Powołanie - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: Powołanie (/showthread.php?tid=2458) |
- Helmutt - 05-07-2007 12:41 Dobra, ja się podaję - Offca - 05-07-2007 13:01 Ależ nie musisz :mrgreen: - Helmutt - 05-07-2007 13:04 Chcę Trzeba wiedzieć kiedy przestać. - aga - 05-07-2007 14:05 Z tym powołaniem to nie jest prosta sprawa. Etap strachu przed powołaniem zakonnym i nieprzespanych nocy mam za sobą i wiem, że na pewno nie mam takiego powołania. Rzeczywiście jest tak, że sprawa może okazać się trudna ze względu na nieuzdrowione emocje, relacje itd. Ja czasem zaczynam się zastanawiać czy jestem nienormalna? Z jednej strony dobrze mi jest samej, a jednocześnie boję się przeraźliwie samotności. Boję się macierzyństwa, a jeszcze bardziej mężczyzn, ale bardzo lubię dzieci. I co, może ja uciekam w samotność ze strachu przed bliższą relacją z drugim czlowiekiem? - Offca - 05-07-2007 14:11 aga napisał(a):Ja czasem zaczynam się zastanawiać czy jestem nienormalna? Z jednej strony dobrze mi jest samej, a jednocześnie boję się przeraźliwie samotności. Boję się macierzyństwa, a jeszcze bardziej mężczyzn, ale bardzo lubię dzieci. I co, może ja uciekam w samotność ze strachu przed bliższą relacją z drugim czlowiekiem?Uhu, znajomy problem. Myślę, że po prostu potrzebny Ci czas i wsłuchanie się w to co Bóg mówi. Jeśli to jakiś starch, to może jest on wynikiem jakichś złych doświadczeń z bliskimi osobami, rodzicami, albo jednym z rodziców? Bo i to jest bardzo możliwie. Ja jestem teraz na takim etapie, że kompletnie nie wiem co mam robić w życiu. Poddaję w wątpliwość już niemal wszystko - studia, kierunek, który sobie obrałam, moje plany, marzenia, stan... Po prostu jedna wielkia niewiadoma Ale jakoś specjalnie się tym nie przerażam póki co A co do samotności, to chodzi Ci o samotność: kobieta bez mężczyzny/męża, czy o samotność: nie mam nikogo - przyjaciół, znajomych, rodziny itp. Ale domyślam się, że o to pierwsze? Bo pojęcie "samotności" pasuje bardziej do pierwszego - aga - 05-07-2007 14:26 No właśnie, ja wiem albo domyślam się, jakie są źródła mojego strachu - m.in. te, które wymieniasz, tylko co z tą wiedzą zrobić...? A co do studiów, miałam taki okres, kiedy zastanawiałam się czy ich nie porzucić, choć dawno temu modliłam się o właściwy wybór i znałam go już pod koniec szkoły podstawowej. Niedawno uświadomiłam sobie jednak, że był to wybór właściwy i wiem, że Bóg zaplanował dla mnie te konkretne studia, że jest to moje powolanie, bo nic więcej nie umiem i nic mnie tak nie pasjonuje. - Offca - 05-07-2007 14:28 aga napisał(a):tylko co z tą wiedzą zrobić...?W odpowiedni sposób wykorzystać, że tak powiem i podjąć odpowiednie środki. Taka wiedza to już pierwszy krok do sukcesu Należysz może do Odnowy? - Bioman - 05-07-2007 16:55 Offca napisał(a):Ja jestem teraz na takim etapie, że kompletnie nie wiem co mam robić w życiu. Poddaję w wątpliwość już niemal wszystko - studia, kierunek, który sobie obrałam, moje plany, marzenia, stan... Po prostu jedna wielkia niewiadoma Ale jakoś specjalnie się tym nie przerażam póki coJa tak samo, tylko z tą różnicą, że się jednak tym przerażam :cry: ;( . - Offca - 05-07-2007 18:38 Cytat:Ja tak samo,To jedziem na tym samym wózku ;P Podobnie jak wiele innych, więc głowa do góry. W kupie raźniej :mrgreen: - aga - 05-07-2007 19:35 Tak, należę do Odnowy. - Offca - 05-07-2007 23:00 To polecam rekolekcje Uzdrowienia Wspomnień. Wiele dobrego niosą w tej materii, o której mowa powyżej - aga - 06-07-2007 09:43 REkolekcje rekolekcjami, a czasem normalnie trzeba spotkać się kilka razy z psychologiem i w moim przypadku byłoby to bardziej wskazane, bo wspomnienia są jako tako uzdrowione - naprawdę! - Offca - 06-07-2007 15:49 aga napisał(a):a czasem normalnie trzeba spotkać się kilka razy z psychologiem i w moim przypadku byłoby to bardziej wskazaneJeśli masz taką możliwość, to oczywiście. - gradzia - 06-07-2007 16:03 mi też psycholog rozwiązał sprawę mojego lęku przed chłoapkami wolnymi, bo z zajętymi zawsze super się dogadywałam, no i teraz popracować wystarczy aby nie uciekać i problem z głowy ufff - aga - 08-07-2007 22:13 Czy rzeczywiście można mieć powołanie do życia w samotności? Ja się przeraźliwie samotności boję. |