Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Pierścień Atlantów - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Dział techniczny (/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Archiwum (/forumdisplay.php?fid=53)
+--- Wątek: Pierścień Atlantów (/showthread.php?tid=3358)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14


- Ks.Marek - 30-04-2008 09:00

Helmutt napisał(a):Czy nie jest to jakieś zakamuflowane pogaństwo?
To powiedz mi, czemu na przykład mówisz żonie, że ją kochasz, albo czemu ją, czy też dziecko przytulasz, całujesz, etc? One też wobec tego są tylko >.artefaktami<<....
...przecież wystarczy samo zapewnienie, że je kochasz, prawda?


- Helmutt - 30-04-2008 09:08

Ks.Marek napisał(a):
Helmutt napisał(a):Czy nie jest to jakieś zakamuflowane pogaństwo?
To powiedz mi, czemu na przykład mówisz żonie, że ją kochasz, albo czemu ją, czy też dziecko przytulasz, całujesz, etc? One też wobec tego są tylko >.artefaktami<<....
...przecież wystarczy samo zapewnienie, że je kochasz, prawda?
Nie widzę w tym żadnej analogii.


- Ks.Marek - 30-04-2008 09:29

Bo nie chcesz widzieć, Helmutt.

Czcisz osoby, okazujesz im przychylność i życzliwość. Okazujesz szacunek fotografiom tych, których kochasz, zobowiązany jestes do poszanowania godła narodowego i flagi. To jest to samo, co i medalik, krzyżyk, relikwie, etc...
Sakramentalia są jak symbole narodowe: me serce zwracają ku Bogu i Jego łaskawości.


- Helmutt - 30-04-2008 09:32

Ks.Marek napisał(a):Bo nie chcesz widzieć, Helmutt.

Czcisz osoby, okazujesz im przychylność i życzliwość. Okazujesz szacunek fotografiom tych, których kochasz, zobowiązany jestes do poszanowania godła narodowego i flagi. To jest to samo, co i medalik, krzyżyk, relikwie, etc...
Sakramentalia są jak symbole narodowe: me serce zwracają ku Bogu i Jego łaskawości.
Szacunek nie oznacza bałwochwalczego "kultu".


- Ks.Marek - 30-04-2008 09:36

Cytat:Szacunek nie oznacza bałwochwalczego "kultu".
Ej tam, pieprzycie Hipolicie! Ty w kółko Macieju to samo. Ile razy widuję ludzi, którzy zachowują sie "bałwochwalczo" względem siebie....
Ale masz rację...
ja nie ubóstwiam kawałka metalu, czy drzewa bądź papieru. Ja uwielbiam i wysławiam Boga, którego zrodziła Święta Dziewica, Który zawisł na Drzewie Krzyża by mnie odkupić i Który daje mi Świętych swoich, którzy mnie wspierają w trudach życia.


- Helmutt - 30-04-2008 09:45

Ks.Marek napisał(a):
Cytat:Szacunek nie oznacza bałwochwalczego "kultu".
Ej tam, pieprzycie Hipolicie! Ty w kółko Macieju to samo. Ile razy widuję ludzi, którzy zachowują sie "bałwochwalczo" względem siebie....
Ale masz rację...
ja nie ubóstwiam kawałka metalu, czy drzewa bądź papieru. Ja uwielbiam i wysławiam Boga, którego zrodziła Święta Dziewica, Który zawisł na Drzewie Krzyża by mnie odkupić i Który daje mi Świętych swoich, którzy mnie wspierają w trudach życia.
Ty to wiesz i ja to wiem. Ale co powiesz na ludzi, którzy traktują np. "peregrynujące" obrazy tak, jakby to sama Maria w progi wstąpiła. Nie tak dawno byłem świadkiem takiej sytuacji, byłem u mamy w ostatnią niedzielę i akurat sąsiad przyszedł, żeby pójść po obraz. I przyznam się, że byłem zaażenowany nieco - u sąsiada kupa ludzi, spiewają pieśni, wszyscy ze świecami, zaczęli ten obrazek obcałowywać, kłaniać się, płakać, klękać jak go wynosiłem.... No nie wiem, dla mnie to normalne do końca nie było.


- Ks.Marek - 30-04-2008 09:56

Helmutt napisał(a):Ale co powiesz na ludzi, którzy traktują np. "peregrynujące" obrazy tak, jakby to sama Maria w progi wstąpiła
A co powiesz na przykład na fotografię, bądź zapis wizualny osób, które które wyjechały na Antypody? Co, uznasz, że ich nie ma pośród nas, więc można na przykład nie kupować dla nich prezentu na urodziny/święta?
Helmutt napisał(a):No nie wiem, dla mnie to normalne do końca nie było.
Bo nie znasz/nie rozumiesz chrześcijańskiego etosu...


- Marek MRB - 30-04-2008 19:26

Ja myślę że spór wynika trochę z tego, że na pewne - oczywiste w gruncie rzeczy - zachowania wynikające z szacunku czy miłości w stosunku do osób przedstawianych wyrażające się w pewnym szacunku czy nawet tkliwości w stosunku do rzeczy z nimi związanych (wizerunek, relikwia itd) oceniane są z punktu widzenia nie będącego punktem widzenia osób ów "kult zastępczy" wykonujących, ale z punktu widzenia OSKARŻENIA i PODEJRZENIA.

Gdyby w podobny sposób popatrzyć na praktyki mojego Dziadka po śmierci mojej Babci, można-by dojść do podobnych wniosków: babci zdjęcie na biblioteczce stało niczym ołtarzyk, w otoczeniu kwiatów ; Dziadek darzył je olbrzymim pietyzmem i niekiedy nawet z nim rozmawiał. Przedmioty pozostałe po Babci dotykał delikatnie z wyraźną czcią...

A jednak nikt nie oskarżał Dziadka że czci fotografię i obdarza miłością wizerunek zamiast Babci ; po prostu nie ma grupy wyznaniowej która taką tezę by stawiała w kontrowersji do nas.

Podobnie jest z ludźmi np. czczącymi peregrynujący obraz - nikomu z nich do głowy nie przyjdzie uważać ów obraz za Boga. Nikomu z nich też nie wpadłoby do głowy schylić głowy przed obrazem, gdyby nie jego związek z rzeczywistością przedstawianą: obraz nie jest dla nich "samodzielnym" obiektem kultu, podobnie jak fotografia mojej babci nie była "samodzielna" dla mojego Dziadka - gdyby nie jej związek z babcią Dziadek nawet nie próbowałby jej stawiać na biblioteczce.

Teraz druga sprawa: rola tych, jak to nazwałeś "artefaktów".

O pierwszej ich funkcji - "pretekstu" do obdarzenia Łaską - już pisałem.
Ktoś powie - "czy Bóg potrzebuje pretekstu ?"
Otóż Bóg nie - człowiek niekiedy tak.
Bardzo pouczająca jest historia Elizeusza i Naamana:
"”Naaman, wódz wojska króla Aramu, miał wielkie znaczenie u swego pana i doznawał względów, ponieważ przez niego Pan spowodował ocalenie Aramejczyków. Lecz ten człowiek - dzielny wojownik - był trędowaty.(…)
kiedy Elizeusz, mąż Boży, dowiedział się, iż król izraelski rozdarł swoje szaty, polecił powiedzieć królowi: Czemu rozdarłeś szaty? Niechże on przyjdzie do mnie, a dowie się, że jest prorok w Izraelu.
Więc Naaman przyjechał swymi końmi i swoim powozem, i stanął przed drzwiami domu Elizeusza.
Elizeusz zaś kazał mu przez posłańca powiedzieć: Idź, obmyj się siedem razy w Jordanie, a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty! 11
Rozgniewał się Naaman i odszedł ze słowami: Przecież myślałam sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Pana, Boga swego, poruszywszy ręką nad miejscem chorym i odejmie trąd.
13 Lecz słudzy jego przybliżyli się i przemówili do niego tymi słowami:
Gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał?
O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: Obmyj się, a będziesz czysty?
Odszedł więc Naaman i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, a ciało jego na powrót stało się jak ciało małego dziecka i został oczyszczony.
Wtedy wrócił do męża Bożego z całym orszakiem, wszedł i stanął przed nim, mówiąc:
Oto przekonałem się, że na całej ziemi nie ma Boga poza Izraelem!”
/2 Krl 5,1.8b.-11,13-15a/
Podobnych fragmentów jest w Biblii mnóstwo w obu jej częściach - pisałem już wcześniej o "uzdrawiających" chustach z ciała Pawła(Dz 19,11-12) czy cieniu Piotra(Dz 5;15nn), nie mówiąc już o szacie Jezusa (Mk 5,28 ; Łk 8,44), wskrzeszających kościach Elizeusza(2Krl 13;21) czy sadzawce Owczej (J 5,4)


- hiram - 16-06-2008 21:09

Piszę po raz drugi to samo bo pierwsza wersja mi zniknęła  no może nie to samo ale główny zarys. Bo utracony oryginał pisałam w trzech podejściach z przerwami na inne zajęcia.
Nie wiem także czy ten wątek ktoś odwiedza bo wpisy nie są najnowsze ale temat mnie bardzo interesuje.
Chcę kupić taki pierścień –
Pierwszy powód jaki był to podobał mi się z wyglądu , masywny srebrny w geometryczne wzory - surowy .
ale w necie dostępne były w tandetnej wersji – wielorozmiarowe, więc nie kupiłam. Ale okazało się ze ma nazwę i że nie jest to kolejny zwykły pierścionek do mojej kolekcji tylko przedmiot wokół którego krążą jakieś legendy .
czy jego działanie jest rzeczywiście prawdą czy daje intuicję uzdrawia, chroni - trudno mi w to bezkrytycznie uwierzyć . ale co dziwi mnie w tym całym zamieszaniu to naprawdę mocna wiara katolików ( nie wiem może to dotyczy wszystkich chrześcijan) w moc pierścionka do czynienia zła lub jako narzędzia w ręku jakiejś siły która pomaga temu złu się szerzyć.
Z tej dziwnej wiary wynika niemalże „histeryczna” obsesja , ktoś chce ostrzegać ludzi inny chce się zaprzyjaźniać aby chronić dana osobę.
Skąd ta wiara iż pierścionek może czynić zło lub ze akurat ten pierścionek może być narzędziem w rekach zła.
Wiemy że nosił go Carter w Egipcie i ze niby uchronił go przez mikrobami z grobu tutenhamona, ale nie jestem pewna bo z tego co pamiętam z „klątwy, mikroby i uczeni”(polecam książkę jest ciekawa) to raczej nie pierścionek go ochronił.
A o jego ekstra „właściwościach” powiedział jakiś radiesteta, o którego ewentualnych zdolnościach też nic nie wiemy , a może był tylko inteligentnym człowiekiem, który dorobił sprytna historie aby zarobić pieniądze.
W necie znalazłam tez historie opisujące złe działanie pierścionka. Historii jest wiele ale wszystkie to tak naprawdę wersje dwóch , zmienianych i przekształcanych ze wyglądają już jak legendy tylko współczesne.
Chciałabym z kimś merytorycznie porozmawiać na temat skąd takie histeryczne reakcje . Bo czy jakikolwiek amulet , kamyczek, talizman, medalik czy inny przedmiot może być przyczyna zła lub dobra. Chciałabym wierzyć iż miara człowieka nie jest noszenie lub nie medalików pierścieni tylko czynienie dobra spełnianie swojej misji na ziemi, Bycie dobry księdzem, rodzicem, pracownikiem, pracodawcą, przyjacielem itd. Wg ról jakie mamy do spełnienia na ziemi.
Jak na razie to chyba kupie ten pierścionek i sprawdzę czy rzeczywiście ten przedmiot może wpłynąć na moje życie.
W sumie to już wpłynął bo w zasadzie dzięki niemu trafiłam na to forum i poszerzyłam swoją wiedze o skądinąd mojej religii . czy to dobrze czy źle?
Podkreślam interesuje mnie tylko merytoryczna dyskusja bez argumentów typu a koleżance koleżanki przytrafiło się to czy tamto.
Trochę przydługie nie wiem czy ktoś przez to przebrnie.
pozdrówka


- Sivis Amariama - 16-06-2008 21:27

Też sceptycznie odnosiłem się do tej wiary w złą moc pierścionków i innych takich.
2 lata temu na Przystanku Jezus koleżanka, z którą wychodziłem w pole, zaczepiła jednego policjanta noszącego właśnie pierścień atlantów.
Facet mówił, że to tylko pamiątka, itd., że nie czuje żadnego działania, i koleżanka zrezygnowana postanowiła mu dać cudowny medalik. Wyjęła z portwela, on wyciagnął po niego rękę, na której miał pierścień, i jak koleżanka mu położyła go na dłoni, on energicznie odbił medalik i po prostu uciekł...

Nie wnikałem w historie i znaczenie tego pierścienia, ale to wydarzenie mi w zupełności wystarczyło, żeby na niego uważać:>


- Annnika - 16-06-2008 21:40

hiram napisał(a):Bo czy jakikolwiek amulet , kamyczek, talizman, medalik czy inny przedmiot może być przyczyna zła lub dobra.

No niestety może - świadectwa ludzi "uszkodzonych" i egzorcystów są dowodem.

hiram napisał(a):Podkreślam interesuje mnie tylko merytoryczna dyskusja bez argumentów typu a koleżance koleżanki przytrafiło się to czy tamto.

http://www.sne.poznan.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=146&Itemid=109
http://www.szukalemwas.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=114&Itemid=43
http://www.blizejboga.pl/readarticle.php?article_id=29
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=460&Itemid=53
http://adonai.pl/zagrozenia/?id=10
http://www.stroze.parafia.info.pl/?p=main&what=55&PHPSESSID=5c1475a72800c8957e05b7119c47d159
http://www.sne.bielsko.pl/index.php?page=61
http://gniew.naszemiasto.pl/wydarzenia/791654.html
http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/news/kazdego-moze-opetac-szatan,1073125,3439,3
http://magia.onet.pl/1,195,8,37610928,102116862,1775215,0,forum2.html
http://www.effatha.org.pl/sekty/swiadectwa/okulto.htm

Jak widać nie wszystkie portale są katolickie, żeby nie było że ciemnogród się plumka Oczko


- hiram - 16-06-2008 21:47

odbity medalik - jest to jakis argument ale czy rzeczywiście ma cos wspólnego z dowodem na jakakolwiek moc czy wynikajacą z medalika czy z pierscienia i jakim człowiekiem był ten cnoszący pierścien. wybacz mój sceptycyzm ale to chyba nic nie znaczy .
po przeczytaniu tego watku mam jeszce inne pytanie :
dlaczego homeopatia i akupunktura są niezgodne z naszą wiarą ?
wszak lekarze zawsze proszą o pozytywne nastawienie do leczenia nawet przy kuracjach lekami naukowo opracowanymi. czy rzeczywiści wiara ze ten albo inny sposób lecznie jest dla pacjenta korzystny ma znaczenie?


- Sivis Amariama - 16-06-2008 21:52

Hiram napisał(a):odbity medalik - jest to jakis argument ale czy rzeczywiście ma cos wspólnego z dowodem na jakakolwiek moc czy wynikajacą z medalika czy z pierscienia i jakim człowiekiem był ten cnoszący pierścien. wybacz mój sceptycyzm ale to chyba nic nie znaczy .
Ja to wydarzenie zinterpretowałem jednoznacznie - było cos w tym mężczyźnie, co nie pozwoliło mu (mimo jego woli) przyjąć poświęconego medalika.

Polecam zapoznać się z linkami podanymi przez Annikę.


- hiram - 16-06-2008 21:58

do anniki
przeczytałam wiekszość tych info zanim trafiłam na to forum bo one wyskakuja po wpisaniu hasła w google ale historia bitej kobiety itd z czałym szcunkiem ale twierdzenie iż związek z nieodpowiednim mezczyną jest wynikiem noszenia pierścienia wydaje mi sie mocno naciagane.
większośc tych histori brzmią jak z popularnych ostatnio filmów kasy b o wampirach, amuletach duchach itp.
jesli ktos wierzy ze cos mu pomoże i w jakis sposób siła sugesti powoduje ze jest lepiej to kto decyduje czy pomoc ta dana osoba otzrymała od Boga czy od jakiejs innej siły .
kto okresla ze kwadraciki, trojkąciki , nakłucie igłami czy łykanie lekó be z substancji czynnej jest okultyzmem.

jeszcze jedno pytanko czy feng- cośtam o urządzaniu mieszkan też jest niezgodne z wiara katolicką?


- Sivis Amariama - 16-06-2008 22:01

A czy uważasz, że umeblowanie mieszkania podług ideałów wschodniej filozofii da Ci szczęście?