Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Jak mu powiedzieć, że nie będę wspołżyć do ślubu? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Jak mu powiedzieć, że nie będę wspołżyć do ślubu? (/showthread.php?tid=2585)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Jak mu powiedzieć, że nie będę wspołżyć do ślubu? - aimesh - 27-07-2007 16:03

Wcześniej ten problem wogóle nie istniał... obracając się w kręgach wspolnoty zawsze było wiadomo, że ta druga osoba zrozumie. Nie trzeba nawet bylo o tym rozmawiać, wszystko było jasne.

A teraz. Nie chodzimy jeszcze ze sobą, ale to może nie dlugo się zmienić... liczę na to. Wiem, że będzie musiało dojąś do tej rozmowy... postawienia sprawu jasno.

Kiedy jednak to zrobić? Przed sama decyzja: Jesteśmy razem, czy nie? Czy może lepie poczekać.

Ja byłam i jestem zdecydowana wybrać tę pierwszą opcję (tak rozumiem uczciwość, bo po co zaczynać coś co nie ma sensu), ale z drugiej strony moj przyjaciel ze wspolnoty powiedział, zebym nie śpieszyła się z tym...

Piszę, bo chciałabym wiedzieć, jak wy poradziliście sobie z tym problemem... może mieliście juz takie doswiadczenia.

Pozdrawiam


- nieania - 27-07-2007 16:09

Najlepiej powiedzieć o tym w pierwszej szczerej rozmowie i wprost... bez owijania w bawełnę i z pełnym uargumentowaniem.... wtedy od początku wiadomo na czym się stoi....


- Jólka - 27-07-2007 16:09

Wiesz, na takie rozmowy jest czas. nie ma co się spieszyć, bo nie weisz jakie poglądy ma ta drug osoba, poza tym jeśli będziecie razem... i będzie to rpawdziwe uczucie to ta osoba zrozumie, jeśli nie rozumie i nie bedzie potrafiła z tym żyć odejdzie. Tak jak było u mnie.


- aimesh - 27-07-2007 17:01

Wlasnie o to chodzi, ze nie wiem jakie ma poglady...

Ja nie urodzilam sie z ta decyzja, ta decyzja dojrzewala we mnie wiele lat.

Przed moim nawroceniem kilka lata temu (wczesniej bylam tzw. "niedzielna katoliczka") myslalam mniej wiecej tak: "będe z kims, jezeli on bedzie chciał czekac to nie ma problemu, jezeli nie to i tak wszyscy to robia"

W przełomowym momencie mojego życia zdalam sobie sprawe, ze dokonujac pewnych wyborow musiałabym zrezygnować z pelnego uczestnictwa we Mszy (to był powod mojego postanowienie). Pamiętam moment w ktorym obiecałam Bogu, że nie będe wspołzyć do ślubu... heh to była walka. Wcale nie przyszło mi to łatwo.

Pozniej dostawałam rózne potwierdzenia sluszności swojego wyboru, w tym momencie musialabym sie zastanowic zeby je wymienic, ale tak naprawde nie potrzebuje juz zadnych potwierdzen. Po prawie trzech latach przyjmuje to za cos oczywistego i naturalnego. Ta decyzja jest integralna czascia mnie samej.

Pisze to, bo rozumiem, ze kazdy (nawet katolik) moze miec luzny stosunek do seksu przedmałżeńskiego, przeciez sama tak bylam i znam wiele osob z roznych wspolnot ktore mysla (myslaly) podobnie.

Jezeli chodzi o niego to wiem, ze pochodzi z katolickiej rodzinu, brat jest ministrantem... ale tak naprawde nie wiem jak gleboka jest jego relacja z Bogiem... czy NAPRAWDE wierzy, czy to tylko przyzwyczajenie... mniej wiecej tak jak bylo w moim przypadku przed nawroceniem...

nieania, zgadzam sie z Toba... mialabym poczucie, ze go w jakims stopniu oszukuje, zwodze... Z drugiej jednak strony nie bede mu robila wykladu na temat "Dlaczego nie?", jezeli sie zapyta to moge powiedziec, ze takie sa moje przekonania.

Jólka, jak juz napisalam "nie chce zaczynac czegos co nie ma sensu", nie lubie sie łudzić.

Dzieki za posty Uśmiech

Pozdrawiam


- Offca - 27-07-2007 17:13

Aimesh, zawsze możecie w trakcie jakieś luźnej rozmowy w swoim towarzystwie pogadać ot tak o swoich poglądach na ten temat. Nie musicie być wtedy jeszcze razem, ale będziesz już wiedziała na czym stoisz i jakie poglądy pod tym względem reprezentuje ten chłopak. Po prostu możesz kiedyś delikatnie pokierować dyskusję na te tory i "wyciągnąć" od niego czy ceni sobie czystość przedmałżeńską czy nie Uśmiech


- Ks.Marek - 27-07-2007 17:26

Cytat:Wlasnie o to chodzi, ze nie wiem jakie ma poglady...
To wyraźny znak ku temu, że przed wami jeszcze wszystko...
... i nic.


- nieania - 27-07-2007 17:30

offca dobrze pisze...
aimesh napisał(a):nie bede mu robila wykladu na temat "Dlaczego nie?"
oki... ale jeśli zapyta, to warto kilka powodów podać... albo jeśli on ma inne przekonania to podyskutować o tym co jest za co przeciw i dojść do konkluzji.... (na kożyść czystości oczywiście) takie rozmowy umacniają związek...


- Jólka - 27-07-2007 21:36

aimesh napisał(a):Jólka, jak juz napisalam "nie chce zaczynac czegos co nie ma sensu", nie lubie sie łudzić.

Ale na początku nie możesz zakładać, że cos nie ma sensu. Spotykasz się z kimś, jestes w związku i poznajecie sie. Wcale nie powiedziane, ze on ma inne poglądy na tą sprawę co ty (wiem to z doświadczenia - nawet ostatniego roku, chociaz nie powiem, że wtedy jest też łatwo wytrwać, ale łatwioej niż wtedy, kiedy jedna storna ma inne poglądy. Ale tez jest to możliwe. Poza tym może się okazać przecież, że w kwestii czystości seksualnej się zgadzacie, ale są inne rzeczy, w których się nie dogadujecie, np zopstawianie na podłodze w pokoju brydnych naczyń, albo porozwalane brudne skarpetki po pokoju i tego nie idzie zmienić, a ciebie może to denerwowac i nie będziesz w stanie zaakceptować, ze ona tak ma. ale dopóki nie spróbujesz, nie rpzekonasz sie.


- smokeustachy - 28-07-2007 08:26

nieania napisał(a):offca dobrze pisze...
aimesh napisał(a):nie bede mu robila wykladu na temat "Dlaczego nie?"
oki... ale jeśli zapyta, to warto kilka powodów podać... albo jeśli on ma inne przekonania to podyskutować o tym co jest za co przeciw i dojść do konkluzji.... (na kożyść czystości oczywiście) takie rozmowy umacniają związek...

Nie warto.
Lepiej stac na stanowisku: Jest pluralizm swiatopogladowy w Polsce i mam prawo od swoich pogladow. Jak ise nie podoba to namiot i pod ministerstwo.
Gledzenie nie jest tu zadnym wyjsciem. Tj. sluzy do tego, zeby zostac rozgledzonym.

Swoja droga - profile po roznych serwisach maja ta zalete, ze mozna tekie rzeczy o sobie powpisywac.


- nieania - 28-07-2007 14:22

smokeustachy napisał(a):Lepiej stac na stanowisku: Jest pluralizm swiatopogladowy w Polsce i mam prawo od swoich pogladow. Jak ise nie podoba to namiot i pod ministerstwo.
Człowieku, czy ty wiesz czym jest miłość, związek, małżeństwo? Jak się dowiesz to pogadamy.


- smokeustachy - 28-07-2007 17:25

nieania napisał(a):
smokeustachy napisał(a):Lepiej stac na stanowisku: Jest pluralizm swiatopogladowy w Polsce i mam prawo od swoich pogladow. Jak ise nie podoba to namiot i pod ministerstwo.
Człowieku, czy ty wiesz czym jest miłość, związek, małżeństwo? Jak się dowiesz to pogadamy.
Właśnie wiem, jak widać lepiej niż Ty.


- nieania - 28-07-2007 18:37

smokeustachy napisał(a):Właśnie wiem, jak widać lepiej niż Ty.
Tak właśnie widać ... sorry,ale :hahaha:


- Ks.Marek - 28-07-2007 21:43

nieania napisał(a):oki... ale jeśli zapyta, to warto kilka powodów podać... albo jeśli on ma inne przekonania to podyskutować o tym co jest za co przeciw i dojść do konkluzji.... (na kożyść czystości oczywiście) takie rozmowy umacniają związek...
To jest taki sprawdzian z autentyczności wiary z jednej strony, zaś z drugiej (w tym momencie chłopaka) z autentyczności uczuć względem ukochanej. Wg mnie, taka rozmowa obnaża myśli, wolę i uczucia obu stron.
Jeśli zaczynają się targi, wówczas słusznie pisze Smok:
smokeustachy napisał(a):Jak ise nie podoba to namiot i pod ministerstwo.

Uwaga moderatora: Pax między chrześcijany, bo będzie jak u mnie, czerwony kwadracik przy awatarze


- nieania - 28-07-2007 21:53

smokeustachy przepraszam......


- smokeustachy - 28-07-2007 22:25

nieania napisał(a):smokeustachy przepraszam......

A za co? Nic sie nie dzieje. W każdym razie mrzonką jest, że się do nieseksu przed ślubem da się przekonać gościa. Albo jesteśmy stanowczy na prawdę i gościu odchodzi albo jesteśmy dziewczyna kowboja.

2. Zdajcie sobie sprawę, ze odmowa nie niesie żadnej istotnej informacji za sobą.

jak dziewczyna ma ochotę - odmawia
Jak nie ma - odmawia