Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Zaśniecie czy śmierść Matki Bożej? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Pozostałe (/forumdisplay.php?fid=25)
+--- Wątek: Zaśniecie czy śmierść Matki Bożej? (/showthread.php?tid=319)

Strony: 1 2 3 4


Zaśniecie czy śmierść Matki Bożej? - Jólka - 15-02-2005 23:27

Dogmat o wniebowzieciu Matki Bożej nie mówi w jaki sposób zakończyło sie ziemskie życie Maryi. czy jako niepokalanie poczeta mogla umrzec?


- Gregoriano - 16-02-2005 10:20

Szczerze to nie mam pojęcia na ten temat, ale pomyślmy.....

Jezus był również wolny od grzechu, jednak doświadczył śmierci. Zatem podobnie było i pewnie z Maryją. Nie popełniła grzechu, jednak posiadała jeszcze grzeszną naturę w sensie jej ograniczeń jak cierpienie, śmierć. Nie urodziła się od razy przebóstwiona tylko bez grzechu. Czy to co napisałem jest poprawne nie wiem.....


- Jólka - 16-02-2005 18:27

dobrze piszesz Gregoriano... tradycja mowi, ze Maryja umarła, ale... jej ciało nie uległo rozkładowi... gdyż została zabrana z ciałem i duszą do niebe.
no wlaśnie... a czy mogłomieć miejsce coś takiego jak ziastowanie smierci?


- Gregoriano - 16-02-2005 23:54

Julia napisał(a):no wlaśnie... a czy mogłomieć miejsce coś takiego jak ziastowanie smierci?

Napisz jeszcze raz bo nie rozumiem????


- Jólka - 17-02-2005 00:42

chodzilo mio o zwiastowanie śmierci... (sorki literowka) :oops:


- Gregoriano - 17-02-2005 10:05

Spoko to teraz mi wytłumacz co rozumiesz pod zwiastowaniem śmierci. Nie spotkałem się z czyms takim....


- Jólka - 17-02-2005 19:01

św. Germanos w swoich naujkach podaje, ze.. przed przejsciem Maryi z tego swiata Jezus mial wyslac aniolak, ktory zapowiedzial Maryi iz nadszedl czas jej zasniecia i spotkania z nim w niebie. zostanie zlozona w grobie, by przejsc do zycia na podobienstwo Chrystusa


- Gregoriano - 17-02-2005 23:26

Nie wiem jak to wygląda z teologicznego punktu widzenia a bardziej z dogmatycznego, ale Maryja zostałą wzięta do Nieba z duszą i ciałem. Ciekawe. Śmierc dla niej stała sie momentem echatologicznego przebóstwienia. Otrzymała to co my dostaniemy dopiero po wypełnieniu definitywnym czasów. Ciało uwielbione i pełne wejście w "hebrajski" kabot czyli Chwałę Boga. Natomist przywoływane zaśniecie to też ciekawy motyw. Zasnęła bo obudzic się w Niebie. Nasza śmierć będzie inna, gdyż zniszczeje ciało, u Bogarodzicy wyglądało to inaczej. W koncu miała szczególne miejsce w histori zbawienia.


- Jólka - 18-02-2005 00:02

no wlasnie z punktu widzenia teologii dogmatycznej definicja dogmatyczna o wniebowzieciu nie wspomina nic o sposobie przejscia z zycia ziemskiego, mowi tylko ze "po zakonczeniu biegu ziemskiego zycia zostala zabrana z ciałem i dusza do nieba".
wielu zarzuca, ze maryja nie mogła umrzec, bo smierc jest nastepstwem grzechu... jednak inni mowia, ze musiala umrzec, bo skoro Jezus, który był Bogiem umarł, to Maryja tez musiala, by zjednoczyc sie z synem Oczko


- Gregoriano - 18-02-2005 09:49

Julia napisał(a):wielu zarzuca, ze maryja nie mogła umrzec, bo smierc jest nastepstwem grzechu... jednak inni mowia, ze musiala umrzec, bo skoro Jezus, który był Bogiem umarł, to Maryja tez musiala, by zjednoczyc sie z Synem Oczko

Umrzeć musiała. To tak na moją logikę. Przecież nie miała ciała uwielbionego /czyt. przebóstwionego/ . Jeśli zatem została wzięta z ciałem i duszą, to "po dorodze" musiało nastapić eschatologiczne przebóstwienie, a więc dotyczące całej jej istoty: soma i pneuma! Natomista Jezus był człowiekiem, a że jest jedną osobą tylko mającą dwie natury boską i ludzką: Logos i przygodny człowiek z Galilei to inna kwestia. Wiadomo Bóg nie mógł umrzeć. Wiadomo o co chodzi.


- Jólka - 19-02-2005 03:47

no tak... ciekawym zagadnieniem jest tez miejsce przejscia (zasniecia/smierci) oraz wiek Maryi w tym momencie... nie mozna tego jednoznacznie okreslic jesli chodzi o wiek..

[ Dodano: Pon 21 Mar 2005 22:56 ]
czy to mozliwe, ze opisujac spotkanie zmartwychwstalego z maria magadalena ewangelista mal bna mysli Marie jego matke?


- Aniołek - 05-03-2006 17:05

Chciałabym Wam przytoczyć fragment z pism Marii Valtorty " Poemat Boga-Człowieka"
Mówi Maryja: << Czy umarłam? Tak, jeśli się chce nazwać śmiercią odłączenie ciała od szlachetnej części, to jest od ducha. Nie, jeśli przez śmierć rozumie się: rozłączenie ciała z ożywiającą je duszą; zepsucie materii, której nie ożywia już dusza; posępność grobu; a przed tymi wszystkimi rzeczami - katusze śmierci>>

Jezus: << Doszedłszy do swojej ostatniej godziny, Maryja, moja Matka, wyczerpana jak lilia, która oddała całą swą woń, pochyla się pod gwiaździstym niebem i zamyka biały kielich i opada na posłanie, zamyka oczy na wszystko, co Ją otacza, by pogrążyć się w ostatniej, pogodnej kontemplacji Boga.
Tradycja mówi, że w urnie Maryi, otwartej ponownie przez Tomasza, znaleziono tylko kwiaty. To tylko legenda. Żaden grób nie pochłonął Maryi, albowiem w ludzkim znaczeniu, nie było żadnych zwłok Maryi, wziąwszy pod uwagę to, że Maryja nie umarła tak, jak umiera ktokolwiek z żyjących. Ona odłączyła się jedynie na rozkaz Boży od ducha, który ją wyprzedził, a potem zjednoczył się ponownie z najświętszym ciałem. Odwracając normalne prawa, zgodnie z którymi z chwilą ustania ekstazy - gdy kończy się uniesienie - duch wraca do stanu normalnego (czyli do ciała), ciało Maryi uniosło się, by się połączyć z duchem, po dłuższym spoczynku na żałobnym posłaniu.
U Boga wszystko jest możliwe. Ja wyszedłem z Grobu bez innej pomocy, jak tylko moją własną mocą. Maryja przyszła do Mnie, do Boga, do Nieba, nie poznawszy grobu i jego odrażającej zgnilizny i posępności. To jest jeden z najbardziej olśniewających cudów Bożych. Co prawda nie jedyny, jeśli się wspomni o Henochu i Eliaszu, którzy będąc umiłowani przez Pana, nie zaznawszy śmierci zostali uniesieni z ziemi i przeniesieni gdzie indziej, na miejsce znane jedynie Bogu i niebiańskim mieszkańcom Niebios. Byli sprawiedliwi, lecz zawsze byli niczym wobec mojej Matki, niższej w świętości jedynie od Boga. Właśnie dlatego nie ma relikwii ciała ani grobu Maryi, bo Maryja nie miała grobu, a jej ciało zostało wzięte do Nieba>>


- Jólka - 05-03-2006 19:04

właśnie analizujac apokryfy łacińskie wyczytałam, że Maryja na 3 dni przed zakończeniem życia spotkała się z aniołem, który zwiastował koniec jej życia. a wg innego apokryfu mówiącego bodajże o śmierci Piłata, że maryja prosiła Jezusa, by na 3 dni przed jej śmiercią powiedział jej o tym.


- Leszek - 05-03-2006 20:52

Teologowie, z Janem Pawłem II na czele, skłaniają się ku opinii, że Maryja zmarła-zasnęła przed swym Wniebowzięciem. Motywują to ty, że skoro Bóg nie oszczędził własnego Syna, który przeszedł przez śmierć, tak samo i Matka, która najlepiej ze wszystkich ludzi Go naśladowała i współpracowała w Nim w zbawczym dziele, przeszła przez śmierć.
Chciałbym przy okazji zwrócić uwagę na to, że pisma Marii Valtorty jako nie mające charakteru nadprzyrodzonego jako takie zostały potępione przez Kościół.

[shadow=green]W 1985 roku kardynał Ratzinger, prefekt Kongregacji Doktryny Wiary, zwrócił się listownie do kardynała Siri, arcybiskupa Genui, "potwierdzając słuszność potępienia dzieła Marii Valtorty i uważając za niepożądane jego rozpowszechnianie dla uniknięcia szkód, jakie dzieło to mogłoby wywołać u prostych ludzi."
W roku 1992 sekretarz Konferencji Episkopatu Włoch Dionigi Tettamanzi zażądał oficjalnie od wydawcy włoskiego, aby na pierwszej stronie dzieła określono wyraźnie, iż "wizje i dyktanda, jakie są zapisane, nie mogą być uznane za mające pochodzenie nadprzyrodzone, lecz powinny być uważane za formę literacką, jaką autorka posłużyła się dla opowiedzenia po swojemu o życiu Jezusa."[/shadow]


- Aniołek - 06-03-2006 12:49

Leszek napisał(a):Chciałbym przy okazji zwrócić uwagę na to, że pisma Marii Valtorty jako nie mające charakteru nadprzyrodzonego jako takie zostały potępione przez Kościół.

Wszystko, co można powiedzieć o pięknie i głębi zawartości pism Marii Valtorty streszcza się w zdaniu wypowiedzianym przez Ojca Świętego Piusa XII, który 26 lutego 1948, w czasie audiencji specjalnej udzielonej ojcom Andrea M. Cecchin, Corrado Berti i Romualdo M. Migliorini, teologom z Zakonu Serwitów Najświętszej Maryi Panny, opiekunom Marii Valtorty, powiedział :
<< Opublikujcie to dzieło takie jakie jest. Nie ma potrzeby wydawać opinii o jego pochodzeniu. Kto przeczyta, ten zrozumie>>

Ja czytam te dzieła i jestem coraz bardziej zafascynowana ich zawartością. Nie ma w nich nic, co by było sprzeczne z Ewangelią.

Kardynał Gagnon wydał 31.10.1987 oświadczenie:
<<Sąd wydany przez Ojca Świętego w roku 1948 stanowił oficjalne imprimatur nadane w obecności świadków>>