(a):cóż cie takiego traumatycznego spotkało w życiu, że tak to opisujeszTeż mnie to ciekawi. Zwalanie winy na Boga za nasze cierpienia i chęć śmierci to nic dobrego, a jedynie słabość (bez urazy). Żadne zło nie pochodzi od Boga. Wszystkie zło tego świata pochodzi od szatana. Warto przytoczyć tutaj sytuacje Hioba, który w niedoli i cierpieniu powiedział, że za zło, które otrzymał, może obwiniać jedynie samego siebie. Cytat:Wspólnota: Cult of viSkoro odrzucasz chrześcijaństwo na co Ci wiara w jakieś ,,vi"? :-k Poza tym Twoja modlitwa jest nieco prowokacyjna. Wywyższasz co prawda Pana Boga, ale jednocześnie nie zgadzasz się z prawdą o Nim. Nie potępiam Cię, a jedynie szkoda mi, że szatan Cię pokonał ;( - Anariel - 07-07-2009 22:24 Chciałam się tylko zapytać autora wątku, czy od kiedy porzucił wiarę w Boga czuje się szczęśliwy i spełniony, bo jeżeli dobrze zrozumiałam całość dyskusji, to Bóg przeszkadzał mu w osiągnięciu tego stanu. - aga - 21-07-2009 20:37 Anariel napisał(a):Chciałam się tylko zapytać autora wątku, czy od kiedy porzucił wiarę w Boga czuje się szczęśliwy i spełniony, bo jeżeli dobrze zrozumiałam całość dyskusji, to Bóg przeszkadzał mu w osiągnięciu tego stanu. Hehe, dobre to. :lol2: - heysel - 01-08-2009 18:35 Anariel napisał(a):bo jeżeli dobrze zrozumiałam całość dyskusjiŹle zrozumiałaś. - nordlys - 02-08-2009 07:50 heysel napisał(a):Heysel, co stoi na przeszkodzie, abyś nie był tak "oszczędny" w słowa?Anariel napisał(a):bo jeżeli dobrze zrozumiałam całość dyskusjiŹle zrozumiałaś. Sam temat sugeruje jednoznacznie komu "zawdzięczasz" umieranie. 8) Jakoś dziwnym trafem pasuje tu, do Twoich wypowiedzi, taka powszechna życiowa teza, polegająca na tym, że posiada się "wolną wolę" i odpowiedzialność za nią, gdy w życiu "wychodzi", a gdy NIE, to za wszystko dopowiedzialny jest kto inny, np. Bóg, małżonek, parafia, polityka, sąsiad itd. ale napewno nie sprawca problemu. aga napisał(a):Hehe, dobre to.=D> - heysel - 02-08-2009 08:56 nordlys napisał(a):Heysel, co stoi na przeszkodzie, abyś nie był tak "oszczędny" w słowa?Może to, że minęły już dwa lata ? A może to, że nie lubię jak mi się coś insynuuje ? Od początku do końca wiedziałem co zrobiłem źle i że sam jestem sobie winny. Nie można było się domyśleć, że tym kimś było być może moje fałszywe wyobrażenie Boga ? Już nie mówiąc nawet, że w pierwszym poście stoi jak byk : "oto do czego może czasami prowadzić wiara w Boga" ... - Anariel - 02-08-2009 11:34 Nie tego dotyczyło moje pytanie. Chciałam się tylko zapytać, czy teraz jesteś już w pełni szczęśliwy i niczego Ci nie brakuje (odkąd przestałeś wierzyć)? - heysel - 02-08-2009 12:03 Anariel napisał(a):czy teraz jesteś już w pełni szczęśliwy i niczego Ci nie brakuje (odkąd przestałeś wierzyć)?Oczywiście, że nie. - Anariel - 02-08-2009 13:38 Pytam, bo też zdarzyło mi się uwierzyć, że bez Boga będzie mi łatwiej w życiu. Niestety po paru latach przekonałam się, że jest jeszcze trudniej... - heysel - 02-08-2009 15:37 To czy jest "łatwiej lub trudniej" to inna kwestia od tego czy jest się szczęśliwszym czy też może wprost przeciwnie. Nie mówiąc już o byciu "sytym z życia". - nefesh - 02-08-2009 16:50 No to ja mam pytanie. Skoro tak Ci zle w życiu, skoro modliłeś sie o śmierć, to czemu sam sie nie zabiłeś? Brak odwagi? Po co rzecz zwalać na Boga? Podobno samobojcy z miejsca idą do piekła. Miałbyś zarówno śmierć ciała i duszy. (Zdaje sobie sprawe, że pytanie kontrowersyjne, ale chciałbym usłyszeć odp.) Pozdrawiam. - gossia - 02-08-2009 19:33 nefesh, Co prawda to pytanie do heysela ale odpowiem na nie: Bo, człowiek zdrowy psychicznie nie jest w stanie świadomie popełnić samobujstawa, ja przynajmniej nigdy o czymś takim nie słyszałam, a tak się składa że jestem obeznana w temacie... Pozatym myśle że zadawnie tego typu pytań jest conajmniej nie właściwe, człowiek o nieźle pocharatanej psychice bez odpowiedniego przygotawania odpowiadając na tego typu pytanie może popaść w jeszcze gorszy stan! (Mam ty na myśli głównie ludzi przeglą dających to forum. Zakładam że z heyselem jest dobrze |