Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Homoseksualizm... - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Inne tematy (/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Ankiety (/forumdisplay.php?fid=30)
+--- Wątek: Homoseksualizm... (/showthread.php?tid=327)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47


- Drizzt - 06-03-2010 08:13

Cóż, warto dodać, że jest to nic więcej, jak subiektywna ocena autora. Nieraz nie zgadzałem się z przyznawanymi nagrodami filmowymi, które otrzymywali, w moim rozumieniu, aktorzy dużo gorsi, niż faworyci. I co z tego? A no nic. To moja opinia, moja ocena, i nic więcej.

A że akurat można to połączyć z walką o prawa dla gejów? Cóż, zawsze można zaprząc takie zdarzenia, by uknuć kolejną teorię spiskową. Mnie już nic nie zdziwi...


- gossia - 06-03-2010 10:50

Drizzt napisał(a):Mnie już nic nie zdziwi...

Proszę... napisz jak się zdziwisz :mrgreen:



Myślę że przegięcia są po jednej i po drugiej stronie, tyle tylko że przez różne środowiska są ukazywane w rożnym świetle.


- Myszkunia - 07-03-2010 13:17

A ja wam się przyznam,z epoznałam dwóch gejów.
I moje spostrzeżenia są wysoce negatywne.
Bardzo niemili ludzie i od razu widać,ze mają ( zwłaszcza jeden z nich) ogromne zaburzenia.

Nie wiem, czy zaburzenia płyna z tego,z eten facet był xle traktowany za swoje gejostwo czy tez ze został gejem, bo był źle traktowany.
Ale, jesli geje sa tacy, jak ci faceci, to jestem przeciw gejom w ogóle.


- gossia - 07-03-2010 17:59

I w takich momentach jest mi ich żal...
Za każdym razem kiedy ludzie odrzucają ich a nie ich zachowania Smutny

No nie tylko wtedy

A sami homoseksualiści są różni jak to ludzie...
Choć zaglądając chociażby na ich fora czy czaty można się przekonać jak bardzo się od nas różnią...


- Myszkunia - 08-03-2010 14:30

No wiesz, niełatwo jest być z kimś w dobrych stosunkach jeżeli ta osoba np. kłamie bezczelnie, jeśli wandalizue, jeśli mówi nieprzyjemne słowa.
Nie nalezy chyba wciskac takiej osobie,ze jest w porządku i że akceptuje się jej zachowanie?
Poza tym lata mam i smarkacz nie będzie mi mówił po imieniu, okazujac mi brak szacunku.
A z postaw takich ludzi, jakich ja poznałam, wynika,że homoseksualiści to źli ludzie.


- gossia - 08-03-2010 16:28

i wszystko było by w porządku aż do tego fragmentu:
Myszkunia napisał(a):A z postaw takich ludzi, jakich ja poznałam, wynika,że homoseksualiści to źli ludzie.

W związku z czym mam pytanie kim dla ciebie są źli ludzie? jacy oni są?


- Myszkunia - 10-03-2010 12:07

zli ludzie to ludzie czyniacy zło. mnie.


- Drizzt - 10-03-2010 12:57

Myszkunia napisał(a):zli ludzie to ludzie czyniacy zło. mnie.

Hmm, czyli mam rozumieć, że Hitlera nie zaliczasz do ludzi złych? Bo przecież nie uczynił zła Tobie, tylko milionom innych ludzi? Tak by wynikało z Twojej definicji.

Natomiast co do "zła" homoseksualistów: wybacz, też miałem kontakt z takimi ludźmi. I mogę śmiało powiedzieć, że NICZYM (prócz oczywiście orientacji) nie różnią się od heteroseksualistów. Są wśród nich zarówno jednostki chamskie, przepełnione nienawiścią i złem, jak i jednostki pałające szacunkiem, miłością i chęcią niesienia pomocy drugiemu człowiekowi.

Więc jakiekolwiek generalizowanie jest tu po prostu nie na miejscu.


- Sant - 10-03-2010 14:06

Drizzt - zrozum wreszcie, że każdy przejaw homoseksualizmu jest niezgodny z chrześcijaństwem. Koniec kropka. Proszę - nie ingeruj w moją wiarę. Może ona ci się nie podobać, to twoja sprawa. Ja w twoją nie ingeruję. Nie narzucam ci co w niej jest dobre a co złe. Dla chrześcijanina i katolika homeoseksualizm jest buntem przeciw Bogu. Owszem, homoseksualista jest tolerowany jeśli nie jest aktywny. Tak samo jak narkoman. Więc proszę nie zmuszaj nas do zmieniania Pana Boga i jego zamierzeń co do człowieka. On wie lepiej. Dla mnie jako katolika homoseksualizm jest złem.


- Drizzt - 10-03-2010 15:08

I co, znbowu insynuacja, tak jak z wątku "Jeszcze o krzyżach"? Gdzie ja pisze, jaki jest homoseksualizm, jeśli chodzi o ocenę "zły/dobry"? Myszkunia JASNO napisała, w jakim rozumieniu chodziło jej o "złych ludzi" - podała przykład zachowania.

Chodzi więc o "zło" w rozumieniu "negatywnego zachowania", natarczywego, chamskiego etc. A nie o "zło" w rozumieniu oceny religijnej. I w tym kontekście napisałem, że homoseksualiści (ABSTRAHUJĄC od oceny religijnej) moga być ludźmi zarówno nienawistnymi, chamskimi etc, jak i pełnymi uczucia, miłości i chęci pomocy.

A co, nie mogą? Wszyscy to szuje? Kolejny stereotyp? Echhh....


- Sant - 10-03-2010 16:15

Stereotypami, to ty permanentnie operujesz. Ja twierdzę w odniesieniu do całości, że homoseksualizm jest zły jako taki. Zgodnie z moją wiarą. Ty w wielu wątkach tego forum usiłujesz nawracać nas a to na homoseksualizm, a to na satanizm, a to na pogaństwo itd.
Nie rozumiem co to znaczy "szuje".
Powtarzam n-ty raz: Kościół szanuje godność każdego człowieka, również homoseksualisty. Homoseksualizm jest czymś złym dla człowieka. Zło to jest coś co niszczy człowieka. Zabija. To się nazywa grzech. Grzech ma wymiar zarówno indywidualny jak i społeczny. Niszczy grzesznika jak i wspólnotę kościelną i szerzej ogólnoludzką. Złem jest również choroba. Złem jest rak. Wszystko to co powoduje czyjeś cierpienie. Może to być cierpienie zarówno fizyczne, jak i duchowe. Może się rozgrywać głęboko na płaszczyźnie ontologicznej.
Bóg kocha człowieka. Nie chce jego cierpienia. Nie chce jego śmierci i bólu. A to wszystko sprawia grzech. On również niszczy relację zarówno grzesznika z Bogiem, jak i zdrugim człowiekiem. Jest więć rozsadnikiem śmierci. Takim wirusem ospy.
Ale jest jeszcze groźniejszy, bo często przybiera postać dobra. Mami nasze zmysły. Wydaje nam się że to zło wcale nie jest złem. Doskonale owe procesy oddaje księga Rodzaju, tam gdzie mowa o stworzeniu człowieka, który uczynił doświadczenie zła.
Ona to ukazuje w sposób obrazowy, przemawiający do każdego.
Więc grzech jest czymś co niszczy i zabije, powoduje wcześniej czy później cierpienie i problemy.
I dlatego Bóg ostrzega przed tym dając ludziom pewne wytyczne, ukierunkowania, by ich przed tym złem uchronić.
Daje pewne wskazówki. Ale ludzie nie słuchają Boga, uważaja, że sa mądrzejsi od niego, przecież widzę, że ten owoc jest słodki i nadaje się do spozycia. A Bóg mi go zabrania. Mysla że Bóg z niewiadomych powodów w ten zaspakają swoją władzę. Pokazuje swoją wyższość itp.
A Bóg po prostu chce ostrzec człowieka przed cierpieniem. To wszystko. Często to co jawi się jako dobre, ma straszne konsekwencje.
I dlatego Kościół również, pragnie przygarnąć grzesznika. Kocha go może nawet moze bardziej nisz tego dobrego. Bo ten dobry po prostu nie cierpi. Nie boli go tak jak grzesznika. Natomiast Kościół absolutnie nie akceptuje grzechu, jako tego czegoś co sprawia cierpienie grzesznikom. I dlatego Zarówno Bóg jak i Kościół kochają każdego grzesznika. Również homoseksualistę. Natomiast potępiają coś co sprawia im cierpienie i zniewolenie. Grzech. Nalezy to rozróznić.
Ty piszesz:
Drizzt napisał(a):Chodzi więc o "zło" w rozumieniu "negatywnego zachowania", natarczywego, chamskiego etc.
A mnie to nie obchodzi. Bo to byłby osąd. A ja wcale nie jestem lepszy od tego "natarczywego chama" Też jestem złym człowiekiem i nie mam moralnego prawa by go osądzać.
Dla mnie zło jest tylko jedno- to co rani. "Cham" jest "chamem", bo po prostu cierpi i w ten sposób szuka życia, afektu, złagodzenia swego bólu.
A homoseksualista może być naprawdę wspaniałym i kulturalnym człowiekiem, ale nie to jest tutaj problemem, bo to nie jest jego wina że jest taki. I ja nie osądzam go. Natomiast twierdzę za Kościołem, że uprawianie seksu homoseksualnego prowadzi do cierpienia o wiele większego niż celibat czyli powstrzymanie się od swego popędu. I proszę cię nie odbieraj tego postu wybiórczo tylko całościowo.


- Drizzt - 11-03-2010 08:50

I właśnie tylko o drugą część posta mi chodzi, nic więcej. Że nie można oceniać zachowania homoseksualistów, w rozumieniu nastawienia do bliźniego. Jasno napisałem, że abstrahuję od oceny samego zachowania homoseksualnego, a piszę o zachowaniach z samą orientacją niezwiązanych.

A stereotyp dlatego, gdyż widzę, że u niektórych następuje przeniesienie negatywnej oceny samego zachowania seksualnego na ocenę zachowań niezwiązanych z homoseksualizmem, należących do codziennych zachowań życiowych.

Innymi słowy, że jeśli człowiek ocenia same zachowania homoseksualne (związane z orientacją) za złe, to ma tendencję do automatycznej oceny całokształtu zachowania homoseksualisty (również tego niezwiązanego z orientacją) jako złego.

Tak tworzy się stereotyp "złego (ogólnie) homoseksualisty.

Mam nadzieję, że teraz jasno i konkretnie napisałem.


- Sant - 11-03-2010 09:42

Drizzt- z całą pewnością zdecydowana większość ludzi postrzega świat w stereotypach.
Myśle że nieobce to jest również światu zwierzęcemu.
Drizzt napisał(a):Tak tworzy się stereotyp "złego (ogólnie) homoseksualisty.
Myślę, że masz rację, tyle że nie można mieć o to pretensji, skoro grupa propagująca ową postawę (by nie powiedzieć - zboczenie) jest bardzo hałaśliwa i ze swoich ciągot utworzyła leimotiv i sztandar. Inni patrząc na nich rzutują to na wszystkich o tej orientacji. Znałem kiedyś jednego homoseksualistę, który może nie tyle wstydził się tego, ile z tym się nie obnosił i nie idealizował. Wręcz odwrotnie, próbował z tym walczyć. I nie prowadził rozpustnego zycia- był celibatariuszem. (kawalerem)
Bardzo go szanuję do dzisiaj.


- TOMASZ32-SANCTI - 11-03-2010 13:10

Drizzt napisał(a):Chodzi więc o "zło" w rozumieniu "negatywnego zachowania", natarczywego, chamskiego etc. A nie o "zło" w rozumieniu oceny religijnej. I w tym kontekście napisałem, że homoseksualiści (ABSTRAHUJĄC od oceny religijnej) moga być ludźmi zarówno nienawistnymi, chamskimi etc, jak i pełnymi uczucia, miłości i chęci pomocy.

A co, nie mogą? Wszyscy to szuje? Kolejny stereotyp? Echhh....

Myślę, że nikt nie ocenia tutaj homoseksualisty jako człowieka - jego cech charakteru. Jeśliby patrzeć na cechy charakteru to napewno wśród homoseksualistów znalazłyby się osoby, które są naprawdę wspaniałymi ludźmi, wrażliwymi, pełnymi uczucia czy chęci pomocy.

Jednak homoseksualizm w odniesieniu religijnym jest czymś nienaturalnym, sprzecznym z wolą Boga, z wiarą nie tylko katolicką, ale także z innymi wyznaniami o czym świadczą np ostatnie wydarzenia z Afryki, gdzie w wielu krajach, w których dominuje islam homoseksualiści są ścigani i karani nawet śmiercią - karą za homoseksualizm jest powieszenie lub ukamieniowanie. W Europie natomiast homoseksualiści czują się znacznie pewniej i domagają się większych praw dla siebie włącznie z zawieraniem związków małżeńskich i adopcją dzieci. Czy to nie jest działanie że tak powiem "natrętne"? Mając świadomość tego, że jest to sprzeczne z wiarą chrześcijańską i także islamem homoseksualiści domagają się często na siłę swoich praw? Jak byś to określił?

Aby nie być gołosłownym poczytaj sobie :
http://wyborcza.pl/1,75477,7626679,Afryka_zabija_gejow.html

Myślę, że jako dla ludzi szacunek sie im należy, ale w odniesieniu do konkretnych zachowań - jako katolicy musimy negowac takie zachowania, gdyż są one grzechem i domaganie się na siłę praw jest w tym względzie działaniem natrętnym lub inaczej ujmując - niestosownym. Tak więc szacunek dla homoseskualistów jako ludzi - ok, ale brak tolerancji dla samego homoseksualizmu jako zachowania sprzecznego z wiarą i w odniesieniu do praw przysługującym związkom małżeńskim, na taką akceptację homoseskualiści liczyć nie mogą. Nie można bowiem zezwalać na coś co jest sprzeczne z konkretnym wyznaniem.


- Myszkunia - 13-03-2010 13:10

Drizzt napisał(a):
Myszkunia napisał(a):zli ludzie to ludzie czyniacy zło. mnie.

Hmm, czyli mam rozumieć, że Hitlera nie zaliczasz do ludzi złych? Bo przecież nie uczynił zła Tobie, tylko milionom innych ludzi? Tak by wynikało z Twojej definicji.

Natomiast co do "zła" homoseksualistów: wybacz, też miałem kontakt z takimi ludźmi. I mogę śmiało powiedzieć, że NICZYM (prócz oczywiście orientacji) nie różnią się od heteroseksualistów. Są wśród nich zarówno jednostki chamskie, przepełnione nienawiścią i złem, jak i jednostki pałające szacunkiem, miłością i chęcią niesienia pomocy drugiemu człowiekowi.

Więc jakiekolwiek generalizowanie jest tu po prostu nie na miejscu.
czyli musze rozszerzyc definicje: źli ludzie to ludzie czyniacy zło.

[ Dodano: Sob 13 Mar, 2010 12:12 ]
i ja podkresliłam w swojej wypowiedzi wczesniejszej,ze swoje zdanie na temat homoseksualkiistów zmieniłam na gorsze , gdy poznaam dwoch przedstawicieli tej orientacji. moze sa inni, ale musze sie o tym osobiscie przekonac, w przeciwnym wypadku bede miala zle zdanie o nich.