Ateista wierzy Kościołowi - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Wolne forum (/forumdisplay.php?fid=20) +--- Wątek: Ateista wierzy Kościołowi (/showthread.php?tid=2590) |
Ateista wierzy Kościołowi - Ks.Marek - 29-07-2007 08:56 Robert Wilson, emerytowany finansista przekazał diecezji nowojorskiej 22,5 mln $ by je wykorzystano w sektorze oświatowo-wychowawczym, choć niekoniecznie w celach ściśle religijnych. Ciekawe, że nie przekazał tych pieniędzy jednej z wielu fundacji "czystych" światopoglądowo... Poza tym, powiedział m.in: Spójrzmy prawdzie w oczy: bez Kościoła rzymskokatolickiego nie byłoby cywilizacji zachodniej Ciekaw jestem, jak ten orzech ugryzą "rasowi" ateiści, choćby z naszego forum 8) - nieania - 29-07-2007 10:41 A ja słyszałam o jakimś zażartym ateiście, który umierając wypowiedział słowa "Boże wybacz mi"... Re: Ateista wierzy Kościołowi - Helmutt - 30-07-2007 09:44 Ks.Marek napisał(a):Robert Wilson, emerytowany finansista przekazał diecezji nowojorskiej 22,5 mln $ by je wykorzystano w sektorze oświatowo-wychowawczym, choć niekoniecznie w celach ściśle religijnych. Miał rację, no co tu zaprzeczać "dla zasady"....? Ja dodam jedynie, że oprócz chwalebnych kart jakimi kosciół zapisał się w historii cywilizacji były też te mniej chwalebne... O jednych i drugich trzeba pamiętać. A jakiejś diecezji zagranicznej sam bym przekazał kasę jakbym miał okazję. Polskiej, ... niekoniecznie. [ Dodano: Pon 30 Lip, 2007 09:46 ] nieania napisał(a):A ja słyszałam o jakimś zażartym ateiście, który umierając wypowiedział słowa "Boże wybacz mi"...A ja o żażartym katoliku, który na łożu smierci (przed smiercią mi.in stracił rodzinę itp.) rzekł "Boże szykuj się na bęcki. Nadchodzę" - narbukil - 30-07-2007 09:57 Helmutt napisał(a):A jakiejś diecezji zagranicznej sam bym przekazał kasę jakbym miał okazję. Polskiej, ... niekoniecznie.W Stanach Kościół ma inną sytuację. USA to państwo wielowyznaniowe gdzie dominują protestanci, więc KRK musi sie tam pilnować, i nie odwalać takich cyrków jak u nas, np. mówienie na mszy kto ile dał na kolędzie. nieania napisał(a):A ja słyszałam o jakimś zażartym ateiście, który umierając wypowiedział słowa "Boże wybacz mi"...Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Helmutt napisał(a):A ja o żażartym katoliku, który na łożu smierci (przed smiercią mi.in stracił rodzinę itp.) rzekł "Boże szykuj się na bęcki. Nadchodzę" Takich jest więcej. - Ks.Marek - 30-07-2007 10:09 narbukil napisał(a):W Stanach Kościół ma inną sytuację. USA to państwo wielowyznaniowe gdzie dominują protestanci, więc KRK musi sie tam pilnować, i nie odwalać takich cyrków jak u nas, np. mówienie na mszy kto ile dał na kolędzie. e.kai napisał(a):Liczba katolików w USA ciągle się zwiększa, zauważa niemiecka agencja katolicka KNA, powołując się na rocznik statystyczny Kościoła.Źródło Chyba zacznę studiować socjologię. Ciekawe wnioski można wysunąc z obserwacji Kościoła w USA. Ale to temat na inny wątek. - Helmutt - 30-07-2007 10:11 narbukil napisał(a):Dokładnie. Dlatego między innymi mój brat przeniósł się obecnie do amerykańskiej diecezji i tam będzie kontynuował swoją działalnośc duszpasterską, ku rozpaczy mamy...Helmutt napisał(a):A jakiejś diecezji zagranicznej sam bym przekazał kasę jakbym miał okazję. Polskiej, ... niekoniecznie.W Stanach Kościół ma inną sytuację. USA to państwo wielowyznaniowe gdzie dominują protestanci, więc KRK musi sie tam pilnować, i nie odwalać takich cyrków jak u nas, np. mówienie na mszy kto ile dał na kolędzie. - Ks.Marek - 30-07-2007 10:22 Helmutt napisał(a):Dlatego między innymi mój brat przeniósł się obecnie do amerykańskiej diecezji i tam będzie kontynuował swoją działalnośc duszpasterską, ku rozpaczy mamy...Sam się przeniósł? Czy został skierowany przez biskupa do pracy w USA? Co do ateistów w Kościele i przykładu podanego przeze mnie w pierwszym poście: nie znam intencji tego człowieka, bo wiem o całym zdarzeniu tylko tyle, co jest napisane w artykule. Jednak mam wrażenie, że decyzja, którą podjął ów człowiek musiała wypływać z konkretnych, osobistych przesłanek. Jak pisałem, w Stanach jest mnóstwo fundacji, zrzeszeń, etc, które prowadzą działalność charytatywno-filantropijną. Są doskonale zorganizowane i mają potężne doświadczenie w tym, jak z pieniędzy robić pieniądze do sześcianu, by w ten sposób je przekazywać dalej i realizować powziętą misje. Owe fundacje, zrzeszenia, etc "żyją" głównie dzięki takim Wilsonom, Rockefelerom, i im podobnym. A tu mamy "diabła" co z pudełka wyskoczył, i forsę przekazał Kościołowi. Nie chcę tu popadać w jakiś spaczony prozelityzm, ani widzieć cudownej przemiany serca, bo może to zupełnie nie adekwatne spojrzenie. Ale sadzę, że jest to jednak mimo wszystko pewien istotny sygnał, który IMHO ma bardzo obiektywny "nadajnik". Tacy ludzie, jak ów finansista znają się na porządku świata, na siłach, które ów świat napędzają. - nieania - 30-07-2007 11:02 narbukil napisał(a):Jedna jaskółka wiosny nie czyni.Takich przypadków też jest o wiele więcej.. Również ludzi, którzy pod koniec życia się nawracali, bo szukając przez całe życie prawdy w końcu doszli do wniosku, że Bóg istnieje... - Helmutt - 30-07-2007 11:25 Ks.Marek napisał(a):Sam walczył jak lew (ponad pół roku) o przeniesienie i dopiął swego. Brat w zasadzie podlega pod prowincję Pijarów, w tej chwili już nie polską a amerykańską. Co go do tego skłoniło - może nie będę mówił, ale nie była to "chęć poznania świata"Helmutt napisał(a):Dlatego między innymi mój brat przeniósł się obecnie do amerykańskiej diecezji i tam będzie kontynuował swoją działalnośc duszpasterską, ku rozpaczy mamy...Sam się przeniósł? Czy został skierowany przez biskupa do pracy w USA? |