Jaki jest Twój Bóg? - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: Jaki jest Twój Bóg? (/showthread.php?tid=2770) |
- Sant - 14-06-2011 08:19 Dezerter napisał(a):Dla santa mistyczny znaczy codziennyCoś ci się przyjacielu pomerdało O Dezerter napisał(a):ja myślałem raczej dosłownie o "słyszeniu" głosu Boga na prawdęO jakiej prawdzie piszesz? Na jaka prawdę Bóg mówi? - możesz jaśniej sprecyzować? - Nicol@ - 14-06-2011 11:32 Dezerter, dziwisz się, o co santowi chodzi, to już nie główkuj. Zmieniłem kłamstwo na prawdę. Stawiam na prawdę w życiu. Moje spojrzenie na prawdę o forumowiczach. Te powyższe trzy zdania są zapisane prawidłowo. Przepraszam za OT. To już się nie powtórzy pod warunkiem szacunku Dezertera do czytelnika. - Sant - 14-06-2011 12:20 Nicol- w tym otwarciu na prawdę, stawiasz dobre przykłady. Naprawdę tak myślę. \/ - Nicol@ - 14-06-2011 17:32 Jak już pisałam: na prawdę warto stawiać, bo ona zawsze prowadzi do celu, zapewniam, że naprawdę warto. - Dezerter - 15-06-2011 20:13 Na Prawde się cieszę, że sprawiłem Wam tyle radości Nicol@ napisał(a):i ponawiam pytanie;Dezerter napisał(a):Nikola piszeA co mmnie obchodzi sumienie innych Palikotów czy ludożerców :?:Cytat:To jest właśnie ten mistyczny moment, gdy Bóg cię ostrzega, w tobie rusza się sumienietwierdząc, że sumienie to głos Boży "A co sumienie podpowiadało janczarom/nastoletnim czerwonym Khmerom wychowanym na zabójców? - mieli Boga czy nie? i czy to co im sumienie mówiło było "mistycyzmem"? - Nicol@ - 15-06-2011 22:22 Dezerter napisał(a):Na Prawde się cieszę, że sprawiłem Wam tyle radościNaprawdę? Jeśli chodzi o twoje pytanie: Dezerter napisał(a):"A co sumienie podpowiadało janczarom/nastoletnim czerwonym Khmerom wychowanym na zabójców? - mieli Boga czy nie? i czy to co im sumienie mówiło było "mistycyzmem"?Trochę dawna to historia, tym bardziej dla mnie, która nie lubuje się w tego typu sprawach. Od polityki i takiej "bitewnej" historii oprowadzaj mnie Boże dużym łukiem. Ale, z tego, co udostępniła mi sieć netu, a co jednocześnie zdołałam pochłonąć zrozumiałam tyle, że społeczeństwo Kampuczy ma stać się "pierwszym narodem całkowicie przekształconym w komunistyczne społeczeństwo, bez tracenia czasu na szczeble pośrednie". W pierwszej kolejności byli to żołnierze dawnej armii Kambodży, inteligencja (wyrok śmierci za min. noszenie okularów, za niezbyt zniszczoną skórę przez pracę, znajomość języków obcych, pobyt za granicą), pracownicy poprzedniej administracji, duchowni i wyznawcy wszystkich religii, także przedstawicieli grup etnicznych (min. z 80 tys. buddyjskich mnichów życie zdołało ocalić niecały 1 tys.) Nowa wizja państwa i społeczeństwa Dezerter, zadając takie pytanie, wiesz przecież co ci mogę i zarazem, co ci odpowiem. Bóg zsyła ludziom różne zachowania i tym samym porusza albo nie ich sumienia. A, czy wojny też są zadawane przez Boga? Albo zabijanie dzieci (aborcja) czy to autorstwo Boga? Dezerter, chłopie drogi nie można też w tak skrajnych przypadkach mówić o mistycyźmie. - Dezerter - 15-06-2011 23:09 Spróbujmy jednak się zrozumieć/porozumieć bo coś nam nie wychodzi Czyli myślisz, że te trzy moje skrajne przykłady : nie miały Boga- miały sumienie martwe/zdeformowane - więc i nie mieli doznań mistycznych i przeciwny przykład Kto ma Boga, ma sumienie i słysząc jego podszepty doznaje przeżycia mistycznego, bo to głos Boży (pośrednio) Ale rodzi się pytanie co z ateistami - dobrymi i wrażliwymi ludźmi, którzy mają równie wrażliwe i dobrze działające sumienie - ale u nich przecież "nie ma boga" a wszystko działa "prawidłowo jak u Ciebie i też mu sumienie "podpowiada" wyrzuty, lub powstrzymuje przed zrobieniem krzywdy innym. - Nicol@ - 16-06-2011 13:16 Dezerter napisał(a):Spróbujmy jednak się zrozumieć/porozumieć bo coś nam nie wychodziSpróbujmy. Dezerter napisał(a):nie miały Boga- miały sumienie martwe/zdeformowane - więc i nie mieli doznań mistycznychSumienie albo się ma albo nie ma wcale. Dezerter napisał(a):co z ateistami - dobrymi i wrażliwymi ludźmi, którzy mają równie wrażliwe i dobrze działające sumienie Dezerter napisał(a):Kto ma Boga, ma sumienieTu odpowiem ci lekturą wartą przeczytania, ale najpierw cytat z niej: Podobnie, nawet w obrębie tradycji opartych na piśmie, relacje mistyków w oczywisty sposób nie są jedynie kreatywną egzegezą (naukową analizą zmierzającą do teologicznej interpretacji tekstu Pisma Świętego), znaczących tekstów. Na całym świecie w relacjach mistyków nacisk jest położony na to, co przydarzyło im się osobiście, na to, co oni sami widzieli, słyszeli lub czuli. W rzeczy samej, wszelki szczególny autorytet, do jakiego pretendują mistycy, pochodzi z tego doświadczenia, bezpośrednio z jego osobistej wartości. Dla mistyka-teisty „Bóg” stał się żywy. „Bóg” jest kimś żyjącym — mówiącym, poruszającym się, rozkazującym, pocieszającym, grożącym, czy czyniącym cokolwiek innego. Analogicznie, nirwana nie jest po prostu czymś, o czym Budda mówił dawno temu. Nirwana stała się nazwą tego, czego doświadczył mistyk podczas oświecenia, jakie oferuje buddyjska praktyka medytacyjna. Robocza definicja mistycyzmu Pytasz co z ateistami. To są tacy ludzi, jak my i niewiele od nas się różnią. Znam wspaniałych ludzi nie kochających Boga, są naprawdę cudowni: pomagają w potrzebie, są zdolni nawet do poświęceń i takich szanuję. Nie wolno nam uogólniać i nie wolno -że tak powiem- kłaść ich pod jeden mianownik. I na pewno mają sumienie, mają wyrzuty sumienia, bo po prostu są dobrymi ludźmi. Ja przynajmniej o nich źle mówić nie mogę. Piszesz tam coś o krzywdzie. Tę wyrządzać mogą też chrześcijanie, jak i ateiści. Takie sprawy, jak wojny, krzywdy ludziom i zwierzętom czynią ludzie, po prostu LUDZIE bez względu na światopogląd, bez względu na wyznanie. - Sant - 16-06-2011 13:22 Nicol@ napisał(a):Pytasz co z ateistami. To są tacy ludzi, jak my i niewiele od nas się różnią. Znam wspaniałych ludzi nie kochających Boga, są naprawdę cudowni: pomagają w potrzebie, są zdolni nawet do poświęceń i takich szanuję. Nie wolno nam uogólniać i nie wolno -że tak powiem- kłaść ich pod jeden mianownik. I na pewno mają sumienie, mają wyrzuty sumienia, bo po prostu są dobrymi ludźmi. Ja przynajmniej o nich źle mówić nie mogę.Popieram w 100%. Zwłaszcza, że większość praktykujących katolików można zaliczyć do praktykujących niewierzących. - Dezerter - 17-06-2011 21:54 Nicol@ napisał(a):dzięki za próbę porozumienia/zrozumienia/dyskusjiDezerter napisał(a):Spróbujmy jednak się zrozumieć/porozumieć bo coś nam nie wychodziSpróbujmy. nie rozumiemy się kompletnie - nie ma sensu dłużej tego "nieporozumienia" ciągnąć - ale pozdrawiam i bez urazy szalom - Nicol@ - 17-06-2011 22:26 Dezerter napisał(a):dzięki za próbę porozumienia/zrozumienia/dyskusjiJa też dziękuję. Dezerter napisał(a):nie rozumiemy się kompletnie - nie ma sensu dłużej tego "nieporozumienia" ciągnąć -Nie porozumienie jest tu ważne, ważnym jest by nieporozumienie rozwikłać i nadać mu kształt polskiego myślenia i katolickiego spojrzenia na temat przez nas omawiany. Dezerter napisał(a):ale pozdrawiam i bez urazyI vice versa, dzięki serdeczne. |