Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Szczęście po śmierci - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Szczęście po śmierci (/showthread.php?tid=3383)

Strony: 1 2


Szczęście po śmierci - Paweł22 - 29-03-2008 01:47

Może moje myslenie jest strasznie prostolinijne ale jeśli dusza człowieka po śmierci idzie do piekła albo do nieba to jak ja moge np w niebie być szczęśliwy jesli dusza któregoś z moich bliskich trafiła do piekła?


- duszyczka - 29-03-2008 08:21

Paweł22 napisał(a):jak ja moge np w niebie być szczęśliwy
Niebo to kraina wiecznego szczęscia tam nie ma bólu tam nie ma głodu, tam nie ma wstydu, TAM NIE MA PIENIEDZY Duży uśmiech. tam jest wsdzystko co dobre.


Re: Szczęście po śmierci - katjusza - 29-03-2008 11:19

Paweł22 napisał(a):jak ja moge np w niebie być szczęśliwy jesli dusza któregoś z moich bliskich trafiła do piekła?

Też się kiedyś nad tym zastanawiałam...
Jedyne co przychodzi mi do głowy to to, że wtedy będziemy już myśleli zupełnie innymi kategoriami. Szczęście z samego przebywania w obecności Chrystusa będzie już taką radością, że nic nie będzie w stanie nam tego przysłonić.

Hmm.. myślę, że jest wyjście z tej sytuacji.
Głosić bliskim Ewangelię, modlić się za nich o nawrócenie do Pana.
:aniol:


- nieania - 29-03-2008 14:05

Paweł22, jeśli dusza któregoś z twoich bliskich to tylko dlatego, że nie chciała pójść do Nieba, to jej wybór. Bóg daje każdemu szansę, ostatnią w momencie śmierci. Módl się za bliskich jeśli ci na nich zależy. Jeśli nie udaremnią twoich modlitw i wysiłków Boga odrzucając Boże miłosierdzie nie pójdą do piekła... Jutro niedziela miłosierdzia Bożego... Polecam zagłębić się w tę tajemnicę. Może przeczytać Dzienniczek s. Faustyny, jest dostępny w internecie.


- Rachel - 29-03-2008 14:09

Paweł22 napisał(a):w niebie być szczęśliwy jesli dusza któregoś z moich bliskich trafiła do piekła?
To będzie inny juz jakby wymiar i będziesz napełniony radością ze pełnego zjednoczenia z Bogiem i będziesz raczej tez rozumieć czemu twoi bliscy nie sa z tobą.
jak co mam nadzieje, że wszyscy będziecie radować się w niebie Uśmiech


- Ks.Marek - 29-03-2008 23:24

Paweł22 napisał(a):jak ja moge np w niebie być szczęśliwy jesli dusza któregoś z moich bliskich trafiła do piekła?
Jutro Święto Miłosierdzia Bożego. Ono w sposób szczególny powinno nas zajmować, by takie myśli, jak ta, która prezentujesz, nie wsiąkały w nasze życie.


- Paweł22 - 30-03-2008 23:22

a jesli mój zły bliski już umarł a ja chce to wszystko zrozumieć na ziemii?
może przykład z historii - wiecie pewnie kto to był al capone
gangster i morderca jednak nadzwyczaj kochał i opiekował sie rodziną
przypuśćmy że by zginął jak jego syn miał 10-14 lat = syn nie do końca rozumiałby o co chodzi, ale od małego miał ojca za wspaniałego człowieka
tak wiec co powidzielibyście temu dzieciakowi? słuchaj twój stary zawsze robił dla ciebie wszystko ale i tak w sumie nie ważne że go kochasz - zabił wielu ludzi i pójdzie do piekła wiec żyj sobie w przekonaniu że i tak nigdy go już nie zobaczysz i nie możesz zrobić generalnie nic żeby mu pomóc

Ks.Marek napisał(a):jak ja moge np w niebie być szczęśliwy jesli dusza któregoś z moich bliskich trafiła do piekła?
Jutro Święto Miłosierdzia Bożego. Ono w sposób szczególny powinno nas zajmować, by takie myśli, jak ta, która prezentujesz, nie wsiąkały w nasze życie.

troche to brzmi jak "za dużo nie myśl"


- Ks.Marek - 30-03-2008 23:33

Paweł22 napisał(a):troche to brzmi jak "za dużo nie myśl"
I generalnie w tym momencie o to chodzi.
Paweł22 napisał(a):przypuśćmy że by zginął jak jego syn miał 10-14 lat = syn nie do końca rozumiałby o co chodzi, ale od małego miał ojca za wspaniałego człowieka
tak wiec co powidzielibyście temu dzieciakowi? słuchaj twój stary zawsze robił dla ciebie wszystko ale i tak w sumie nie ważne że go kochasz - zabił wielu ludzi i pójdzie do piekła wiec żyj sobie w przekonaniu że i tak nigdy go już nie zobaczysz i nie możesz zrobić generalnie nic żeby mu pomóc
Zabił wielu ludzi, więc żeby nie poszedł do piekła, to postaraj się w jakims stopniu poczynić zamiast ojca zadośćuczynienia.


- Paweł22 - 30-03-2008 23:50

Ks.Marek napisał(a):Paweł22 napisał/a:
troche to brzmi jak "za dużo nie myśl"
I generalnie w tym momencie o to chodzi.

aha - to generalnie wiara polega na slepym zapatrzeniu sie w Boga, tak?


- Annnika - 30-03-2008 23:55

Raczej na ślepym zaufaniu Oczko


- Ks.Marek - 30-03-2008 23:57

Paweł22 napisał(a):aha - to generalnie wiara polega na slepym zapatrzeniu sie w Boga, tak?
Hmmm...
Abraham nie dyskutował z Panem Bogiem, Maryja też nie, a i Jezus mówił - Nie moja. lecz twoja Ojcze niech się stanie wola.


- Paweł22 - 31-03-2008 00:02

Ks.Marek napisał(a):Abraham nie dyskutował z Panem Bogiem, Maryja też nie, a i Jezus mówił - Nie moja. lecz twoja Ojcze niech się stanie wola.

no pewnie - starożytny grek tez nie starał sie nic rozumieć - po prostu wierzył w swoich bogów co na górce żyli


- PS - 31-03-2008 00:09

dokładnie nie wiadomo, co tam w niebie będzie się działo, ale wg Biblii ma być zupełnie inaczej. Jezus mówił, że w niebie będzie się jak anioł (cokolwiek to znaczy). Osobiście podejrzewam, że mieszkańcy nieba dostają jakąś łaskę zrozumienia np tego, że osoby, które były w Twojej ziemskiej rodzinie były nimi tylko dlatego bo Bóg sobie tak ustalił. Więc przynależność rodzinna ma tylko ziemski charakter i Ci w niebie to chyba dostaną zrozumienie tego wraz z akceptacją.


- Ks.Marek - 31-03-2008 00:10

I tu cię mam przyjacielu drogi. Jak uważnie popatrzysz na swoje pisemne wypowiedzi, to odnajdziesz w nich mnóstwo gniewu. Zarówno w postach o ojca chorobie, jak i tu, w tych rozważaniach o śmierci. Taka droga daleko nie zajdziesz. Polecałbym dobrego spowiednika, rygor w spotkaniach z nim oraz systematyka modlitwy i spowiedzi świętej. Inaczej się chłopie wykończysz.


- Paweł22 - 31-03-2008 00:52

Cytat:I tu cię mam przyjacielu drogi. Jak uważnie popatrzysz na swoje pisemne wypowiedzi, to odnajdziesz w nich mnóstwo gniewu. Zarówno w postach o ojca chorobie, jak i tu, w tych rozważaniach o śmierci. Taka droga daleko nie zajdziesz. Polecałbym dobrego spowiednika, rygor w spotkaniach z nim oraz systematyka modlitwy i spowiedzi świętej. Inaczej się chłopie wykończysz.

pewnie jest we mnie sporo gniewu -
jak rozumiem taki bez gniewu siedzi cicho i po prostu słucha co mu dookoła mówią bez jakiejkolwiek checi zrozumienia? nie wiem czy gniew czy nie gniew po prostu to co ksiądz napisał kilka postów wyżej to dla mnie totalna bzdura - jedyne co moge powiedzieć w tym momencie to powtórzyć wypowiedz o grekach

Cytat:dokładnie nie wiadomo, co tam w niebie będzie się działo, ale wg Biblii ma być zupełnie inaczej. Jezus mówił, że w niebie będzie się jak anioł (cokolwiek to znaczy). Osobiście podejrzewam, że mieszkańcy nieba dostają jakąś łaskę zrozumienia np tego, że osoby, które były w Twojej ziemskiej rodzinie były nimi tylko dlatego bo Bóg sobie tak ustalił. Więc przynależność rodzinna ma tylko ziemski charakter i Ci w niebie to chyba dostaną zrozumienie tego wraz z akceptacją.

mógłbyś podać jesli paietasz gdzie moge znalezc w biblii coś o tym?