czemu się usprawiedliwiamy ? - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: czemu się usprawiedliwiamy ? (/showthread.php?tid=2831) Strony: 1 2 |
czemu się usprawiedliwiamy ? - kredka198 - 23-01-2009 00:29 Witam zanim napiszesz post to przeczytaj poniższy tekst na początku napiszę, że założyłam ten temat gdyż chciałabym napisać artykuł na temat "usprawiedliwiania swoich grzechów" i chciałabym poznać Wasze opinie na ten temat -przy okazji dodam pytania "pomocnicze".. sama nie chce się wypowiadać (chyba ,że mi się wypsnie) gdyż jak mówiłam chce poznać Wasze opinie a nie dyskutować sama na ten temat. Jeżeli ktoś ma obiekcje co do tego bym w jakikolwiek sposób wykorzystała jego wypowiedź to niech o tym napisze.obiecuje ,że nie będę używać w artykule waszych nicków ani nie będę kopiować wypowiedzi jedynie posłużą mi jako obczajenie punktu widzenia rożnych osób.. PYTANIA: *czy ludzie usprawiedliwiają swoje grzechy(postępowanie) sami przed sobą?lub przed innymi? *dlaczego tak robią?z czego to wynika? *jak się z tego tłumacza? *przy usprawiedliwianiu jakich używają argumentów? *jaki to ma wpływ na naszą spowiedź? *jaki to ma wpływ na naszą relacje z Jezusem? *jaki to ma wpływ na nasze osobiste rozeznawanie w życiu codziennym? *jakieś cytaty z PS na temat usprawiedliwiania itp? *jak można pomóc takim osobom i czy w ogóle coś im mówić? czekam na wasze posty pozdrawiam - aga - 23-01-2009 08:44 Usprawiedliwiać się może człowiek, który boi się rozwoju duchowego i wniknięcia w głąb siebie, boi się, że prawda będzie zbyt bolesna, by ją przyjąć, boi się wstydu związanego z wyznaniem grzechu, odpowiedzialności za swoje czyny. Ludzie niezrównoważeni emocjonalnie się usprawiedliwiają...bo są niezrównoważeni. Skutkiem jest brak postępu w życiu duchowym, a więc kompletnie się nie opłaca. Powodem też jest brak bliskiej relacji z Bogiem, słaba wiara, a więc brak motywacji, by coś dla kogoś, w imię czegoś zmieniać. - omyk - 23-01-2009 11:06 Nie zgadzam się. Bardzo pragnę rozwoju duchowego i nie uważam się za niezrównoważoną a mimo tego często zauważam, że to, co mówię, czy robię, to w gruncie rzeczy nie ma większego sensu oprócz samousprawiedliwienia się przed sobą, przed innymi. To kwestia wygodnictwa. Wygodniej jest obejść dookoła, niż stanąć w prawdzie i zobaczyć niemiłe sprawy twarzą w twarz. W gruncie rzeczy człowiekowi nie jest łatwo przebaczyć samemu sobie, a z poczuciem winy też kiepsko sobie radzi, więc woli unikać konfrontacji z własnymi wadami i błędami. Myślę, że to też jest pycha. Człowiek ma siebie w swoich oczach za tak wielki autorytet, że nie potrafi sobie wybaczyć tego, co Bóg już dawno przebaczył. - aga - 23-01-2009 11:40 omyk napisał(a):Bardzo pragnę rozwoju duchowego i nie uważam się za niezrównoważoną A czy ktoś zarzuca Tobie niezrównoważenie psychiczne? Opisywane powody to są przykłady w różnych wypadkach, niekoniecznie dotyczą każdego i niekoniecznie występują wszystkie razem. Sądzę, że każdy z nas czasem się usprawiedliwia. - kredka198 - 23-01-2009 14:53 a jak ze spowiedzią -przecież jak się usprawiedliwiamy to grzesznego uczynku nie liczymy sobie jako grzech mimo tego ze nim jest, wiec jak to będzie jak idziemy do spowiedzi i pomijamy te"usprawiedliwione" przez siebie? co potem z sakramentem Komunii Świętej? - aga - 23-01-2009 14:59 Nie bardzo rozumiem, o co chodzi poprzedniczce. Zdaje mi się, że mówimy o takim usprawiedliwianiu, które zakłada, że idziemy do spowiedzi, grzech wyznajemy, ale jednocześnie usprawiedliwiamy przed księdzem, coby sobie czegoś nie pomyślał na przykład :wink: Już w ogóle pomijam kwestię usprawiedliwienia, która zakłada zwyczajne zatajenie grzechu, czyli świętokradztwo :evil: - kredka198 - 23-01-2009 15:19 chodzi mi o to ze ludzi nawet nie zdaja sobie sprawy z tego ze to co robia to złe-np.a ja tu nie zgrzeszylam bo to on mnie sprowokowal czy cos takiego...i wtedy ktos sobie mysli ze jest bez grzechu-rozumiesz teraz? - aga - 23-01-2009 15:22 Tak, jasne, że rozumiem. Nawet znam ludzi, którzy w ten sposób wypaczają własne sumienie. Niektórzy ludzie nie wsłuchują się w głos swojego sumienia, nie chcą czegoś uznać za grzech, bo powierzchownie traktują spowiedź, jak i samą relację z Jezusem. To skutkuje coraz poważniejszymi grzechami i w konsekwencji niegodziwym życiem. A jeśli ktoś uczciwie nie wie, że zgrzeszył on sam, a nie że ktoś sprowokował to spokojnie. Bóg daje czas i w stosownej chwili grzech pokazuje. Nigdy nie wywołuje wstrząsu w człowieku ale człowiek musi choć trochę uwrażliwić swoje serce. - Polonium - 27-01-2009 19:57 Pokusa usprawiedliwiania się jest, ale wtedy raczej oszukujemy siebie, bo Bóg wie wszystko i nic nie jest Mu tajne. Jasne, że celowe ukrywanie grzechu ciężkiego nawet ze wstydu unieważnia spowiedź. Grzech nadal obciąża duszę i w związku z tym nie można godnie przyjąć Eucharystii. - aga - 27-01-2009 20:12 Zauważyłam, że można się usprawiedliwiać chorobą. Na przykład uważać, że grzech jest na tle nerwowym :mrgreen: (co może być też prawdą), ale jednocześnie w związku z tym nie podejmować pracy nad sobą. - Kyllyan - 27-01-2009 20:31 kredka198 napisał(a):chodzi mi o to ze ludzi nawet nie zdaja sobie sprawy z tego ze to co robia to złe-Wżuć sobie w gugla hasło "mechanizmy obronne" i sie sporo dowiesz Cytat:Mechanizmy obronne – pojęcie wprowadzone przez twórcę psychoanalizy, Zygmunta Freuda, i przejęte przez współczesną psychologię. Oznacza metody radzenia sobie z wewnętrznymi konfliktami w celu ochrony osobowości (ego), zmniejszenia lęku, frustracji i poczucia winy. Na ogół są one nawykowe i nieuświadomione. - kredka198 - 27-01-2009 21:30 ciekawe to co piszecie.... a znacie jakieś fragmenty z Pisma ,mówiące o usprawiedliwianiu przez siebie lub przez Pana? (itp) - aga - 27-01-2009 22:39 Kyllyan napisał(a):Cytat:Mechanizmy obronne – pojęcie wprowadzone przez twórcę psychoanalizy, Zygmunta Freuda, i przejęte przez współczesną psychologię. Oznacza metody radzenia sobie z wewnętrznymi konfliktami w celu ochrony osobowości (ego), zmniejszenia lęku, frustracji i poczucia winy. Na ogół są one nawykowe i nieuświadomione. Pojęcie jakby dobrze mi znane :wink: kredka198 napisał(a):ciekawe to co piszecie.... a znacie jakieś fragmenty z Pisma ,mówiące o usprawiedliwianiu (...) przez Pana? (itp) Pewnie i znam, ale teraz Ci nie powiem. - kredka198 - 27-01-2009 23:10 aga napisał(a):Pewnie i znam, ale teraz Ci nie powiem.czekam na nie cierpliwie :aniol: - aga - 27-01-2009 23:14 kredka198 napisał(a):aga napisał(a):Pewnie i znam, ale teraz Ci nie powiem.czekam na nie cierpliwie :aniol: Jak coś znajdę to podam. |