Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Satanizm - czym jest ? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Magia, sekty i wszystko inne (/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Satanizm - czym jest ? (/showthread.php?tid=345)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52


- Aslan - 29-09-2005 16:29

widzisz, sprawa jest trochę bardziej skomplikowana niż się wydaje. generalizowałem.
ktoś, kto zna nauki Jezusa, ale całkiem świadomie je odrzuca, może być przyjęty przez szatana po śmierci. ale na pewno Bóg przyjmie np. Indianina, który całe życie modlił się do swoich bogów, i żył sprawiedliwie.
nie mam teraz za wiele czasu, ale postaram Ci się to rozpisać wieczorem, posilkując się wykładnią KKK.
pozdrawiam!


- Harpoon - 29-09-2005 21:48

Aslan napisał(a):widzisz, to, że nie znają Boga, nie znaczy, że nie mają z Nim nic wspólnego! przecież to Bóg ich powołał do życia, to Bóg ich kocha, to Bóg daje im szansę poznania Go w przyszłości.
są dobrymi ludźmi, bo działają dobrocią, którą Bóg stworzył.
i oni nie są związni z Bogiem?
W takim razie nawet satanistę musisz nazwać 'związanym z Bogiem',...
Przecież jego też Bóg powołał do życia...


- Aslan - 29-09-2005 21:53

Harpoon napisał(a):W takim razie nawet satanistę musisz nazwać 'związanym z Bogiem',...
Przecież jego też Bóg powołał do życia...

nazwałbym to inaczej: to Bóg jest przywiązany do satanisty. odwrotnie- niekoniecznie, co widać na wyżej załączonych obrazkach.
każdy ojciec jest przywiązany do swojego dziecka i kocha to dziecko. nawet wyrodne, nawet takie nie przynające się do niego.
tak samo Bóg. popatrz sobie na mój post trochę wyżej- ten o ojcowskiej miłości Boga.
pozdrawiam!


- Harpoon - 29-09-2005 21:58

hehehe, nikt tu nikogo raczej nie przekona... ten temat strasznie długo się ciągnie i wnioski wyciągnie tylko ten kto tego chce...
Ale mimo wszystko każdy ma na ten dość kontrowersyjny temat własne zdanie i jeśli jest pewien swego, to go się raczej nie przekona ;P
Ja jestem pewna tego, co piszę... dlatego mam swoje, jak widać odmienne zdanie na ten temat...


- Aslan - 29-09-2005 22:06

Harpoon napisał(a):Ale mimo wszystko każdy ma na ten dość kontrowersyjny temat własne zdanie i jeśli jest pewien swego, to go się raczej nie przekona
Ja jestem pewna tego, co piszę... dlatego mam swoje, jak widać odmienne zdanie na ten temat...

widzisz zacna Harpoon, problem wcale nie polega na tym, żeby kogoś na siłę przekonać, ale na tym, żeby wyjaśnić kwestie, które są sporne i dyskusyjne- a później można pokusić się o wyciągnięcie sumarycznych wniosków. tutaj każdy próbuje udowodnić swoje zdanie, posługując się dostępną mu wykładnią wiedzy, ale przede wszystkim- patrząc na temat- używając swoich doświadczeń.
także cieszę się, że jesteś pewna, co piszesz, a co do tego, jakie jest Twoje zdanie, to wciąż mam wątpliwości.
pozdrawiam serdczenie!


- TOMASZ32-SANCTI - 30-09-2005 04:07

Harpoon napisał(a):hehehe, nikt tu nikogo raczej nie przekona... ten temat strasznie długo się ciągnie i wnioski wyciągnie tylko ten kto tego chce...
Ale mimo wszystko każdy ma na ten dość kontrowersyjny temat własne zdanie i jeśli jest pewien swego, to go się raczej nie przekona ;P
Ja jestem pewna tego, co piszę... dlatego mam swoje, jak widać odmienne zdanie na ten temat...

Tu nikt nikogo nie planuje specjalnie przekonywać,ale jeśli posiadamy jakies doświadczenie, to się nim dzielimy, tak więc zdobyte doświadczenie pozwala mi uważać na temat satanizmu właśnie tak, a nie inaczej. Ale nie twierdzę, ze jesteś zła, tylko dlatego, ze masz odmienne zdanie na ten temat.

Pozdrawiam


- Anonymous - 30-09-2005 12:18

Witam wszystkich serdecznie.
To moj pierwszy post wiec wypada sie troche rozpisac.

Od pewnego czau mam pewien nurtujacy problem.
Od kilku lat slucham muzyki "metalowej". Poczawszy od delikatnego doom metalu, po najciezszy death i black metal. Przez to moja rodzina zaczela mnie postrzegac jako "heretyka", "antychrysta", "sataniste" i Bóg wie co jeszcze...
W naszym spoleczenstwie rozpowszechnil sie taki stereotyp o ludziach sluchajacych metalu.
Ja slucham tej muzyki, bo lubie - nic poza tym. Lubie jej dynamikę, gitarowe solówki i wogole wszystko. Czy to sprawia ze jestem zlym czlowiekiem? Przeciez ja nikomu nie robie krzywdy, nie obrazam ludzi wierzących. Poprostu zyje sobie w zgodzie ze swoim sumieniem...

Pomocy. Powiedzcie mi.... wytlumaczcie co takiego zlego zrobilem..... czym zasluzylem na takie traktowanie. Moze popelniam jakis bląd?


- Anonymous - 30-09-2005 13:42

Loki napisał(a):Witam wszystkich serdecznie.
To moj pierwszy post wiec wypada sie troche rozpisac.

Od pewnego czau mam pewien nurtujacy problem.
Od kilku lat slucham muzyki "metalowej". Poczawszy od delikatnego doom metalu, po najciezszy death i black metal. Przez to moja rodzina zaczela mnie postrzegac jako "heretyka", "antychrysta", "sataniste" i Bóg wie co jeszcze...
W naszym spoleczenstwie rozpowszechnil sie taki stereotyp o ludziach sluchajacych metalu.
Ja slucham tej muzyki, bo lubie - nic poza tym. Lubie jej dynamikę, gitarowe solówki i wogole wszystko. Czy to sprawia ze jestem zlym czlowiekiem? Przeciez ja nikomu nie robie krzywdy, nie obrazam ludzi wierzących. Poprostu zyje sobie w zgodzie ze swoim sumieniem...

Pomocy. Powiedzcie mi.... wytlumaczcie co takiego zlego zrobilem..... czym zasluzylem na takie traktowanie. Moze popelniam jakis bląd?


Słuchasz muzyki, której lubisz. Co w tym złego? W czym problem? Jesli to twój jedyny poważny kłopot to zazdroszę takiego życia. :roll2:


- Anonymous - 30-09-2005 14:19

no wiesz.... poprostu wkurza mnie to, ze przez to jestem postrzegany jako ktos zly.....
Tak twierdzą osoby z mojego najblizszego otoczenia, wiec nie moge tego olewac.
Nie wiem tylko jak im wytlumaczyc......


- Anonymous - 30-09-2005 14:29

każdy słucha tego co lubi, a słuchając muzyki nikomu krzywdy raczej nie robisz więc nie wiem o co takie halo. Czy też jest problemem jak ktoś słucha hip-hopu, disco-polo, czy muzyki kościelnej? Wiec co się tak doczepili metalu?


- Anonymous - 30-09-2005 14:37

Dla nich metal=diabel+wszystko co zle i niedobre na tym swiecie.
Nie przemawia do nich to, ze ja to odbieram jako sztukę.....
Szukam jakiegos dobrego argumentu zeby to im wytlumaczyc....
a pozatym nie spotkalem sie z opinią ze fani disco-polo to satanisci.... :wink:


- Aslan - 30-09-2005 15:08

Loki napisał(a):Dla nich metal=diabel+wszystko co zle i niedobre na tym swiecie.
Nie przemawia do nich to, ze ja to odbieram jako sztukę.....
Szukam jakiegos dobrego argumentu zeby to im wytlumaczyc....
a pozatym nie spotkalem sie z opinią ze fani disco-polo to satanisci....

widzisz, sprawa jest dwojaka.
przede wszystkim rozważ, jaki wpływ ma na Ciebie ta muzyka. to jest najważniejsza, zasadnicza sprawa do rozważenia. jeżeli widzisz, że zaczynasz się zachowywać inaczej niż zwykłeś do tej pory, zaczynasz wierzyć w to, co jest przekazywane poprzez tą muzykę... to nie jest to dobre.
jeżeli traktujesz to odpowiednio, nie osobowo, to możesz być spokojny. bo jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na pierwszym miejscu. dlaczego taki cytat? bo widzisz, treści, które często kryją się za metalem (chodzi o teksty) nie są niestety zupełnie czyste, bo kryją w sobie zachętę do pójścia za Złym.
przemyśl to, może załóż nowy topic. pozdrawiam!


- Anonymous - 30-09-2005 15:22

Mam swiadomosc tego ze niektore zespoly w swoich tekstach szerza ideologie, ale ja nie biore sobie tego do serca...... Dla mnie ta muzyka to zamilowanie, chec obcowania ze sztuką na naprawde wysokim poziomie.
W dzisiejszych czasach muzyka popularna upadla tak nisko, ze az strach.
Wedlug mnie lepiej sluchac Behemotha, niz dajmy na to mandaryny, bo taka muzyka nie ma zadnej wartosci tak merytorycznej, jak i artystycznej.


- Aslan - 30-09-2005 15:28

poczekamy na moderatorów aż przeniosą ten temat do odpowiedniego działu Oczko
ja tutaj bym polemizował ostro. nie możesz uznawać, że takie zespoły, które szerzą taką a nie inną ideologię, niezgodną z twoją, są dobre. muzyki nie traktujesz wybiórczo, ale jako całokształt.
poza tym naprawdę nie rozumiem- skoro chcę obcować ze sztuką, wcale nie muszę słuchać mandaryny...
Loki napisał(a):bo taka muzyka nie ma zadnej wartosci tak merytorycznej, jak i artystycznej.
artystycznej- jaką wartość konkretną artystyczną ma dla ciebie muza behemota?
a jaką merytoryczną??


- Ajfen - 30-09-2005 15:30

Cytat:Dla nich metal=diabel+wszystko co zle i niedobre na tym swiecie.
Nie przemawia do nich to, ze ja to odbieram jako sztukę.....
Szukam jakiegos dobrego argumentu zeby to im wytlumaczyc....
a pozatym nie spotkalem sie z opinią ze fani disco-polo to satanisci....
Ja powiem to, co zauważyłem sam...
Jak w każdym innym mieście u nas także jest dużo fanów heavy metalu. W moim środowisku szkolnym zwani są (wg mnie krzywdząco) brudami. Faktem jest, że jedyne miejsce, gdzie ich widzę, to miejskie jeziorko, gdzie siedzą na ławce(jednej legendarnej ławce zwanej truskawką- od wina truskawkowego, którym się raczą) i tylko piją tanie jabole i jarają szlugi ruskie. Szlag może człowieka trafić. Są w wieku, w którym powinni już zacząć coś ze swoim życiem robić, a oni dosłownie nic! A już nic nie wspomnę o dziewczynach, które z nimi łażą... Ludzie! Z jedną taką miałem przyjemność się uczyć w gimnazjum. Jak zaczęła się z nimi zadawać, to od razu zaczęło się malowanie pentagramów na paznokciach, dołujące gadki o myślach samobójczych itp.
Nie potępiam tych, którzy słuchają takiej muzyki, tylko pytam: czy muzyka satanistyczna (którą do heavy metalu zaliczyć należy) daje tym ludziom coś, na czym budują swoją szczęśliwą przyszłość, czy prowadzi jedynie do śmierci w alienacji od społeczeństwa?