Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Satanizm - czym jest ? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Satanizm - czym jest ? (/showthread.php?tid=345)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52


- Harpoon - 16-03-2005 11:22

Gregoriano napisał(a):Dziewczyno to była alegoria - kompletnie mnie nie zrozumiałaś. Dosłowne odczytanie tekstu - co ty zrobiłaś - jest w tym wypadku nie porozumieniem
Wiem, że nie chodziło o dosłowne znaczenie, ale przykład mi się bardzo nie spodobał.
Max mnie powalił Smutny


- Daidoss - 16-03-2005 16:41

Harpoon to mnie przekonało teraz, że Ty nie wiesz nic na temat satanizmu. Wiesz tylko to co Ci ktoś wlał i tak to przyjęłaś.
Dlaczefgo tak myślę :?: Bardzo proste. Podważasz to co mówi specjalista w tej dziedzinie. Ty dla mnie nie jestes wiarygodnym świadkiem tego co piszesz.
Za to ten napis na końcu mówi mi bardzo dużo:
Giuseppe Ferrari
Krajowy sekretarz Zespołu Badań i Informacji na temat Sekt


Napisał tu bardzo konkkretnie czym jest satanizm. A Ty ciagle bronisz to mówiąc, że to sa psełdosataniści. A ja Ci mówię, że psełdo satanistami sa Ci, którzy sami nie wiedza co mówią. Myslą, że ubiorą się w glany, czarne ciuchy, zawiesza pentagram na siebie i myślą, że to wszystko.

Ten koleś co to pisze widac, że ma ogromna wiedze na ten temat. Podaje konkretne sekty satanistyczne działające i już nie działające. Nazywa rzeczy po imieniu. A nie kreci tak jak to robisz Ty.
Oczywiście stwierdzisz, że znów Ci nikt nie wierzy .... ple ple ple....
Ale tak jest. Dałaś sobie zamydlic oczy. ..............


- Harpoon - 16-03-2005 17:01

Daidoss napisał(a):Krajowy sekretarz Zespołu Badań i Informacji na temat Sekt
Na temat sekt... Więc tu satanizm jest rozpatrywany jako sekta, chociaż prawdziwy satanizm nic w sobie z sekty nie ma.

Cytat:Dałaś sobie zamydlic oczy. ..............
Buahah... Dobre.


Daidoss napisał(a):A Ty ciagle bronisz to mówiąc, że to sa psełdosataniści.
Heh... mówiłam już czym jest pseudosatanizm... I być może ten gość też opisywał właśnie pseudosatanizm. Prawdziwy nie został opisany przez twoje "wiarygodne źródła". Bo gdyby został, ludzie zaczęli by się pewnie bać, że sataniści nie są postrzegani, jako największe zło.
A nazwanie satanizmu sektą to bardzo wygodne wyjście z sytuacji.


- Futrzak - 16-03-2005 20:31

Satanizm - sekta, czy nie sekta, prowadzi do zła, do grzechu. A zapłatą z grzech jest śmierć. Jestem zdecydowanie przeciwko jakiemukolwiek odłamowi satanizmu, ponieważ sama nazwa mnie odraża. Współczuję ludziom, którzy uważają satanizm za coś dobrego. Bo oni na prawdę są ubodzy. Ale nigdy nie jest za późno na nawrócenie do Jezusa. Bo On, TYLKO On, jest droga, PRAWDĄ i życiem. To takie moje małe wyznanie Uśmiech

Harpoon napisał(a):Może to popchnąć ludzi do rozumowania takiego jakie mają Jezydzi (sekta wyznawców Diabła), którzy służą Szatanowi, bo bardzo mozno wierzę w to, że przed samą śmiercią Bóg im wszystko wybaczy...

"Odkładanie pokuty aż do śmierci", "zbytnia ufność w Miłosierdzie Boże" - grzechy przeciwko Duchowi Świętemu. W Ewangelii Jezus powiedział, że kto zgrzeszy przeciw Mesjaszowi - będzie mu to wybaczone (jeśli będzie żałował), ale kto zgrzeszy przeciw Duchowi Świętemu - nie będzie mu wybaczone.


- Harpoon - 16-03-2005 20:35

Futrzak napisał(a):kto zgrzeszy przeciw Duchowi Świętemu - nie będzie mu wybaczone.
Uuuu... Ciekawa koncepcja... Czyli jakby nie było, prawie każdy satanista grzeszy przeciwko duchowi św. Czyli żaden z nich nie ma szans na przebaczenie mu grzechu :?:
I czy bluźnienie na ducha św. jest grzechem przeciwko niemu:?:


- Futrzak - 16-03-2005 20:45

W grzechach przeciwko Duchowi Świętemu chodzi o to, że człowiek jakby "nie przyznaje się do grzechu". A Bóg nie może wybaczyć grzechu, jeżeli człowiek uważa, że grzechu nie ma. A popełnianie takiego grzechu, to tak jakby trwanie w nim. A jeżeli ktoś się z tego wyrwie, to będzie mu wybaczone.

Przykład: Człowiek ubóstwia szatana, i mówi sobie, że Bóg mu i tak wybaczy [trwa w grzechu przeciw Duchowi]. Ale nastąpiły jakieś wydarzenia, po których zrozumiał, że źle czynił, czyli: wie, że robił źle, idzie do spowiedzi, i mówi, że robił źle, że tego żałuje i że już więcej nie będzie. To wtedy będzie mu wybaczone (jeśli to wszystko robi szczerze).

Może to nie jest fachowa definicja, ale taki przykład mi się nasunął.


- Daidoss - 16-03-2005 21:03

Dobrze, że przykład z satanista bo inaczej temat byłby nie na temat :!: Temat "Grzechu przeciwko Duchowi Świętemu" już gdzieś był :!:


- Rasta - 16-03-2005 22:11

Znalazłem wnecie świadectwo osoby, która była w sekcie Satanistycznej.

Józef ma obecnie 18 lat. Kilka lat temu, po przeczytaniu książek o magii i kulcie szatana zainteresował się tym. Przestudiował Biblie szatana, udostępnioną mu w maszynopisie przez kolegów z "paczki" i zaczął medytować nad "tekstami mocy". Ponieważ pochodzi z rodziny patologicznej, dużo czasu spędzał w ośrodku dla młodzieży trudnej, prowadzonym przez księży. Tam właśnie spotkał kolegę, który sam będąc w sekcie satanistycznej zaprosił go na imprezę, gdzie, jak twierdził "będzie dużo alkoholu haszu i seksu". Gospodarzem tego spotkania był dziwnie wyglądający człowiek znający wiele tekstów biblii szatana na pamięć, imponujący swoim dystansem do świata i pewnością siebie. To go wciągnęło. Bywał częściej na takich imprezach, aż przyszedł moment, gdy zaproszono go do Warszawy. Nie miał już wątpliwości, że uczestniczy w obrzędach satanistycznych, ale poczuł, że to go wciąga jak magnes. Był zmuszany do jedzenia surowego kociego mięsa pochodzącego ze zwierząt ofiarowywanych szatanowi podczas obrzędów magicznych i "czarnych mszy". Same obrzędy przebiegały w zaciemnionym pokoju na Ursynowie, gdzie na stole przykrytym czarnym aksamitem z wyrysowanym pentagramem profanowano hostie, czasami na ciele dziewczyny, mordowano zwierzęta i dawano uczestnikom do picia krew zwierząt zmieszaną z moczem. To miało być źródłem energii dla uczestników seansu. Na potwierdzenie słuszności tej teorii pewien mężczyzna popisywał się swoimi magicznymi umiejętnościami. Wszyscy czuli się silni i bezkarni, oraz całkowicie zabezpieczeni przez szatana od odpowiedzialności za swoje czyny. W ciągu dwóch lat Józef złożył dwa śluby satanistyczne:
*bezwarunkowego posłuszeństwa głównemu kapłanowi. Odbyło się to w taki sposób, że na pergaminie kazano mu własną krwią napisać zdanie: Przyrzekam posłuszeństwo Lucyferowi, jako najwyższemu panu wszechświata i tego świata, oraz jego sługom. Na jego przedramieniu wytatuowano odwrócony pentagram - symbol demonicznych mocy, którym się oddał.
*ślub bezczeszczenia wszystkiego co chrześcijańskie. Aby dowieść swojej determinacji został wysłany razem z dwoma kolegami w celu zbezczeszczenia Najświętszego Sakramentu. Tak się złożyło, że akurat nie było Najświętszego Sakramentu w tym kościele, który dopiero był w trakcie budowy, więc poprzestali na sprofanowaniu ołtarza smarując go odchodami. Od kapłana otrzymał wtedy skórzaną kurtkę z satanistycznymi emblematami, jako znak przebytej inicjacji.

Po pewnym czasie w jego życiu duchowym i psychicznym zaczęły pojawiać się poważne problemy. Przede wszystkim stale narastał w nim lęk, popadł w uzależnienie od alkoholu. W 1994 roku sekta przygotowywała na święto Walpurgii kolejną ofiarę krwawą. Kiedy Józef zorientował się, że na ołtarzu leży żywe niemowlę - nie wytrzymał tego psychicznie i uciekł. Zatrzymał się u sióstr zakonnych w jednej z podwarszawskich miejscowości. Nie był w stanie wejść do wnętrza klasztoru. Odczuwał ogromna słabość i lęk w kontakcie z siostrami. Chociaż tego nie pamięta, siostry mówiły mu, że próbował podpalić klasztor. Nie wiedział co się z nim dzieje. Po odejściu z sekty chciał zabić własną matkę, zasugerowany słowami głównego kapłana, że zamordowanie matki jest gestem totalnej negacji życia, ponieważ każda matka symbolizuje życie, i przypomina Matkę Boską, dlatego należy ja zniszczyć.
Na swojej dalszej drodze spotkał grupę Odnowy w Duchu Świętym. Gdy doprowadzono go do kościoła - zemdlał Później opowiadano mu, ze zachowywał się jak opętany. Ponoć odbywały się nad nim modlitwy o uwolnienie, choć sam tego nie pamięta. W momencie gdy ksiądz katolicki prowadzący modlitwę wezwał go do wyrzeczenia się szatana i wyznania wiary w Jezusa Chrystusa jako jedynego Pana - dostał ataku furii i poniszczył krzesła w miejscu, gdzie odbywała się modlitwa. Ksiądz wraz z grupa uciekli przed jego agresja do innego pomieszczenia.

Po powrocie do domu rodzinnego zaczęły go prześladować jeszcze silniejsze lęki, poczucie rozpaczy i koszmarne sny. Dołączyły się do tego objawy somatyczne: długotrwałe wyczerpujące wymioty o niewyjaśnionym podłożu, dziwne odgłosy w pokoju, w którym przebywa. Rodzina nie umie mu pomóc. Jak do tej pory nie można o nim powiedzieć, że jest w pełni wyzwolony. Proces ten raczej trwa i postępuje bardzo powoli.


- Harpoon - 16-03-2005 23:13

Rasta, czy możesz mi podać adres strony skąd wziąłeś to świadectwo :?:
Bo mam wrażenie, że już to czytałam...

[ Dodano: Sro 16 Mar 2005 22:14 ]
później skomentuję


- Rasta - 19-03-2005 17:45

http://www.sekty.net/ tam poszukaj dokładnie. A swoja strona szkoda Harpoon, ze jestes tak naiwan w tym co od kogos uslyszalas Smutny


- Harpoon - 19-03-2005 18:17

Rasta, jeśli już jestem naiuwna to nie w tym co ktoś mi powie, lecz w tym co przeczytam :!:


- Harpoon - 20-03-2005 01:53

Gepardzik napisał(a):Harpoon to o tym "prawdziwym" satanizmie tez przeczytałaś? gdzie? bo raczej wszędzie piszą tylko o tym, który nazywasz "pseudo"...
Heh.. już gdzieś pisałam, gdzie to przeczytałam. Zresztą wystarczy spytać prawdziwego satnistę... jak to wyglada.


- Harpoon - 20-03-2005 20:51

Typowe wyobrażenie czarnej mszy wygląda następująco:
odziany w habit kapłan stoi przed ołtarzem, na którym leży naga kobieta z rozrzuconymi na boki nogami, z wyeksponowaną pochwą, w każdej z wyciągniętych na całą długość rąk trzyma czarną świecę wykonaną z tłuszczu nie chrzczonych dzieci, a kielich wypełniony moczem (lub krwią) prostytutki spoczywa na jej brzuchu. Nad ołtarzem wisi odwrócony krzyż, a trójkątna hostia ze skażonego chleba lub zabarwionej na czarno rzepy jest metodycznie święcona, gdy kapłan z namaszczeniem wkłada ją do warg sromowych kobiety leżącej na ołtarzu i wyjmuje spomiędzy nich. Następnie, jak nam się mówi, po wygłoszeniu inwokacji do Szatana i innych demonów odmawia się i odśpiewuje szereg modlitw i psalmów - na wspak lub przeplatanych elementami obscenicznymi... Wszystko to odbywa się wewnątrz "chroniącego" pentagramu wyrysowanego na podłodze. Jeśli pojawia się Diabeł, ma on niezmiennie postać przepełnionego energią mężczyzny noszącego na ramionach głowę czarnego kozła. Po tym następuje biczowanie, palenie modlitewnika, wzajemne całowanie genitaliów i ogólna orgia - wszystko przy wtórze recytowanych w tle w sprośny sposób fragmentów Pisma świętego i przy głośnym opluwaniu krzyża! Jeżeli istnieje możliwość zarżnięcia w ofierze małego dziecka podczas rytuału, tym donioślejszy się on staje - gdyż, jak wszystkim wiadomo, to przecież ulubiony sport satanisty!
Jeśli to brzmi odrażająco, to podobne raporty z czarnych mszy odniosły swój zamierzony sukces - łatwo zrozumieć, że Kościół utrzymał pobożnych na swoim łonie. Żadna "uczciwa" osoba nie mogłaby nie trzymać strony inkwizytorów, o ile usłyszała o tego rodzaju świętokradztwach. Zajmujący się kościelną propagandą doskonale wypełnili swoje obowiązki, informując społeczeństwo od czasu do czasu o tego typu herezjach i ohydnych czynach pogan, katarów, bogomiłów, templariuszy i innych, którzy z powodu swojej dualistycznej filozofii, a czasami satanistycznej logiki musieli zostać wytępieni.
Historie o wykradaniu przez satanistów nie ochrzczonych dzieci w celu wykorzystania ich podczas mszy były nie tylko skutecznym środkiem propagandowym, ale również stanowiły stałe źródło dochodu dla Kościoła w postaci opłat za chrzest. Żadna chrześcijańska matka po usłyszeniu o tych diabolicznych porwaniach nie mogłaby powstrzymać się od należytego ochrzczenia swojego dziecka, i to bardzo pospiesznie.


Fragment tektu z Biblii Szatana na temat właśnie czarnej mszy. Nie wiem czy dokładnie skopiowałam, jesli coś będzie niejasne to piszcie.

Ps. Gepardziku, było już późno i nie miałam siły więcej napisać Uśmiech


- Daidoss - 20-03-2005 23:10

No i tu pokazałas prawdziwe ochydne oblicze satanizmu.


- Harpoon - 20-03-2005 23:36

hehe, widać, że nieuważnie czytasz

[ Dodano: Nie 20 Mar, 2005 ]
a nie, sorry, w tym fragmencie tego nawet nie ma za dobrze ukazanego
Ale kurde, czarna msza, to nie coś co jest naprawdę praktykowane, to wymysł. Są tylko rytuały :!: Nie ma czarnej mszy.