Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Powołanie - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Powołanie (/showthread.php?tid=2458)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


Powołanie - aga - 01-07-2007 22:39

Nie wiem, gdzie umieścić ten post i czy był poruszany taki temat... Otóż zastanawiam się ostatnio nad istotą powołania. W jaki sposób je odkryć, bo ja tak naprawdę sama nie wiem czego chcę? Podobno kierownik duchowy jest tym, który ma pomóc w odkryciu tegoż. Mówi się, że są ludzie powołani do życia w samotności, a skąd ja mam wiedzieć, czy moja samotność to jest owo powołanie, to, iż Bóg tak układa nasze okoliczności życia czy też jakby moja wina, bo sobie nie umiem nikogo znaleźć? Przecież nie można w takiej sytuacji "zwalać" winy na Boga, że to jest Jego wola itd., podczas gdy człowiek tak naprawdę nie czuje się szczęśliwy i to z własnej "winy".


- Ks.Marek - 01-07-2007 23:22

Szukajcie Pana dopóki pozwala się znaleźć...
Uczyć się czytać znaków drogowych na ścieżkach nadziei potreba agusiu.


- aga - 02-07-2007 05:58

Ale to nie takie proste!!!


- Helmutt - 02-07-2007 07:34

Powołania nie wywalczysz siłą, tak samo jak nie zwalczysz go siłą. Myślę, że albo ono jest albo go nie ma, nie da się go "nabyć", ewentualnie mozna je "obudzić" jeśli tkwi uśpione.
A zresztą co ja o tym wiem.


Powolanie - gradzia - 02-07-2007 16:14

Cytat:podczas gdy człowiek tak naprawdę nie czuje się szczęśliwy i to z własnej "winy".

Ech, ja też tak do tej pory myślałam, ze to jakaś moja świadoma "wina" ze nie potrafię znaleźc sobie chłopaka...okazało się że problem faktycznie tkwi we mnie, jeszcze nie wiem co to dokładnie jest, ale wiem ze ma związek z relacjami i dawnymi przezyciami.
No i potrzeba czasu żeby to wszystko uzdrowić i dopiero wtedy będę w stanie być z kimś.

Bóg daje każdemu z nas czas odpowiedni dla danej osoby żeby odkryła co jest jej powołaniem, zaakceptowała je i przyjęła. Dlatego ja cierpliwie czekam aż zbuduję się "od nowa" i dopiero zobacze co i jak.
[/quote]


- Ks.Marek - 02-07-2007 18:11

Helmutt napisał(a):Powołania nie wywalczysz siłą, tak samo jak nie zwalczysz go siłą. Myślę, że albo ono jest albo go nie ma, nie da się go "nabyć", ewentualnie mozna je "obudzić" jeśli tkwi uśpione.
A zresztą co ja o tym wiem.
Daruj sobie ten pretensjonalizm, wiesz doskonale, że każdy jest do czegoś powołany, nawet ateusz. A juz ci pisalem, że z ciebie taki ateista jak z koziej ***Y torba podrózna.
Jednak co do początku twej wypowiedzi: chyba można wywalczyć powołanie. Zresztą, odkrywanie powołania to nieustanna walka. Teraz ja na przykład zastanawiam się, czy aby nie odkryłem w sobie powołania do kładenia cekolu i malowania :roll:


- Bioman - 02-07-2007 20:14

Ks.Marek napisał(a):Szukajcie Pana dopóki pozwala się znaleźć...
Uczyć się czytać znaków drogowych na ścieżkach nadziei potreba agusiu.
[Obrazek: sw2.gif]
Czemu ksiądz udaje mistrza Yode. Czasami mi się wydaje, że ksiądz za dużo Star Warsa się na oglądał Duży uśmiech
A teraz ja:
"The fear of loss is a path to the dark side" Duży uśmiech

A do czego ja jestem powołany?
Jestem powołany do szukania powołań :roll2:


- Ks.Marek - 02-07-2007 20:20

Bioman napisał(a):Czemu ksiądz udaje mistrza Yode
A kto powiedział, że udaję? A może to Yoda udaje mnie, co?
Bioman napisał(a):"The fear of loss is a path to the dark side"
Strach raczej nie może być ścieżką do celu. To jest ślepy zaułek, jeśli nie ma spokojnego przewodnika, choćby nawet miałby to być zwykły sen.
Bioman napisał(a):Jestem powołany do szukania powołań
Doprawdy? I co z powiedzeniem, że slepy ślepego wieść nie może? ;P


- Bioman - 02-07-2007 20:41

Ks.Marek napisał(a):
Bioman napisał(a):"The fear of loss is a path to the dark side"

Strach raczej nie może być ścieżką do celu. To jest ślepy zaułek, jeśli nie ma spokojnego przewodnika, choćby nawet miałby to być zwykły sen.
Yoda: “Uważnym być musisz, kiedy wyczuwasz przyszłość, Anakinie. Strach przed stratą jest scieżką ku Ciemnej Stronie Mocy” (Careful you must be when sensing the future, Anakin. The fear of loss is a path fo the dark side.)

Anakin: “Nie pozwolę aby moje wizje się spełniły, Mistrzu Yoda” (I won't let my visions come true, Master Yoda.)

Yoda: “ Ciesz się z faktu, iż po śmierci zjednoczyli się Mocą.. Opłakiwać ich, nie możesz. Teknić za nimi, nie możesz. Przywiązanie prowadzi do zazdrości. Cień chciwości tym się objawia.” (Rejoice for those around you who transform into the Force. Mourn them, do not. Miss them, do not. Attachment leads to jealousy. The shadow of greed, that is.)

Anakin: “Co mam zrobić, Mistrzu?” (What must I do, Master? br/>
Yoda: “Ćwicz siebie w tym, aby odpuszczać wszystko czego się boisz utracić” (Train yourself to let go of everything you fear to lose.)

"The fear of loss is a path to the dark side" - Strach przed stratą jest scieżką ku Ciemnej Stronie Mocy - to przemieniło jedi - Anakina w złego sitha - Lorda Vadera.
[Obrazek: dvadar.gif]

[ Dodano: Pon 02 Lip, 2007 21:00 ]
Ks.Marek napisał(a):
Bioman napisał(a):Jestem powołany do szukania powołań
Doprawdy? I co z powiedzeniem, że slepy ślepego wieść nie może? ;P
Jups ... Jestem powołany do szukania swojego powołania Duży uśmiech
Ks.Marek napisał(a):
Bioman napisał(a):Czemu ksiądz udaje mistrza Yode

A kto powiedział, że udaję? A może to Yoda udaje mnie, co?
Każdy Star Wars rozpoczyna się tak ↓
"Dawno, dawno temu w odległej galaktyce..."
Czyli księdza jeszcze wtedy na świecie nie było Duży uśmiech

[ Dodano: Pon 02 Lip, 2007 23:55 ]
Duży uśmiech Właśnie odkryłem swoje powołanie i jest niesamowicie proste. Duży uśmiech


- Ks.Marek - 03-07-2007 00:50

Loss rzeczywiście, mój błąd - to strata, zguba :wink:
Bioman napisał(a):Anakin: “Nie pozwolę aby moje wizje się spełniły, Mistrzu Yoda”
Anakin nie wiedział/nie chciał wiedzieć, że to, co jest czarną stroną jego jaźni mozna wybielić w obmywająco-odradzającej kąpieli...


- Helmutt - 03-07-2007 06:19

Ks.Marek napisał(a):
Helmutt napisał(a):Powołania nie wywalczysz siłą, tak samo jak nie zwalczysz go siłą. Myślę, że albo ono jest albo go nie ma, nie da się go "nabyć", ewentualnie mozna je "obudzić" jeśli tkwi uśpione.
A zresztą co ja o tym wiem.
Daruj sobie ten pretensjonalizm, wiesz doskonale, że każdy jest do czegoś powołany, nawet ateusz. A juz ci pisalem, że z ciebie taki ateista jak z koziej ***Y torba podrózna.

:shock: :shock: :shock: No wiesz..... czuję się dotknięty.

Cytat:Jednak co do początku twej wypowiedzi: chyba można wywalczyć powołanie. Zresztą, odkrywanie powołania to nieustanna walka. Teraz ja na przykład zastanawiam się, czy aby nie odkryłem w sobie powołania do kładenia cekolu i malowania :roll:

Nie wierzę w to, że można wywalczyć powołanie. Mój brat, jak nam później opowiadał usiłował zwalczyć powołanie, po nocach nie spał, ale to było silniejsze od niego i w końcu poszedł za tym głosem. Zresztą w jakichś przykazaniach kościelnych czy w czyms takim pisze że "nie wolno opierac się natchnieniom bożym".


- Ks.Marek - 03-07-2007 12:34

Helmutt napisał(a):Zresztą w jakichś przykazaniach kościelnych czy w czyms takim pisze że "nie wolno opierac się natchnieniom bożym".
Skucha. To nie przykazania lecz jeden z grzechów przeciw Duchowi Świętemu: opieranie się Bożym natchnieniom.
Ale co do walki: chodzi mi o to, że czasem niektórzy muszą się mocować chcąc rozeznać pomiędzy małżeństwem a kapłąnstwem na przykład własnie.


- Helmutt - 03-07-2007 13:27

Ks.Marek napisał(a):
Helmutt napisał(a):Zresztą w jakichś przykazaniach kościelnych czy w czyms takim pisze że "nie wolno opierac się natchnieniom bożym".
Skucha. To nie przykazania lecz jeden z grzechów przeciw Duchowi Świętemu: opieranie się Bożym natchnieniom.
Jak go zwał..... Wiesz ja nie pamietam już takich rzeczy zbyt dokładnie, ale wiem, że gdzieś takie coś było w katechiźmie.

Cytat:Ale co do walki: chodzi mi o to, że czasem niektórzy muszą się mocować chcąc rozeznać pomiędzy małżeństwem a kapłąnstwem na przykład własnie.
No to niech niektórzy się "przeniosą" do unitów albo polsko-katolików. Pogodza jedno z drugim.


- Ks.Marek - 03-07-2007 15:04

Helmutt napisał(a):No to niech niektórzy się "przeniosą" do unitów albo polsko-katolików. Pogodza jedno z drugim.
Zaskakakujesz mnie, negatywnie oczywiście. Przecież nie powiesz mi, że zaspakajają cie półśrodki...


Re: Powołanie - Wojtek37 - 03-07-2007 17:57

aga napisał(a):Nie wiem, gdzie umieścić ten post i czy był poruszany taki temat... Otóż zastanawiam się ostatnio nad istotą powołania. W jaki sposób je odkryć, bo ja tak naprawdę sama nie wiem czego chcę? Podobno kierownik duchowy jest tym, który ma pomóc w odkryciu tegoż. Mówi się, że są ludzie powołani do życia w samotności, a skąd ja mam wiedzieć, czy moja samotność to jest owo powołanie, to, iż Bóg tak układa nasze okoliczności życia czy też jakby moja wina, bo sobie nie umiem nikogo znaleźć? Przecież nie można w takiej sytuacji "zwalać" winy na Boga, że to jest Jego wola itd., podczas gdy człowiek tak naprawdę nie czuje się szczęśliwy i to z własnej "winy".

Pytasz skąd masz to wiedzieć ?. Oczywiście potrzeba tu wiele wytrwałości na modlitwie i odczytywaniu "znaków czasu" które Pan nam daje podczas życia.

2Tm 1:9 BT
"On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami."

Powiem na swoim przykładem. Wołałem do Pana a On w stosownym czasie dał mi poznać gdzie moje miejsce i powołanie. Ufaj siostrzyczko Jemu, a On Cię napewno nie zawiedzie, i bez pośpiechu, bo można wpaść w niezłe tarapaty, czyli zakusy złego, któremu zależy na tym byś nie miała łączności z Bogiem.