Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Maryja - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Dział: Krótkie Świadectwa (/forumdisplay.php?fid=16)
+--- Wątek: Maryja (/showthread.php?tid=3828)

Strony: 1 2 3 4


Maryja - aga - 21-08-2008 17:42

Pisałam w innym wątku, że mam "problem" z Maryją. To prawda, że Jej nieobecność w moim życiu bierze się ze zranień i skrzywionego obrazu mojej ziemskiej matki. Ja nawet nie chciałam wiedzieć o Jej istnieniu i wyrzucałam Jej obecność z mojego umysłu.
Wiecie też, że byłam w czerwcu na pielgrzymce w Medziugorje. Pisałam wtedy "liścik" do Matki Bożej, żeby dała mi się poznać (tam się pisze prośby, które widzący przekazują Maryi podczas spotkań z Nią).
Teraz widzę, że od tamtej pielgrzymki i niedawnej pieszej na Jasną Górę coś zaczęło się zmieniać w moim sercu. Dodam, że nigdy nie lubiłam świąt maryjnych. Najchętniej wcale nie szłabym do kościoła. Ostatnio tak sobie siedzę w kościele w Uroczystość Wniebowzięcia NMP i nagle zdałam sobie sprawę z tego, że właściwie to ja "lubię" tą naszą matkę. Poczułam, że Maryja jest rzeczywiście naszą matką - dobrą, kochającą i czułą, i jest naszą królową. Zaczynam wpatrywać się w Jej oblicze i sobie z Nią rozmawiam. Mogę powiedzieć, że tak trochę poznałam już Maryję i bardzo się cieszę Uśmiech Maryja naprawdę da się "lubić". xD


- o. Pacyfik - 21-08-2008 18:12

BRAWO! Dzieki za to świadectwo! =D>


Re: Maryja - heysel - 21-08-2008 21:37

aga napisał(a):Poczułam, że Maryja jest rzeczywiście naszą matką - dobrą, kochającą i czułą, i jest naszą królową.
A dlaczego raczej nie traktować samego Boga jako uniwersalnego rodzica, matkę i ojca ? Skoro :
"Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syn swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie"
#-o


Re: Maryja - aga - 21-08-2008 21:40

heysel napisał(a):A dlaczego raczej nie traktować samego Boga jako uniwersalnego rodzica, matkę i ojca ?

Otóż to nie to samo.
Zresztą Mamusia mogłaby być zazdrosna :wink: Maryja zasługuje na osobne miejsce w naszym sercu Uśmiech


- Ks.Marek - 21-08-2008 21:48

heysel napisał(a):"Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syn swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie"
Znakomite spostrzeżenie Heysel. Jednak pamiętajmy o jedne sprawie: człowiek to stworzenie, do którego przemawia konkret. Łatwiej jest odnaleźć ideał matki w Matce Zbawiciela, aniżeli w Bogu, który jest na niebiosach.


- nordlys - 21-08-2008 21:51

aga, wspaniałe świadectwo. Dziękuję Ci za nie.

Dałaś mi wskazówkę, jak postąpić, aby Ona stała się pod każdą swoją postacią moją dobrą "wróżką".


- aga - 21-08-2008 22:12

nordlys napisał(a):aga, wspaniałe świadectwo. Dziękuję Ci za nie.

Dałaś mi wskazówkę, jak postąpić, aby Ona stała się pod każdą swoją postacią moją dobrą "wróżką".

O, jakże się cieszę :jupi:


- o. Pacyfik - 21-08-2008 22:34

Cytat:dobrą "wróżką"
:offtopic: :offtopic: :offtopic:


- krzysiek_enoch - 21-08-2008 22:58

aga napisał(a):
nordlys napisał(a):aga, wspaniałe świadectwo. Dziękuję Ci za nie.
Dałaś mi wskazówkę, jak postąpić, aby Ona stała się pod każdą swoją postacią moją dobrą "wróżką".
O, jakże się cieszę :jupi:
Dlaczego mnie to nie dziwi?

[ Dodano: Czw 21 Sie, 2008 23:01 ]
Ks.Marek napisał(a):
heysel napisał(a):"Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syn swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie"
Znakomite spostrzeżenie Heysel. Jednak pamiętajmy o jedne sprawie: człowiek to stworzenie, do którego przemawia konkret. Łatwiej jest odnaleźć ideał matki w Matce Zbawiciela, aniżeli w Bogu, który jest na niebiosach.
Teologiczny bełkot.
Oczywiście na prośbę o potwierdzenie tych twierdzeń w Słowie Bożym nastąpi święte oburzenie.
Czy ktoś w tym kraju ma jeszcze na względzie "szczere Słowo Boże"?


- o. Pacyfik - 21-08-2008 23:06

Spytaj jakiejś pastorzycy.... Pewnie ma teksty bez glos... te źródłowe :coo:


- nordlys - 21-08-2008 23:29

Ks.Marek napisał(a):Łatwiej jest odnaleźć ideał matki w Matce Zbawiciela, aniżeli w Bogu, który jest na niebiosach.

Ale Jezus chodził po tej ziemi i był człowiekiem, jak my. Poza tym wielu ludzi wykorzystuje "ideały" nie do naśladowania przez siebie samych, ale do porównywania i wytykania innym, jak bardzo są gorsi od ideału.
Czy nie lepiej więc szukać ideału w nieskończonym ideale, którego można naśladować, do niego dążyć, ale nie można go z nikim porównywać, bo się nie da porównać.


- heysel - 21-08-2008 23:31

aga napisał(a):Maryja zasługuje na osobne miejsce w naszym sercu
Skoro tak to dlaczego zawsze czułem ją jako martwą istotę ? W ogóle wszystko co piszesz to jakieś takie martwe jest ...


- M. Ink. * - 21-08-2008 23:43

aga napisał(a):Teraz widzę, że od tamtej pielgrzymki i niedawnej pieszej na Jasną Górę coś zaczęło się zmieniać w moim sercu.
dzięki za świadectwo Uśmiech jest bardzo ładne - bo proste i szczere Uśmiech

Maryja jest naszą Matką i Opiekunką - czasem, gdy siedzę przed Najświętszym Sakramentem czuję Jej obecność, jakby siedziała obok mnie i pomagała mi w adorowaniu Chrystusa Pana. W końcu to właśnie Ona jest pierwszą chrześcijanką i osobą, która zawsze pozostanie najbliżej Jezusa - dała Mu ciało by z Niej się narodził, ma w sobie Jej genotyp... Któż lepiej poznał Mesjasza niż sama Maryja? Wszak to Ona wychowywała Go dzień po dniu przez tyle lat. Chyba tylko Ona wie co to naprawdę jest właściwa cześć oddawana Jej Synowi - wcielonemu Bogu, Jezusowi Chrystusowi :aniol: ALLELUJA! OUśmiech


- nordlys - 21-08-2008 23:58

Do o.Pacyfik
Cytat:Spytaj jakiejś pastorzycy.... Pewnie ma teksty bez glos... te źródłowe
Kto to jest "pastorzyca" i słowo "glos..."? Chciałabym umieć zrozumieć, co powyżej jest napisane.

Poza tym nie rozumiem angielskiego i nie wiem co znaczy "off topic". Domyślając się, że nic miłego, na wszelki wypadek, dodam wyjaśnienie poniżej.
Co do "wróżki", to cudzysłów świadczy o tym, że jest to przenośnia i słowa tego nie należy utożsamiać z pospolitymi wróżkami, zajmującymi się magią - chodzi tu o osobę, która pomaga nam, gdy tego potrzebujemy. Czyli tak nazywa się (w Polsce)np. ukochaną babcię, ciocię, mamę, przyjaciółkę itd., które zawsze stają na wysokości zadania, gdy tego wymaga potrzebujący wnuczek, siostrzeniec, syn, córka, koleżanka itd.


- aga - 22-08-2008 00:03

heysel napisał(a):dlaczego zawsze czułem ją jako martwą istotę ? W ogóle wszystko co piszesz to jakieś takie martwe jest ...

Dla Ciebie niech to brzmi jak chcesz. Dla Ciebie Maryja jest martwą istotą, ponieważ chcesz, by taka była. Czy Ty w ogóle zastanawiasz się nad Jej istnieniem, chcesz poznać Maryję? Ja sądzę, że tak jak wiara jest łaską, tak samo poznanie Boga (choć poznanie nigdy nie będzie pełne i nikt nie może powiedzieć tak naprawdę, że zna Boga).
Bóg zawsze daje się znaleźć tym, którzy szukają Go szczerze. Podobnie - dlaczego Maryja nie miałaby dać się poznać temu, kto naprawdę Jej szuka? I to chyba też jest łaska.

[ Dodano: Pią 22 Sie, 2008 00:09 ]
Odnośnie świadectwa dodam jeszcze, że dla mnie często problemem było powiedzieć słowo "mama", a już na pewno nie do Maryi. Teraz mogę z serca powiedzieć do Niej "Mamusiu". Czasem rozmawiam sobie z Maryją i zawierzam Jej mojego chrześniaka jako najlepszej Matce i wiem, że Matka mojego Pana czuwa każdego dnia nad moim małym Dawidkiem i nie pozwoli, by stała mu się krzywda.