Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net
Maryja ZAWSZE dziewica? - Wersja do druku

+- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum)
+-- Dział: Religia w Świecie (/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Nasza wiara (/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Maryja ZAWSZE dziewica? (/showthread.php?tid=394)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


- Offca - 21-02-2006 15:44

Nie ważne, opacznie Cię zrozumiałam ;P


- jswiec - 21-02-2006 18:41

Moniczka napisał(a):Ja tę prawdę uznaję bo ufam Kościołowi. natomiast moje otoczenie z tej prawdy drwi i ja nie wiem co powiedzieć
Dlaczego nie wiesz?
Powiedz po prostu: Miriam z Nazaretu jest matką nowej ludzkości. Ona już nie należy do gatunku homo sapiens, ale jakiegoś nowego "gatunku" homo christianus. Została stworzona jako zupełnie nowy rodzaj człowieka - ona nie jest zatem takim samym rodzajem człowieka co Józef [cokolwiek dobrego można by o Józefie powiedzieć].

Dlaczego zatem Nowa Ewa miałaby współżyć z jakimś synem Adama i rodzić dzieci tak jakby nigdy nic, skoro jej macierzyństwo polega - w jej nowo stworzonej naturze - na czymś zupełnie innym ?
Bóg stwarza nowy świat i nową ludzkość, w której "nikt żenić się nie będzie, ani wychodzić za mąż" [Łk 23],a wy byście chcieli, aby wszystko było po dawnemu? Czy przez dziewictwo Maryi Bóg nie daje nam potężnego znaku, że oto "przemija postać tego świata" [1Kor 7] ?

Gdyby było inaczej, wtedy całe katolickie rozumienie zbawienia wali się w gruzy, bo w takim układzie zbawienie nie polegałoby na przemianie natury, ale co najwyżej na jakiejś "Bożej amnestii". Dlatego protestanci tak bardzo atakują ten dogmat.


- Anonymous - 21-02-2006 18:50

jswiec napisał(a):Powiedz po prostu: Miriam z Nazaretu jest matką nowej ludzkości. Ona już nie należy do gatunku homo sapiens, ale jakiegoś nowego "gatunku" homo christianus. Została stworzona jako zupełnie nowy rodzaj człowieka - ona nie jest zatem takim samym rodzajem człowieka co Józef [cokolwiek dobrego można by o Józefie powiedzieć].

Dlaczego zatem Nowa Ewa miałaby współżyć z jakimś synem Adama i rodzić dzieci tak jakby nigdy nic, skoro jej macierzyństwo polega - w jej nowo stworzonej naturze - na czymś zupełnie innym ?


Czy możesz coś więcej powiedzieć o tym nowym gatunku? coś może jest w bibli albo w pismach doktorów soborowych względnie w KKK? Czy to tylko wytwór Twojej katolickiej imaginacji?

Moniczka

Rozkładając na czynniki pierwsze wszystko można spraowadzić do absurdu. Wystarczy zadać jakiekolwiek pytanie i po usłyszeniu odpowiedzi odpowiedź powtórzyć dodając dlaczego. Wierzący mają tę przewagę w dyspucie, że mogą powiedzieć , że wierzą i koniec- im to wystarczy bo wierzą, a niewierzącym to wystarczy bo wierzący wierzą, a nie wiedzą. I tyle.


- jswiec - 21-02-2006 19:08

semper_malus napisał(a):Czy możesz coś więcej powiedzieć o tym nowym gatunku? coś może jest w bibli albo w pismach doktorów soborowych względnie w KKK? Czy to tylko wytwór Twojej katolickiej imaginacji?
Jest to i w Biblii i w Tradycji i w KKK, choć może sformułowania są nieco inne, dostosowane do epoki. To co napisałem, cytuję za Claude Tresmontant.

semper_malus napisał(a):Wierzący mają tę przewagę w dyspucie, że mogą powiedzieć , że wierzą i koniec- im to wystarczy bo wierzą, a niewierzącym to wystarczy bo wierzący wierzą, a nie wiedzą.
Wiara jest pewniejsza od wiedzy. Wiara w języku Biblii to nie "hipoteza, którą się przyjmuje za prawdę" [tak to zdefiniował kiedyś Platon], ale pewność znacznie większa niż w przypadku wiedzy nabytej w wyniku obserwacji i doświadczenia. Wiedza bywa omylna, dowody zawierają błędy logiczne, natomiast wiara, to skała, na której pewnie można postawić stopy i budować. Wiara= hebr.emeth wywodzi się właśnie od skały.

Tak właśnie pisał o tego rodzaju prawdzie wiary de St Exupery:
"Prawdą dla drzewek pomarańczowych [które widział na saharyjskiej oazie] jest grunt na którym rosną. Dla logika taka obserwacja wyda się absurdalna, lecz logika nie dorasta do życia, nie potrafi zdać sprawy z fenomenu życia"


- Anonymous - 21-02-2006 19:34

jswiec napisał(a):Wiara jest pewniejsza od wiedzy. Wiara w języku Biblii to nie "hipoteza, którą się przyjmuje za prawdę" [tak to zdefiniował kiedyś Platon], ale pewność znacznie większa niż w przypadku wiedzy nabytej w wyniku obserwacji i doświadczenia. Wiedza bywa omylna, dowody zawierają błędy logiczne, natomiast wiara, to skała, na której pewnie można postawić stopy i budować. Wiara= hebr.emeth wywodzi się właśnie od skały.


Cóż ja tak nie uważam. Owa skała uwzględniając ową mętną metafizykę jest śliska od krwi i śmierdzi wypaczeniami. Nie zbliżyłbym się do niej o stawianiu na niej stopy nie myśląc nawet EOT


- jswiec - 21-02-2006 19:50

Każdy bez wyjątku buduje swoje życie na jakichś pewnikach, których w zasadzie nigdy nie poddaje w wątpliwość. Bez wiary -tak pojmowanej- nikt nie może normalnie żyć. Nie wszyscy jednak mają odwagę dokopać się do fundamentów swojej wiary, bo każda najmniejsza zmiana wiązałaby się z jakąś "rewolucją" w sposobie życia - a przynajmniej ze sporym wydatkiem energetycznym związanym z przesterowaniem własnego organizmu.

Koszt nawrócenia bywa zatem duży, ale trwanie w pewnikach prowadzących do ruiny człowieka kosztuje jeszcze więcej.


- Moniczka - 21-02-2006 21:28

jswiec napisał(a):[Dlatego protestanci tak bardzo atakują ten dogmat.

Oj atakują Smutny

[ Dodano: Wto 21 Lut, 2006 20:30 ]
jswiec napisał(a):[cytuję za Claude Tresmontant.

A kto to? Można coś więcej o nim? A raczej o tym co pisał?


- jswiec - 22-02-2006 11:28

Claude Tresmontant [zmarł w 1997 r. przeżył 75 lat]
Filozof, specjalista z zakresu filozofii starożytnej i nieeuropejskiej.
Równocześnie wielki egzegeta Pisma św. [napisał wiele rozpraw i książek o hebrajskich źródłach Nowego Testamentu, zwłaszcza Ewangelii i Apokalipsy, ale też pewnych fragmentów listów św. Pawła]
Na polski została przełożona zaledwie jedna ważna książka: "Problem istnienia Boga" napisana w połowie lat 60tych ale niesamowicie aktualna do dziś.

Tresmontant biegle znał wiele języków startożytnych w tym hebrajski, aramejski i sanskryt. To mu pozwoliło na ustalenie, że obecny grecki tekst Ewangelii musiał mieć pierwotne podłoże hebrajsko-aramejskie. Napisał o tym książkę "Le Christ hebreu"=hebrajski Chrystus [1981].

Najbardziej oryginalny rys jego twórczości, to analiza Pisma św. pod kątem czysto filozoficznym. Dowodzi, że idea stworzenia świata "z niczego" oraz ontologiczna przepaść między Stwórcą a stworzeniem są oryginalnymi ideami biblijnymi, które nie zostały zapożyczone z żadnej innej cywilizacji. To z kolei przełożyło się na powstanie zupełnie niepodobnych do innych religii i społeczeństwa Izraela.
Jeśli chodzi o Chrystusa, Tresmontant stwierdza, że jest on początkiem zupełnie nowego świata, zupełnie nowego stworzenia radykalnie innego od tego, jakie obserwujemy wokół siebie.

To tak w największym skrócie - dla mnie osobiście to jeden z najważniejszych przewodników na drodze wiary.


- krzysiek_enoch - 14-07-2006 17:10

Cytat:Najbardziej oryginalny rys jego twórczości, to analiza Pisma św. pod kątem czysto filozoficznym.
Takich "przewodników" najbardziej się wystrzegam.


- Sylwia - 09-06-2007 21:13

Oskar napisał(a):No nie wiem, dla mnie dziewictwo do konca , to dziewictwo (w dosłownym tego słowa rozumieniu), nie sądzę żeby chodziło tylko o czystość duchową, ale może niech się ktoś bardziej kompetentny odezwie.
ja powiem tylko jedno (może ktoś tutaj wspominał już o tym,ale nie zauwazyłam).
dziewica,to niekoniecznie osoba,która ma "tę" błonkę (jakby powiedział lekarz zapewne).
Bo moze byc dziewczyna,która ma "tę" błonkę,a nie byc juz taka czysta.Może sie kochac w inny sposób. (tylko sie nie smiac)
A moze byc rowniez dziewczyna,ktora była zgwłacona.Przeciez to nie znaczy,ze jak juz nie jest dziewicą,to jest nieczysta.Ona tego nie chciala i napewno jest jej bardzo cieżko.

No jestem zaskoczona swoim postepowaniem,zeby pisac o takich rzeczach z obcymi ludzmi.I gdzie moja niesmiałosc?Nie ma. :wink: :oops:


- Ks.Marek - 09-06-2007 23:26

Sylwia napisał(a):dziewica,to niekoniecznie osoba,która ma "tę" błonkę (jakby powiedział lekarz zapewne).
Psalm 51 napisał(a):„Oto zrodzony jestem w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka”.
Ewangelista Łukasz napisał(a):1,28 Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, <błogosławiona jesteś między niewiastami>.

gr.: kai eiselton o aggelos pros auten eipen haire keharitomene o kyrios meta son enlogemene su en gynaidzin
keharitomene o kyrios - przełaskawiona od Pana, przepełniona Bożą łaską: bez grzechu poczęta i bez grzechu rodząca. Fizyczna oznaką macierzyństwa jest przerwanie błony dziewiczej. Człowiek rodzi się z pożądania mężczyzny i kobiety - skutek grzechu pierworodnego.
U Boga jednak nie ma nic niemożliwego.
Maryja zawsze dziewica przed porodzeniem, w trakcie rodzenia jak i po zrodzeniu.
(łac. Ante partum, in partu et post partem)