Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Rastafarianie - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Rastafarianie (/showthread.php?tid=2762)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Rastafarianie - Scott - 29-02-2012 20:49

Dokładnie, mamy dziś wielu fałszywych Jezusów i każdy z nich posługuje się poprawnym, zgodnym z Biblią tłumaczeniem imienia Boga, ale co z tego.


Dez- jest jeden Bóg, i nie ma innego. Dlatego Jah w formie jaką propagują rastafarianie jest tylko bożkiem pogańskim.


RE: Rastafarianie - Dezerter - 01-03-2012 00:13

(29-02-2012 20:49 )Scott napisał(a):  Dokładnie, mamy dziś wielu fałszywych Jezusów i każdy z nich posługuje się poprawnym, zgodnym z Biblią tłumaczeniem imienia Boga, ale co z tego.


Dez- jest jeden Bóg, i nie ma innego. Dlatego Jah w formie jaką propagują rastafarianie jest tylko bożkiem pogańskim.
Jest jeden Bóg, i nie ma innego. Dlatego Jah w formie jaką propagują rastafarianie( w większości) jest tylko Bogiem Jedynym - co jasno dowiodłem w poprzednim poście.

Pozostańmy przy swoich zdaniach , bo nie ma sensu zaśmiecać wątku
szalom

Pełna zgoda z tym co napisał sant.


RE: Rastafarianie - Scott - 01-03-2012 10:00

To że po jakiejś części, to znaczy tyle że to pół-prawda, prawda nie-do-końca. Więc logicznie patrząc nie Prawda. Ja już wielokrotnie pisałem że jeśli za ogół wypowiedzi zabrać prawdę i fałsz to wyjdzie wynik- tylko fałsz.


RE: Rastafarianie - Talmid - 19-03-2012 12:57

Wypadałoby i mi się odezwać w tym temacie.
Rastafarianinem byłem przez 4-5 lat, jako nastolatek w podstawówce i liceum. Jeszcze w PRLu w latach 80-tych. U samych początków tego ruchu w Polsce. Sam go zresztą częściowo w Warszawie organizowałem.

Wiele osób przyciągnąłem zarówno młodych jak i starszych. Zorganizowałem kilka wspólnot. Parę zespołów grających reggae. Sam też grałem.

Dla nas to była przede wszystkim alternatywa dla systemu - babilonu, którego częścią był KRK. Zatem było to zdecydowanie antykatolickie środowisko i do tej pory Ci ludzie tacy są, chociaż rastafarianinami już w większości nie są.
Oczywiście są i nawróceni tacy jak Majelonek i jego kumple.

Napiszę w skrócie w co wierzyliśmy. Teraz może być inaczej.
Co do Hayle Sellassie to nie uważaliśmy go tu w Polsce za Mesjasza. Mesjasz miał dopiero nadejść. Jezusa oczywiście też nie uznawaliśmy za mesjasza. Za to faktycznie czytaliśmy Biblie dość uważnie. Do tego jeszcze dużo trawy, najczęściej z własnej hodowli bez handlu, co byłoby uważane za grzech. I zawsze za darmo na zasadzie komunii. Bo dla rastafarian to jest jak komunia.
Wiara w jednego Boga - Jah i Boba Marleya jako jego proroka. Co powiedział Marley to było prawdą. Pozytywne wibracje płynące z muzyki reggae mające dobroczynny wpływ na człowieka. Pozytywne nastawienie do życia i unikanie wszelkiego negatywnego przekazu. Miłość między rastafarianami i wzajemna pomoc. Cała reszta to niszczący Babilon. Generalnie luzik, dystans do życia, do nauki, do stopni w szkole. Dużo zabawy, imprez, seksu.

Unikanie przemocy wobec innych i dla mnie to był bardzo duży postęp, bo zanim zostałem rastafarianinem to byłem strasznym łobuzem. To była moja pierwsza religia, gdyż pochodzę z niereligijnego domu. Wcześniej byłem punkiem, ale jednak głównie typowym podwórkowym łobuzem.
Rastafarianizm bardzo dużo mi osobiście dał, gdyby nie to pewnie skończyłbym w więzieniu tak jak wielu moich kumpli z tego okresu. Wielu kumpli też na rastafarianizm namówiłem i im to również bardzo pomogło. Spadła przestępczość wsród młodocianych w okolicy. Nawet nauczyciele mnie w tym wspierali, bo widzieli pozytywne efekty. Udostępniali salę gimnastyczną na koncerty. Kupili wzmacniacze i kolumny.

Oczywiście nie była to żadna sekta tu u nas w Polsce. Spontaniczny ruch organizowany przez takich ludzi jak ja.
Wszystko zależy, kto skąd przychodzi. Jeśli ktoś jest katolikiem i zostaje rasta to jest to krok w tył.
Jeśli ktoś jest kimś takim jak ja byłem i moje środowisko, to jest to krok naprzód.


RE: Rastafarianie - Dezerter - 19-03-2012 19:56

(19-03-2012 12:57 )Talmid napisał(a):  Wypadałoby i mi się odezwać w tym temacie.
Rastafarianinem byłem przez 4-5 lat, jako nastolatek w podstawówce i liceum. Jeszcze w PRLu w latach 80-tych. U samych początków tego ruchu w Polsce. Sam go zresztą częściowo w Warszawie organizowałem.

Wiele osób przyciągnąłem zarówno młodych jak i starszych. Zorganizowałem kilka wspólnot. Parę zespołów grających reggae. Sam też grałem.
Witaj bracie- no to mamy winnego, kto to rozkręcił Oczko jako słuchacz i uczestnik koncertów z lat 80 - dziękuję Uśmiech
W jakich zespołach grałeś?



Cytat:Napiszę w skrócie w co wierzyliśmy. Teraz może być inaczej.
Co do Hayle Sellassie to nie uważaliśmy go tu w Polsce za Mesjasza. Mesjasz miał dopiero nadejść. Jezusa oczywiście też nie uznawaliśmy za mesjasza. Za to faktycznie czytaliśmy Biblie dość uważnie. Do tego jeszcze dużo trawy, najczęściej z własnej hodowli bez handlu, co byłoby uważane za grzech. I zawsze za darmo na zasadzie komunii. Bo dla rastafarian to jest jak komunia.
Wiara w jednego Boga - Jah i Boba Marleya jako jego proroka.
A ten Jah - czyż nie był to dla ciebie Bóg Abrahama, Jakuba, Mojżesza ?
Co do Jezusa- Mesjasza, to nie jest tak oczywiste, bo są nagrania Izraela z tamtego okresu gdzie Robert wyraźnie śpiewa Chrystus Narodów , Pan narodów, czy "Przyjdzie, przyjdzie powtórnie Jezus Chrystus"

ale generalnie to co napisałeś jest cenne bo prawdziwe.
Jeśli mógłbyś podać pokrótce swoją drogę od rasta do katolicyzmu i czy zainteresowanie Biblią, które rozpoczęło się w okresie rasta nie było tym decydującym momentem, który zaprowadził cię do Boga?


RE: Rastafarianie - Talmid - 20-03-2012 12:05

Cytat:W jakich zespołach grałeś?
Do grania nie miałem talentu. Były to szkolne zespoły nie ma co gadać. Znacznie lepiej szło mi z organizacją i przypalaniem trawy.

Cytat:A ten Jah - czyż nie był to dla ciebie Bóg Abrahama, Jakuba, Mojżesza ?
Tak był.

Cytat:Co do Jezusa- Mesjasza, to nie jest tak oczywiste, bo są nagrania Izraela z tamtego okresu gdzie Robert wyraźnie śpiewa Chrystus Narodów , Pan narodów, czy "Przyjdzie, przyjdzie powtórnie Jezus Chrystus"
To chyba za bardzo się najarał i coś mu się pokręciło, a że tak jest to i dzisiejsza jego postawa o tym świadczy.
Zresztą między nami mówiąc to chłopaki z Izraela i Kultury to za bardzo na rastafarianiźmie się nie znali. Oni byli bardzo dobrymi muzykami i to przede wszystkim ich interesowało, a rastafarianizm był dodatkiem.

U mnie było dokładnie odwrotnie rastafarianizm na pierwszym miejscu, reggae jako dodatek i nośnik dla treści przesłania.

Jednak ja też wiedziałem i o tym, że Bob Marley, pod koniec życia przeszedł na chrześcijaństwo. Jednak był wtedy poważnie chory na raka płuc. Widać mu ta ganja nie posłużyła.
No dla nas to było dość dziwne wtedy i niezbyt wygodne. Myśmy wtedy z chrześcijaństem w żadnej jego denominacji nic wspólnego nie mieli.


Cytat:czy zainteresowanie Biblią, które rozpoczęło się w okresie rasta

Jeśli mam być szczery to czytałem Biblię i wcześniej, w wieku 10 lat. Dostałem Biblię w prezencie, zajrzałem i zobaczyłem, że tam wiele o wojnach. Zatem przeczytałem te fragmenty batalistyczne.
Z kolei tematyką wojskową zainteresowałem się pod wpływem serialu w tv "Czterej pancerni i pies". Jak każdy szanujący się chłopak w moim wieku. Jednak tu żadnych religijnych motywów nie było.


Cytat:czy zainteresowanie Biblią, które rozpoczęło się w okresie rasta nie było tym decydującym momentem, który zaprowadził cię do Boga?

Tak było. To takie jakby przedszkole, nie uwłaczając.

Cytat:Jeśli mógłbyś podać pokrótce swoją drogę od rasta do katolicyzmu
Eeee, to nie temat ze świadectwami.
Ale warto napisać dlaczego przestałem być rasta, bo to będzie na temat.
Przyczyn było wiele. Podam 3 dla przykładu.

1. Palenie marychy doprowadziło wielu moich kumpli do sięgania po mocniejsze dragi, aż do ładowania w kanał kompotu, co kończyło się najczęściej śmiercią w ciągu 3 lat w skutek przedawkowania, zatrucia, czy nawet u słabszych osób wyniszczenia organizmu. Kilku moich kolegów, którzy ze mną zaczynali zmarło, jeszcze gdy byłem rasta. Po mniej niż 5 latach od zapalenia pierwszego dżojnta.
Ja też paliłem często i gęsto, ale z umiarem i w celach medytacyjnych, jednak i u mnie pewne zmiany niekorzystne się pojawiły. Jak to zauważyłem do przestałem jarać. Oni niestety już nie mogli. Przez pewien czas byłem rasta, bez paliwa.

2. Filozofia rasta z czasem stała się dla mnie zbyt naiwna i pełna nieścisłości i niekonsekwencji, niespójna logicznie.


3. Spotkałem kumpli, którzy zarabiali naprawdę dużą kasę, jak na te czasy i dołączyłem do nich. Również i mi się powiodło. A duże pieniądze i rastafarianizm to dwie sprzeczności, więc przyszedł czas pożegnać się z dotychczasowym sposobem życia.


Pewnie się rozczarujesz, ale takie są fakty.


RE: Rastafarianie - Dezerter - 20-03-2012 22:49

(20-03-2012 12:05 )Talmid napisał(a):  Pewnie się rozczarujesz, ale takie są fakty.

Prawda mnie nigdy nie rozczarowuje - dzięki za cenny głos w dyskusji.
Będę się upierał jednak, że Izrael miał okres chrześcijański (nie koniecznie katolicki) i to nie było pojedyncze "ujaranie" - trwało ok 2 lata - 84-86 . Posłuchaj butlegów i koncertów z tych lat - jest kilka utworów i kilka odzywek Bryla, które jednoznacznie są chrześcijańskie, ale zostawmy ten wątek.

czy zgodzisz się z tezami, które społeczność rasta we współczesnej Polsce zaliczają do sekty?
czy rozróżniasz typowego rasta-fana - 99% populacji - często chrześcijanie
od ortodoksyjnych rasta, którzy wyznają pewną mieszankę religijno/filozoficzną? - ok 1% spotykanych "rasta"


RE: Rastafarianie - Talmid - 21-03-2012 11:42

Cytat:czy zgodzisz się z tezami, które społeczność rasta we współczesnej Polsce zaliczają do sekty?
czy rozróżniasz typowego rasta-fana - 99% populacji - często chrześcijanie
od ortodoksyjnych rasta, którzy wyznają pewną mieszankę religijno/filozoficzną? - ok 1% spotykanych "rasta"

Ja teraz tematu nie śledzę. Zatem ciężko mi się wypowiedzieć.


Cytat:Będę się upierał jednak, że Izrael miał okres chrześcijański (nie koniecznie katolicki) i to nie było pojedyncze "ujaranie" - trwało ok 2 lata - 84-86 . Posłuchaj butlegów i koncertów z tych lat - jest kilka utworów i kilka odzywek Bryla, które jednoznacznie są chrześcijańskie, ale zostawmy ten wątek.

Ja Bryla znałem w tym czasie osobiście. Bywałem u niego w domu. Nie powiem, żeby był jakimś moim dobrym kolegą, ale wystarczająco go znałem, żeby to wiedzieć.
A jeśli, w tekstach zdarzały się jakieś chrześcijańskie motywy, to było to raczej artystyczne nawiązanie do archetypów, a nie zewnętrzny wyraz chrześcijańskiej wiary.
Powiedzmy Madonna, kiedyś krzyż nosiła, a chrześcijanką nie była. Potem była moda wśród nastolatek i nie tylko, na noszenie krzyży.

Oni owszem czytali Biblię, inspirowali się nią, ale chrześcijanami nie byli.
Najważniejsza była kontestacja, bunt przeciwko PRL`owi. Religia w PRL`u była niemile widziana, a postacie z Biblii były archetypem religii w naszym kraju. Jezus był archetypem buntownika. Stąd takie teksty.
Z drugiej strony była cenzura, więc trzeba było używać różnych kodów. Co było bardzo inspirujące.

A jak nie wierzysz, to zapytaj sam Brylewskiego o to dzisiaj. Myślę, że powie Ci mniej więcej to samo, co ja.


RE: Rastafarianie - Scott - 22-03-2012 18:33

Więc- bóg rastafarian nie ma nic wspólnego z Bogiem w Trójcy Jedynym. No i z tego co widzę to faktycznie brak im programu pozytywnego, jest bunt przeciwko temu co jest, jest niszczenie sobie zdrowia/życia i tyle. Problemem może być otwieranie się na demony, zażywanie narkotyków to jeden z najstarszych na świecie sposobów, na kontakty z demonami stosowanym przez szamanów choćby.


RE: Rastafarianie - Oświecony - 30-03-2012 18:39

Ja tam popieram Dezertera.
W więkoszści.