Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Licheń - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Pozostałe (/forumdisplay.php?fid=25)
+--- Wątek: Licheń (/showthread.php?tid=2842)

Strony: 1 2


Licheń - Polak06 - 09-10-2007 16:37

nurtuje mnie po co buduje się kolejne kościoły?nie, nie chodzi mi tutaj o pieniądze i podatki które są w innych tematach poruszane.Chodzi mi raczej o to po co wam kolejne budynki,które właściwie nic nie wnoszą ani dla państwa ani dla was,bo przecież macie sie gdzie modlić.Dawniej w średniowieczu to rozumiem kościoły świadczyły o potędze panstwa ale teraz?inne państwa budują labolatoria high tech, elektrownie , autostrady,próbują latać w kosmos itd ,a u nas kościoły i kościoły. Skąd taka mentalność?jak to wytłumaczycie,bo rozumiem, że to popieracie


- gradzia - 14-10-2007 17:33

Polak06 napisał(a):urtuje mnie po co buduje się kolejne kościoły?nie, nie chodzi mi tutaj o pieniądze i podatki które są w innych tematach poruszane.Chodzi mi raczej o to po co wam kolejne budynki,które właściwie nic nie wnoszą ani dla państwa ani dla was,bo przecież macie sie gdzie modlić.Dawniej w średniowieczu to rozumiem kościoły świadczyły o potędze panstwa ale teraz?inne państwa budują labolatoria high tech, elektrownie , autostrady,próbują latać w kosmos itd ,a u nas kościoły i kościoły. Skąd taka mentalność?jak to wytłumaczycie,bo rozumiem, że to popieracie
ja nie popieram tak jak nie popieram faktu, ze buduje sie nowe osiedla mieszkaniowe, nowe szkoły, nowe hipermarkety...po co to wszystko, po co marnować teren...


- Polak06 - 19-10-2007 16:23

jak widać z odpowiedzi chyba wielu z was tego nie popiera,no cóż trudno się dziwić,tak chciałem tylko sprawdzić czy i tu zaczniecie wysuwać jakieś dla was wygodne argumenty
do Gradzii- rozwój społeczeństwa to nie marnowanie terenu; w domach ktoś mieszka , w marketach ktoś robi zakupy


- Komzar - 22-10-2008 12:20

Ano właśnie. Na jakiej podstawie podejmuje się decyzję o budowie kolejnej świątyni?
Czy to wierni jakieś postulaty składają, czy to decyzja odgórna i potem pozostaje jej sfinansowanie?
Dziwią mnie też troszkę prawa własności. O ile rozumiem jałmużnę na KrK bo w końcu duchowni coś jeść muszą i w co się odziać, to nie rozumiem dlaczego po wybudowaniu kościoła z pieniędzy wiernych przechodzi on na własność duchowieństwa. Właściwie kto jest formalnym właścicielem takich budynków, biskup?
Skoro to budują wierni za swoje datki to do nich te dobra materialne powinny należeć zgodnie z procentowym udziałem.
Jakież to przykazanie nakazuje takie postępowanie w kwestiach własnościowych?


- Kyllyan - 22-10-2008 15:21

"Co komu do domu, jak dom nie jego"?


- alus - 22-10-2008 19:12

Komzar - jakbys nie wiedział to właścicielami kościołów jest parafia, posiadająca zgodnie z Ustawą z dnia 17 maja 1989r (Dz. U. Nr 29, poz. 154) osobowość prawną.


- Komzar - 22-10-2008 21:45

Parafia czyli kto?


- alus - 22-10-2008 22:53

Komzar napisał(a):Parafia czyli kto?
Parafianie - a reprezentuje interesy parafian Rada Parafialne, a konkretnie Rada Ekonomiczna.


- Komzar - 23-10-2008 07:08

No to świetnie, czyli każdy z parafian ma prawo głosu w sprawie nieruchomości i formalnie jest w jakiejś części właścicielem tych nieruchomości, tak?
Jeżeli tak to jak się ten procent udziałów określa? Bo u nas zawsze proboszcz decydował co robi i nie pamiętam by ani razu zapytał się na oficjalnie o decyzje w sprawie tego majątku.


- alus - 23-10-2008 08:43

Komzar napisał(a):No to świetnie, czyli każdy z parafian ma prawo głosu w sprawie nieruchomości i formalnie jest w jakiejś części właścicielem tych nieruchomości, tak?
Jeżeli tak to jak się ten procent udziałów określa? Bo u nas zawsze proboszcz decydował co robi i nie pamiętam by ani razu zapytał się na oficjalnie o decyzje w sprawie tego majątku.
Nie "kazdy z parafian", tylko osoby wyłonione w głosowaniu z pośród parafian, zarządcą i reprezentatem prawnym parafii jest proboszcz.
Decyzje formalnie podejmuja Rada i proboszcz.
Tak - każdy z parafian jest w jakiejś części współwłaścicielem nieruchomości - bo też jest inwestorem, lub jego przodkowie Uśmiech


- Ks.Marek - 24-10-2008 09:20

Polak06 napisał(a):Skąd taka mentalność?jak to wytłumaczycie,bo rozumiem, że to popieracie
Przeżyj to sam


- Komzar - 27-10-2008 21:22

alus napisał(a):Tak - każdy z parafian jest w jakiejś części współwłaścicielem nieruchomości - bo też jest inwestorem, lub jego przodkowie
W jakiej części? - to kwestie prawne więc musi być konkretnie ustalona część własności.
Co jak odchodzi się z kościoła (apostazja) można domagać się zwrotu wniesionej części (spłacenia tej części której jest się właścicielem)?


- alus - 27-10-2008 22:26

Komzar napisał(a):Co jak odchodzi się z kościoła (apostazja) można domagać się zwrotu wniesionej części (spłacenia tej części której jest się właścicielem)?

Nie wiem....ale wiem, że "Kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera"....majątek kościoła pochodzi z darowizn parafian a nie z udziałów w spółce.


- Komzar - 27-10-2008 22:56

Jak już mówiłem do piekła się nie wybieram więc nie strasz Uśmiech
Właśnie w rzeczowej dyskusji ustaliliśmy, że to nie jest majątek kościoła tylko wszystkich wiernych. Chcę się wiec dowiedzieć, czy można sobie wziąć to co jest moje, bo jak nie to oznacza to, że to nie jest majątek wiernych a jedynie kleru - to poważna różnica, bo oznacza to, że wszelkie darowizny z rąk rządu są do rąk prywatnych a nie do rąk społeczeństwa.
Co więcej oznacza to, że kler dba o swoje interesy a nie o wspólne dobro, jest to więc ważkie pytanie a i dla mnie ważne bo może dzięki tej odpowiedzi część kredytu za mieszkanie w tych trudnych czasach spłacę Uśmiech


- alus - 28-10-2008 09:20

Komzar napisał(a):Co więcej oznacza to, że kler dba o swoje interesy a nie o wspólne dobro, jest to więc ważkie pytanie a i dla mnie ważne bo może dzięki tej odpowiedzi część kredytu za mieszkanie w tych trudnych czasach spłacę Uśmiech
Taki hojny byłeś w darowiznach na Kościół Duży uśmiech
Do piekła nikt nie wybiera się z rozmysłem...pycha i zadufanie prowadzą ludzi do bram piekieł.