Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Przetaczanie krwi u Świadków Jehowy - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Przetaczanie krwi u Świadków Jehowy (/showthread.php?tid=3067)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13


- miXUE - 25-08-2009 22:28

Eldian napisał(a):miXUE: powiedziałbym że zycie na ziemi nie jest najważniejsze... zauważ że jakoś męczennicy nie mieli problemu, by poświęcić życie ziemskie dla Boga.
Tak więc priorytetem życia ziemskiego powinien być Bóg (oczywiście wiadomo, że w pewnym stopniu musimy się zajmować życiem doczesnym), aby nawet w razie niespodziewanej śmierci móc iść do nieba.

Co do przetaczania krwi...
Każdy ma pewien wybór. Jeżeli ktoś woli zginąć, ale w zgodzie z tym co się wyznaje, to ok.
Ale rodzice nie powinni poświęcać dziecka w imię zasad, których to dziecko nie rozumie... to dziecko powinno decydować czy chce żyć, ale złamie zasady swojej wiary, czy woli umrzeć.

Pisałem już o tym. Jeśli priorytetem życia na Ziemi jest Bóg, to i tak i tak trzeba żyć. Czemu? By zostać ochrzczonym, by przed śmiercią byc u spowiedzi(no co? do nieba się nie dostaniemy będąc grzesznymi - co najwyżej do "czyśclca"(nie wiem jak to odmienić), choć to moim zdaniem kłamstwo na maxa(nie komentować tego - inny temat od tego jest). Ale trzeba porobić coś w życiu dobrego także. Skoro ta dziewczynka była za słaba żeby nawet jeść i pic to raczej się ostatnio nie spowiadała u nikogo( i już nie będzie miała tej szansy) -> możliwe, że miała jakieś grzechy. W końcu trzeba spełnić pewne warunki, prawda? Ale te warunki spełnia się podczas życia, czyli najzwyczajniej, uogólniając sprawę -> trzeba żyć do pewnego czasu.

Ci rodzice odebrali ową szansę dziecku. Więc, nie ważne(moim zdaniem) czy patrzymy przez zasady moralne(w moim przypadku) czy religijne -> źle uczynili.

[ Dodano: Wto 25 Sie, 2009 22:30 ]
Eldian napisał(a):miXUE: powiedziałbym że zycie na ziemi nie jest najważniejsze... zauważ że jakoś męczennicy nie mieli problemu, by poświęcić życie ziemskie dla Boga.
Tak więc priorytetem życia ziemskiego powinien być Bóg (oczywiście wiadomo, że w pewnym stopniu musimy się zajmować życiem doczesnym), aby nawet w razie niespodziewanej śmierci móc iść do nieba.

Co do przetaczania krwi...
Każdy ma pewien wybór. Jeżeli ktoś woli zginąć, ale w zgodzie z tym co się wyznaje, to ok.
Ale rodzice nie powinni poświęcać dziecka w imię zasad, których to dziecko nie rozumie... to dziecko powinno decydować czy chce żyć, ale złamie zasady swojej wiary, czy woli umrzeć.

Pisałem już o tym. Jeśli priorytetem życia na Ziemi jest Bóg, to i tak i tak trzeba żyć. Czemu? By zostać ochrzczonym, by przed śmiercią byc u spowiedzi(no co? do nieba się nie dostaniemy będąc grzesznymi - co najwyżej do "czyśclca"(nie wiem jak to odmienić), choć to moim zdaniem kłamstwo na maxa(nie komentować tego - inny temat od tego jest). Ale trzeba porobić coś w życiu dobrego także. Skoro ta dziewczynka była za słaba żeby nawet jeść i pic to raczej się ostatnio nie spowiadała u nikogo( i już nie będzie miała tej szansy) -> możliwe, że miała jakieś grzechy. W końcu trzeba spełnić pewne warunki, prawda? Ale te warunki spełnia się podczas życia, czyli najzwyczajniej, uogólniając sprawę -> trzeba żyć do pewnego czasu.

Ci rodzice odebrali ową szansę dziecku. Więc, nie ważne(moim zdaniem) czy patrzymy przez zasady moralne(w moim przypadku) czy religijne -> źle uczynili.


- Sant - 25-08-2009 22:45

Wojtek37 napisał(a):Mylisz się Sant, bo nie mogą iż twierdzą, że chrześcijanie wierzą nie w tego Boga co ŚJ - wiem co mówię.
Nic się nie mylę - nie zrozumiałeś o co mi chodziło. Wyjaśniam:
1 - świadkowie Jehowy nie sa chrześcijanami (chrześcijanin to ten co uznaje Bóstwo Jezusa Chrystusa i Trójjedyność Boga)
2- nas nie uważają za chrześcijan, tylko siebie. A z niechrześcijanami nie mogą się modlić, bo to byłaby profanacja. - Jak słusznie zauważyłeś, oni uważają że my modlimy się do innego boga.
3-A w ogóle modlić się modlitwą Ojcze Nasz mogą tylko i wyłącznie ordynowani Św. Jehowy. (nie wiem co znaczy dla nich słowo -ordynowani, ale takiego używali podczas moich rozmów z nimi). Nie wszyscy świadkowie, tylko "ordynowani"
Więc logiczne jest że nie modlą się tą modlitwą z nikim.


- Obserwator - 25-08-2009 22:54

Cytat:No i to właśnie jest paradoks, po ludzku, może i racjonalne, acz do końca się z tym nie zgodzę, ale z perspektywy człowieka wierzącego w Boga.... to oparcie czerpiemy od Niego, bo ryzyko jest wpisane w ludzkie życie..... acz...

Rz 8:38-39 BT
"I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

W takim wypadku chociażby "Miłość Boga" jest cenniejsza od życia. Z resztą pierwsi chrześcijanie za nią umierali.


- Drizzt - 25-08-2009 23:04

Moim zdaniem jesli chodzi o przetaczanie krwi, to problem jest podobnego gatunku, co pytanie, czy zasadny jest zakaz masturbacji (oczywiście nie ten kaliber i nie takiej samej miary skutki, ale sam rodzaj sprawy ten sam). W obu przypadkach mamy do czynienia z zakazem, ktory na płaszczyźnie praktycznej nie ma większego sensu. W obu przypadkach zakaz prowadzi (lub może prowadzić) do okreslonych problemów. W przypadku przetaczania krwi jest to większe ryzyko śmierci, w przypadku masturbacji - ryzyko chorób czy dysfunkcji w sferze seksualnej, w późniejszym życiu. W obu też przypadkach jedynym argumentem jest powoływanie się na zapiski w świętych księgach.

Uważam więc, że jesli chcemy być praktyczni i praktyką się kierować, należaloby oba te zakazy mieć w "głebokim poważaniu". Jeśli natomiast cenimy takie wartości jak wolność wyznania (i związanych z tym praw i obowiązków) - wtedy nie mamy prawa potępiać ani ŚJ, ani KK za te zakazy.


- MSA - 26-08-2009 08:26

Ciekawe i trafne porównanie.
Drizzt napisał(a):Jeśli natomiast cenimy takie wartości jak wolność wyznania (i związanych z tym praw i obowiązków) - wtedy nie mamy prawa potępiać ani ŚJ, ani KK za te zakazy.
Z tym się zgadzam w całej rozciągłości - albo jest wolność wyznania albo jej nie ma.



Nasza "dusza" jest bezcenna. Ponieważ jest nieśmiertelna, i nasza świadomość jako taka jest niezniszczalna. Nie ryzykujemy zniszczeniem duszy, możemy ją co najwyżej "sprzedać", np diabłu.
Natomiast nasze ciało i życie tu na ziemi jednak mają jakąś wartość. Dla innych mniejszą, dla innych większą, ale nie nieskończoną. Ponieważ wtedy NIC nie mogłoby mieć większej wartości, więc nie tracilibyśmy życia w imię "wyższych celów".
Ludzie nie postępują jakby ich życie było bezcenne, więc (albo i "bo") nie uważają je za takie.


- Kyllyan - 26-08-2009 10:54

Wojtek37 napisał(a):
MSA napisał(a):Ok, to może jeszcze napiszesz mi, że prawdą jest oczywista głupota pt. "życie ludzkie jest bezcenne"?.
A nie?. Nie zapominaj, że to jest forum katolickie, i dostajesz ostrzeżenie byś zważał na to co piszesz....
Piszesz jak ateista, który nie wierzy w zycie wieczne.
Gdyby męczennicy za wiarę uwazali, że "zycie ludzkie jest bezcenne" nie umieraliby za wiarę.
Rozumiem, że gdyby dano Ci wybor; Albo sie wyrzekniesz wiary, albo Ci utne glowe, to bys sie wyrzekł. Oczko .no bo przecież "zycie ludzkie jest bezcenne"


- Sant - 26-08-2009 16:23

Też uważam życie ludzkie za nie mające ceny. Tylko Bóg jest jego dawcą.
Natomiast męczennicy wcale nie chcieli umierać, tylko ulegali brutalnej sile. Ale jeśli mogli uciekali przed nią.
Oczywiście piszę to w kategoriach ziemskich. Prawda, że jest jeszcze (a może przede wszystkim) życie wieczne, ale ono również nie od nas zależy, tylko od Jego Miłosierdzia.
Natomiast tego depozytu życia na ziemi należy strzec bardziej niź źrenicy oka. I święci męczennicy doskonale o tym wiedzieli, aczkolwiek ten największy skarb ziemski w imię miłości do 2-go potrafili oddać. Ale po to, by uratować inne życie. I czynili to mając w perspektywie życie wieczne. Albo z miłości do Boga.


- Kyllyan - 26-08-2009 19:19

Cytat:Natomiast męczennicy wcale nie chcieli umierać, tylko ulegali brutalnej sile. Ale jeśli mogli uciekali przed nią.
Wielu moglo ocalić zycie. Wystarczylo podeptac Krzyz.


- Wojtek37 - 26-08-2009 19:48

Obserwator napisał(a):W takim wypadku chociażby "Miłość Boga" jest cenniejsza od życia. Z resztą pierwsi chrześcijanie za nią umierali.

Po pierwsze toczymy tu dyskusję - czy wolno chrześcijaninowi przetaczać krew, ja uważam, że tak, bo żadnego takiego zakazu nie ma w Biblii, a nie dopuszczenie dziecka przez rodziców by umarło..... jest składaniem zakazanej przez Boga ofiary z dzieci..... to tyle.

A pierwsi chrzescijanie umierając w Imię Jezusa, umierali dla Niego, a nie dla nadinterpretacji jakiś zakazów, spożywania krwi.


- Kyllyan - 27-08-2009 06:26

Nie toczymy tu dyskusji o tym czy wolno chrzescijaninowi przetaczac krew. To jest poza dyskusją.
Toczymy tu tu dyskusję o przetaczaniu krwi u ŚJ.
My nie widzimy w tym nic zlego, dla nich jest to czyn zabroniony, prowadzący do utraty życia wiecznego. (ŚJ nie wierzą w niesmiertelną duszę)
Czy wiecie, że takie dziecko, któremu sąd ocalił zycie nakazując przetoczenie krwi, zyje w traumie wierząc, że pozbawiono go przez to życia wiecznego?


- MSA - 27-08-2009 09:14

Kyllyan napisał(a):My nie widzimy w tym nic zlego, dla nich jest to czyn zabroniony, prowadzący do utraty życia wiecznego. (ŚJ nie wierzą w niesmiertelną duszę)
Zgadzam się.
Kyllyan napisał(a):Czy wiecie, że takie dziecko, któremu sąd ocalił zycie nakazując przetoczenie krwi, zyje w traumie wierząc, że pozbawiono go przez to życia wiecznego?
Ew. może mieć przez to problemy duchowe w późniejszym życiu. Nie można też wykluczyć zwiększenia podatności na demoniczne siły oraz opętanie.


- Scott - 27-08-2009 19:32

Kyllyan napisał(a):Czy wiecie, że takie dziecko, któremu sąd ocalił zycie nakazując przetoczenie krwi, zyje w traumie wierząc, że pozbawiono go przez to życia wiecznego?
Ja bym spojrzał na to inaczej, normalnie jesli poszlo by za sekciarskimi pogladami - oddalo by za nie zycie, nic nowego. Ten człowiek ma szanse zyć, ma szanse trafić na katolickiego lub protestanckiego psychologa - poznać Prawdę, na ten czt wiele innych sposobów.

Poza tym pokazuje, jak bardzo sekta może mieć... No wyglada na to że destruktywny wpływ na życie.


- miXUE - 27-08-2009 20:15

Cytat:Czy wiecie, że takie dziecko, któremu sąd ocalił zycie nakazując przetoczenie krwi, zyje w traumie wierząc, że pozbawiono go przez to życia wiecznego?

A rzeczywiście o tym nie pomyślałem. Tu masz moim zdaniem pełną rację, choć nie wiemy czy gdyby nie dorosło, by nie przemyślało tą sprawę. Duży wpływ ma to czy wylądowałoby u swoich dawnych opiekunów(a nie wiem czy oni, by już ją chcieli - przypadek zgwałconej 8atki) czy, by nie trafiło do domu dziecka, rodziny zastępczej. Choć i tu i tu, by to się odbiło na psychicznie na dziecku. Nagła strata rodziców. Nowe otoczenie.

Czyli nie ważne co, by się nie stało, będzie źle. Jak nie przetoczy krwi, może umrzeć, jak przetoczy - mogą się jej rodzice wyrzec i wyląduje w zupełnie nowym otoczeniu, jak przetoczy i mimo wszystko rodzice będą ją chcieli dalej wychowywać...no to już zależy od postawy rodziców. Czy nie będą ją traktowali jak trędowatego lub "drugą ligę", czy też wyrzekną się swoich poglądów, co w przypadku ludzi po "praniu mózgu" nie jest łatwe.

Cytat:Ten człowiek ma szanse zyć, ma szanse trafić na katolickiego lub protestanckiego psychologa - poznać Prawdę, na ten czt wiele innych sposobów.

"Prawdę" od strony kolejnej religii. Czyli kolejne(bez urazy) pranie mózgu. Zresztą nie wiadomo czy, by nie zapadło się w sobie po takich traumatycznych przeżyciach. A no i bez przesady - ŚJ nie pozwoliliby, żeby ich dziecko uczęszczało do katolickiego lub protestanckiego psychologa, wyrzuciłoby taką osobę na próg. Już nie wiem co lepsze. Tak się składa, że mną nie opiekowali się rodzice, lecz wychowywali dziadkowie. W klasach 1-3 dzieci potrafią byc okrutne, jeśli chodzi o takie "sieroctwo", a co dopiero, gdyby, taką osobą zajmowały się osoby zupełnie nie związane krwią, ani przeszłością...

Wszystko sprowadza się do jednego. Usunąć wszystkie religie, sekty, pokazać ludziom, że moralność jest ważniejsza od jakichś kodeksów, stworzyć jeden globalny rząd światowy i normalnie raj nie życie ^^


- Scott - 27-08-2009 21:38

miXUE napisał(a):"Prawdę" od strony kolejnej religii.
Prawdę, ta przez duze "P", tych innych[wg. innych osób niż Jezus Chrystus] jest wiele.

miXUE napisał(a):Czyli kolejne(bez urazy) pranie mózgu.
I tam,miłość, szczeście, wolnosc.

miXUE napisał(a):Zresztą nie wiadomo czy, by nie zapadło się w sobie po takich traumatycznych przeżyciach.
Bardzo możliwe.
miXUE napisał(a):. A no i bez przesady - ŚJ nie pozwoliliby, żeby ich dziecko uczęszczało do katolickiego lub protestanckiego psychologa, wyrzuciłoby taką osobę na próg.
Możliwe i to chyba nawet bardzo. Ale nawet jeśli taka sytuacja by miała miejsce - dziecinstwo to tylko czesc zycia, potem nastepuje dorosłość, bardziej ten okres miałem na mysli. Wtedy człowiek może się oderwać, jak to niektórzy byli ŚJ zrobili.

miXUE napisał(a):Tak się składa, że mną nie opiekowali się rodzice, lecz wychowywali dziadkowie. W klasach 1-3 dzieci potrafią byc okrutne, jeśli chodzi o takie "sieroctwo", a co dopiero, gdyby, taką osobą zajmowały się osoby zupełnie nie związane krwią, ani przeszłością...
Cięzka sprawa, ale wiele osób ma ciezkie dziecinstwo.

miXUE napisał(a):Wszystko sprowadza się do jednego. Usunąć wszystkie religie, sekty, pokazać ludziom, że moralność jest ważniejsza od jakichś kodeksów, stworzyć jeden globalny rząd światowy i normalnie raj nie życie ^^
Już tak próbowano z chrzescijanstwem, Lenin, Stalin, czy to co Hitler choćby w Holandii z katolikami zrobił, Neron krzyżował, komuna w Polsce ksiezy zabijała..Takie próbki checi zaprowadzenia swiata bez Boga. Zreszta teraz przez eutanazje, rozkrzyczaną aborcje - bezimiennych grobów mamy miliony.


- aleksab - 27-08-2009 21:47

Świadkowie jechowy na temat Transfuzji zmieniali ciagle zdanie ....
tak jak na każdy temat ......

http://www.piotrandryszczak.pl/manipulacja_faktami.html