Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Wolna wola - wybór dobra lub zła. - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Chrześcijanie w Internecie (/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Ciekawe Tematy (/forumdisplay.php?fid=27)
+--- Wątek: Wolna wola - wybór dobra lub zła. (/showthread.php?tid=3026)

Strony: 1 2 3


- Ks.Marek - 16-03-2008 00:48

pafni napisał(a):Gdzie jest napisane ,że po śmierci dusza idzie w zaświaty?
Nie ma mowy o zaświatach to wymysł nowej ery. Pismo rzecze: jedno życie, potem śmierć a po niej sąd. A jeśli Jezus wzniósł oczy ku niebu, to może to dla nas jakiś drogowskaz, że Bóg urzęduje na niebiesiech właśnie, bo tam ma najlepszy widok na ziemski łez padół człowieczy...


- duszyczka - 16-03-2008 08:30

Ks.Marek napisał(a):że Bóg urzęduje na niebiesiech
ale tez nie jest dokładnie powiedziane gdzie są te niebiosa.


- Polonium - 31-03-2008 10:08

Na to pytanie to już nikt nie odpowie. Poprostu Niebiosa są tam, gdzie mieszka nasz Pan i Stwórca. Innej odpowiedzi nie ma.


- nika92 8177 - 31-03-2008 10:47

ale przeciesz cząstka Pan Bóg jest w każdym z nas


- PS - 31-03-2008 11:11

Polonium napisał(a):Na to pytanie to już nikt nie odpowie. Poprostu Niebiosa są tam, gdzie mieszka nasz Pan i Stwórca. Innej odpowiedzi nie ma.
to by znaczyło, że niebo jest większe od Boga. W przestrzennym wymiarze to raczej niebo mieszka w Bogu. Chyba, że "mieszka" użyłeś w nnym znaczeniu


- Polonium - 24-04-2008 18:47

Przepraszam za drobną pomyłkę. Czasem za szybko myślę. Ale O.K. Niebo nie jest większe od Boga. Bóg jest Stwórcą rzeczy widzialnych (materia) i niewidzialnych (sfery duchowej). Stwórca jest nieskończenie potężny, ale jest też nieskończenie miłosierny. Nie bójmy się zawierzyć siebie i naszego losu. Bo my za bardzo się lękamy, czyli nasza wiara jest nadal mała. Lękamy się stracić wszystko i ten lęk nie pozwala się nam otworzyć w pełni. To zrozumiałe, bo każdy potrzebuje nie tylko trudnych prób, ale i chwil szczęścia, a przyszłości poznać nie możemy.

Wracam do tematu. Gdy mam zły dzień to miewam nieraz myśli o wyborze zła, ale nie mogę im przytaknąć. Zbyt wiele było dobra, by teraz dezerterować. Agresja i przemoc nic mi nie da poza cierpieniem i wyrzutami, więc moim powołaniem jest tylko dobro, czy chcę tego czy nie. Ale nie traktuję tego jako ciężar. Wolę dobro bardziej niż zło. I wbrew wypowiedziom ateistów powiem, że Dekalog i przykazania miłości nie są ciężarem i ograniczeniem, lecz są jak kompas dla podróżnika. I wcale nie uważam się za kogoś "nie na czasie", lecz uważam, że wartości moralne nie tracą nigdy na znaczeniu i czas nie ma władzy nad nimi. Obowiązują one dzisiaj tak samo jak kiedyś i nic nie znaczy wymówka,że "czasy są inne", bo wartości są te same i nie starzeją się.