Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Akcja odnośnie Alicji Tysiąc - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Rodzina Katolicka (/forumdisplay.php?fid=41)
+--- Wątek: Akcja odnośnie Alicji Tysiąc (/showthread.php?tid=2813)

Strony: 1 2 3 4 5


- Scott - 12-10-2007 16:06

Polak06 napisał(a):a może byście sie za nią pomodlili i za jej dzieci ,dostanie kobieta trochę kasy będzie jej łatwiej wychować i wykształcić dzieciaki.W końcu wszystko dobrze sie skonczyło.
Sobie wyobraź sytuacje kiedy jej dziecko włączy tv, radio albo internet. I przeczyta że mamusia wysądziła pieniądze - za to że sie urodziło.


- Ks.Marek - 12-10-2007 16:28

Scott napisał(a):Sobie wyobraź sytuacje kiedy jej dziecko włączy tv, radio albo internet. I przeczyta że mamusia wysądziła pieniądze - za to że sie urodziło.
Ja bym taką matkę potraktował tak, jak ten koleś z Psów II swa konkubinę...


- Anonymous - 18-10-2007 11:32

Rodziców się nie wybiera. Ale czasami dobrze się trafi... Duży uśmiech


- Ks.Marek - 19-10-2007 00:05

Jest coś takiego, co funkcjonuje w świadomości dziecka, które połapało się, iż matka dokonywała aborcji. Rodzi się pytanie u dzieciaka: czemu ja sie uratowałem?
To ma swoje specyficzne określenie, tylko nie pamiętam go w tej chwili...


- gradzia - 19-10-2007 01:50

Tutaj jest o tym księże:
Cytat:Kogo określa się mianem "ocalonego od aborcji" ?
Jest to termin stosowany do szerokiego grona osób, którym, w odróżnieniu od innych, dane było przeżyć np. katastrofę, wojnę, wypadek, itp. Podobne piętno na psychice odciska się w przypadku dzieci urodzonych w rodzinach, w których dokonywano aborcji i to zarówno przed ich przyjściem na świat, jak i później. "Syndrom ocalonego" wystąpi również u ludzi, wobec których matki planowały aborcję, ale z różnych przyczyn ta decyzja nie doczekała się realizacji. Ocaleni tego typu są dotknięci lękiem przed śmiercią, przed własnym unicestwieniem. Może się on przejawiać w różnych formach i okolicznościach, np. napadami paniki, lękiem przed ciemnością lub przed bólem. Osoby, które się boją o siebie, nie wiadomo z jakiego powodu, np. mdleją na widok strzykawki, mają brak poczucia sensu własnego życia, przypadkowości swojego istnienia, często są osobami ocalonymi przed aborcją. Kolejnym objawem jest wszechogarniające poczucie winy, osoby takie są skłonne do postrzegania siebie jako źródła problemów i kłopotów rodzinnych. Mają poczucie, że komuś przeszkadzają, że zajmują komuś miejsce. Syndrom ten objawia się także u dzieci, których matki podczas ciąży przyjmowały leki poronne, a mimo to urodziły. Dzieci w gruncie rzeczy czują, że są niechciane, potem mogą od tej świadomości uciekać, choćby w uzależnienia. Dzieci, które urodziły się w rodzinie, gdzie miała miejsce aborcja, tzw. "dzieci zastępcze" niosą na sobie ciężar dzieci usuniętych. Są one obciążone nadmiernymi oczekiwaniami matki, która nieświadomie liczy na to, że spełnią podwójnie jej marzenia. Gdy syn, czy córka sprawiają problemy matka często może łapać się na myśli, że to nienarodzone dziecko mogłoby być mniej kłopotliwe.

zródło


- Annnika - 19-10-2007 19:48

Ks.Marek napisał(a):Jest coś takiego, co funkcjonuje w świadomości dziecka, które połapało się, iż matka dokonywała aborcji. Rodzi się pytanie u dzieciaka: czemu ja sie uratowałem?
To ma swoje specyficzne określenie, tylko nie pamiętam go w tej chwili...

Syndrom ocaleńca. To samo przeżywali - uwaga - żołnierze wracający z wojny w Wietnamie, wtedy pierwszy raz zbadano to zjawisko.


- Ks.Marek - 07-05-2008 00:40

Wyborcza, cytując Panią Tysiąc napisał(a):Czuję się zastraszona, obawiam się o siebie i o swoje dzieci. Prymas szczuje tylu ludzi na mnie, a jest przecież wielu fanatyków religijnych, boję się po prostu o swoje życie - mówiła w TVN24 Alicja Tysiąc, która przed Trybunałem w Strasburgu wygrała proces ws. odmowy aborcji, gdy urodzenie dziecka groziło jej utratą wzroku.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5186148.html
KOlejna prowokacja?


- Helmutt - 07-05-2008 06:17

Odczepcie się już do licha od tej kobiety!
To, że nie uznaje "katolickiego systemu wartości" to nie powód, żeby po niej ciągle jeździć. Zresztą nie chciała zrobić nic ponad polskie prawo - i też nic takiego nie zrobiła więc o co chodzi?
Wysądziła kasę od zapyziałej "czwartej erpe" - to tylko się jej chwali, oby więcej takich przypadków, należy ten rząd obedrzeć z czego się tylko da i jak się da ośmieszyć, dość już nam zabrali. Pchali się jełopy do Unii to niech teraz ponosza tego konsekwencje, nawet te nie najlepsze.
Proponuję zamknąć temat.


- Ks.Marek - 07-05-2008 06:47

Helmuttt napisał(a):Zresztą nie chciała zrobić nic ponad polskie prawo - i też nic takiego nie zrobiła więc o co chodzi?
Jestem ciekaw, co byś zrobił, jakby sie twoja żona dowiedziała podczas ciąży, ż emoże coś się stać z jej zdrowiem. Zgodziłbyś się na aborcję?

BTW: daję głowę, że Pani Tysiąc ma "garba" dobrego gdzieś wysoko...


- Helmutt - 07-05-2008 08:20

Ks.Marek napisał(a):
Helmuttt napisał(a):Zresztą nie chciała zrobić nic ponad polskie prawo - i też nic takiego nie zrobiła więc o co chodzi?
Jestem ciekaw, co byś zrobił, jakby sie twoja żona dowiedziała podczas ciąży, ż emoże coś się stać z jej zdrowiem. Zgodziłbyś się na aborcję?
Prawdopodobnie tak. Z cięzkim sercem aczkolwiek. Akcje w stylu "urodzę, nawet gdybym miała umrzeć" to zwykły egoizm. Nigdy bym na to nie pozwolił.

Cytat:BTW: daję głowę, że Pani Tysiąc ma "garba" dobrego gdzieś wysoko...
Co masz na myśli pisząc o "garbie"? Czy każdy kto nie tańczy jak mu zagrają różni idelodzy rodem z Kościoła, LPR, RM, PiS i PO ma "garba gdzieś wysoko" oraz "knuje i obmyśla zniszczenie Polski, Kościoła, Boga i wiary świętej katolickiej"? Ja się cieszę, że w końcu się ludzie "burzyć" zaczynają przeciwko tym narzucanym siłą z góry "jedynie słusznym" wartościom, autorytetom moralnym i innym bzdurom. "Jan Paweł II Wielki autorytetem JEST". A jak się nie zgadzsz toś obmierzły żydo-komuno-masono-murzyn, walczysz z Kościołem, papieżem i Bogiem i wyp***** z kraju zanim ci dowalimy". Ech...


- Ks.Marek - 07-05-2008 08:27

Helmutt napisał(a):A jak się nie zgadzsz toś obmierzły żydo-komuno-masono-murzyn, walczysz z Kościołem, papieżem i Bogiem i wyp***** z kraju zanim ci dowalimy"
NO w sumie tak, :roll2:
A tak całkiem serio, to pieprzysz, wiesz?

[ Dodano: Sro 07 Maj, 2008 08:57 ]
Helmutt napisał(a):Co masz na myśli pisząc o "garbie"?
Że ktoś kobita steruje.


- alus - 07-05-2008 10:09

Steruje, nie steruje - faktem jest, że do końca jej dni i dni jej dzieci, będzie "na cenzurowanym"....winna byc tego świadoma w momencie wszczynania procesu.
Inna sprawa, że walczymy z grzechem a nie z człowiekiem...czy akurat w kazaniu należy wymieniać imiennie grzeszników?....czy służy to Bogu i ludziom?
Mnie się zdecydowanie nie podoba.
Podobnie jak porównanie śmierci nienarodzonych ze śmiercią Blidy..każda śmierć jest dramatem...Bóg zna serce, On osądzi.
W mojej rodzinnej parafii przez lata był kapłan, bardzo dobry, pobozny, uczciwy, lubiany, dopadła go depresja, leczył się, ale go zmogła i powiesił się....czy należy powidzieć "winien" i przypominać jako przestrogę? Smutny
Miłosierdzie katolickie dla Agcy a zabrakło dla A. Tysiąc?


- Ks.Marek - 07-05-2008 10:32

Cytat:Miłosierdzie katolickie dla Agcy a zabrakło dla A. Tysiąc?
Ciężkośc obu jest rózna. Wg mnie nie powinno się zestawiać tych osób razem. Jednak fakt: potrzeba miłosierdzia jest wielka, bo widać Pani Tysiąc jest zaczynem nowego ciasta...


- alus - 07-05-2008 11:26

Ciężkość obu jest różna...wartość ludzkiego życia zatem też jest różna?
To "nowe ciasto" jest znana od zarania ludzkości, tylko metody zię zmieniały i nazewnictwo..teraz mówi się "aborcja" a drzewiej "spędzenie płodu".


- Ks.Marek - 07-05-2008 11:31

alus napisał(a):Ciężkość obu jest różna...wartość ludzkiego życia zatem też jest różna?
Oczywiście, że nie. Jednak Agca działał jak mniemam z rozkazu, a pani Tysiąc z wolnej woli. Choć w obu przypadkach nie małą rolę zapewne odegrały pieniązki.