Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
fanatyzm religijny - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: fanatyzm religijny (/showthread.php?tid=3747)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


- Polonium - 21-11-2008 15:38

Fanatyzm to usprawiedliwianie przemocy religią jak już wiadomo. Ale przemoc może być również słowna i nie zawsze jest to walka zbrojna.

Bo o ile mamy upominać błądzących i głosić Słowo wszystkim narodom, to mamy to czynić w duchu chrześcijańskiej miłości, a nie przez narzucanie się na siłę ze swoimi poglądami lub groźby różnego rodzaju. Jeśli ktoś Słowa nie przyjmie to trzeba je zanieść komu innemu.

Chrystus zabraniał obkładania klątwą i niszczenia miast, które Go nie przyjęły. Raczej powiedział, żeby strząsnąć pył z nóg swoich na świadectwo dla mieszkańców tego miasta. Powstrzymał nawet swoich uczniów, gdy chcieli, aby ogień spadł na mieszkańców miasta, które nie przyjęło Ewangelii.

Ze słów Chrystusa jasno wynika, iż wszelki fanatyzm i obłuda jest obrzydliwością w Jego oczach i dlatego Chrystus tak wiele mówi o miłości nieprzyjaciół, a do Piotra rzekł : "...kto mieczem wojuje, od miecza ginie...". Przestrzegał nawet faryzeuszów mówiąc im, że tak wysoko stawiają swoją tradycję, że niemal zapominają o bliźnich będących w potrzebie, a pogan i trędowatych uważają za nieczystych.

Mieczem w dzisiejszych czasach jest najczęściej agresywna wypowiedź (patrz - internet) względem innowierców czy ateistów nie wchodzących jednak w drogę katolikom. Zresztą zło zwyciężać trzeba zawsze dobrem, a nie złem, bo niby jak można ciemność rozświetlić ciemnością ?

Kto zwycięża zło złem nie może zwać się chrześcijaninem / monoteistą, a raczej pasuje do niego określenie : fanatyk. Fanatyk pała szatańską :twisted: nienawiścią do innowierców i gotów jest do najcięższych zbrodni (terroryzm).


- Milky Way - 30-11-2008 19:09

Dla nie fanatyzm religijny to nic innego jak doszukiwanie się dziury w całym np. lubię rock'a a według fanatyka jestem satanistką, wielbicielem szatana itp.

Ubieram się normalnie,ale czasami szlag mnie trafia (przepraszam za słowa) jak jakiś mocher patrzy na mnie spode łba,bo mam coś głośniejszego w uszach. Mimo,że chwilę wcześniej np. pomogłam jej wejść do autobusu,bo nie miała siły albo nie miała jak laską się podeprzeć.

Fanatyzm ja tutaj widzę kilka fanatyków - prosze nie banować ;D. I dla mnie to jest chore,bo gdzie tolerancja? U fanatyków widnieje taka racja , czyli racja "Ja wiem,co jest najlepsze i najważniejsze dla innych, moim świętym powołaniem jest wtrącać się w sprawy innych, ingerowanie i moja racja liczy się najbardziej.


- klapciu - 30-11-2008 21:52

Milky Way napisał(a):Dla nie fanatyzm religijny to nic innego jak doszukiwanie się dziury w całym np. lubię rock'a a według fanatyka jestem satanistką, wielbicielem szatana itp.

Ubieram się normalnie,ale czasami szlag mnie trafia (przepraszam za słowa) jak jakiś mocher patrzy na mnie spode łba,bo mam coś głośniejszego w uszach. Mimo,że chwilę wcześniej np. pomogłam jej wejść do autobusu,bo nie miała siły albo nie miała jak laską się podeprzeć.

Fanatyzm ja tutaj widzę kilka fanatyków - prosze nie banować ;D. I dla mnie to jest chore,bo gdzie tolerancja? U fanatyków widnieje taka racja , czyli racja "Ja wiem,co jest najlepsze i najważniejsze dla innych, moim świętym powołaniem jest wtrącać się w sprawy innych, ingerowanie i moja racja liczy się najbardziej.

Lepiej bym tego nie ujęła i zgadzam się w 100%. Uśmiech Spoko ja też kilka widzę Język


- Milky Way - 01-12-2008 00:22

Istnieje nadzieja Uśmiech


- Helmutt - 01-12-2008 10:04

Milky Way napisał(a):I dla mnie to jest chore,bo gdzie tolerancja? U fanatyków widnieje taka racja , czyli racja "Ja wiem,co jest najlepsze i najważniejsze dla innych, moim świętym powołaniem jest wtrącać się w sprawy innych, ingerowanie i moja racja liczy się najbardziej.
Najgorsze jest to, że takich ludzi jest mnóstwo, w dodatku w kręgach władzy, co nie prorokuje dobrze.
Weźmy aktualną awanturę o "in vitro". Mądry by powiedział - "katolicy, którym wiara zakazuje takich praktyk na pewno nie będą z tego korzystać, co do reszty ludzi - droga wolna.". Tymczasem nie (w końcu to Polska), podniosło się fanatyczne larum "Nie refundować, zakazać, bo niezgodne z religią". Ale może któreś z par, nie-katolików, bidenych chciałoby z tego skorzystać nie bacząc na naukę Kościoła, bo takowa nauka tych ludzi nie obchodzi. W kóncu wg Konstytucji jesteśmy równi i nie wolno dyskryminować z przyczyn religijnych. Niedopuszczalnym jest dostosowywanie prawa świeckiego do prawa religijnego, co nagminnie usiłuje się robić w Polsce.
Czeka nas jeszcze długi czas zanim fanatycy różnych maści przestaną robić niepotrzebny krzyk. Bo u "polactwa" tak jest - jak opęta kogoś jakaś idea to gotów jest zabijać za to... Niestety.


- Polonium - 01-12-2008 13:29

Helmutt. W USA jest tzw. pas biblijny i nikt nie uważa tego za fanatyzm. W Polsce mamy problem z tolerancją religijną i nawet katolikom zarzucany często niesłusznie bywa fanatyzm. Kto atakuje Kościoł, ten atakuje także samego Chrystusa i staje się Jego prześladowcą.


- Milky Way - 01-12-2008 13:32

W USA jest nawet Ku Klux Klan... nie podawałabym Ameryki jako przykład. Chociaż można podać,bo tam istnieją obok siebie różne religie i dają sobie radę, nie ma tyle kłótni.


- Helmutt - 01-12-2008 13:38

Polonium napisał(a):Helmutt. W USA jest tzw. pas biblijny i nikt nie uważa tego za fanatyzm. W Polsce mamy problem z tolerancją religijną i nawet katolikom zarzucany często niesłusznie bywa fanatyzm.
Dlaczego niesłusznie? Słusznie, wielu katolików jest fanatykami i chcieliby wszystko ustawić według własnej wizji nie ogladając się na nic i na nikogo. Zbliżają się tym samym do skrajnych islamistów, którzy "w imię Allacha" zabijają niewinnych ludzi.
Skąd się bierze krytyka Kościoła...?

Cytat:Kto atakuje Kościoł, ten atakuje także samego Chrystusa i staje się Jego prześladowcą.
Powiedzmy sobie co jest atakiem na Kościół a co nie jest. Bo jeśli zwykłą, kulturalną i werbalną krytykę jakichs działań Kościoła nazwiesz atakiem na Kościół, to.... przykro mi to mówić, ale blisko Ci do fanatyka.


- Milky Way - 01-12-2008 13:39

Sam Watykan przyznaje się do błędów w kościele np. sprawy o pedofilię księży.


- Helmutt - 01-12-2008 13:43

Milky Way napisał(a):Sam Watykan przyznaje się do błędów w kościele np. sprawy o pedofilię księży.
To nie ma nic do rzeczy akurat.


- Polonium - 01-12-2008 13:48

Milky Way napisała :
Cytat:bo tam istnieją obok siebie różne religie i dają sobie radę, nie ma tyle kłótni

Właśnie. I o to chodzi - o wzajemną zgodę. Bardzo za nią tęsknię. Wystarczy, że my katolicy będziemy żyli w zgodzie z ateistami, buddystami i innymi i będzie się żyło zupełnie inaczej. I powiem mocniej - skoro chcemy budować pomnik Janowi Pawłowi II, Który właśnie był gorliwym zwolennikiem dialogu międzyreligijnego to prawdziwym pomnikiem będzie, jeśli ten dialog podejmiemy sami. Albo bierzemy przykład z papieża i żyjemy w duchu dialogu i wzajemnej zgody, albo okrywamy się worami pokutnymi i wstydem - nasz wybór.

Rok Świętego Pawła to nie jest tylko wspomnienie Apostoła Narodów. Święty Paweł stawia nam wierzącym konkretne zadania. Są one trudne, a dziś niestety bycie letnim stało się bardzo modne, bo tak łatwo - bez poświęceń i odpowiedzialności.

[ Dodano: Pon 01 Gru, 2008 12:53 ]
Odnośnie wypowiedzi Helmutta. Kulturalna i konstruktywna krytyka niepokojących postaw w Kościele jak najbardziej nie jest formą ataku i na taką nawet wierzący mogą sobie pozwolić. Tylko agresywna, wulgarna i destruktywna krytyka jest złem i atakiem.


- Milky Way - 01-12-2008 13:59

Zgadzam się z Tobą Polonium jednakże odrzuca mnie jedna rzecz. Pomagam starszej pani wejść do autobusu,bo nie mogła na przykład,włączam muzykę i ona już ma mnie za satanistkę. Nie ma dziękuję jest "spieprzaj dziadu".

Ma znaczenie,bo skoro to mówi Watykan to swoją rangę w kościele ma.


- Helmutt - 01-12-2008 13:59

Polonium napisał(a):Milky Way napisała :
Cytat:bo tam istnieją obok siebie różne religie i dają sobie radę, nie ma tyle kłótni

Właśnie. I o to chodzi - o wzajemną zgodę. Bardzo za nią tęsknię. Wystarczy, że my katolicy będziemy żyli w zgodzie z ateistami, buddystami i innymi i będzie się żyło zupełnie inaczej. I powiem mocniej - skoro chcemy budować pomnik Janowi Pawłowi II, Który właśnie był gorliwym zwolennikiem dialogu międzyreligijnego to prawdziwym pomnikiem będzie, jeśli ten dialog podejmiemy sami. Albo bierzemy przykład z papieża i żyjemy w duchu dialogu i wzajemnej zgody, albo okrywamy się worami pokutnymi i wstydem - nasz wybór.
Zgoda, ale czy Polacy są tolerancyjni? Nie. Powiem tak metaforycznie, że wystarczy zejść z jasno oświetlonej miejskiej ulicy i wejść w opłotki, a zobaczymy całe spektrum nietolerancji religijnej w której - niestety - przoduja ludzie uczęszczający na katolickie msze. Gdzie "jechowy", "nieokrzczuny", "łun co ma inne wiare" jest pariasem, kims gorszym. Zresztą co ja tu o mojej wsi wspominam - nie raz i nie dwa któemuś z hierarchów sie wyrwie o "ateistycznym ataku na wiarę". Usłyszawszy takie krzywdzące słowa porządni ateiści, którzy nie chcą miec z całą tą przepychanką nic wspólnego - wkurzają się i zaczyna się najeżdżanie z drugiej strony.
Mi sie nie podoba ta niesprawiedliwość. Że można zostać pozwanym o obrazę uczuć religijnych a proces o obrazę uczuć "ateistycznych" (np. za nazwanie komuchem, czerwonym, szatanem...) wytoczony np. jakiemuś nadgorliwemu księdzu lub zamodlonemu tępakowi z PiSu czy LPR spotkałby się pewnie z nienawistnym wyciem wielu katolików - jesliby w ogóle do nieo doszło.


- Milky Way - 01-12-2008 14:01

Najwięcej takich spraw ma na swoim sumieniu Radio Maryja, to chyba oni najbardziej wprowadzają zamęt między wierząymi,a ateistami. Chociaż tam to sami fanatycy są.


- Helmutt - 01-12-2008 14:05

Milky Way napisał(a):Najwięcej takich spraw ma na swoim sumieniu Radio Maryja, to chyba oni najbardziej wprowadzają zamęt między wierząymi,a ateistami. Chociaż tam to sami fanatycy są.
Nie do końca się zgodzę. Nie wiem jak jest teraz - ale kiedyś słuchałem RM i najbardziej bulwersujące wypowiedzi padały zwykle z ust ludzi, którzy dzwonili do radia. Problem był w tym, że ojcowie prowadzący nie reagowali zbyt skutecznie - nawet na jawne nawoływanie do przemocy. Dzwoni starsza pani i niemal plując do słuchawki mówi o tym, że "jechowych należy powyganiać z Polski" a ojciej prowadzący "Tak, tak alleluja i do przodu".
Problemem jest tu postawa konkretnej osoby - o. Rydzyka, który uważa się za Alfę i Omegę w temacie wszytskiego...