Jak rzucić palenie - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20) +--- Wątek: Jak rzucić palenie (/showthread.php?tid=2426) Strony: 1 2 |
Jak rzucić palenie - ddv - 17-06-2007 00:13 Dylemat wielu osób które dały się namówić na "dymka" i wpadły we wstrętny paskudny nałóg ... Który tak na dobrą sprawę niczemu nie służy - po początkowym przyjemnym lekkim zawrocie głowy kończy się po kilku miesiącach z (czasem szybciej) wstrętnym "kapciem" w gębie zasmrodzonymi firanami w domu cuchnącym oddechem a czasem - kłopotami w pracy - nie mówiąc już o wydatkowaniu sporych sum pieniędzy na coś "dzięki" czemu tylko traci się zdrowie... Jak zatem rzucić z tym świństwem - polecam wymianę informacji ... Cóż - poleciłbym może zacząć wszystkim tym, którym udało się rzucić (szczególnie zaś w ostatnim czasie) ... - Offca - 17-06-2007 00:31 Chyba wiele zależy od samozaparcia, w niektórych przypadkach również od modlitwy Moja koleżanka któregoś dnia modliła się gorąco do Boga by ją wyzwolił z nałogu palenia. Od tamtego czasu nie tknęła ani jednej fajki, a minął już dobry rok. Była nałogową palaczką, wielokrotnie próbowała rzucać palenie - bezskutecznie. Dopiero modlitwa jej pomogła Warto więc próbować. Czyżbyś Dominiku chciał rzucić palenie? ;P - ddv - 17-06-2007 00:36 Od kilku miesięcy jestem wolny niczym Anioł ;-) ... A też długo próbowałem pozbyć się świństwa .. Udało mi się - po Koronce do Miłosierdzia Bożego i po tzw. "koronce anielskiej" ... Mówiąc szczerze - najtrudniejsze jest niby kilka pierwszych dni - ale strasznie niebezpieczny czas to szczególnie okres 3 miesięcy od chwili rzucenia - wtedy gdy przychodzą niespodziewane i silne "napady" by zapalić ... - Offca - 17-06-2007 00:39 Czasem mnie kusi, żeby spróbować, ale potem sobie myślę, że co ja w sumie będę z tego miała? Śmierdzącą skórę, żółte zęby, duszności, jakiegoś raka... Szkoda zdrowia i kasy - Karusia - 17-06-2007 00:45 No ciekawy temat... Z własnego doświadczenia wiem, że nie jest łatwo wybrnąć z tego. Nie wiem, co "skutkuje" aby przestać. Wpływ osób, modlitwa?... Zapewne. Myślę, że przede wszystkim własna wola. Dla mnie np. nie jest problemem zapalić po 3 miesiącach przerwy. a Co po tym? Hmm Czasem się zastanawiam, czy warto było zaczynać. Każdy jest indywidualnym przypadkiem. Mam taką prośbę- nie skreślajmy kogoś, nie wrzucajmy go od razu na margines, dlatego że pali bo to też boli... Koleżanka kiedyś napisała mi "Rzecz o paleniu": Cytat:Gdy jest jakiś stawik, czy cuś podobnego i gdy zacznie wysychać, to się robi błotko... ale największe błotko jest na środku, a przy brzegach to nawet czasami jest sucha ziemia... - ddv - 17-06-2007 00:47 Offca napisał(a):co ja w sumie będę z tego miała? Śmierdzącą skórę, żółte zęby, duszności, jakiegoś raka... Szkoda zdrowia i kasyDodam do tego - rozkojarzenie jak się nie zapali, śmierdzące mieszkanie, kłopoty z kondycją fizyczną, chroniczny brak pieniędzy (ważniejszym staje się wręcz czasem zaspokojenie nałogu od jedzenia) a co najgorsze - zniewolenie przez głupie związki chemiczne .... Karusiu - zakładając temat nie chciałem w jakiśtam sposób "potępiać" osób palących - tylko zebrać doświadczenia po to by pomóc tym osobom. - Offca - 17-06-2007 00:51 Ja nikogo nie skreślam dlatego, że pali. Ja po prostu nie trawię samego zapachu i dymu z fajek, mój organizm zresztą również (od razu mam duszności, drapanie w gardle, szczypanie w oczach itp). Przeszkadza mi to również jak stoję na przystanku i czekam na autobus (teraz dzięki Bogu jest zakaz palenia na przystankach, ale mimo tego wielu ludzi się nie zawsze do tego stosuje :roll: ). A jak już ktoś mi dmucha dymem prosto w twarz to mogę tą osobę zakatrupić na miejscu :evil: Aczkolwiek czasem mam takie głupie pomysły, że może jednak spróbuję. Na szczęście jeszcze tym pomysłom nie uległam - ddv - 17-06-2007 01:00 Fakt - często się zdarza że osoby palące nie wiem - nie zdają sobie sprawy z tego że szkodzą i przeszkadzają innym - czy też może chcą "narzucić" swój styl życia innym ? Z doświadczenia wiem, ze stosunkowo mało jest osób które potrafią się należycie zachować w towarzystwie osób niepalących (począwszy od podstaw - zapytać się czy i gdzie mogą zapalić) - b. często obrażają się takie osoby o to, że np. gospodarz poprosi je o wyjście "na dymka" na balkon korytarz czy podwórze ... Z drugiej zaś strony czasem widać zupełnie niepotrzebne złośliwe uwagi wobec osób palących takie które potrafią się należycie zachować ... Przegięcia" zarówno w jedną jak i drugą stronę się zdarzają .. jak to w życiu ... Ale - proponowałbym może wpierw porozmawiać o tym jak rzucić z tym świństwem ? - Bioman - 17-06-2007 22:00 :roll2: Bioman teraz zrobi zadymę (a póżniej draka będzie) :roll2: Ktos chce rzucić fajki, to dam Wam ekstremalny sposób na rzucenie palenia. Może o nim słyszeliście, polega na poczuciu wielkiego wstrętu do fajek. A można to zrobić tylko w jeden sposób. Zaczynasz palić i palić, i tak jedna paczka, póżniej druga, zaczynasz czuć się źle i masz mdłości :-* . Słyszałem, że skuteczne. Ale wymaga nieprzerwanego palenia, aż masz już dosyć i czujesz wstręt. To jest sposób dla baaaardzo zdesperowanych, więc nie polecam [-X . - Offca - 17-06-2007 22:07 Bioman napisał(a):Może o nim słyszeliście, polega na poczuciu wielkiego wstrętu do fajek.Nie pamiętam jak się ta metoda nazywa, ale jest stosowana w różnistych terapiach dla uzależnionych (nie tylko od papierosów). Cel - obrzydzenie do środka uzależniajacego Owszem, bywa skuteczna - Ks.Marek - 17-06-2007 23:01 Offca napisał(a):bywaTo tak samo jak prawie... ... robi wielką róznicę - Rachel - 17-06-2007 23:03 My z bratem [który pali]chcemu wyperswadowac naszej młodszej siostrze palenie. będzie mieć terapie wstrząsową, jak przyjedzie na wakacje do nas. Już o tym wie i wychodzi na to ze się z tym pogodziła. Ale jak jest w rzeczywistości okaże się na miejscu :mrgreen: - Offca - 17-06-2007 23:04 Ale to nie jedyny sposób ksiądz :wink: - Rachel - 17-06-2007 23:05 Offca, oczywiście. Każdy sobie radzi jak tylko może - Karusia - 17-06-2007 23:13 Rachel napisał(a):Offca, oczywiście. Każdy sobie radzi jak tylko możeChyba że nie może, albo nie chce sobie poradzić :wink: |